Nowości marca, wyprzedaż książkowa, ciekawe linki z sieci i linkowe party



Marzec zbliża się do końca, więc jak zwykle pora na małe podsumowanie miesiąca. Mój marzec zleciał bardzo szybko, zima przeplatała się z wiosną. Mój marzec to przede wszystkim nowości;) A zaczął się od nowości książkowych. Troszkę tego się uzbierało, że postanowiłam poświęcić na to osobny wpis klik



Zamówiłam sobie swój pierwszy Chillbox. I powiem Wam, że od tych boksów kosmetycznych można się uzależnić. Czy warto było zamówić tego boksa przeczytacie TUTAJ



Pisałam już, że od tych boksów można się uzależnić? Jeśli nie wierzycie oto dowód. Kolejny Shinybox, a miałam już nie zamawiać pudełek z tej firmy! Kolejny raz skusiła mnie atrakcyjna cena za pudełko. A to znalazłam w środku:



1. Krem pod oczy Feel Free
2. Sztyft na odrosty i siwe włosy Bielenda - cieszę się z tego sztyftu, może będę musiała mniej farbować włosy:)
3. Podkład matujący Delia - zawsze się przyda
4. Pęseta skośna do brwi
5. Maska nawilżająca włosy Mystic Black Baobab
6. Dwie chusteczki brązujące do ciała
Z tego pudełka jestem  zadowolona, wszystkie produkty bardzo mi pasują, a jeśli chcecie zamówić sobie takie pudełko to możecie to zrobić TUTAJ


W Biedronie zachwycił mnie ten czajnik, nie mogłam mu się oprzeć:)



15 kwietnia rusza wielka wymiana książkowa. Ja już nie mogę się doczekać, uwielbiam taką zabawę. Jeśli jeszcze zastanawiacie się nad tym czy dołączyć to mówię Wam - WARTO!!!


W marcu przeczytała dwie książki Reginy Brett. Chcecie recenzje?



Ciekawe linki z sieci:
- Jak zdobyć followersów na Instagramie - na pewno nad tym zastanawia się nie jeden z nas. W tym wpisie znajdziecie kilka prostych sposobów. A ja zapraszam na mój Instagram TUTAJ

- Co zrobić z niepotrzebnymi ubraniami - z nadejściem wiosny przeglądamy swoje garderoby i pozbywamy się niepotrzebnych ubrań. Ja kiedyś pisałam o tym, jak radzę sobie ze swoją szafą. Często nie jest łatwo rozstać się z ubraniami, które kompletnie nie są już nam potrzebne. Rady co z nimi zrobić znajdziecie w tym wpisie:)

- 10 powodów, dla których warto wziąć udział w Wymianie Książkowej - nie ma co dużo pisać, po prostu warto:)

- mieszkanie po totalnym remoncie klik - ja jestem pod wrażeniem!

Teraz kolej na Wasze linki.  Podzielcie się swoimi ciekawymi linkami z tego miesiąca.
-wklejajcie swoje najlepsze linki z marca
 -
maksymalna ilość linków do wklejenia to 3:)

 - miło będzie jak uczestnicy skomentują przynajmniej trzy wpisy biorące udział w zabawie
  - a linki wklejajcie w niebieski przycisk na dole:)

Pozdrawiam


Zawody w jakich nie chciałabym pracować

Gdzieś kiedyś przeczytałam, że najtrudniejsza praca to szukanie pracy. W internecie po wpisaniu hasła: najbardziej nielubiane zawody, zawsze pojawiają się te trzy: ochroniarz, kasjer, sprzątaczka. Zawody te nie są lubiane przede wszystkim z powodu niskich zarobków, braku możliwości rozwoju i awansu oraz nudy. 




Ja osobiście kompletnie nie odnalazłabym się w tych trzech zawodach:

- Nauczyciel - po szkole średniej nie miałam kompletnie pomysłu na siebie więc poszłam na studia pedagogiczne. Przed praktykami w szkole i prowadzeniem lekcji stresowałam się okropnie. Niby byłam przygotowana, ale mimo wszystko za dużo nerwów mnie to kosztowało. Na początku dzieciaki sprawdzały na ile mogą sobie na lekcji pozwolić, a ja dowiedziałam się jaką moc ma dziennik lekcyjny. Jak wzięłam go tylko do ręki w klasie zapanowała kompletna cisza, wcześniej nie mogłam się o spokój doprosić. Pewnie myśleli, że będę stawiać jedynki za złe zachowanie, a ja tylko chciałam sprawdzić obecność:) Podziwiam wszystkich nauczycieli za ich prace, nie mają łatwo, ja się w tym zawodzie kompletnie bym nie odnalazła.

- Lekarz - niesamowicie odpowiedzialny zawód, zawód od którego często zależy ludzkie życie. Najgorsze jest jak lekarz popełni jakiś błąd. W takim przypadku pacjent może ubiegać się o odszkodowanie medyczne . A ja nie wyobrażam sobie co taki lekarz może przeżywać, jak straci pacjenta na stole operacyjnym. Kiedy zrobił wszystko co w jego mocy, a jednak się nie udało. Jak powiedzieć to jego najbliższym? 

- Telemarketer - w tym zawodzie nie widziałabym się głownie przez jeden przedmiot - TELEFON. Nie lubię rozmawiać przez telefon, a już dzwonienie do obcych ludzi i proponowanie im czegoś, wywołuje u mnie dreszcze. Zresztą sama nie lubię jak do mnie dzwonią telemarketerzy i coś tam proponują. Chociaż czasami po takiej rozmowie można stworzyć całkiem fajny wpis na bloga KLIK:)

W jakich zawodach byście się kompletnie nie widzieli, a jaki jest Wasz zawód marzeń?

Pozdrawiam




Marcowy Chillbox - przegląd pudełka

Miałam na jakiś czas dać sobie spokój z boksami. W lutym nic nie zamówiłam, za to w marcu postanowiłam zrobić sobie prezent na Dzień Kobiet. Chciałam coś innego niż Shinybox więc wybór padł na Chillbox. Naczytałam się o tym boxie samych pozytywnych opinii. Spodobało mi się w Chillboxie to, że nie jest to box tylko z kosmetykami. Czy było warto?


W pudełku znalazłam:


1. Olejek Avovado +Kiwi BioOleo 64,99 zł - jestem bardzo ciekawa jego działania więc na pewno chętnie przetestuję


2. Piękny kubeczek 9.18 zł - tym kubkiem skradli moje serducho, jestem straszną maniaczką ciekawych kubków, a ten jest idealny!
3. Muminkowa herbatka - 4 różne smaki


4. Biała glinka Fitokosmetiks 4.00 zł
5. Maseczka do twarzy - 5.99 zł


   6. Peeling z błotem i solą z Morza Martwego Quin 
   7. Organiczny mus do ciała truskawkowo jogurtowy Organic Shop 13.90 zł - lubię produkty z tej firmy, a ten mus prześlicznie pachnie:)


8. Książka 39.90 - za to ten box ma u mnie dużego plusa, fajnie, że właśnie oprócz ciekawych kosmetyków można znaleźć i książkę:)


Jeszcze w pudełku znalazłam pędzel do nakładania masek i kupony rabatowe do sklepów.

Co tu dużo pisać, z pudełka jestem bardzo zadowolona. Wszystkie kosmetyki na pewno zostaną wykorzystane, książka przeczytana, herbatki już są prawie wypite, a kubek idealny do porannej kawusi.

Co myślicie o tym pudełku? Wpadło Wam coś w oko?
Pozdrawiam

 

Co wkurza blogera

Blogowanie jest fajne, blogowanie jest super, ale nie zawsze jest różowo. Istnieje kilka rzeczy, które totalnie potrafią wkurzyć blogera.



- wolno chodzący komputer - musisz odpisać na maile, dodać wpis na bloga, czas cię goni, a twojemu komputerowi nigdzie się nie śpieszy, chodzi jak chce, a czasami wcale nie chodzi. Często odpoczywa  ( czytaj; zawiesza się) i nie pomagają prośby i groźby. Ogarniają cie mordercze instynkty, masz ochotę rzucić nim o ścianę. Gdyby to tylko pomogło ...

- wolno chodzący internet - jak wyżej, takie same mordercze instynkty cię ogarniają, nie łatwo być blogerem!!!

- brak internetu - to chyba najgorsze, potrafi wkurzyć jak nic, nie dodasz zdjęć na Instagrama, nie dodasz wpisu, ominie cię ciekawa kampania, nie masz kontaktu z czytelnikami. Jest tak, jakby cie wcale nie było. JAK ŻYĆ!!!?



- brak weny, brak pomysłu na wpis- nie napisałeś nic na blogu od kilku dni, po domu snujesz się jak cień, nie śpisz, nie jesz tylko szukasz tej nieszczęsnej weny

- wena jest a czasu brak - wena w końcu nadeszła, tyle masz pomysłów, planów, a jak na złość, nie ma kiedy siąść przed komputerem. I weź tu człowieku bądź blogerem

- hejterzy - starasz się prowadzić bloga jak najlepiej, ciekawe treści, piękne zdjęcia, dbasz o tych swoich czytelników, a znajdzie się taki jeden co wszystko będzie krytykował. I nic mu się nie będzie podobało. Dodasz zdjęcie swojego psa, zaraz komentarz "po co dodajesz te zdjęcia, pies taki brzydki". Przestaniesz dodawać psa zaraz krytyka, że dawno zdjęć psa nie było. Zrobisz tak - źle. Zrobisz inaczej - jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony, hejterów mają raczej blogerzy znani, którym udało wybić się w internecie. Więc jeśli taki hejter na twojego bloga zawędruje oznacza to, że i tobie się udało:)


Te niedogodności nie są w stanie zmniejszyć zapału do blogowania tym, którzy to kochają. Bo kochamy to prawda?

Pozdrawiam

Książkowe nowości

Gdybym miała kupić wszystkie książki, które chciałabym przeczytać to nie wiem czy starczyłoby mi miejsca w domu. A że książki do najtańszych nie najeżą to chyba groziłoby mi bankructwo i musiałabym ogłosić upadłość konsumencką.  W sumie to upadłość konsumencka jest jakimś wyjściem dla osób fizycznych, które popadły w kłopoty finansowe. Ale dzisiaj będzie o książkach. 

Przez dłuższy czas korzystałam z biblioteki, dzięki temu nie narażałam się na koszty i nie zagracałam miejsca w domu kolejnymi książkowymi nowościami, a mogłam czytać ile tylko chciałam. 
Teraz czasami książki kupuję, ale też lubię brać udział w blogowych wymianach książkowych. Przez takie wymiany już sporo ciekawych pozycji zdobyłam, poznałam nowe blogi i na dodatek fajnie się bawiłam. 

Ostatnio dostałam troszkę nowych książek i utworzył mi się całkiem spory stosik do przeczytania. 



- Jesteś cudem
- Bóg nigdy nie mruga - zawsze byłam ciekawa książek Reginy Brett i w końcu mam okazję je przeczytać. Muszę jeszcze zdobyć "Bóg zawsze znajdzie ci prace"


-" Jedz, módl się, kochaj" , "I że cię nie opuszczę" - filmy widziałam i fajnie, że teraz mogę te książki przeczytać
- "Chleb na wody płynące"


- "Miniaturzystka", "Złodziejka książek" - całkiem grube tomiska, szykuje się sporo czytania


- 6 książek z przepięknymi zdjęciami, jest czym się inspirować:)

Jak widzicie jest co czytać, żeby tylko czasu było więcej. Znacie te książki?

Pozdrawiam



SEJF

:)