"Był sobie psiak" i nie tylko

 "Był sobie psiak" to kolejna część z serii "Na święta przytul psa". Znowu przenosimy się do małego miasteczka i poznajemy lepiej nowych bohaterów chociaż i starzy też przez chwilę się pojawiają. Te dwie książki można czytać niezależnie od siebie. 

 
Opis Wydawcy:

Prawnik Connor Wyeth jest świetnie zorganizowany. Ale kiedy adoptuje krnąbrnego Maxa, okazuje się, że ma do czynienia z niszczycielskim żywiołem. Pies słucha tylko Deenie Mitchell, spontanicznej i optymistycznie nastawionej do świata dziewczyny, wolontariuszki ze schroniska „Kosmaci Przyjaciele”.

Deenie uważa, że atrakcyjny prawnik mógłby zaimponować jej idealnej rodzinie na zbliżającym się ślubie siostry. Kiedy dowiaduje się, że Connor z kolei potrzebuje osoby towarzyszącej na imprezach firmowych, zawiązują z pozoru niemożliwy sojusz. A gdy tak udają idealną parę, wszystko nagle zaczyna nabierać realnych kształtów... Przeciwieństwa się przyciągają, lecz czy mężczyzna, który wszystko planuje z ołówkiem w ręku, i kobieta kierująca się w życiu własnymi zasadami, rzeczywiście znajdą płaszczyznę porozumienia?


Autorka w książce przedstawia postacie skrajnie różne. Deenie jest szalona, nie może usiedzieć długo na jednym miejscu. Żyje jak chce i nie słucha biadolenia rodziny na swój temat. Uwielbia podróże dlatego jak tylko uzbiera pieniądze zamierza ruszyć w dalszą drogę. Nie planuje, nie szuka związków. Jest wolna jak ptak. 

Connor jest prawnikiem. Ma wszystko zaplanowane i ułożone. Szuka kobiety, z którą utworzy idealny związek oraz rodzinę. Adoptując niesfornego psa ze schroniska Maxa nie wie, że jego świat stanie na głowie. A tylko Deenie będzie umiała poskromić szalone zwierzę. Tych dwoje to istna mieszanka wybuchowa, czy zdołają się dogadać?

Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Przyjemnie było znowu powrócić do małego miasteczka Pine Hollow, zobaczyć jak żyją starzy bohaterowie. Poobserwować perypetię  nowej dwójki i mocno im kibicować. Bo historia jest przewidywalna, ale w tym wszystkim taka ciepła, pełna nadziei. Po skończeniu książki uśmiech nie schodził mi z twarzy. Bardzo polecam tę jak i poprzednią część.

"Się porobiło" to kolejna książka z Wydawnictwa Rebis, na którą warto zwrócić uwagę.


Opis Wydawcy:

Michael Farquhar zgromadził w tej jeżącej włos na głowie, ale i przezabawnej książce bez liku opisów klęsk, przypadków pecha, katastrof i wpadek związanych z każdym dniem w roku. Od utraty 30 miliardów dolarów przez niecierpliwego udziałowca Apple i kosztownego starcia hotelarza o słabym wzroku z bezcennym obrazem Picassa, przez katastrofalny eksperyment indyjskiego szacha z wczesną formą Viagry, po zalanie całej dzielnicy – istny potop! – melasą czy „zyskane w tłumaczeniu”… wyznanie miłosne Jimmy’ego Cartera skierowane do Polaków. Się porobiło! Pechowe dni w historii to nieustający ciąg nieszczęść, który może ubawić największego ponuraka.

Książka na pewno ucieszy każdego wielbiciela historii. W ciekawy sposób są przedstawione pechowe dni w historii na każdy dzień roku. Dodatkowo książka jest wzbogacona zdjęciami i ilustracjami. Bardzo fajny i niebanalny pomysł na prezent:)

Za możliwość przeczytania tych książek dziękuję Wydawnictwu Rebis. 

Pozdrawiam






Zaufaj mi - historia współczesnego Kopciuszka

 Kto z nas nie znam historii Kopciuszka? Czasami dobrze jest zaczytać się we współczesnej bajce. Książka "Zaufaj mi" została zapisana cztery lata temu przez czternastolatkę. Teraz doczekała się wydania. Odniosła ogromny sukces na Wattpadzie. Czy warto po nią sięgnąć?


W książce mamy dwóje głównych bohaterów: Meghan Allen oraz Ethan Hudson. Autorka stworzyła postacie tak różne jak tylko to możliwe. Ethan jest niewyobrażalnie bogaty. Posiada wielką ilość samochodów jak również i mieszkań na całym świecie. Do tego dochodzą  samoloty, ochroniarze, służba. Oczywiście jest nieziemsko przystojny i ma tylko jedną wadę, ale nie zdradzę, żeby nie zepsuć radości z czytania. A każda kobieta na świecie marzy o tym, żeby zostać jego wybranką. Każda bez wyjątku!

Meghan ma dwadzieścia cztery lata, jest studentką medycyny. Pochodzi z patologicznej rodziny. Pracuje jako kelnerka i ledwo wiąże koniec z końcem. Wynajmuje malutkie mieszkano wraz z przyjaciółką. 

I nagle na swojej drodze spotyka Ethana. Mężczyzna ma zamiar kupić restaurację, w której pracuje Meghan. I oczywiście zakochuje się w biednej dziewczynie bez pamięci. On również nie jest jej obojętny. Wiadomo wszyscy w koło zazdroszczą dziewczynie takiej partii. A ona korzysta z bogactwa, pławi się w luksusie otoczona miłością ukochanego. W sumie o tym jest ta książka. Bez czytania możecie się domyśleć co będzie dalej. 

Książka nie jest zła. Jak na taką młodą aktorkę to można powiedzieć, że nawet dobra. Zastanawiałam się jak czternastolatka może stworzyć romans między trzydziestolatkiem a studentką. Po takiej młodej osobie bardziej spodziewałabym się literatury dla nastolatków. Okazało się, że może, ale podczas czytania da się to odczuć. Według mnie, wszystko toczy się za szybko i za zbyt idealnie. Głowni bohaterowie szybko się w sobie zakochują i od tego dnia życia Meghan staje się bajką. W książce brakuje zwrotów akcji dlatego miejscami się przy niej nudziłam. A fabuła jest przewidywalna. Myślę, że powieść  może zachwycić raczej młodszych czytelników. Mnie nie zachwyciła. 

Dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania tej książki. 

Pozdrawiam



Pierwsze zakupy kosmetyczne w tym roku

 Moje nowości kosmetyczne. Może nie jest tego za dużo, bo obiecałam sobie nie przesadzać z zakupami kosmetyków. Mam jeszcze zapasy, które muszę wykończyć. Jak będzie w praktyce z tą obietnicą to się okaże. 

Tym razem postawiłam przede wszystkim na umilacze do kąpieli.


Sole do kąpieli Apis.


Płyn miclearny i krem do twarzy na dzień Biolaven. Ciekawa jestem tych kosmetyków, ładnie pachną lawendą:)


Kule do kąpieli przeróżne:)


 
I na koniec peeling do ciała Bielenda. Zobaczymy jak się sprawdzi.


Znacie jakąś z tych moich nowości? Co ciekawego udało Wam się kupić już w tym roku? 

***

Potrzebujesz wózka wysokiej jakości dla swojego dziecka? Nic bardziej prostszego. Duży wybór wózków znajdziesz na stronie: https://www.3kiwi.pl/pol_m_Wozki_Polecane-marki_Wozki-Cybex-Gold_Cybex-Balios-S-Lux-2156.html. Spacer z takim wózkiem to prawdziwa przyjemność i wygoda.

Pozdrawiam



Inne stany świadomości

 Jak już nie raz pisałam, lubię czytać debiuty. Każdy kiedyś zaczynał i każdy ma szansę na stworzenie wyjątkowej książki. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po książkę Natalii Szymańczyk "Inne stany świadomości". Jak zobaczyłam okładkę to pierwsza myśl jaka mi się pojawiła to taka, że książka jest poradnikiem. Nic bardziej mylnego, to powieść o pewnej młodej dziewczynie, która... No właśnie.

"Opowieść o pokoleniu Y, jakiego nie znacie."


Amelia mieszka w Warszawie, jest młodą zaradną dziewczyną. Pracuje w agencji PR, gdzie nie może dogadać się z szefem. Jest również doktorantką u znanego Profesora. Jednak jej życie zmienia się w momencie gdy poznaje Teofila. Miłośnika kobiet, używek i drogich samochodów. Wspólny wypad do Francji sprawia, że Amelia chce zmian. Ma dość pracy, która ją wykańcza dlatego rzuca etat. Na bezrobociu czuje się wreszcie wolna i spędza lato we Francji u kuzynów Teofila. Tam wychodzi ze swojej strefy komfortu i przełamuje kolejne bariery. Niespodziewanie dostaje od życia szansę na coś ciekawego. Dodatkowo lepiej poznaje swojego chłopaka. Nie stroni od eksperymentów z używkami. 

Muszę przyznać, że na początku ciężko było mi się wgryźć w tę powieść, jest ona pisana jako pamiętnik. Dlatego początkowo trochę się zniechęciłam, bo czytałam sporo przemyśleń bohaterki, jakieś luźne myśli. Zastanawiałam się czy będzie coś ciekawego. Całe szczęście akcja się rozkręca. Coś zaczyna się dziać w życiu dziewczyny. I miejscami książka mnie pochłaniała, miejscami nudziła. Ale mimo wszystko dobrze się ją czytało. Autorka ma poczucie humoru i lekkie pióro co jest na duży plus. Kolejny plus to taki, że razem z bohaterami przenosimy się do słonecznej Francji, a ja uwielbiam takie klimaty. Postępowania głównej bohaterki możemy różnie interpretować.  Nie wszystko mi się podobało, ale podziwiam za odwagę . Wywróciła swoje życie do góry nogami. 

Książka inna, trochę dziwna, ale warta przeczytania:)

Dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość poznania tej historii.

Pozdrawiam


współpraca barterowa

Va Banque - grzechy krwi

Do romansów mafijnych podchodzę bardzo ostrożnie. Bardzo wiele pojawiło się ich na rynku, różnej jakości. Serię Grzechy krwi miałam już możliwość poznać wcześniej i właśnie na nią można się skusić. Dlatego ucieszyłam się, gdy w moje ręce wpadła trzecia część Va Banque. Przed przeczytaniem tej książki radzę poznać wcześniejsze części bo to po prostu ułatwi czytania i łatwiej będzie można się w całej historii odnaleźć.


Gala charytatywna fundacji Tironów kończy się niespodziewanym zdarzeniem. Córka przyjaciela Kosty, Filomena Nastyńska, po stracie bliskiej osoby wpada w szał i popełnia poważny błąd  - grozi rodzinie Jespera. Reakcja mafiosa może być tylko jedna, ale… Czy to możliwe, żeby w chaosie i huraganie gwałtownych emocji narodziło się nowe uczucie? 

 

Jesper żyje w zawieszeniu,  ukochana kobieta  wybrała jego przyjaciela, a jemu pozostaje tylko uszanować tę decyzję. Niespodziewanie zostaje ofiarą ataku młodej kobiety Filomeny Nastyńskiej. Jesper jest żądny zemsty, dziewczyna zadarła z bezwzględnym mafiosą. I musi spotkać ją kara, wyrok śmierci. Taki wyrok wydała na Filomenę rodzina Tironów. Ale sprawy się komplikują i nienawiść przeradza się w uczucie. Czy w ogóle jest to możliwe?
Autorka kolejny raz stworzyła ciekawą historię, od której trudno się oderwać. Spotykamy się ze starymi znajomymi, który los ciągle nie oszczędza. Tym razem opowieść skupia się na młodym Tironie. On i Filomena tworzą bardzo ciekawy duet, a ich dialogi nie raz wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Dwie bardzo silne osobowości, które prowadzą miedzy sobą pewną grę. Jest wiele tajemnic, zwrotów akcji. Ciągle coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Podczas czytania książki dobrze się bawiłam, a zakończenie jest tak zaskakujące, że by się chciało już poznać ciąg dalszy. 
Polecam:)
A wydawnictwu Muza dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Pozdrawiam




współpraca z wydawnictwem Muza

A może romans średniowieczny? - Barbarzyńca

 Lubicie romanse średniowieczne? Mroczne klimaty, ciężkie czasy, a w tym miłość? Ja nie do końca jestem przekonana do tego typu literatury, ale mimo to z ciekawością sięgnęłam po Barbarzyńcę. Czy było warto? 



Opis wydawcy:

Horda Sasów pod dowództwem cieszącego się mroczną sławą Lothara najeżdża Brytanię. Żądni ziemi, władzy i pieniędzy palą, grabią i mordują. Okoliczna ludność zwie ich barbarzyńcami – nie bez powodu.

Lothar zmierza od Ryton, gdzie władzę sprawuje kobieta, lady Elena. Pani na zamku zostaje pojmana i zhańbiona przez jednego z wojowników, który uważa, że ma do niej prawo, czym wystawia się na gniew swojego wodza. Lothar przejmuje władzę w Ryton.

Elena boi się mężczyzny, który wygląda jak diabeł: Ciemne długie włosy, czarne oczy, twarz i całe ciało poorane bliznami. Jednak z każdym dniem lęk słabnie, ustępując miejsca innym uczuciom.

Pewnego dnia, pod nieobecność Lothara, Elena staje w obronie służącej, Duli, którą jeden z Sasów chciał zgwałcić. Broniąc się, Dula rani napastnika. Kobiety w panice uciekają do lasu i wpadają w ręce grasującej tam bandy. Dowódca uprowadza Elenę, a pobitą Dulę zostawia na pożarcie dzikim zwierzętom. Lothar wyrusza na ratunek swojej brance.

Czy miłość i przeznaczenie pokonają zło i chciwość? Czy dwa tak różne światy mogą stworzyć jeden wspólny?

 

"Barbarzyńca" to taka bajka dla dużych dziewczynek. W stylu piękna i bestia. On przerażający, brutalny wojownik, ona delikatna i piękna dziewczyna. Różni ich wszystko co tylko może, połączy miłość. Akcja powieści toczy się w trudnych czasach, kiedy  na porządku dziennym są napady, rabunki, ludzkie życie niewiele jest warte, a kobiety służą tylko do zaspokajania męskich żądz. Nie mają żadnych praw i są notorycznie gwałcone. Właśnie w takich okolicznościach Elena poznaje Lothata. Lothan napada na zamek Eleny i przejmuje go w posiadanie i w tym samym i ją. Elena boi się swojego najeźdźcy, jednak po czasie zaczyna coś do niego czuć. Wiadomo jak skończy się ta historia. 
W książce dużo się dzieje. Akcja goni akcje. Żeby czytelnik mógł bardziej się wczuć w czasy starożytne, autorka używa również starodawnego słownictwa. Myślę, że to dobry zabieg, jednak takie słownictwo nie każdemu może się spodobać, a nawet utrudniać czytanie. No cóż, jakie czasy takie słownictwo i tego możemy się w takich książkach spodziewać. 
Książkę czyta się szybko, nie jest zbytnio wymagająca. Jeśli lubicie bajki ze szczęśliwym zakończeniem to jak najbardziej to książka Wam się spodoba:) 

Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz do recenzji. 

Pozdrawiam



Lekarka nazistów

 Przed samymi świętami dotarła do mnie książka "Lekarka nazistów". Lubię wojenne powieści i przeczytałam ich niemało. Ta mnie bardzo zaciekawiła, a dzięki Wydawnictwu Filia miałam możliwość przeczytać książkę przed premierą. 


Alicja Sambor jest lekarką i wiodła szczęśliwe życie. Razem z mężem Jankiem, również lekarzem, pracowali razem w szpitalu. Doczekali się również córki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wojna. Kiedy Alicja dowiaduje się, że jej mąż został rozstrzelany przez gestapo, ucieka z córka z Warszawy i zaszywa się w małej wiosce na wschodzie. Tam poznaje komendanta Franza Hizela i odtąd jej życie zmienia się na zawsze. Ta miłość nie powinna się wydarzyć, a się wydarzyła. Dwie osoby z kompletnie różnych światów. Czy Alicja i Franz mają szansę na normalne życie w nienormalnych czasach? 


Muszę przyznać, że książka wciąga od pierwszej kartki i nie da się odłożyć. Narracja jest pierwszo osobowa, wszystko widzimy oczami Alicji i za to wielki plus. Bardzo dobrze i szybko się czyta. Alicja jest lekarką i jej zadaniem jest ratowanie życia każdego,  nieważne czy to Niemiec czy Polak. I tak właśnie postępuje, ale nie wszystkim się  to podoba. Partyzanci podejrzewają, że współpracuje z wrogiem. A ona postępuje według własnego sumienia. Leczy i pomaga każdemu, kto tej pomocy potrzebuje. Przez to wpada w różne tarapaty. Akcja toczy się szybko, nie ma zbędnych i nudnych opisów. I chociaż niektóre wydarzenia są mocno naciągane to nie psuje to przyjemności z lektury. I jeszcze ta wojenna miłość, trudna i bolesna. Na dodatek niespodziewane zwroty akcji. Kolejny plus za to, że nie ma dużych przeskoków w czasie. Powieść o zwykłej kobiecie, której przyszło żyć w strasznych czasach. Powieść o trudnych wyborach, miłości i odwadze.  Książka warta uwagi, a swoją premierę będzie miała 25 stycznia. Bardzo polecam:)

Pozdrawiam



SEJF

:)