Co udało mi się zrealizować w tym roku, a co jeszcze czeka na realizacje?

Po świętach, kiedy już odpoczniemy, przejemy świąteczne potrawy, spędzimy mnóstwo czasu z najbliższymi, nadchodzi często refleksja i podsumowanie starego roku. Podsumowujemy, wyciągamy wnioski i robimy plan na kolejny rok. Rok temu spisałam plany i cele na 2018 r. tutaj. A dzisiaj z przyjemnością wracam do tego wpisu, co udało mi się zrealizować, a co jeszcze czeka na realizacje?



Takie były plany na ten rok

- kupić w końcu nowego laptopa ( tak, jeszcze nie kupiłam) bo praca na wolnym laptopie to mordęga. I zmywarkę do naczyń. Pora skończyć spędzać długie godziny na zmywaniu, można przecież wykorzystać czas na przyjemniejsze rzeczy np. blogowanie - laptop jest i od roku w końcu mogę normalnie blogować! Natomiast zmywarki dalej się nie dorobiłam więc przenoszę ten cel na kolejny rok:)

- pogodzić jakimś cudem blogowanie z podwójnym macierzyństwem. Przy jednym dziecku to jest realne, przy dwójce jeszcze nie miałam okazji sprawdzić. Ale niedługo się przekonam - przy dzieciach można dużo i jak się chce to da się wiele rzeczy pogodzić przy dobrej organizacji. Co nie oznacza, że jest łatwo. Czasami jeden wpis pisałam przez kila dni, bywało , że wpisy nie pojawiały się regularnie i były dłuższe przerwy, ale dzisiaj mogę napisać: nie jest łatwo, ale da się:)




- rozwinąć bloga, jeśli czas pozwoli oraz dodawać przynajmniej jeden wpis w tygodniu -  myślę, że się udało z tymi wpisami. A blog rozwija się powolutku, krok za krokiem, ale zawsze do przodu! 

- więcej zarabiać na blogu i nie bawić się w mało znaczące bartery. Marzę o tym, żeby blog był kiedyś moim miejscem pracy i może to marzenie się spełni - realizację tego planu przenoszę na kolejny rok, a może nawet lata! 


- zrzucić zbędne kilogramy po ciąży, odświeżyć garderobę - garderoba trochę odświeżona, ale z kilogramów zbędnych nie udało mi się zrzucić tyle ile bym chciała. Wciąż ta praca jest przede mną. 

- nie zaniedbywać siebie, wiem, że zdarzą się dni, że nie będę miała na nic ochoty, dni bez makijażu, w dresach, ale muszę się postarać, żeby takich dni było jak najmniej - różnie z tym bywało, ale myślę, że nie jest najgorzej

- rozwinąć konto na Instagramie KLIK i zacząć robić lepsze zdjęcia   - ciągle nad tym pracuję, myślę, że będzie coraz lepiej




- wyjechać w końcu na wakacje!  - zrealizowane, byliśmy w Bieszczadach. Z dzieciakami za bardzo nie da się odpocząć, ale i tak pozostały miłe wspomnienia z tego wyjazdu. 




A plany na Nowy Rok? Nowych planów nie mam. a mogę tylko życzyć sobie i Wam, żeby Nowy Rok był tylko lepszy.

A jak to jest u Was z planami? Co udało Wam się zrealizować? Pochwalcie się:)

Pozdrawiam

Odpowiednie oświetlenie na zimowe wieczory

Zima to pora roku, w trakcie której najchętniej nie wychodzilibyśmy poza obręb naszego domu. Ciepłe kakao, wygodny dres i dobra książka, to wszystko jest podczas zimowej zawieruchy wyobrażeniem idealnego wieczoru. W trakcie takich krótkich, chłodnych i dość ciemnych dni, sprawdza się również odpowiednie oświetlenie. Najlepiej delikatne, nieco romantyczne, sprzyjające niepowtarzalnemu zimowemu klimatowi.

Lamp na rynku jest wiele i każda z nich może posłużyć w ramach zimowego oświetlenia. Jednak lampa nie powinna być tylko i wyłącznie urządzeniem funkcjonalnym. To również element dekoracyjny, czasem kluczowy punkt wnętrza. Warto zatem połączy jej funkcjonalność, ze świetnym wyglądem i przede wszystkim nietuzinkową formą. Tego typu produktem jest lampa wisząca Ragno 3. Nadaje się ona w gruncie rzeczy do każdego rodzaju pomieszczenia, jednak zdecydowanie najlepiej sprawdzi się w sypialni czy też w salonie, gdzie jej możliwości będą mogły zostać w pełni wykorzystane.



Jest to nowoczesna, utrzymana w czarnej kolorystyce lampa w minimalistycznej formie. Posiada regulowaną oprawę, dzięki czemu każdy użytkownik jest w stanie dostosować ją do swoich potrzeb. W zależności od upodobań, lampa może mieć od 30 - do nawet 250 cm wysokości oraz szerokości. To sprawia, iż nadaje się ona idealnie między innymi do wysokich pomieszczeń w kamienicach. Trzy żarówki swobodnie zwisające z nietuzinkowej lampy, dają delikatne i przede wszystkim rozproszone światło. W zależności od swoich indywidualnych potrzeb, można używać tylu żarówek, ile jest potrzebnych. Romantyczne światło można uzyskać wkręcając jedną bądź też dwie. Natomiast doskonałe oświetlenie pomieszczenia, można mieć wkręcając wszystkie żarówki w wyznaczone miejsca.

Sama lampa wykonana jest z wysokiej jakości metalu, który odznacza się bardzo dużą wytrzymałością. Cena designerskiej lampy jest stosunkowo niska, co jest korzystne z punktu widzenia klienta mającego do dyspozycji niski budżet, a jednocześnie kochającego nietuzinkowość. 

wpis gościnny sponsorowany

"Pierwszy człowiek " - recenzja książki i wyniki świątecznego rozdania:)

"To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości"


Jeśli usłyszymy " Neil Armstrong" to od razu wiemy o kogo chodzi. Wiadomo, był pierwszym człowiekiem, który stanął na Księżycu. I większość wie o nim tylko tyle. Jego legenda rozpoczęła się 20 lipca 1969 r., gdy jako dowódca misji Apollo 11 stanął na Księżycu. Jakim był człowiekiem, mężem i ojcem? Jaka musiał przebyć drogę, która doprowadziła go tak daleko, daleko aż na Księżyc?
Książka "Pierwszy człowiek" to pierwsza autoryzowana biografia Neila Armstronga, człowieka, którego jeden mały krok zmienił historię. Książka o potędze ludzkiego umysłu i sile wytrwałości. 
Dla tych z Was, którzy lubią czytać biografię to będzie niezapomniana przygoda. A ja jestem bardzo ciekawa filmu, który powstał na podstawie tej historii. 



"Pierwszy człowiek" Wydawnictwo Wielka Litera

A teraz pora na wyniki świątecznego rozdania. Książka "Będziesz moja " powędruje do  Margaritess 
Gratuluję i proszę o kontakt:)

Chcecie więcej takich książkowych rozdań? 

Pozdrawiam


Ciekawy prezent świąteczny:)

Jeśli chcesz mi zrobić prezent podaruj mi ciekawy zestaw kosmetyków. Taki właśnie zestaw dostałam ze sklepu http://hempcosmetics.pl/. Kosmetyki, których do tej pory nigdzie w sklepach nie widziałam, kosmetyki z olejem z konopi. 
Zestaw ośmiu kosmetyków zapakowany był w śliczne pudełeczko, które nadaje się idealnie na świąteczny prezent. 


A w środku była taka zawartość:




1. Szampon do włosów z olejem z konopi do włosów suchych i zniszczonych, pozbawionych blasku. Przede wszystkim do włosów zniszczonych farbowaniem takich włosów jak moje. Szampon ułatwia rozczesywanie, odżywia włosy, poprawia kondycję skóry, nadaje połysk i zapobiega przetłuszczaniu się włosów. 
2. Balsam do ciała. Jego zadaniem jest nawilżenie, regeneracja, działanie przeciwstarzeniowe. Oraz poprawienie elastyczności skóry i łagodzenie podrażnień. 


3. Krem do rąk ochronny z olejem z konopi. Szybko się wchłania i nadaje skórze miękkość i gładkość. Ja kremów do rąk używam bardzo dużo, a ten sprawdza się idealnie.
4. Krem do stóp idealny na zgrubiałą skórą i pękające pięty. Olej z konopi skutecznie łagodzi podrażnienia jednocześnie odnawiając uszkodzony naskórek. 


5. Krem do twarzy do każdego typu cery na dzień i na noc. Regeneracja i uelastycznienie naskórka oraz wygładzenie zmarszczek to właściwości oleju z konopi, zawartego w kremie India.
6. Maska do włosów natychmiastowa regeneracja i nawilżenie. Po jej zastosowaniu włosy mają być lśniące, miękkie i jedwabiste.


7. Serum do bardzo suchej skóry twarzy i dłoni z olejem z konopi. Kosmetyk ma przynieść wyraźną ulgę od razu po użyciu oraz zlikwidować dyskomfort skóry. 
8. Pomadka do ust z olejem konopnym ma za zadanie nawilżać i odżywiać usta i tworzyć na ustach warstwę ochronną. 

Kosmetyki dopiero zaczynam testować, ale już dzisiaj mogę napisać, że każdy z nich ma delikatny i przyjemny zapach. Krem do rąk i krem do stóp już doskonale się sprawdziły. Taki zestaw możecie jeszcze zakupić tutaj

Pozdrawiam




Święta, święta i świąteczny Chillbox

W listopadzie sobie odpuściłam, ale grudniowego boxa to nie mogłam przegapić.Zrobiłam sobie prezent, a oto jego zawartość:



1. Jak zawsze książka, tym razem wybrałam kryminał - 37,90 zł

2. Pierniczki - 4.50 zł
3. Mydło w płynie "Zimowe okruszki" - 16.90 zł
4. Świeczka - 9.90 zł
5. Ozdobny zestaw pomarańczy, lasek cynamonu i anyżu - 3.50 zł


6. Świąteczne skarpety - 9.90 zł
7. Rozświetlający eliksir do ciała - 79,00 zł
8. Szampańska maseczka rozświetlająca - 5.90 zł

Co myślicie o tej zawartości grudniowego boxa?

Pozdrawiam 

Nie masz pomysłu na prezent? Zrób coś sam!

Rok temu koleżanka zadzwoniła do mnie: "Potrzebuję czegoś wyjątkowego na prezent, dla osoby, która ma wszystko. Znajdziesz coś takiego u siebie?"Znajomi wiedzą, że zawsze coś znajdę, a jak nie znajdę to zrobię. Przyszła do mnie, wybrała co jej się podobało, podobno prezent bardzo się spodobał. Ręcznie zrobionych, niepowtarzalnych rzeczy nie dostanie się w galeriach handlowych. 


Półki w sklepach uginają się od wszystkiego, a my coraz częściej jesteśmy już tym zmęczeni. Stojąc na środku hipermarketu czujemy się zagubieni i zniechęceni. Chcemy, żeby prezenty były wyjątkowe, miały w sobie to coś, a przede wszystkim żeby były trafione. Dlatego może, żeby nadać prezentom wyjątkowości, dobrze jest zrobić coś samemu? 


Miło wspominam czasu, kiedy gdy chcieliśmy ubrać choinkę to musieliśmy sami zrobić ozdoby. W sklepach nie było ( nasze dzieci nie będą mogły tego zrozumieć). Siadało się całą rodziną, wyciągało przeróżne papierki po czekoladkach i inne wycinanki, klej nożyczki i robiliśmy ozdoby na choinkę. Ile było przy tym zabawy i śmiechu! 
Teraz prezent możesz kupić wszędzie, nawet nie ruszając się z domu, ale może warto troszkę pomyśleć i spróbować zrobić coś kreatywnego? 
Chciałabym, jak czas pozwoli, nauczyć się robić pachnące mydełka, kule do kąpieli, albo świeczki. Fajnym pomysłem jest zrobienie kartek świątecznych, chociaż muszę się przyznać, że od dobrych kilku lat nie wysyłam wcale kartek z życzeniami. I co roku tego żałuję, co roku obiecuję poprawę. I co roku idę na wygodę, bo przecież można życzenia wysłać esemesem. A były czasy, że kartek wysyłałam ogromną ilość! 

Co jeszcze można zrobić samemu? A chociażby pierniczki, pięknie ozdobić i ładnie zapakować. Ja w tym roku właśnie mam zamiar dać w prezencie pierniczki we wcześniej ozdobionych puszkach.


Możemy również podarować ładnie zapakowane konfitury własnej roboty, wino albo dla smakosza piwo własnej roboty. Takie piwo na pewno będzie miało wyjątkowy smak. A jak takie zrobić? Wiadomo, muszą być drożdże piwne, a przepisów jak zrobić wyjątkowe piwo jest w internecie całe mnóstwo. 



Innym pomysłem może być zrobiony szalik, czapka, rękawiczki, albo kapcie. Jeśli lubimy i umiemy posługiwać się drutami lub szydełkiem to dlaczego nie? 

Myślę, że przed świętami warto odkryć w sobie twórcze talenty, a jak już zupełnie uważamy, że nie nadajemy się do pracy kreatywnej, to może warto poprosić kogoś innego. Twórczych i zdolnych osób w koło na pewno nie brakuje. 

To jak to jest u Was z prezentami? Robicie coś sami, czy wolicie kupić gotowe?

Pozdrawiam




Ulubieńcy z ostatnich tygodni polecają się na prezent

Z tymi prezentami to nie jest łatwa sprawa, prezenty nie trafione lubią się przydarzać. Warto znać gust i zainteresowania osoby obdarowywanej. Na pewno konsultantka Avon nie ucieszy się z kosmetyków, które dostanie właśnie z tej firmy, tak samo jak ktoś kto nie miał od lat książki w ręku nie będzie skakał z radości, gdy takowa książka znajdzie się w jego prezencie. Dobrze też przetestować produkty, które chcemy kupić komuś  na prezent. Ja przetestowałam i te produkty mogę śmiało polecić. Dlatego dzisiaj przedstawiam swoich ulubieńców, może kogoś z Was zainspiruję:) 


Dla lubiących kryminały na pewno spodobają się książki Mroza. Niedawno przeczytałam "Kasację" i wpadłam po uszy. Teraz muszę zdobyć kolejne części z tej serii:)


 Z kosmetyków to ostatnio moim ulubieńcem jest scrub do twarzy o prześlicznym kokosowym zapachu recenzja,  krem do twarzy z masłem kakaowym oraz peeling malinowy do ust recenzja


Każdego kawosza na pewno ucieszy dobra kawa, a ja ostatnio zachwycam się kawą o smaku czekoladowa pomarańcza. Taka kawa właśnie kryła się w moim boxie:) 



Kawa, dobra herbatka, a do tego ciekawy kubek. Moim ostatnim ulubieńcem jest ten koci


Co można jeszcze podarować na prezent? Dla wyjątkowych smakoszów możemy spróbować kupić jakiś dobry trunek, gin, wino, a może szampan? Ale oczywiście już musimy znać upodobania obdarowanego. 
Z prezentami nie jest łatwa sprawa i dlatego warto pomyśleć o nich wcześniej, a nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. 

Robicie prezenty wcześniej czy zostawiacie wszystko na później? 

Pozdrawiam

Listopad w zdjęciach i linkowe party


Listopad się kończy, a w listopadzie:
- zorganizowałam przyjęcie z okazji naszej 10 rocznicy ślubu


- Przeczytałam trochę kryminałów;
"Poprosisz mnie o śmierć" - szybko się czyta, ale nie porywa
"Surogatka" - pełna tajemnic i zaskakuje, polecam
"Zapisane w wodzie" - po przeczytaniu "Dziewczyny z pociągu" po tej książce spodziewałam się czegoś więcej. Niestety nie zachwyciła
"Kasacja" - dla mnie rewelacja


"Będziesz moja" - recenzja książki tutaj
Dodatkowo zorganizowałam rozdanie, w którym ta książka będzie do wygrania. Szczegóły klik


 - Byłam w kinie na Planecie Singli 2. Film troszkę rozczarował, a recenzję przeczytacie tutaj


- kupiłam kolejny kubas do swojej kolekcji


- wzięłam się za swój sklep i dodałam sporo nowości. Jak na kubkoholiczkę przystało asortyment sklepu wzbogacił się o nowe kubki


Kubki można kupić tutaj. A 5 grudnia w moim sklepie jest Dzień Darmowej Dostawy więc możecie spokojnie zrobić zakupy nie płacąc ani grosza za przesyłkę:)

- Zrobiłam trochę świątecznych prac. Wszystkie dostępne tutaj



A poza tym zachwycałam się pierwszymi płatkami śniegu i upiekłam ciasto dyniowe. Był to mój debiut z dynią, ale debiut udany, chcecie przepis???

A jaki był Wasz listopad? 

Pochwalcie się w komentarzach albo w linkowym party
Zasady:
-wklejajcie swoje najlepsze linki z listopada
 -maksymalna ilość linków do wklejenia to 3:)

 - miło będzie jak uczestnicy skomentują przynajmniej trzy wpisy biorące udział w zabawie
  - a linki wklejajcie w niebieski przycisk na dole:)


Pozdrawiam

Ach te kubki

Nie wiem kiedy stwierdzono u mnie kubkoholizm. Z tym się chyba już urodziłam. Nie potrafię przejść obojętnie obok ładnie wyeksponowanych kubków. Nawet jak nie kupię to sobie przynajmniej pooglądam. 
W kuchni półki uginają się od przeróżnych kubasów, a ja mam ciągle ochotę na nowe. I jestem tego zdania, że kawa albo herbata zawsze inaczej smakuję w ładnym kubku lub filiżance. Inaczej znaczy dużo lepiej. Lubię pić z ładnych kubków, lubię robić zdjęcia kawy w ładnych kubkach. Kubki są inspiracją do zdjęć, kojarzą się z domem, z czymś miłym i przyjemnym, z przerwą, z pogaduchami przy kawie. I jak tu ich nie lubić i nie kupować? I jak nie byś kubkoholikiem? 
Na zdjęciach tylko część moich kubków, kiedyś postaram się przygotować wpis o całej mojej kubkowej kolekcji, więc jeśli chcesz mi zrobić prezent to już wiesz co kupować:) 
















Kubki wystawione w sklepie potrafią kusić podobnie jak witryna chłodnicza z ładnie wyeksponowanymi ciastkami. Kiedyś skusiłam się na ciastko z kremem, ale jak przeczytałam skład tego ciastka to się przestraszyłam. Zwykły biszkopt z kremem a naszpikowany chemią do granic możliwości! Od tamtej pory witryny z ciastkami już tak nie kuszą, wolę upiec coś sama, ale kubki kuszą wciąż!

Kto jeszcze jest uzależniony od kubków? Udało Wam się ostatnio coś ciekawego kupić? Mogę prosić zdjęcie w komentarzach? 

Pozdrawiam




SEJF

:)