Książkowe nowości.

 Ostatni tydzień był na bogato. Paczki z książkami przychodziły dosłownie każdego dnia. A takie przesyłki to lubię najbardziej. Taki książkowy stosik pojawił się na mojej półce:)


1 Confessio - pisałam o tej książce ostatnio i bardzo ją polecam. Czyta się błyskawicznie i porusz bardzo ważne chociaż trudne tematy.

2. Jesień zapomnianych - tę książkę udało mi się wymienić za punkty w portalu Granice.pl. Miałam możliwość czytania wcześniejszych książek autorki dlatego cieszę się, że i tą udało mi się zdobyć:)

3. Zapomniane na śmierć - a ta książka jest z Klubu Recenzenta serwisu Na kanapie. 


4. Do końca moich dni - bardzo lubię książki Anny Rybakiewicz. Emocji w nich nie brakuje i tutaj szykuje się niesamowita czytelnicza uczta. 

5. Kochanka nazistów - wojenne historie przyciągają mnie jak magnes. Bardzo jestem ciekawa tej powieści bo zapowiada się wyjątkowo.

6. Żona lekarza - po opisie możemy spodziewać się mocnego thrillera. I na taki właśnie liczę.

7. Wywiad - czekałam na tę książkę. To kolejna część z podkomisarzem Robertem Lwem. Przeczytałam już wszystkie książki z tej serii, a ta czeka na swoją kolej.

8. Nie pamiętam cię córeczko - książki Danki Braun mogę brać w ciemno. Właśnie tę kończę i niedługo spodziewajcie się recenzji. Ach co za historia! 

Tak przedstawia się mój stosik z nowościami. Nie pozostaje mi nic innego tylko zaczytać się bez pamięci! 

Znacie te książki? Co ciekawego czytacie? 

Pozdrawiam



Confessio - Zło ma wiele twarzy

 Lubicie debiuty? Ja lubię, chociaż czasami podchodzę do nich bardzo ostrożnie. Wiadomo, z tym to różnie bywa. Ale czasami zdarzają się bardzo miłe niespodzianki. Tak jak w przypadku książki Confessio. 

"Zło ma wiele twarzy... Ona widziała je wszystkie."

 

Opis Wydawcy:

Czy człowiek, który dopuszcza się największej zbrodni i odbiera życie innemu, jest zawsze zły? Kim trzeba być, aby zamordować bezbronne i niepełnosprawne niemowlę?

Na te pytania usiłuje znaleźć odpowiedź prokurator, a jednocześnie matka samodzielnie wychowująca pięcioletniego syna z autyzmem, gdy staje przed koniecznością rozwiązania najtrudniejszej sprawy w swojej dotychczasowej karierze.
Dotarcie do prawdy nie stanowi jedynego problemu, z jakim musi się zmierzyć. Prześladuje ją trudna przeszłość, którą zagłusza lekami i alkoholem oraz szara rzeczywistość, na którą składa się żmudna terapia syna i walka o niezależność.
Czy ostatecznie uda się jej rozwiązać tę sprawę? A jeśli tak, jaką cenę będzie musiała za to zapłacić?

Wstrząsająca powieść napisana przez prokurator, która każdego dnia stawia czoła prawdziwemu złu.

MNOGOŚĆ I OKRUCIEŃSTWO AKTÓW PRZEMOCY, DO JAKICH CODZIENNIE DOCHODZI W POLSCE, JEST
ZATRWAŻAJĄCA.


Ta książka urzekła mnie swoją naturalnością. Nic nie jest przekoloryzowane. Spotykamy się z prawdziwymi emocjami, z beznadziejnością dnia codziennego, z płaczem oraz nadzieją. Główną bohaterką jest Paulina Wilczyńska, prokurator z wieloletnim stażem. Kobieta, która widziała już chyba w swoim życiu każde zło tego świata. Stawała oko w oko z najgorszymi zbrodniarzami. Może nam się wydawać, że jest silną i twardą kobieta. I taka jest - w pracy. Na co dzień to samotna matka niepełnosprawnego dziecka. Pięcioletniego dziecka z autyzmem. Autorka doskonale opisuje codzienność Pauliny. Począwszy od walki o wstanie synka z łózka, później przeprawa z ubieraniem, jedzeniem i odwożeniem do przedszkola. Jak czyta się takie rzeczy to dosłownie można się załamać. A to dopiero początek dnia. W pracy również nie jest łatwo, tym bardziej, że trafia się sprawa śmierci malutkiego chłopczyka, również niepełnosprawnego. Wszystko wskazuje na to, że mogła to być śmierć łóżeczkowa. Jednak sekcja stawia sprawę jasno - zabójstwo. Rozpoczyna się żmudne śledztwo, które Paulina przeżywa bardziej, ponieważ chodzi o niepełnosprawne dziecko. Kto mógłby chcieć śmierci chłopczyka? Podejrzanych jest kilku, zabójca tylko jeden.

Autorka tak doskonale oddała realia pracy prokuratora oraz matki z niepełnosprawnym dzieckiem, ponieważ ona sama jest prokuratorem i matką chorego dziecka. Chociaż opowieść jest fikcją, to jednak wiele wydarzeń zaczerpnęła z własnego życia, dlatego powieść jest taka prawdziwa. 

Książkę czyta się jednym tchem, ja przeczytałam w dwa dni. Nie można się od niej oderwać. Zakończenie może niektórych zaskoczyć. Ale mimo wszystko daje nadzieję. Bardzo chętnie przeczytałabym kolejne książki o pani prokurator. 

Książka jest debiutem, ale w ogóle się tego nie odczuwa. Jak debiut był taki dobry to już nie mogę doczekać się innych książek autorki! A Wydawnictwu Filia bardzo dziękuję za możliwość jej przeczytania:)

Pozdrawiam




współpraca recenzencka

Zapowiedź mojego patronatu - Szczęście do poprawki:)

 "Szczęście do poprawki" to mój piękny patronat. A premiera książki wypada 5 marca. To doskonały moment, żeby zrobić sobie prezent na Dzień Kobiet w postaci właśnie takiej powieści. 

"Ty chyba masz jakąś magiczną moc – powiedział kiedyś Wiktor, spoglądając w rozgwieżdżone niebo.
– Dlaczego? – Spytała zaciekawiona Jagoda.
– Bo kiedy siedzisz tu obok mnie, wydaje mi się, że te gwiazdy są bliżej. Mógłbym wyciągnąć rękę i sięgnąć jedną z nich."

 

O czym jest książka? O szukaniu swojej drogi, o przyjaźni, miłości i zdradzie. 

Opis:

Jagoda, autorka artykułów prasowych, jest szczęśliwą żoną do czasu, gdy przypadkiem dowiaduje się o zdradzie męża. Co gorsza, Leszek nie widzi w tym nic złego i nie ma ochoty kończyć romansu. Za namową przyjaciółki, Jagoda wyjeżdża do siedliska w środku lasu, gdzie próbuje uporządkować swoje życie i podjąć kluczowe decyzje. Nieoczekiwanie los podsuwa jej zupełnie nowe możliwości, ale Leszek namawia ją do powrotu. Czy zraniona kobieta wybaczy mężowi, czy raczej pójdzie swoją drogą?
Opowieść o zdradzie, przyjaźni i miłości, ukazująca siłę kobiety, która potrafi wyciągnąć wnioski ze swoich błędów i zacząć żyć na własnych warunkach.

 

Książka już jest u mnie. Dotarła do mnie z całą masą przeróżnych umilaczy i oczywiście z autografem autorki. Jako ciekawostkę dodam, że powieść wydało Wydawnictwo Projekt Chaos. To wydawnictwo założyła matka z córką, dwie kobiety, których pasją jest pisanie. A już niebawem spodziewajcie się recenzji:)

Pozdrawiam


 




Nowości z Wydawnictwa MG

 Dzisiaj chcę przedstawić najnowsze książki z Wydawnictwa MG, które zasługują na uwagę. Każda książka inna, każda skrywa inną historię. A wszystkie tak ładnie wydane:)


"Oświęcim - pamiętnik więźnia" - ta książka jest wyjątkowa. Napisana została przez młodego chłopaka, nie znamy jego imienia, w 1941 roku od razu kiedy wyszedł z obozu. Pisał szybko, bo wiedział, że niedługo umrze, a chciał przedstawić całą prawdę, to wszystko co przeszedł w piekle. Kiedy skończył pisać swój pamiętnik, umarł. Książka nie jest gruba, 110 stron, czyta się błyskawicznie. Jest napisana prostym, zwyczajnym językiem, ale przedstawia dokładnie całe piekło obozowych więźniów. 

Opis Wydawcy:

Pamiętnik ten napisał dwudziestoletni chłopak, po zwolnieniu w 1941 roku z Oświęcimia w beznadziejnym stanie, z odbitą nerką. Impulsem do napisania go, według świadectwa najbliższych, było przede wszystkim żarliwe przywiązanie do pozostawionych w obozie towarzyszy. Każdego dnia wiele razy powracał do nich myślą i uznał, że utrwalenie wszystkich okoliczności obozowego męczeństwa jest obowiązkiem tego, który się wydostał, jakkolwiek nie miał żyć dłużej.

Naoczny świadek opisuje cały proces: od przypadkowego zatrzymania w ulicznej obławie, poprzez areszt, transport i umieszczenie w obozie. Przedstawia warunki życia, praktyki oprawców, kary, apele, głód i pracę. Pokazuje też relacje międzyludzkie, przykłady postaw heroicznych i zachowań niegodnych.




"Szeptucha" - historia przedstawia ludzkie wierzenia ,życie zwykłych prostych ludzi na wsi. Narratorką jest Olena, która posiada nadzwyczajny dar po swojej babce. 

W zagubionych wśród nadbiebrzańskich bagien Waniuszkach modlitwą i ziołami leczy stara Oleszczukowa. Kiedy niespodziewanie umiera, wieś oczekuje od jej wnuczki Oleny, że będzie kontynuowała rodzinną tradycję. Olena rezygnuje z marzeń o studiach medycznych i zostaje wioskową szeptuchą. 

Życie w Waniuszkach wciąż jeszcze opiera się na niewzruszonym fundamencie zasad, tradycji i Słowa Bożego. Wszystko ma tam swój ład, ludzie czynią to, co do nich należy, każdy wie, gdzie jest jego miejsce. Jednak nawet i do Waniuszek nieuchronnie nadciąga nowe

Legenda o tajemniczym pustelniku, który na uroczysku Łojmy zbierał popsute lalki i przybijał je do drzew, sprowadza do Waniuszek znanego filmowca z Warszawy, Alka Litwina. Olena pomaga mu odnaleźć ślady zagadkowego samotnika, uważanego przez okoliczną ludność za świętego. Choć szeptucha i reżyser żyją w dwóch zupełnie odmiennych światach, wspólne poszukiwania zbliżają ich do siebie. Olena znajduje w Alku przyjaciela i powiernika, z którym może się podzielić sekretami swojej sztuki lekarskiej i najskrytszymi myślami. Po raz pierwszy w życiu nie czuje się samotna…



"Staroświecka dziewczyna" 
Książka przepięknie wydana. Twarda okładka, dodatkowo w środku ilustracje. Warto mieć taki egzemplarz w swojej biblioteczce:)

Opis Wydawcy:

Polly Milton, dziewczyna z angielskiej prowincji, odwiedza w mieście zamożną rodzinę swojej przyjaciółki Fanny Shaw. Biedna Polly jest przytłoczona otaczającym ją tam przepychem, modnym stylem życia, drogimi ubraniami i zwyczajami, z którymi nigdy wcześniej się nie stykała. Przyjaciele Fanny ignorują ją ze względu na odmienne zachowanie i prosty ubiór, nawet sama Fanny nie może powstrzymać się od uważania jej czasami za dziwaczną. W końcu jednak serdeczność i życzliwość Polly podbijają serca wszystkich członków rodziny, a jej staroświecki sposób bycia daje im lekcję, której nigdy nie zapomną.
Sześć lat później, już jako dorosła dziewczyna, Polly wraca do miasta, aby zostać nauczycielką muzyki…


Te trzy nowości są godne uwagi. Która szczególnie wpadła Wam w oko? Jaką historię chcielibyście poznać?

Pozdrawiam


współpraca recenzencka 

Ptasznik

 Marek Stelar przychodzi do nas z nowym kryminałem "Ptasznik". Nowa historia, nowe wątki, ale też pojawiają się już znani bohaterowie. Ta książka to pierwsza część kolejnej serii kryminalnej. 

Opis Wydawcy:

Heinrich Vogel był kiedyś innym człowiekiem. Miał inne nazwisko, życie i świat, który stał przed nim otworem. Dwadzieścia lat wcześniej jedno zdarzenie zniszczyło wszystko i zmieniło go bezpowrotnie. Gdy już poukładał sobie życie na nowo, dociera do niego wiadomość, że w katastrofie śmigłowca ginie jego niewidziany od tamtej pory ojciec, a niedługo potem znajduje pływające w wodzie ciało zastrzelonej kobiety.

Nękany przez Miszę, dawnego współwięźnia i we współpracy z komisarz Iwoną Banach z CBŚP, Vogel idzie śladem ojca uwikłanego w ciemne interesy. Tropy wiodą go do Niemiec, skąd pochodzi część jego rodziny i prowadzą do tajemniczej kasety VHS: nagrany na niej krótki film jest kluczem do zrozumienia wszystkiego.


Głównym bohaterem jest Heinrich Vogel. Człowiek stroniący od ludzi i normalnego życia. Mieszka sobie na łodzi, nie musi pracować, bo odziedziczył spory spadek. I bardzo chce zapomnieć o przeszłości, która odcisnęła na nim spore piętno. Myśli, że to już wszystko za nim, ale jak to w życiu bywa, przeszłość lubi powracać. I tak też jest w tym przypadku. Nagle dowiaduje się, że jego ojciec, z którym nie miał styczności od lat, zginął w katastrofie lotniczej. Niedługo po tym odkrywa obok swojej łodzi zwłoki kobiety. Mało tego. Jego dawny znajomy z celi nagle sobie o nim  przypomina. Heinrich idzie śladami ojca, który był uwikłany w nielegalne interesy oraz zaczyna współpracować z komisarz Iwoną Banach. Czy jego ojciec na pewno zginął? I co skrywa nagranie na starej kasecie VHS? 

Bardzo lubię takie historie, pełne tajemnic i różnych zagadek. Tak właśnie było w tym przypadku. Im więcej bohater grzebał w przeszłości, tym więcej wychodziło na jaw różnych spraw. W książce nie brakuje nagłych zwrotów akcji i nie wszystko jest takim jakim się wydaje. Fajnie, że autor wprowadził do swojej powieści Iwonę Banach, którą można było poznać w jego wcześniejszych książkach: "Wybrana" i "Przegrana". Podobała mi się relacja, jaka zaczęła łączyć tych dwoje. Oboje poturbowani przez życie, starają się jakoś poskładać je na nowo. 
Zakończenie daje nadzieję na ciąg dalszy, na który już czekam z niecierpliwością:)

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki.

Pozdrawiam


współpraca recenzencka


Dercos Box od Vichy

 Dzięki współpracy z Pure Beauty niedawno dotarł do mnie Dercos Box. Wcześniej miałam już okazje testować te szampony i jak dla mnie to są najlepsze jakie miałam do tej pory. W pudełku znalazłam znowu perełki.



Vichy Dercos K peelingujący szampon przeciwłupieżowy. Hipoalergiczny, przetestowany na wrażliwej skórze głowy. Formuła o PH 5,5, czyli zbliżonym do naturalnego PH skóry głowy, pomaga walczyć z widocznym łupieżem, powstającym wskutek zachwiania równowagi mikrobiomu skóry głowy. 

Składniki aktywne: 1,3 % złuszczającego kwasu salicylowego , przeciwgrzybiczy pirokton olaminy, nawilżająca gliceryna.

Stosuję ten szampon już od kilku tygodni. Jest niezmiernie wydajny, bo tylko troszkę wystarczy żeby dobrze umyć całe włosy. Do tego bardzo dobrze się pieni i pięknie pachnie, a zapach utrzymuje się na włosach jakiś czas. Kolejny plus to drobinki peelingujące, których nie ma za wiele, ale robią dobrą robotę.
Moje włosy są w znacznie lepszej kondycji, bardziej miękkie i nie przetłuszczają się za bardzo. Ten szampon bardzo polecam. Warto w niego zainwestować. 


Drugim szamponem jest Vichy Dercos DS szampon przeciwłupieżowy do włosów normalnych i przetłuszczających się. 
Kuracja przeciwłupieżowa do włosów i skóry glowy borykających się z problemem trudnego do usunięcia i nawracającego łupieżu. Eliminuje do 100 % widocznego łupieżu już po pierwszym użyciu. Dodatkowo łagodzi i zmniejsza uczucie swędzenia skóry głowy. 
Do szamponu jest dołączony REFILL czyli opakowanie uzupełniające o wielkości 500 ml. To bardzo ciekawe i ekologiczne rozwiązanie, a my możemy cieszyć się swoim ulubionym szamponem przez dłuższy czas. 
Ten szampon stosują moje dzieci i problem z łupieżem jest już tylko przeszłością. 


@vichylaboratoires

Oba szampony są godne polecenia. Ja jestem z nich bardzo zadowolona:)
Znacie te kosmetyki?

Pozdrawiam


wpis reklamowy

Porwani

 "Wielu porwanych prędzej czy później wraca do domu, ale tylko fizycznie. Mentalnie już zawsze będą tkwić w ciemnej, ciasnej klatce."

Marcel Moss wraca z kolejną mocną książką. To czwarta część słynnej serii Echo. Czy Igiemu i Sandrze uda się w końcu odnaleźć zagubionych bliskich?


Od Wydawcy:

Łódź, rok 2017. 20-letnia Michalina Antkowiak wychodzi z domu na spotkanie z przyjaciółką. Nie dociera jednak na umówione miejsce i przestaje dawać znaki życia. Zmartwieni rodzice oskarżają o porwanie córki jej chłopaka, Doriana Misztryna. Syn kontrowersyjnego biznesmena ma jednak solidne alibi. W efekcie śledztwo utyka w martwym punkcie.

Kilka lat później Michalina zjawia się u progu domu w tych samych ubraniach, które miała na sobie tamtego wieczora. Wypytywana przez wstrząśniętych rodziców o powody zniknięcia, nie potrafi wydusić z siebie ani słowa.

Tego samego dnia do domu wraca 26-letni mieszkaniec Zgierza. Policji szybko udaje się ustalić, że zaginął w tym samym czasie co Michalina. Chłopak zachowuje się jednak tak, jakby nie było go raptem kilka godzin. Na dodatek ucieka przez okno w pokoju, zanim śledczym udaje się go przesłuchać. Rozpoczyna się pościg.

Rozwiązania zagadki podejmują się Ignacy „Igi” Sznyder i Sandra Milton z Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO”. Detektywi cofają się do przeszłości i ustalają, że prawdę mogą znać uczestnicy weekendowego wyjazdu w Karkonosze. Wyjazdu, który na zawsze odmienił życie grupy przyjaciół.



W prologu przenosimy się do roku 2016, I muszę przyznać, że autor zaczął bardzo mocno całą historię. Nie przepadam za scenami tortur w powieściach, dlatego już na początku mnie zamroziło. Były rzeczy, których nie mogłam czytać więc przeskoczyłam kilka stron. Chyba robię się zbyt wrażliwa z wiekiem:)))

Pomijając prolog książkę czytało mi się raczej dobrze i szybko. Ciekawa byłam czy dwójce detektywów uda się rozwiązać w końcu zagadkę z ich zaginionymi bliskimi. Tym bardziej, że brat Igiego po prostu sobie wrócił, jak gdyby nigdy nic, a potem znowu przepadł. Historia robiła się coraz bardziej zagmatwana, a w trakcie prowadzonego śledztwa pojawiają się nowe, zaskakujące wątki. Autorowi udaje się zaskoczyć czytelnika. Książka potrafiła wciągnąć, chociaż miejscami to całe śledztwo zaczynało mi się dłużyć. Później jednak zwroty akcji trzymają w napięciu do samego końca. A zakończenie... co cóż, jak zawsze zaskakujące. I uwierzcie mi, to jeszcze nie jest koniec. Możemy tylko czekać na kolejną książkę z serii Echo.

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki:)

Pozdrawiam


współpraca recenzencka 

Zimowa pielęgnacja z marką Garnier

 Produkty firmy Garnier są wszystkim dobrze znane. I myślę, że każda z Was ma swój ulubiony produkt ten marki. A jak wyglądają moi ulubieńcy?

Moim ulubionym produktem Garnier do pielęgnacji skóry twarzy i włosów jest:


Taki zestaw do włosów zniszczonych. Moje włosy po farbie nie zawsze wyglądają najlepiej dlatego każdy takowy kosmetyk witam z otwartymi ramionami:)))) W skład zestawu wchodzi:

- Bananowa odżywcza maska do włosów. Przeznaczona jest do włosów bardzo suchych, wymagających odżywiania i specjalnej pielęgnacji oraz do włosów szorstkich i pozbawionych blasku. Kremowa konsystencja wzbogacona substancjami odżywczymi i ekstraktem z banana ma dobroczynny wpływ na włosy, sprawiając, że stają się miękkie, błyszczące i łatwe w rozczesywaniu.

- Szampon odbudowujący - To ratunek dla zniszczonych i bardzo zniszczonych włosów. Odbudowująca formuła szamponu łączy ekstrakt z olejku  amli oraz płynną keratynę roślinną, które odbudowują powierzchnie włosów oraz uzupełniają ubytki spowodowane ich stylizacją. Działa regenerująco i odżywia włosy na całej ich długości.

- Krem bez spłukiwania - To sposób na szybką regenerację uszkodzonych kosmyków. Krem jest produktem idealnym do codziennego stosowania. Żelowa- kremowa formuła działa na włosy od momentu nałożenia. Bogaty skład kosmetyku sprawia, że drogocenne substancje wnikają w strukturę włosa, regenerując go i dogłębnie nawilżając.

Dodam jeszcze, że kosmetyki te pięknie pachną i są miłe w użyciu. A krem do włosów bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nigdy nie używałam kremów do włosów i teraz mam taką okazję. Bardzo polecam:) 



Teraz pielęgnacja twarzy:

- Serum z witaminą C na przebarwienia - zapewnia efekt gładkiej, ujednoliconej cery. Wyraźnie zmniejsza przebarwienia i wyrównuje koloryt. 

- Serum na niedoskonałości Pure Active - tego serum nie używam codziennie, a tylko wtedy kiedy jest ono niezbędne. Bardzo dobrze radzi sobie w niedoskonałościami, a także włókniakami. Sprawdziłam, działa:) 

- Płyn micelarny z witaminą C - przeznaczony do skóry matowej oraz zmęczonej. Do twarzy, oczu i ust. Dobrze usuwa makijaż oraz oczyszcza. Ja używam go przede wszystkim do demakijażu. Nie podrażnia moich oczu i radzi sobie świetnie nawet z mocniejszym makijażem. 


 

Te produkty należą do moich ulubieńców.
Jakie produkty z Garnier możecie polecić?

#garnier #skincare #haircare pielęgnacja twarzy • pielęgnacja włosów • włosy • cera • serum do twarzy • szampon do włosów

Pozdrawiam





SEJF

:)