Kochany świąty Mikołaju
Bardzo lubię otaczać się świątecznymi książkami właśnie w listopadzie. To najlepszy czas, żeby oddać się świątecznej lekturze i dać się wprowadzić powoli w świąteczny nastrój. Książka "Kochany święty Mikołaju" właśnie w taki nastrój wprowadza. A okładka jest bajeczna:)
List napisany do Świętego Mikołaja może przynieść nadzieję, miłość i niespodziewane zmiany w życiu. Bez względu na to, ile masz lat i czy wierzysz w magię świąt!
Lindy Carmichael wraca na Boże Narodzenie do rodzinnego domu w niewesołym nastroju. Mężczyzna, którego uważała za „tego jedynego”, zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką. W wymarzonej pracy jest niedoceniana. Nic nie układa się tak, jak powinno, do czasu aż Lindy natrafia na pudełko pełne listów do Świętego Mikołaja, które pisała jako dziewczynka. Zachęcona przez matkę postanawia wrócić do tradycji z dzieciństwa. Nie spodziewa się, że w cudowny sposób jej dorosłe marzenia zaczną się spełniać.
Książkę czyta się błyskawicznie, nie jest zbyt gruba 216 stron. Znajdziemy tu ciepło domowego ogniska, listy pisane do Mikołaja, dziecięce marzenia. Poza tym historia jest do granic przewidywalna i cukierkowata. Bohaterów nie poznajemy zbyt dobrze, wszystko skupia się wokoło Lindy. Na początku wszystko jej się zawaliło, później było wprost idealnie. Brakuje tego czegoś, co mogłoby tę historię ożywić, rozbudować. Mi ewidentnie tego czegoś mocno zabrakło. Wcześniejszych książek autorki nie znam, nie mam porównania. Historia lekka, szybka, a zakończenie od razu można przewidzieć. Mimo to wprowadza w świąteczną atmosferę i to jej plus.
Dziękuję Wydawnictwu Rebis za możliwość przeczytania tej książki.
Jakie świąteczne książki polecacie???
Pozdrawiam
#współpraca z wydawnictwem Rebis
Komentarze
Prześlij komentarz