Grudniowe linkowe party

Grudzień to przygotowania do świąt i święta więc i podsumowanie miesiąca będzie świąteczne.

Na początku miesiąca zawsze piekę pierniczki i myślę już o świątecznych dekoracjach, przystrajaniu domu. 


Prezenty zrobiłam wcześniej, nie lubię odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę. Często też korzystam z promocji i dni darmowych dostaw. Pakowanie prezentów daje mi dużą frajdę. W tym roku postawiłam na szary papier. Można z niego wyczarować fajne dekoracje.


Moje trzy choinki:)


I tuż przed Wigilią



moje miasto



i wypad na poświąteczną pizze


W czasie świąt miałam dom pełen ludzi, więc na telewizje nie miałam zbyt dużo czasu. Filmy jakie udało mi się zobaczyć


Listy do M  - oglądałam kilka razy, świetnie wprowadzają w świąteczny nastrój
Planeta singli - chyba najlepsza polska komedia romantyczna
Teoria wszystkiego - film na faktach,  historia naukowca Stephena Hawkinga. Życie z niepełnosprawnym naukowcem wcale nie jest łatwe, podziwiam jego żonę, a film polecam.

I na koniec nowości z tego miesiąca

Tak właśnie wyglądał mój grudzień. A przed nami Nowy Rok. Jaki będzie tym razem? Czyste kartki do zapisania. Abyśmy zapisali je najpiękniej jak tylko potrafimy. Wszystkiego dobrego, udanej zabawy i spełnienia marzeń.

 SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU:))

Czasami chciałabym uciec od świąt

Pod koniec listopada dotarło do mnie, że już niedługo święta. Lekki stres, bo znowu to wielkie  sprzątanie, zakupy, gotowanie, prezenty. Roboty i zamieszania jak co roku dużo, a stresu jeszcze więcej. I sobie pomyślałam, że chciałabym uciec od świąt, tzn, może nie od samych świąt, tylko od tych wielkich przygotowań. Wyjechać gdzieś, na gotowe, nie stać przy garach, a później przy stertach naczyń (nie mam zmywarki niestety). Uciec od tego szalonego czasu i po prostu odpocząć. Spędzić święta chociaż raz inaczej. Z najbliższymi, ale inaczej.



Ostatnio rozmawiałam z mamą, o tym , że tego jedzenia jest zawsze za dużo, a później dojadanie, bo przecież się zmarnuje. Można zrobić mniej, a i tak nie zabraknie. Ale co roku z przyzwyczajenia robi się te same potrawy, tak było, taka tradycja. 

A jeśli chodzi o tradycję, to zawsze bardzo żal mi tych biednych karpi. W marketach stłoczone w niewielkich pojemnikach, ledwo się ruszają, ale musi tak być, karp żywy i koniec. Taka tradycja. Nie rozumiem tego, u nas nie ma karpia.

Prezenty. Sama radość z kupowania i obdarowania bliskich osób. Lubię robić prezenty. Ale czasami i to jest strasznie męczące. Bo zawsze jest pytanie, co kupić, żeby się spodobało? A i czasu przed świętami brakuje i z gotówką różnie bywa. Kilka lat temu ustaliliśmy, że prezentów nie robimy. Przestały sprawiać frajdę, a stały się tylko uciążliwym nawykiem. Na prawdę wszyscy odczuliśmy ulgę. W te święta robimy prezenty, po kilkuletnim odpoczynku od nich, znowu sprawiają radość. Czasami trzeba odpuścić, nic na siłę. 

Zakupy przed świętami mogą być okropnie stresujące. Korki, kolejki, tłumy w sklepach. Wczoraj wybraliśmy się do galerii handlowej. I wiecie, czułam się przytłoczona tym wszystkim. Lubię zakupy, jechałam z radością, wróciłam jakaś przygnębiona. Chyba się starzeję. Jednak o wiele wygodniej robić zakupy przez internet. Dlatego w tym roku większość prezentów tak właśnie kupiłam. Dużo sklepów ma w tym czasie promocje, darmowe dostawy, warto skorzystać, bez nerwów i stresu. 



Tak właśnie czasami chciałabym uciec od tego szalonego, przedświątecznego czasu. Takie mam myśli, marzenia. A potem sprzątam, gotuję, dekoruję dom, kupuję prezenty. Od świąt ucieknę innym razem, teraz tak jest dobrze, a święta mimo wszystko mogą byś fajne.
  WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
 Pozdrawiam


Podobny wpis: 6 powodów, dla których można nie lubić świąt

Dla tych co nie lubią gotować - dieta pudełkowa

Lubicie gotować? Ze mną to różnie bywa. Tak, czasami mam ochotę popichcić sobie w kuchni, zrobić dobry obiad, coś upiec. W domu ładnie pachnie, jest przytulnie, tak domowo:) Ale przychodzą takie momenty, że chętnie do kuchni bym nie wchodziła. Nie mam ochoty, pomysłu na gotowanie, nie wiem co kupić i jeszcze wszędobylski dwulatek ciągle coś chce. I tak sobie marzę, że może kiedyś przyjdzie ten czas, że nie będę musiała gotować, ktoś zrobi to za mnie. Macie takie marzenia? 



W kuchni porządek, nie ma naczyń w zlewie, więcej wolnego czasu dla siebie, a posiłki podawane na czas. Dobre posiłki, zróżnicowane, dietetyczne. Słyszeliście może coś na temat diety pudełkowej? Informacji na ten temat jest dużo w Internecie. Polega to na tym, że wybieracie odpowiedni catering dietetyczny np: detoks, odchudzający, vege itp. Składacie zamówienie i odpowiednie jedzenie dotrze do waszych domów lub firm na czas. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie właśnie dla osób, które nie lubią gotować, są zapracowane,  dla tych co chcą jeść zdrowo lub schudnąć. 

Na stronie Cateromarket można wybrać odpowiednią dietę, zobaczyć ofertę cateringów dietetycznych z całego kraju.

Co myślicie o takim rozwiązaniu?
Pozdrawiam

wpis sponsorowany

Rozdanie na Nowy Rok:)

Już dawno nie było na moim blogu rozdania z prawdziwego zdarzenia. I tak sobie pomyślała, że coś by się przydało zorganizować dla swoich czytelników w podziękowaniu, że nadal są ze mną, zaglądają i komentują. Bo bez Was nie byłoby sensu prowadzić tego bloga dalej. A tak jesteście, a ja chcę powiedzieć dziękuję tymi prezentami:


Mam dla Was książkę o życiu Carli, zakładkę do książki i zawieszkę. Zasady najprostsze na świecie. Żeby wygrać ten zestaw, w większości przeze mnie zrobiony, to wystarczy zostawić komentarz z chęcią udziału w zabawie. Obserwować mnie nie musicie, ale dla własnego dobre, żeby nie przegapić wyników to dobrze gdybyście zostali ze mną chociaż na czas trwania konkursu. Bo już się tak zdarzyło, że zwycięzca nie zgłosił się u mnie po nagrodę chociaż przypominałam i cierpliwie czekałam. Ale tak jak zawsze, nie zmuszam do obserwowania ani do lubienia. Zabawa trwa do 15 stycznia i po tym czasie podam zwycięzcę. Na zgłoszenie się po wygraną czekam calutki tydzień. Jeśli nagroda nie zostanie odebrana ktoś inny przygarnie zestaw.

 Rozdanie będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział przynajmniej 20 osób.

Życzę powodzenia i pozdrawiam

Czy przyznajesz się, że masz bloga?

Spotkałam dawno niewidzianą znajomą.
- A co tam u ciebie, pracujesz gdzieś?
-  U mnie wszystko dobrze, nie pracuję siedzę w domu z dzieckiem - mówię - jak skończy trzy latka to rozejrzę się za jakąś pracą. 
Odpowiedziałam tak, a mogłam też inaczej: "Jestem w domu z dzieckiem, na razie nie szukam pracy, synek za mały, żeby iść do przedszkola. Ale mam bloga i czasami na nim zarabiam. Nie są to wielkie pieniądze, ale podreperują domowy budżet".



Rozmawiam z sąsiadką. Ma córeczkę troszkę starszą od Filipa. Też siedzi z nią w domu. Mówi, żeby chciała iść do pracy, ale ciężko coś znaleźć, a dziecko jeszcze jest. Zawsze to dobrze troszkę zarobić, oderwać się od domowej rutyny.
 - A ja mam bloga - mówię - czasami wpadnie jakieś zlecenia
 - Aha 
i koniec rozmowy.

U niektórych blogerek przeczytałam, że nie przyznają się przed znajomymi, że mają blogi. Jakoś niezręcznie im o tym rozmawiać z bliskimi. Czasami wolą być w sieci anonimowe. 

I tak zastanawiam się, dlaczego większość z nas nie lubi o tym rozmawiać, jakbyśmy miały się czegoś wstydzić. A z drugiej strony, może jest tak dlatego, że osoby nieblogujące całkowicie nas nie rozumieją. Może myślą, że blogowanie to zajęcie tylko dla dzieciaków, ot takie pamiętniczki internetowe dla zabicia czasu. Nic poważnego.

Ja też nie chwalę się przed wszystkimi, że mam bloga. Bliskie osoby o tym wiedzą, ale raczej mnie nie czytają, chyba. Jak kogoś spotkam po jakimś czasie to też się tym nie chwalę. Myślę, że by nie zrozumieli. 
To jak to jest? Przyznajecie się przed znajomymi do swoich blogów? Czy blogujecie sobie spokojnie w tajemnicy przed światem?

Pozdrawiam


Kosmetyki, jakich nie lubię używać

Ale czasami używam, bo muszę. Do tego grona należą:


1. Kremy do stóp - nie lubię używać kremów do stóp, nie lubię jak moje stopy są tłuste. Dlatego ciągle szukam takich, które się błyskawicznie wchłaniają. Polecacie jakieś?

2. Kosmetyki bezzapachowe - lubię ładny zapach w kosmetykach dlatego na to zwracam dużą uwagę. Np. Takie masełko co z tego, że ogólnie kosmetyk się sprawdził, jak w ogóle nie pachniało? Na pewno do niego nie wrócę, chociaż bezzapachowe kosmetyki są idealne dla kobiet w ciąży. Jak byłam w ciąży to strasznie zapachy mnie drażniły, teraz wszystko musi pachnieć:)

3. Maseczki, które trzeba zmywać - czasami takie używam, ale wolę maseczki, które może wklepać w skórę, a najlepsze są dla mnie maseczki typu peel off

4. Lakiery do paznokci - lubię ładnie pomalowane paznokcie, ale nie lubię tych paznokci malować, dlatego używam lakierów, ale nie zbyt często. Może czas w końcu przekonać się do hybrydy?

5. Farby do włosów - farby używać muszę, ale bardzo nie lubię, zazdroszczę dziewczynom, które nie muszą swoich włosów farbować

6. Odżywki do włosów, które trzeba trzymać na włosach dłużej niż 3 minuty - jestem bardzo niecierpliwa dlatego wybieram takie odżywki, które działają błyskawicznie, najlepiej już po 1 minucie

Jakich kosmetyków nie lubicie używać?

Pozdrawiam


SEJF

:)