Nie dawno miałam możliwość czytania książki "Lilka" o Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, wspomnienia o niej, listy. Tym razem mam książkę napisaną przez jej siostrę Magdalenę Samozwaniec. Jakie były relacje dwóch sióstr, ich dzieciństwo, młodość, miłość dowiecie się właśnie z tej książki.
Opis Wydawnictwa:
Barwna, pełna anegdot opowieść o rodzinie Kossaków, w szczególności o relacji autorki z jej siostrą, poetką Marią Pawlikowską-Jasnorzewską.
W tej autobiograficznej opowieści Samozwaniec w lekkim, zabawnym stylu przedstawia swoje dzieciństwo i młodość spędzone w krakowskim rodzinnym dworku, gdzie dorastała w artystycznym środowisku tętniącym życiem intelektualnym, głównie dzięki niezwykłej osobowości swego ojca, Wojciecha Kossaka, wybitnego malarza batalisty.
Maria i Magdalena to nie tylko rodzinne wspomnienia, ale także zapis atmosfery epoki. Na kartach książki pojawiają się wszystkie wybitne postaci tamtych czasów, od Henryka Sienkiewicza, poprzez Józefa Piłsudskiego, Karola Szymanowskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Juliana Tuwima, Zofię Stryjeńską, Witkiewicza po wielu, wielu innych.
Ale oczywiście spomiędzy anegdot najmocniej wyłaniają się dwie wyraziste, a jakże różne postacie: Maria (Pawlikowska-Jasnorzewska) – wrażliwa, eteryczna poetka, skłonna do melancholii i refleksji, oraz Magdalena (Samozwaniec) – pełna energii, obdarzona satyrycznym talentem, z dużym dystansem do świata.
Dwie siostry dorastały w domu pełnym miłości i zwierząt. Miały beztroskie dzieciństwo. Maria była osobą wybitną, od małego pisała wiersze, malowała, uczyła się języków. Magdalena swój talent pisarski odkryła dużo później.
Autorka bardzo dobrze przedstawia klimat epoki, życie przed pierwszą wojną światową, dwudziestolecie międzywojenne, aż do wybuchu drugiej wojny w 1939 r. Na kartach książki pojawiają się takie postacie jak: Julian Tuwim, Józef Piłsudski, Witkiewicz i wiele innych.
Książka napisana jest w lekkim sposób. Życie dwóch sióstr, pierwsze miłości, rozczarowania, małżeństwa i rozwody. Sukcesy i porażki, tęsknoty i pragnienia. Cały kalejdoskop emocji, bo takie jest życie:)
"Nigdy nie wiadomo , kiedy się kogoś najbliższego widzi po raz ostatni. Tydzień późnień wybuchła wojna."
Tymi słowami kończy się ta opowieść. Nie wiemy co było dalej. Wtedy Magdalena widziała swoją siostrę ostatni raz...
"Z ganku willi widziała ją, jak szła sama, z pochyloną głową, i jeszcze na chwilę mignęła jej granatowa sukienka, a potem zniknęła na zawsze".
Pozdrawiam
wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem MG