Warkocz spleciony z kwiatów

"Warkocz spleciony z kwiatów" to książka piękna, ale zarazem nieciekawa. Wiem, że to dziwnie napisane, ale zaraz wyjaśnię. 


Opis wydawcy:

Zośka Wichocka próbuje wrócić do równowagi po wypadku samochodowym. Nie potrafi odnaleźć się wśród ludzi w codziennym życiu. Koleżanka proponuje jej wypoczynek w swoim domku, w maleńkiej górskiej miejscowości, Nieznajomce.
Zośka poznaje tam niezwykłych ludzi: Mariusza, prowadzącego schronisko dla leśnych zwierząt, starą wróżbiarkę i znachorkę Zazulinę, tajemniczego włóczęgę Aleksego. Zośka odkrywa na nowo świat i samą siebie, zaczyna rozumieć, jak ważna w życiu jest równowaga, dostrzega, że sama może wiele dać innym. Bo jej przyjaciele także mają problemy, i to często – bardzo poważne. W ich życiu również są zadry, blizny, poczucie straty, niespełnione uczucia.

Czy piękno natury i wzajemne zrozumienie mogą ukoić smutki i przynieść radość, spełnienie, a nawet spokój?



Książka jest piękna, ponieważ są w niej wspaniałe opisy przyrody. Często mnie nudzą takie opisy w książkach, jednak tu jest inaczej. Akcja dzieje się w małej wiosce Niewiadomce, otoczonej górami, lasami i pachnącymi łąkami. I w trakcie czytania dosłownie można poczuć zapach tych łąk , lasów, ziół. Aż chce się odwiedzić to miejsce i poczuć przyrodę wszystkimi zmysłami. Bardzo lubię, gdy akcje w książkach toczą się w pięknej scenerii przyrody. To właśnie miałam w tej książce. Ale jest jeszcze druga strona. Książka jest mało ciekawa. Dosłownie prawie nic się w niej nie dzieje. Opisane jest zwykłe życie codzienne.

 Główna bohaterka Zośka próbuje poskładać swoje życie na nowo. I chodzi po łąkach, lesie, wypisuje swoje przemyślenia. Nawet wakacyjny romans nie ożywił tej postaci. Jak dla mnie jest trochę nudna i brak jej charakteru. Jakoś nie przypadła mi do gustu. Natomiast bardzo polubiłam Elwirę. Ona również mierzy się z własnymi problemami, zdrada męża i widmo rozwodu skutecznie wprowadza kobietę w depresję. Jednak Elwira podejmuje decyzje, które nie są oczywiste. To pojawienie się od czasu do czasu Elwiry sprawia, że książka na chwilkę ożywa. I tak sobie pomyślała, że szkoda, że nie ona jest główną bohaterką. Książka na pewno by na tym tylko zyskała. 

Ogólnie książkę warto przeczytać, choćby za te piękne opisy przyrody. A ja mam taką cichą nadzieję, że druga część bardziej przypadnie mi do gustu i mimo wszystko ciekawa jestem jak to się wszystko potoczy:) 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Filia

Pozdrawiam



 

Komentarze

SEJF

:)