Gra

Nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś książka tak mnie wciągnęła. Tutaj się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Jeśli lubicie dreszczyk emocji, mroczne klimaty, zagadki to tę książkę koniecznie musicie przeczytać.

Sześcioro młodych ludzi zostaje zaproszonych do gry w podchody. Pozornie nic ich nie łączy, nie znają się, nigdy się nie spotkali. Teraz mają utworzyć drużynę i grać do jednej bramki. Niewinna zabawa i chęć przygody przeradza się w walkę o życie. O tak wysoką stawkę toczy się gra. Wiktoria, Marika Lana, Alex. Daniel i Tymon czy podołają zadaniu jakie im postawiono? Kim są tajemniczy Partyzanci? Jakie tajemnice skrywa Puszcza Posoczyńska? 



 Książka wciąga od pierwszych stron, nie ma czasu na nudę. Poznajemy sześcioro bohaterów. Dowiadujemy się o nich skąd są, co skłoniło ich do tej gry. Bo każdy z nich szuka czegoś innego. Odskoczni od codzienności, ucieczki przez starym życiem, przed psychopatycznym partnerem, przed przeszłością, przed prawem. Niektórzy chcą poznać prawdę, inni szukają zemsty. Czy szóstce bohaterów uda się znaleźć to na czym im najbardziej zależy? 

Klimat książki jest mroczny. Las, tajemnica, zagadki i przesyłki pozostawiane przez Partyzantów. Można poczuć emocje bohaterów, ich strachy, lęki, fobie. Autorka dokładnie obrazuje wszystkie sytuacje, emocji nie brakuje. 

Całą sytuacje widzimy oczami wszystkich uczestników. Każdy z nich opowiada o sobie o swojej przeszłości. Każdy z nich jest narratorem, dzięki temu możemy ich lepiej poznać i zrozumieć co ich nakłoniło do tego typu gry. 

Jest jeden minus tej powieści. Zakończenie. Strasznie mi się nie spodobało. Naprawdę tak można zakończyć taką książkę? Widocznie można. Czasami zakończenie ratuje całą książkę, w tym przypadku było odwrotnie. Mimo wszystko warto przeczytać i samemu sprawdzić co takiego skrywa Puszcza Posoczyńska.

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki:)

Pozdrawiam



Nie nazywaj tego kultem

 "Nie nazywaj tego kultem" z popularnej księgarni to książka, która bardzo dokładnie opisuje sektę NXIVM i jej założyciela Keitha Raniera. Kim był tajemniczy Ranier? Boski przywódca? Najmądrzejszy człowiek na świecie czy zwykły oszust? 


Handel ludźmi. Coaching samopomocy. Szantaż. Mentoring. Przemoc psychiczna. Wykorzystywanie seksualne. Głodzenie i kary cielesne. To tylko z niektórych praktyk NXIVM – sekty prowadzonej przez Keitha Raniere'a.

Młode kobiety skuszone wizją rozwoju i wsparcia dołączały do elitarnej grupy samopomocy prowadzonej przez charyzmatycznego lidera. Im więcej tajemnic poznawały, tym bardziej czuły się wyróżnione. Nim się zorientowały, wpadły w sidła sekty. Tam były wykorzystywane seksualnie, szantażowane, głodzone. Znosiły kary cielesne i pozwalały wypalać na skórze inicjały Raniere'a.

Przez lata działalności NXIVM stała się wpływową organizacją o międzynarodowym zasięgu. Z jej usług korzystały tysiące osób: prawnicy, biznesmeni, odnoszący sukcesy dyrektorzy, celebryci oraz hollywoodzkie gwiazdy. NXIVM stało się przykrywką dla działalności przestępczej, której ofiarami padły setki kobiet. Mimo to przez dziesięciolecia Raniere i jego pomocnicy unikali odpowiedzialności.

„Nie nazywaj tego kultem” to fascynujący, a zarazem przerażający opis działalności NXIVM. W swojej książce dziennikarka śledcza Sarah Berman prezentuje całościowy obraz sekty, począwszy od indoktrynujących szkoleń, tworzenia sieci kontaktów i werbowania nowych członkiń, poprzez unikanie przez dziesięciolecia oskarżeń, aż do śledztwa, które ujawniło szokującą prawdę.



Autorka Sarah Berman bardzo dokładnie opisuje sektę NXIVM. W książce jest mnóstwo historii ludzi, którzy nabrali się na ładne słowa Raniera i wstąpili do jego ugrupowania. Przeważnie byli to ludzi sławni, bogaci, celebryci, aktorzy, tacy, których lider mógł wykorzystać finansowo. Sam Ranier miał swój harem, chociaż z drugiej strony zapewniał, że żyje w celibacie. Charyzmatyczny przywódca zwerbował tysiące ludzi i bezkarnie prowadził swoją działalność przez wiele lat. Okrzyknął się najmądrzejszym człowiekiem na świecie i sprawił, że ludzie mu wierzyli. 

Książka jest bardzo ciekawym, a zarazem przerażającym reportażem. Tak łatwo jest manipulować tłumami i robić ludziom pranie mózgu. Ile młodych dziewczyn nabrało się na ładne słowa sekciarza i wpadły w jego sidła. Sekta NXIVM już nie istnieje. Jej lider został skazany za swoje wszystkie przewinienia na 120 lat. Ale ile jest jeszcze tego typu podobnych sekt? A ile jeszcze powstanie? 

Na końcu książki znajdują się zdjęcia przywódcy oraz jego najwierniejszych współpracowników.  Książkę warto przeczytać dla przestrogi.

Więcej książkowych inspiracji znajdziecie w księgarni Tania Książka w dziale Nowości

Pozdrawiam


współpraca Tania Książka:) 

Skradzione dziecko

 Czy nie najlepsze powieści są właśnie oparte na faktach? Czy życie nie jest najlepszym pisarzem? A na dokładkę czasy najgorsze z możliwych. To właśnie znajdziecie w tej powieści opartej na faktach "Skradzione dziecko" z popularnej księgarni


Opis:

„Skradzione dziecko” to powieść oparta na prawdziwej historii małego chłopca kochanego przez dwie matki.

Rok 1941, II wojna światowa. Brytyjskie miasto Plymouth niemal co noc jest pod ostrzałem. Gdy syreny ogłaszają kolejny, Nancy Shawbrook jak zawsze ukrywa się w zbiorowym schronie wraz z czworgiem swoich dzieci. Brakuje tylko Very, która jest kelnerką w pobliskim pubie. Gdy Vera dociera do schronu, okazuje się, że w domu pozostał jej syn – mały Freddie. Młoda matka wybiega, by ratować dziecko. Następnego dnia mąż Nancy, David Shawbrook, wraca ze służby w straży miejskiej i orientuje się, że schron został zrównany z ziemią, a jego rodzina nie żyje. Został tylko on i najstarsza córka Muriel, która pracuje w innym mieście.

„Skradzione dziecko” opisuje także historię Colina i Maggie Petersonów. On jest sierżantem, który w jednym z opuszczonych budynków odnajduje małego chłopca i postanawia zabrać go do domu. Niespełna rok wcześniej razem z żoną stracili syna zaraz po porodzie. Gdy Maggie bierze chłopca w ramiona, od razu zaczyna traktować go jak własne dziecko. I nikt nie wmówi jej, że jest inaczej.

W swojej powieści Diney Costeloe opowiada losy dwóch obcych sobie rodzin, które połączyła miłość do kilkumiesięcznego chłopca. „Skradzione dziecko” to piękna historia pełna emocji i napięcia, umiejscowiona w najtrudniejszych czasach XX wieku.


Ostatnio mam szczęście do pięknych historii osadzonych w czasach II wojny światowej. Historii, które dają nadzieję, bo pomimo zła i okrucieństwa wojny jest w nich miejsce na miłość. Tym razem oprócz miłości romantycznej główną rolę odgrywa miłość zrozpaczonej młodej matki do zaginionego dziecka. Vera jak tylko dowiedziała się, że jej synek przeżył, nie spocznie dopóki go nie znajdzie. Pomaga jej w tym ojciec, siostra o także lokalna policja. 

Książka porywa od pierwszych stron. Zrujnowane miasto, śmierć panująca dookoła, strach i bieda. Ale też i nadzieja. Ludzie na przekór tych strasznych czasów chcą również być szczęśliwi. Bawią się, tańczą, zakochują i biorą ślub. Mamy też dwie kobiety, kochające jedno dziecko. Maggie niedawno straciła swoje dziecko, dlatego znaleziony chłopczyk w walącym się domu jest dla niej jak prezent z nieba. W tym dokładnie wieku byłby jej syn, gdyby żył. Wszystkie swoje uczucia przelewa na chłopczyka i nie w głowie jej oddać syna zrozpaczonej matce. Vera jednak zrobi wszystko, żeby jej synek wrócił do domu i nie cofnie się przed niczym. Jak skończy się ta historia? Czy matka w wojennej zawierusze odnajdzie swój największy skarb. Przekonajcie się sami czytając książkę, którą polecam:) 

Inne ciekawe historie, wojenne i nie tylko znajdziecie w księgarni Tania Książka w dziale Nowości.

Pozdrawiam



Szklany dom

 Jeśli lubicie historie, w których jest pełno zagadek, tajemnic rodzinnych, w których nic nie jest oczywiste to "Szklany dom" z księgarni Tania Książka będzie dla Was idealny. 


Opis:

W głębi lasu zostaje znalezione niemowlę. Rodzina Harringtonów postanawia je zatrzymać. Z każdym kolejnym dniem ich niedowierzanie zamienia się w radość – sami zmagają się z osobistą tragedią, a obecność tej niezwykłej dziewczynki napełnia ich życie nadzieją. Rozświetla dotychczas ponure i zakurzone zakamarki ich domu.

W obawie przed jej utratą, Harringtonowie utrzymują istnienie małej w tajemnicy. Za wszelką cenę chcą ją przy sobie zatrzymać. Nie wiedzą jednak, że niedługo na terenie ich posiadłości znajdzie się martwe ciało. A skrzętnie skrywane tajemnice mogą ujrzeć światło dzienne…

Minie wiele lat, aż pewna kobieta szukająca odpowiedzi na pytania dotyczące swojego życia trafi do niezwykłego, pięknego lasu, w którym nic nie jest takie, jakim się wydaje.

Czy odkryje prawdę na temat swojej przeszłości?

Czy odważy się ją ujawnić?

„Szklany dom” to pełna emocji, porywająca powieść o przynależności oraz rodzinnych tajemnicach. To również historia o tym, jak odnajdujemy siebie, gdy jesteśmy najbardziej zagubieni.


W powieści poznajemy rodzinę Harringtonów, rodzinę pełną tajemnic, która zmaga się z osobistą tragedią. Jeannie, matka Hery i Teddyego , rok wcześniej straciła dziecko. Kobieta kompletnie się załamuje, dlatego znalezione dziecko w lesie przywraca jej radość życia. Akcja powieści toczy się we współczesności oraz w roku 1971. Dwie historie zdaje się całkowicie ze sobą nie powiązane. Jednak tak na dobrą sprawę wiele ich łączy. Na początku wszystko jest tajemnicze, nie jasne, jakby nie pasowało do tej historii, ale później cała historia układa się jak puzzle. Klimat książki jest mroczny, większość akcji dzieje się w lesie. Rezydencja położona w środku lasu, jej domownicy z różnymi problemami, na dodatek dziecko zostawione w lesie i trup to doskonały pomysł na thriller z elementami powieści obyczajowej. 

Książka zachwyciła mnie okładką i opisem, bo lubię takie tajemnicze książki, jednak nie mogę powiedzieć, że nie mogłam się od tej historii oderwać. Czytałam ją kilka dni, czasami mnie nużyła, żeby zaraz zaskoczyć. Czy warto po nią sięgnąć? Oceńcie sami:) 

Więcej ciekawych książek na długie jesienne wieczory znajdziecie w księgarni Tania Książka w dziale Nowości.

Pozdrawiam



Paczuszka z Wydawnictwa Magia Słów

 Wydawnictwo Magia Słów jest bardzo młodym wydawnictwem, niedługo skończy rok. Ale to wydawnictwo jest dla mnie szczególne. Dlaczego? Dlatego, że wydają moje książki. Spełnili moje marzenie i spełniają kolejne. Dali wiarę, że jednak mogę pisać i ja, że dla takich książek jak moje też znajdzie się miejsce. Poza tym, dbają, żebym się za bardzo nie nudziła i miała co czytać, dlatego niedawno otrzymałam taką paczuszkę:) Dwie książki, w tym jedna, która miała w tym tygodniu swoją premierę. 


"Księgarnia pod ratuszem"

Nikola jest dumną właścicielką ,,Księgarni pod ratuszem" na zamojskiej starówce. Kobieta poświęca swojej pracy całą swoją uwagę, lecz do pełni szczęścia brakuje jej tylko miłości. Wkrótce trzech mężczyzn wkroczy do jej życia, wywracając je do góry nogami. Z pozoru adoratorów nic nie łączy, jednak z czasem okaże się, że mają ze sobą wiele wspólnego.

Nikola próbuje lawirować między tymi znajomościami i każdemu z tych facetów stara się zaufać.

Nad księgarnią wiszą czarne chmury. Kobieta będzie musiała walczyć o jej przetrwanie.

Kim jest tajemnicza postać Puchatka? Czy Nikola odnajdzie miłość swojego życia?
Jaką rolę odegra w życiu kobiety seksowny Włoch o imieniu Antonio? Czy ,,Księgarnia
pod ratuszem" przetrwa?

Ta książka jest dla mnie szczególna, ponieważ akcja dzieje się w moim ukochanym mieście Zamościu i okolicach. Także czytając ją mogłam znakomicie wczuć się w klimat miasta i przenosić się w doskonale znane miejsca. Dodatkowo historia jest napisana prostym, przystępnym językiem. Spotkała się z zarzutami, że język jest za prosty, że tak jakby się czytało rozprawkę ze szkoły. A ja się zastanawiam, jakim językiem  ma być napisana lekka powieść obyczajowa? Naukowym? Dla mnie było idealnie, przez książkę się płynie i czyta błyskawicznie. Lekka książka obyczajowa doskonała na długie jesienne wieczory. Osobiście polecam:)

"Deeper love" 

Dwie kobiety i mężczyzna, który prowadzi podwójną grę.
Magda i Monika są na różnych etapach życia. Nie znają się
i nic o sobie nie wiedzą, a jednak coś i ktoś je łączy. ON.
To nie jest typowe ,,love story". To historia, po której kobiety
już zawsze będą się zastanawiały, co robi ich facet,
kiedy one nie widzą.
Historia zainspirowana piosenką Marianne o tym samym tytule.
Wejdź do świata ,,Deeper Love" i przekonaj się, jak głęboka potrafi być miłość.

Książka skupia się przede wszystkim na trzech bohaterach: Monice, Magdzie i Łukaszu. Jest dość przewidywalna, nie za długa, taka historia na jeden wieczór. Jeśli lubicie książki niewymagające to możecie śmiało sięgnąć po tę pozycję.

I oczywiście ciągle polecam swoją książkę. Już podobno ostatnie sztuki w księgarniach zostały. Najtaniej znajdziecie tutaj: https://tantis.pl/galeria-spelnionych-marzen-p3240621. Bardzo cieszę się, że książka ponad trzy miesiące po premierze tak dobrze się sprzedaje:) A niedługo kontynuacja:) 


***********************************************************************************

Książki są doskonałymi pomysłami na prezent, ale oczywiście nie każdy lubi czytać. Dlatego w takich wypadkach prościej jest postawić na prezenty personalizowane na przykład piersiówka z grawerem. Prezent idealny dla mężczyzn, pomysłowy i nie banalny:) 

Pozdrawiam




Ania na uniwersytecie

 Ulubiona książka z dzieciństwa? Oprócz "Braci Lwie Serce" to zdecydowanie "Ania z Zielonego Wzgórza" oraz inne pozostałe części z rudowłosą bohaterką w roli głównej. A dzięki Wydawnictwu MG moja kolekcja Ań się powiększa. 


Ania na Uniwersytecie (wydawana także jako Ania z Wyspy) to trzecia część serii o Ani z Zielonego Wzgórza.

Rudowłosej bohaterce trudno porzucić ukochane Zielone Wzgórze, Marylę i bliźnięta, ale jej pasja do nauki jest silniejsza, zaczyna więc studia  na uniwersytecie w Redmond (Redmond College) w Kingsport. Jak pamiętamy, ambicją Ani jest zawsze być najlepszą, zwłaszcza gdy ma konkurencję. To tylko mobilizuje ją do pracy. Ponadto bardzo pragnie zdobyć stypendium.

Jak to z Anią bywa, w jej życiu zdarzają się cudowne przypadki. I tym razem gdy wraz z przyjaciółkami, szuka stancji, trafiają na niezwykły domek, który stanie się na czas studiów ich przystanią wypełnioną pracą, zabawą, śmiechem i marzeniami.

W książce pojawiają się nowi bohaterowie: Iza Gordon – przyjaciółka Ani oraz adorator, Robert Gardner – być może wymarzony książę.

Jednak starzy znajomi także nie dają o sobie zapomnieć. Osiemnastoletnia Ania wchodzi w dorosłość. Tak miło jest jej towarzyszyć.


Książka jak pozostałe tomy, jest pięknie wydana, w grubej okładce, do tego ilustracje. Polecam całą serię wszystkim miłośnikom Ani z Zielonego Wzgórza. 


Moja ulubiona książka z dzieciństwa to...

Pozdrawiam



Rozdzieliła nas wojna

 Nie często sięgam na książki składające się z kilku opowiadań. Raczej wolę powieści jednotomowe. Na tę książkę zdecydowałam się tylko dlatego, że wojenna tematyka ciekawi mnie od dawna i przyciągnęły mnie do niej znane nazwiska: Max Czornyj, Joanna Jax, Agnieszka Lis, Maria Paszyńska, Sylwia Winnik, Barbara Wysoczańska, Bogna Ziembicka. Książka skład się z siedmiu opowiadań.

"Piekło zaczyna się wtedy, kiedy obojętniejemy na miłość. Jednak tylko ona jest w stanie przywrócić nadzieję na pokój".


Praktycznie wszystkie historie zaczynają się w sierpniu 1939 r. To ostatnie takie lato. Młodzi ludzie mają swoje plany, marzenia. Niektórzy dopiero wkraczają w dorosłość. Rodzą się sympatie i pierwsze miłości. Wojna? Jaka wojna, wojny nie będzie. A jednak przychodzi ten 1 wrzesień i wszystko staje na głowie. Wrześniowy świt zmienia losy bohaterów bezpowrotnie. Przekreśla marzenia, zabiera szansę na miłość. Te pierwsze dni września to jedynie początek długiej i ciężkiej wojny. Początek strachu, śmierci, braku nadziei. Czy w takich czasach jest szansa na miłość? Czy ci co przeżyli mają jeszcze nadzieję na normalne życie? 


Siedem opowiadań, siedmiu autorów, a łączy je jedna tematyka. Wojna i miłość. Nie wszystkie opowiadania mi się podobały. Najbardziej skradły moje serce historie "Muzyka serc" Joanny Jax i "Ostatni portret" Barbary Wysoczańskiej. Myślę, że z tych opowiadań mogłyby powstać całkiem fajne powieści:) 

Niektóre historie są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Nie wszystkie posiadają szczęśliwe zakończenie. Ale myślę, że wszystkie warto poznać:) 

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania książki.

Pozdrawiam



Perfumy inspirowane - nie są takie złe jak się wydaje

 Nieodłącznym elementem stylizacji, który wybieramy po to, aby ładnie wyglądać jest zapach. Każdy z nas chce pięknie pachnieć, wyrazić w jakiś sposób swoją osobowość lub pozostać zapamiętanym  w danym towarzystwie. Wtedy z pomocą przychodzą nam perfumy inspirowane zwane też czasem francuskimi perfumami. Opcje są zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. W dzisiejszym artykule postaramy się wyjaśnić co to znaczy perfumy inspirowane, czym są i dlaczego ludzie ich się obawiają.

Zamienniki perfum – alternatywna opcja dla drogich perfum

Aby zrozumieć czym są perfumy inspirowane, należy zacząć od tego, że są to kompozycje zapachowe stworzone na wzór perfum oryginalnych, oczywiście mając na uwadze jedynie ich nuty, jakie się w nich kryją. Skupiając się w pełni na zapachu, nie odwzorowuje się flakonów oryginalnych perfum. Jeśli tak by się stało, mamy do czynienia z tak zwaną „podróbką”. Starając się zachować w niemal 100% tę samą kompozycję, uzyskuje się perfumy inspirowane o naprawdę dobrej jakości, wcale nie gorsze od tych oryginalnych.



Dobrej jakości perfumy inspirowane dostępne dla każdego

Dużo osób zastanawia się nad ceną, która czasami jest zaskakująco niska w porównaniu do zapachów oryginalnych. Zamienniki perfum w sklepie nie przewyższają 50 zł za największą pojemność. Dzieje się tak, ponieważ płaci się tutaj za wnętrze flakonu, nie za butelkę, za którą często płacimy kupując zapachy oryginalne. Flakony, do których są nalewane perfumy inspirowane mają gustowny, subtelny i prosty w użyciu kształt. Te mniejsze buteleczki świetnie sprawdzają się na wypróbowanie zapachu lub w podróż. Jest również możliwość zakupu flakonów ozdobnych w formie serca lub butelek z pompką.

Perfumy inspirowane damskie w ponad 200 odsłonach

Zapachy o nutach kwiatowych, owocowych, gourmand, drzewnych czy też zielonych to jedne z wielu, które można by tutaj przytoczyć. Zamienniki perfum damskich są dostępne w ponad 200 wersjach. Odpowiedniki Chanel, Versace, Dior i kilkunastu innych producentów do wyboru w 3 wariantach pojemnościowych. Często też jedyną szansą na powrócenie do swojego ulubionego, starego zapachu są perfumy inspirowane. Zdarza się czasami tak, że jakaś kompozycja zostaje wycofana ze sprzedaży oryginalnej. Wtedy z pomocą przychodzą zamienniki perfum, świetnie odwzorowując jej pierwotny zapach.

Aromatyczne i długotrwałe perfumy inspirowane męskie

Mężczyźni także potrzebują chwili dla siebie. Uwielbiają zapachy drzewne, korzenne, aromatyczne, zielone, ale także i owocowe, orzeźwiające czy morskie. Przygotowane dla nich jest nieco mniej, ponieważ lekko ponad 100 perfum inspirowanych, ale cały czas oferta ta poszerza się i stara zaspokoić nawet najbardziej wymagających klientów. Tak samo jak w przypadku odpowiedników perfum damskich jest możliwość znalezienia zapachu wycofanego już z oryginalnej sprzedaży. Odpowiedniki Lacoste, Hugo Boss, Dolce & Gabbana czy też Kenzo są jednymi z najczęściej wybieranych.

Zalety zamienników perfum damskich i męskich

Skomponowane na wzór oryginałów, perfumy inspirowane cieszą się dużą popularnością, jednocześnie pomimo dużego strachu wielu klientów podchodzi z niechęcią do ich zakupu. Dlaczego tak się dzieje? Być może jest to spowodowane obawą o niską jakość produktu ze względu na ich bardzo atrakcyjną, ale według niektórych zbyt tanią cenę. Na szczęście takie myślenie coraz częściej jest zmieniane właśnie przez przetestowanie na sobie takiego zamiennika perfum. Okazuje się wtedy, że nie należy oceniać książki po okładce, a sam produkt bardzo przypadł im do gustu.

Wypróbuj i przekonaj się jak świetne są perfumy inspirowane

Tak naprawdę najlepszą i najbardziej rzetelną formą opinii jest wypróbowanie na samym sobie danego zapachu lub zapachów, które nas interesują. Oczywiście zamienniki perfum nie są dla wszystkich, niektórzy po prostu czerpią radość z samego posiadania oryginalnego flakonu. Jednak jeśli zależy Ci na długotrwałych i pięknie pachnących nutach to być może francuskie perfumy są dedykowane właśnie dla Ciebie.

Post gościnny sponsorowany

SEJF

:)