Seryjni mordercy

 "Seryjni mordercy" to opowieść profilera FBI, jego dwadzieścia lat pracy i rozmów z największymi zbrodniarzami. 

Opis Wydawcy:

Stając twarzą w twarz z najbardziej przerażającymi mordercami Ameryki, doświadczony agent FBI Robert K. Ressler nauczył się rozpoznawać potwory, które kryją się wśród nas.

Robert K. Ressler na podstawie dowodów znalezionych w miejscach zbrodni opracowuje profile psychologiczne sprawców. Analizując typ wybranej ofiary, sposób odebrania życia czy – często makabryczne – trofea, jakie ze sobą zabierają, odkrywa tożsamość bezwzględnych morderców. Wchodzi za mury więzienia, by wysłuchać osobliwych relacji z pierwszej ręki od niezliczonej rzeszy skazanych morderców, w tym od Teda Bundy’ego, Johna Wayne’a Gacy’ego, Edmunda Kepera czy Syna Sama.

Podróż do wnętrza umysłu przestępcy w celu zrozumienia, jak i dlaczego zabija, jest jedną z najskuteczniejszych metod stosowanych przez FBI, by pomóc policji schwytać zabójców, którzy wciąż pozostają na wolności.

Autor jest pierwowzorem postaci agenta Billa Tencha z hitowego serialu Davida Finchera Mindhunter. Doradzał też Thomasowi Harrisowi w trakcie pracy nad Milczeniem owiec.

 

Książka porusza bardzo ciekawy, ale też trudny temat. Kim jest seryjny morderca? Co spowodowało, że w człowieku rodzi się zło? Jak można dopuścić się z zimną krwią takich zbrodni? I jak wygląda praca profilera FBI? Tego wszystkiego dowiecie się dokładnie z tej oto książki.

W powieści jest bardzo dużo opisów najgorszych zbrodni jakie tylko można sobie wyobrazić. I nie ma co ukrywać, książka szokuje i na pewno nie jest to pozycja do czytania tuż przed snem. Nie radzę!
Spotkamy się z najgorszymi mordercami i poznamy też co spowodowało, że stali się takimi jakimi się stali. Jaki wpływ miała na nich w dzieciństwie rodzina, brak miłości, akceptacji i zrozumienia. Bo to co się z nimi stało i kim się stali zaczynało się już w dzieciństwie. 
Jak już pisałam, książka chodź ciekawa to jest również trudna. Co jakiś czas musiałam robić sobie od niej przerwę, bo miałam dość opisów krwawych zbrodni. Czasami czułam się tym wszystkim przytłoczona. 

Jeśli lubicie trudna tematy i nie boicie się opisów zbrodni to książkę jak najbardziej polecam. 
A Wydawnictwu Filia dziękuję za możliwość jej przeczytania.

Pozdrawiam


współpraca recenzencka 


Thorne Princess

 Kolejna dłuższa przerwa od prowadzenia bloga. Jakoś ten czas leci, a ja razem  z nim. Od nowego roku zaczęłam pisać nową powieść więc dlatego tutaj mnie troszkę mniej. A dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej książki L.J.Shen. 

Po ostatniej książce autorki My Dark Romeo zastanawiałam się, czy w ogóle brać tę książkę do recenzji. Moje spotkanie z jej książkami bywa różne. Niektórymi byłam zachwycona, niektórymi zniesmaczona. A jak było tym razem?

 

Opis Wydawcy:

Wciągająca powieść o Hollywoodzkiej księżniczce, która chce zrujnować sobie życie... i mrukliwym ochroniarzu, który ją ratuje.

Wpakowałam się w kłopoty zbyt wiele razy i było o mnie głośno w tabloidach.
No i co z tego, że mój sutek się wyślizgnął i chciał się przywitać z paparazzi?
Jednak po tym wydarzeniu mój ojciec postawił przede mną ultimatum – albo odetnie mnie od pieniędzy i przestanie płacić za moje wygodne życie, albo zgodzę się na ochroniarza pod moim dachem.
A konkretniej – atrakcyjnego, groźnego, boskiego opiekuna, który przy okazji ma doświadczenie w stawianiu ludzi do pionu.
Panie i panowie, Ransom Lockwood
.
A teraz zmusza mnie do robienia dziwnych rzeczy. Mam skończyć z imprezami, wygłupami, znaleźć sobie pracę…
Z jednej strony – niech spada. Dla mnie nie ma już ratunku. Z drugiej?
Z drugiej sama chcę go uratować.



Co myślicie o takim opisie? 

Podeszłam do tej książki bardzo ostrożnie i przygotowana byłam na to, że na pewno mi się nie spodoba. Początek to potwierdzał. Główna bohaterka robiła wrażenie pustej, bogatej panienki. Nie grzeszącej rozumem, która nigdy w życiu nie pracowała, a jej jedynym zajęciem jest picie i imprezy. Oczywiście również pakowanie się w kłopoty. Taka jest córka prezydenta Hallie Thorne. 

Tak samo o niej myślał jej ochroniarz Ransom. Chłopak został zatrudniony przez rodziców Hallie, żeby być jej osobistym ochroniarzem. Miał chronić dziewczynę przed nią samą. Na początku historia trochę się dłużyła i była przewidywalna. Jak można się domyśleć, tych dwoje nie zapała do siebie sympatią. On traktował ją jak głupią smarkulę, ona jego jak wroga. Czytając dalej zaczynamy rozumieć dlaczego córka prezydenta była taka, a nie inna. Autorka porusza tutaj problem molestowania oraz brak uwagi rodziców. Hallie czuje się odtrącona przez swoich rodziców, którzy nigdy nie mieli dla niej czasu. Swoim zachowaniem chce zwrócić na siebie ich uwagę i dostaje... ochroniarza. 

Po czasie, jak można się domyślić, tych dwoje zacznie łączyć nić porozumienia, a nawet coś więcej. Poznajemy przeszłość ochroniarza bez uczuć i dzięki temu można go lepiej zrozumieć. Bardzo podobała mi się metamorfoza głównej bohaterki, która odkryła w sobie talent i pasję. 

Książkę czyta się dobrze. Mamy tutaj dwoje ludzi z kompletnie innych światów, ale poranionych przez los. Mamy miłość, porachunki gangsterskie, przyjaźń. Zakończenie, chociaż przewidywalne jest urocze. I tak naprawdę dobrze spędziłam czas z tą powieścią:)

Dziękuję Wydawnictwu Luna za możliwość jej przeczytania.

Znacie książki L.J. Shen?

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka

Pierwszy wpis w nowym roku - z biblioteki

 Mało mnie tu ostatnio, mój blog pokryła gruba warstwa kurzu. A może raczej śniegu:) Nie ważne. Trochę się zaniedbałam z prowadzeniem tego miejsca, ale już wracam powoli. Wygrzebuję się ze świątecznego lenistwa! Ileż można:)

Bibliotekę odwiedzam już regularnie i zawsze coś uda mi się ciekawego przeczytać. Ale trafiam też na książki, które mnie rozczarowują. I właśnie w takich wpisach robię przegląd książek, po które warto sięgać albo i nie. Lecimy:


"Ostatni skok" Małgorzata Rogala - książka mnie zaciekawiła od pierwszej strony. Dla mnie jest idealna, wciąga, intryguje i nie daje się odłożyć. Bardzo polecam całą serię.
"Winna" Alicja Sinicka - lubię książki tej autorki, ale ta jest chyba najsłabsza. Coś się dzieje, jest tajemnica, ale według mnie za dużo przemyśleń głównej bohaterki, przez co książka bardzo się dłuży i miejscami nudzi. Pod koniec robi się ciekawie, ale najpierw trzeba przez wszystko przebrnąć! 
"Siedem cudów"  Agata Przybyłek - To moje pierwsze spotkanie z autorką i niestety wielkie rozczarowanie. Liczyłam na fajną świąteczna powieść, dostałam dość nudną i przewidywalną historię . I zakończenie takie bez sensu. Mimo rozczarowanie ciekawa jestem innych książek autorki, bo chyba trafiłam na jej najsłabszą, patrząc po ocenach.


"To czego pragniesz" Katherine Center - książka urzekła mnie okładką. Zaczęłam ją czytać, ale do 66 strony nic ciekawego się nie dzieje. Dlatego na razie robię przerwę w jej czytaniu. Może jeszcze do niej wrócę. 
"Przerwany pokaz" Małgorzata Rogala - książka tak jak poprzednia dla mnie jest rewelacyjna. To druga część serii "Ostatni skok".
"Nieznajomi" C.L.Taylor - powieść po opisie wydaje się bardzo ciekawa. Zresztą po informacji na książce, że autorka sprzedała miliony swoich książek, można spodziewać się czegoś super. Niestety i tutaj klapa. Zaczyna się ciekawie, a później przeraźliwie dłuży. W trakcie czytania przewracałam już tylko kartki. Pod koniec coś się zaczyna dziać, ale nie ratuje to całej powieści.
"Gra w morderstwo" Rachell Abbott - jestem właśnie w trakcie jej czytania i muszę przyznać, że wciąga. Ciekawa historia, nic nie wydaje się oczywiste. Wszystko na razie na plus.

Tak wyglądają moje ostatnie zdobycze biblioteczne. Jedne udane, inne trochę mniej. 


A na koniec ja i mój dorobek literacki. Rok zamknęłam czterema wydanymi książkami. W ostatnim roku zostały wydane moje dwie książki i trzy opowiadania. Na ten rok mam podpisaną jedną umowę na książkę. Kolejna właśnie zaczęła się pisać. Mówię Wam, pisanie uzależnia! :) 


I już niedługo pochwalę się Wam ciekawym patronatem.

Co teraz ciekawego czytacie? Największe rozczarowanie książkowe i największe odkrycia minionego roku to... ?

Pozdrawiam



SEJF

:)