Urodzinowa Rozdawajka:)

Tak, dwa lata minęły, trzeba to jakoś uczcić. Urodzinowy, wirtualny tort już był teraz pora na zabawę:) W podziękowaniu za to, że jesteście ze mną przez ten czas zapraszam na Rozdawajkę.


Wygrać można: obrazek mojego autorstwa, książkę na wakacje i troszkę drobiazgów.


Zasady najprostsze na świecie. Nie lubię do niczego zmuszać ani nie lubię być też zmuszana więc nie zmuszam do obserwacji mojego bloga. Również nie musicie mnie lubić na Facebooku. Zostawcie tylko komentarz pod tym postem z chęcią udziału w zabawie i wklejcie banerek rozdawajkowy na Waszego bloga albo na Facebooka. Po 20 lipca ogłoszę wyniki, więc serdecznie zapraszam:))

Metamorfoza i urodziny bloga:)

Dzisiaj mija dokładnie dwa lata od kiedy napisałam pierwszy post na tym blogu. Niby nie dużo a jednak:)
Wielkich podsumowań nie będę robić, zrobiła to wcześniej TUTAJ. Chciałam tylko podziękować Wam wszystkim, którzy mnie odwiedzacie, bo bez Was tego bloga by nie było. Dziękuję również Kasi, która wczoraj zrobiła mi nowy szablon, teraz blog o wiele bardziej mi się podoba:) W następnym poście będzie dla Was urodzinowa rozdawajka, a teraz zapraszam na wirtualny tort!!!


Miła niespodzianka:)

 Wczoraj na stole w domu czekała na mnie duża koperta. Nie wiedziałam od kogo ani co to może być. Zresztą ostatnio żadnej przesyłki się nie spodziewałam. Takie niespodzianki lubię najbardziej:) Otwierając kopertę kolejno wyciągałam cudeńka:


Sklep http://ewaija.pl/ postanowił mnie zaskoczyć takim prezentem. Dostałam dużą chustę, która będzie idealna na plażę i nie tylko. Miętowy komin, podobny już mam tylko różowy i bardzo jestem z niego zadowolona. A kolorek miętowy jest jednym z moich ulubionych więc cieszę się z niego bardzo.


Dodatkowo w paczce było sporo biżuterii, okulary przeciwsłoneczne, polerki do paznokci.


I jak nie cieszyć się z takiego prezentu? Bardzo dziękuję za paczuszkę, niespodzianka się udała:)

A dzisiaj znowu zaliczyłam ciuchland, chyba  od tego można się uzależnić:) Moje łupy:



Chyba na razie muszę zrobić przerwę w ciuchlandowych polowaniach, inaczej trzeba będzie dokupić szafę.
Za parę dni mój blog kończy dwa lata ( poważny wiek) i myślę o jakiejś rozdawajce dla Was.
Pozdrawiam:)))

Znowu zamojskie zoo:)

Dzisiaj postanowiłam wybrać się po raz kolejny do zoo. Pogoda dopisała i taka wycieczka była jak najbardziej wskazana, zresztą do zoo lubię chodzić i przynajmniej raz w roku robię sobie taki wypad.
Jeśli będziecie kiedyś w Zamościu polecam zoo obowiązkowo. A najlepiej wybrać się w poniedziałek. Cisza, spokój, ludzi jak na lekarstwo. I co najważniejsze bilety tańsze. W tym roku bilety podrożały, normalny kosztuje 14zł za to w poniedziałek można zwiedzać zoo za 9zł:)


Troszkę zdjęć porobiłam, ale doszłam dziś do wniosku, że pora wymienić aparat. Miałam kilka okazji zrobienia naprawdę ciekawych zdjęć, ale zanim aparat się namyślił obiekt znikał z pola widzenia. A od czasu do czasu odmawia posłuszeństwa i w trakcie robienia zdjęć gaśnie.


Ciekawie zrobiona jest motylarnia, ale dziś niestety żadnego motyla nie udało nam się zobaczyć.









Na koniec odpoczynek przy gofrach, najlepsze są na zamojskiej starówce:)


Więcej zdjęć z zoo możecie zobaczyć Tutaj.
Zachęciłam kogoś z Was do odwiedzenia tego miejsca?
Pozdrawiam:)

:))

Wczoraj mogłam wygrzewać się na słoneczku i większość dnia spędziłam na tarasie. Wieczorem również było przyjemnie klik:) ( ale ja się cieszę z tego tarasu). Natomiast dzisiaj no cóż...Zanosi się na deszcz i muszę ratować się kawą, bo najchętniej ten dzień bym przespała.




A jak Wasze plany weekendowe???
Jak ja lubię takie długie weekendy:)

p.s.
Biorę udział w konkursie jestem blogerem, mój wpis zgłoszony na konkurs znajduje się TU.
I będę bardzo wdzięczna jeśli na mój wpis oddacie swój głos TUTAJ. Dziękuję:)

wieczorem...

Nie trzeba dużo, żeby wieczór był udany.



Dobranoc:)

Jestem blogerem

Poranek, śniadanie, aromatyczna kawa i włączam laptopa.. Na początek przeglądam pocztę, odpisuję na maile. Później przeglądam moje ulubione blogi, komentuję. Szukam ciekawego pomysłu na wpis, kilka zdjęć...


Kim jest bloger?
Bloger to osoba ciekawa świata, z głową pełną pomysłów. Ciągle chce się rozwijać, nie lubi stagnacji i nudy. Ma swoje pasje i dzieli się nimi z czytelnikami. Czasami szokuje, prowokuje. Testuje, recenzuje, opisuje, podróżuje. Kocha to co robi. I pisze...


Tak jestem blogerem.
Przez bloga wyrażam siebie, moje życie stało się ciekawsze, zwracam uwagę na rzeczy, których kiedyś nie dostrzegałam. Poznałam wspaniałych ludzi.  Nie stoję w miejscu. Chcę być coraz lepsza.


 I przyznaję, bez bloga już nie umiałabym żyć.
Dzięki temu, że jestem blogerem mogę wziąć udział w konkursie i marzyć o wygranej:)

 Klik

A kim dla Was jest bloger???


zBLOGowani.pl

Co mi w duszy gra

Muzykiem  nie jestem, do szkoły muzycznej nie chodziłam, a jednak coś tam mi w tej duszy gra. Na gitarze nauczyła się sama grać, nic wielkiego, gram tylko z akordów. I tak dzisiaj przeglądałam stare zdjęcia i postanowiłam podzielić się nimi na blogu. Ja i gitara:)










Ach te ciuchlandy...

Środa godzina 8.55. Przed największym i najsłynniejszym ciuchlandem w Zamościu zgromadził się spory tłumek. Narody wszelkiej maści, kobiety w ciąży i nie w ciąży,  kobiety z dziećmi i bez dzieci, młodzież, starsze panie i kilku odważnych mężczyzn. Dzisiaj środa wiec wszystko po 1zł!!! Wszyscy czekają aż otworzą się wrota i wielkie polowanie czas zacząć.

Stoję sobie z boku i zastanawiam się co ja tu robię??? Mąż podwiózł mnie pod sklep i szybko uciekł, to nie na jego nerwy. Stoję, stoję, mam ochotę zrezygnować, jakoś nie lubię takich zakupów. No, ale skoro już tu jestem to może uda mi się  jednak coś kupić.

Wchodzimy, w sklepie jak w ulu, głowa przy głowie, trudno dopchać się do wieszaków. Przełamuję się i wkrótce i mnie dopada zakupowa gorączka. Wybieram, przebieram, już kilka ciuszków ląduje w moim koszyku, nie jest źle, na darmo nie przyszłam.
Po dwóch godzinach zmęczona ale zadowolona wychodzę z wielką siatą:) Portfel za bardzo nie nadszarpnięty, a szafa wzbogaciła się o kilka rzeczy na lato:)



No tak, jutro jest dostawa towaru, za tydzień wszystko po złotówce...
Może znowu się wybiorę na polowanie, pozdrawiam,
Ciuchlandowa zakupoholiczka:)

:)))

Takie weekendy lubię najbardziej, słoneczko dopisało, pierwsza opalenizna jest. Wybraliśmy się na Roztocze, uwielbiam tam jeździć. Wszędzie mnóstwo zieleni, czyste powietrze i ten wspaniały zapach lasu. I oczywiście spływy kajakowe, które zawsze cieszą się dużym powodzeniem.


Dobrze jest czasami uciec poza miasto i naładować akumulatory, chociażby tylko na parę godzin:)




Po powrocie wybrałam się na jarmark Hetmański organizowany co roku w Zamościu.



I na koniec coś dla ciała



A jak wyglądał Wasz weekendy???

Naturalny Peeling pod prysznic SCRUBOLOGIA

Do tego peelingu to mam mieszane uczucia, nie mogę powiedzieć, że jest bublem, ale do końca też zadowolona nie jestem.


Może najpierw trochę od producenta:

Drobnoziarnisty, naturalny peeling na bazie oleju ze słodkich migdałów, z dodatkiem naturalnych olejków eterycznych z Trawy Cytrynowej oraz Szałwii, które dodadzą Twojej skórze blasku!

Drobnoziarnisty, naturalny peeling na bazie oleju ze słodkich migdałów oraz sezamowego, z dodatkiem naturalnych olejków eterycznych z Trawy Cytrynowej oraz Szałwii, które dodadzą Twojej skórze blasku!
Ten doskonały scrub pod prysznic ma subtelny i lekko słodki, kwiatowy aromat. Oleista baza sprawi, że po dokładnym oczyszczeniu Twojego ciała z martwego naskórka, peeling dodatkowo pozostawi na nim cudownie jedwabistą warstwę odżywczego olejku, która pozostanie z Tobą nawet po kąpieli, nawilżając i wygładzając skórę!
Zapach, który kosmetyk pozostawi na Twojej skórze, to ekskluzywne, kwiatowo-piżmowe nuty skomponowane z luksusowych akordów heliotropu i kwiatów bzu, białych fiołków i ylang ylang, otulonych warstawmi jedwabistych piżm. Wanilia i delikatne nuty drzewne wypełniają bazę aromatu, podczas gdy odrobnina bergamotki odświeża górną jego nutę.
Jak używać peelingu?Wymieszaj go dobrze przed użyciem. Nabierz niewielką ilość z pojemniczka i wmasuj w skórę lekkimi, okrężnymi ruchami, a następnie dokładnie spłucz.
Poj. 400g
Skład: Sodium Chloride, Sucrose, Prunus Amygdalus Sulcis (Sweet Almond) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Parfum (Fragrance), Cedrus Atlantica (Cedarwood) Bark Oil, Rosa Centifolia Flower Oil, Geraniol, Citronellol, Linalool, Hydroxycitronellol, Hexyl Cinnamal, Alpha-isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Beznyl Benzoate.

Moja opinia:
Produkt mieści się w plastikowym pojemniku. Według mnie opakowanie mogłoby być troszkę lepsze. Po pierwszym otworzeniu produkt trochę wyciekał z pojemnika. Trzeba uważać, żeby dobrze zamknąć co nie zawsze jest łatwe.
Co do zapachu to nie mogę się przyczepić, nie jest brzydki może trochę za słodki jak dla mnie. Peeling jest dobrym zdzierakiem, skóra po nim jest gładka i bardzo dobrze nawilżona więc nawet nie trzeba stosować balsamów nawilżających.
Co jest nie tak?
Produkt jest trudny w użyciu, bardzo się obsypuje. Na dodatek tworzą się w nim takie twarde grudki jak kamienie, które już są nie do użycia.



Na opakowaniu nie ma polskich informacji, wszystkie informacje o produkcie możemy znaleźć na stronie internetowej.


No i cena nie jest zachęcająca 39.90zł. Kupując ten produkt za taką cenę spodziewałam się czegoś lepszego.
Podsumowanie
Plusy:
+ ciekawy zapach
+ dobry zdzierak
+ dobrze nawilża
Minusy
- opakowanie
- nie wygodny w użyciu
- tworzą się w nim grudki
- brak polskich informacji
- cena
Więcej tego produkty nie kupię, u mnie się nie sprawdził, za taką cenę myślę, że można kupić coś lepszego;
Używałyście kiedyś tego produktu???



Marudzę i narzekam:(

Dziś narzekam, na wszystko!!! A zacznę od pogody, bo ile jeszcze można znieść ten deszcz??? Jak zaczęło padać od czwartku tak pada do dzisiaj, a deszczowy poniedziałek to już masakra!!!

Pogodą zaczęłam, ale to nie jest główny cel mojego narzekania. Ponarzekam sobie na to co najbardziej denerwuje mnie na blogach, a jest tego trochę.

1. Nie lubię jak na blogu nie można od razu przeczytać całego wpisu tylko jest opcja "czytaj więcej". Nie wiem dlaczego, ale nie lubię tego i już. Co nie znaczy, że takich blogów nie odwiedzam, ale jakoś to mi przeszkadza.
2. Nie lubię dodawać komentarzy w google+ i raczej takich blogów nie komentuję.
3. Denerwuje mnie jak ktoś dodaje komentarz "OBSERWUJEMY?" " obserwacja za obserwacje"  itp. Jeśli podoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój na pewno zaobserwuję:)
4. A teraz dla odmiany co lubię. Lubię czytać komentarze szczególnie jak na blogu rozwinie się ciekawa dyskusja, a nie lubię jak komentarze są moderowane. Wchodzę na bloga czytam ciekawy wpis, pędzę do komentarzy a tam ich brak. Często się zniechęcam i nie wracam już do tego wpisu.
5. Nie lubię weryfikacji obrazkowej przy dodawaniu komentarzy, ale to jeszcze da się przeżyć
6. Nienawidzę spamów w obcych językach, które od dłuższego czasu zalewały moją skrzynkę a były dodawane przez anonimy.  Kilkanaście takich komentarzy na dzień może doprowadzić do szału. Dlatego zablokowałam  dodawania komentarzy przez osoby anonimowe.

I to chyba tyle jeśli chodzi o blogi. Dzisiejszy wpis miał być o czymś innym, chciałam ponarzekać na pewien kosmetyk, ale może o tym będzie w następnym poście.
Denerwuje Was coś czasami na blogach czy tylko ja się czepiam? A może macie ochotę ponarzekać na coś innego? Piszcie:)

SEJF

:)