Książki na zakończenie lata

Nie lubię końcówki lata. Zawsze mam wrażenie, że coś się kończy i taka nostalgia mnie ogarnie. Tak mam co roku, tak mam i teraz. Dlatego jak zawsze lubię otaczać się książkami, żeby trochę umilić sobie ten trudny czas. Dwie książki z Wydawnictwa MG, tak różne ale zarazem ciekawe i na pewno znajdą swoich zwolenników.


 


"Las we mnie" 
Opis :  Po kilkunastu latach Sara, uznana psychoterapeutka, porzuca wygodne mieszkanie w mieście i powraca do rodzinnego domu, położonego na skraju lasu i będącego na przestrzeni lat świadkiem wielu niepokojących, tragicznych zdarzeń. Szybko aklimatyzuje się i zaczyna żyć w zgodzie z rytmem natury, co zaskakuje nawet ją samą. Wkrótce jedną z jej pacjentek zostaje Jaśmina – młodziutka dziewczyna, której życie naznaczył tajemniczy wypadek w lesie. Pomiędzy kobietami wytwarza się więź, która niepokoi Sarę, tak samo jak powrót koszmarów, które dręczą ją każdej jesieni i które tym razem stają się zaskakująco rzeczywiste.

Bardzo lubię las o każdej porze roku, dlatego ta książka przyciągnęła mnie tematyką i opisem. Życie w zgodzie z naturą, blisko lasu jest tutaj bardzo ładnie przedstawione. Dodatkowo dojdą tajemnice rodzinne sprzed lat, nierozwiązane zagadki. Autorka często cofa się w czasie, żeby przedstawić losy bohaterów i żeby lepiej zrozumieć całą historię. Książka dość obszerna, bo ponad 400 stron, skrywa dużo tajemnic. Czy warto przeczytać? Sami się przekonajcie:)

 

"Nie chodź ciemną doliną"

Opis:  W jakim momencie Agnieszka przypieczętowała swój los? Czy była to chwila, w której w piwiarni pani Baumkotter zapytała Hagena: Vous etes Francais, monsieur? A może odrzucając awanse Gigiego Amareno, wielkiego artysty i genialnego kucharza? Wcześniej? Wsiadając do volkswagena Gérarda? Porzucając dla niego Artura – spiskowca? Jeszcze wcześniej? W dniu pierwszej lekcji francuskiego u madame Grinicz? Los dawał jej szansę. Za każdym razem mogła powiedzieć „nie” i nie byłaby tak rozpaczliwie nieszczęśliwa. Nie powiedziała.
Jest to historia o wielkich namiętnościach, samotności i szaleństwie. Historia, w której wciąż jeszcze obecne są upiory narodowosocjalistycznej przeszłości i powracają echem wydarzenia sprzed ćwierćwiecza, które zmieniły porządek świata.

Książka zachwyciła mnie okładką. Jest to przyjemna powieść, pokazująca czasy komunizmu w Polsce, stanu wojennego, strajków i strachu. Główna bohaterka szuka swojego szczęścia za granicą. Zakochuje się na zabój w przystojnym Francuzie. Po różnych przygodach w końcu trafia w ramiona Niemca, ale czy z nim odnajdzie swoje prawdziwe szczęście? 
Powieść czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. W sam raz na letnie wieczory.


Co ciekawego czytacie w tej końcówce wakacji? 

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Komentarze

SEJF

:)