Książki na zakończenie lata

Nie lubię końcówki lata. Zawsze mam wrażenie, że coś się kończy i taka nostalgia mnie ogarnie. Tak mam co roku, tak mam i teraz. Dlatego jak zawsze lubię otaczać się książkami, żeby trochę umilić sobie ten trudny czas. Dwie książki z Wydawnictwa MG, tak różne ale zarazem ciekawe i na pewno znajdą swoich zwolenników.


 


"Las we mnie" 
Opis :  Po kilkunastu latach Sara, uznana psychoterapeutka, porzuca wygodne mieszkanie w mieście i powraca do rodzinnego domu, położonego na skraju lasu i będącego na przestrzeni lat świadkiem wielu niepokojących, tragicznych zdarzeń. Szybko aklimatyzuje się i zaczyna żyć w zgodzie z rytmem natury, co zaskakuje nawet ją samą. Wkrótce jedną z jej pacjentek zostaje Jaśmina – młodziutka dziewczyna, której życie naznaczył tajemniczy wypadek w lesie. Pomiędzy kobietami wytwarza się więź, która niepokoi Sarę, tak samo jak powrót koszmarów, które dręczą ją każdej jesieni i które tym razem stają się zaskakująco rzeczywiste.

Bardzo lubię las o każdej porze roku, dlatego ta książka przyciągnęła mnie tematyką i opisem. Życie w zgodzie z naturą, blisko lasu jest tutaj bardzo ładnie przedstawione. Dodatkowo dojdą tajemnice rodzinne sprzed lat, nierozwiązane zagadki. Autorka często cofa się w czasie, żeby przedstawić losy bohaterów i żeby lepiej zrozumieć całą historię. Książka dość obszerna, bo ponad 400 stron, skrywa dużo tajemnic. Czy warto przeczytać? Sami się przekonajcie:)

 

"Nie chodź ciemną doliną"

Opis:  W jakim momencie Agnieszka przypieczętowała swój los? Czy była to chwila, w której w piwiarni pani Baumkotter zapytała Hagena: Vous etes Francais, monsieur? A może odrzucając awanse Gigiego Amareno, wielkiego artysty i genialnego kucharza? Wcześniej? Wsiadając do volkswagena Gérarda? Porzucając dla niego Artura – spiskowca? Jeszcze wcześniej? W dniu pierwszej lekcji francuskiego u madame Grinicz? Los dawał jej szansę. Za każdym razem mogła powiedzieć „nie” i nie byłaby tak rozpaczliwie nieszczęśliwa. Nie powiedziała.
Jest to historia o wielkich namiętnościach, samotności i szaleństwie. Historia, w której wciąż jeszcze obecne są upiory narodowosocjalistycznej przeszłości i powracają echem wydarzenia sprzed ćwierćwiecza, które zmieniły porządek świata.

Książka zachwyciła mnie okładką. Jest to przyjemna powieść, pokazująca czasy komunizmu w Polsce, stanu wojennego, strajków i strachu. Główna bohaterka szuka swojego szczęścia za granicą. Zakochuje się na zabój w przystojnym Francuzie. Po różnych przygodach w końcu trafia w ramiona Niemca, ale czy z nim odnajdzie swoje prawdziwe szczęście? 
Powieść czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. W sam raz na letnie wieczory.


Co ciekawego czytacie w tej końcówce wakacji? 

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Przyczyna zgonu

Robin Cook powraca ze swoim nowym thrillerem medycznym z czego bardzo się cieszę. Znów miałam możliwość zobaczenia, co dzieje się ciekawego u moich ulubionych bohaterów  Jacka i Laurie. Jak radzą sobie małżonkowie w swojej pracy, która jest dla nich wszystkim. A swoją drogą ja ich nigdy nie zrozumiem. Jak można pasjonować się robieniem sekcji zwłok? Jak widać można i tych dwoje jest na to idealnym przykładem. 

Opis Wydawcy:

Ulubieńcy czytelników - Jack i Laurie - wracają w nowym thrillerze medycznym Robina Cooka. Zostają wciągnięci w wir niebezpiecznych zdarzeń związanych z serią sprytnie upozorowanych samobójstw.

Gdy Laurie Montgomery, żona Jacka Stapletona i szefowa Inspektoratu Medycyny Sądowej, namawia doktora Ryana Sullivana - starszego rezydenta patologii - by asystował jej podczas sekcji zwłok samobójcy, ma nadzieję, że zdoła przekonać go do swojej profesji. Ryan Sullivan podejmuje się zbadania serii samobójstw, w których pojawiły się wątpliwości co do rzeczywistej przyczyny zgonu. Projekt pochłania rezydenta coraz bardziej, w miarę jak odkrywa on podobieństwa badanych spraw. Podążając tym tropem, Sullivan nieoczekiwanie staje się zagrożeniem dla firmy, która wykorzystuje przełomową technologię wykrywania raka w szokująco nieuczciwy sposób. Co gorsza, jego śledztwo sprowadza śmiertelne niebezpieczeństwo także na Laurie…



 Tym razem bohaterowie będą musieli zmierzyć się z zagadką tajemniczych samobójstw. Bo niby wszystko wskazuje na to, że ofiary popełniły samobójstwo. Jednak jak się temu bliżej przyjrzeć to pojawiają się wątpliwości, z którymi chce zmierzyć się rezydent patologii Ryan. Mężczyzna chce jak najszybciej skończyć praktyki w inspektoracie medycynie sądowej bo... nienawidzi robić sekcji zwłok. A praktyka tego od niego wymaga. Dlatego, żeby nie musieć stawać przy stole sekcyjnym to rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, które wciąga go coraz bardziej. To z pozoru niewinne zajęcie zaczyna być śmiertelnie niebezpieczne, a im dłużej mężczyzna prowadzi śledztwo, tym więcej szokujących prawd wychodzi na jaw. Czy uda mu się rozwiązać zagadkę i zachować własne życie? I jaka tak naprawdę była przyczyna zgonu?

Autor świetnie poprowadził akcje. Buduje stopniowo napięcie, żeby przy końcówce wcisnąć czytelnika w fotel. Kłamstwa, intrygi, morderstwa, a to wszystko po to, żeby zarobić jak najwięcej, a wszystkich przeciwników eliminować. Bardzo lubię książki autora, ma dużą wiedzę medyczną, którą chętnie wykorzystuje w książkach. I oczywiście nie brakuje opisów sekcji zwłok, ale nie jest to takie obrzydliwe jak by się mogło wydawać. Chodzi o opisy oczywiście, nie prawdziwą sekcję:) 

Jeśli lubicie thrillery medyczne to będziecie zadowolenia. A jak nie znacie serii z Jackiem i Laurie, moją ulubioną parą patologów sądowych, to koniecznie musicie nadrobić. 

Dziękuję Wydawnictwu Rebis za książkę do recenzji:)

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Dziewczyna ze skrzypcami - konkurs na zakończenie wakacji

"Dziewczyna ze skrzypcami" jest kontynuacją "Dziewczyny z indeksem". Moją recenzję możecie przeczytać TUTAJ . Żeby łatwiej połapać się w tej książce trzeba przeczytać pierwszą część. Inaczej może być trudniej. 

Opis Wydawcy:

Przełom lat 70. i 80. XX wieku to dynamicznie zmieniająca się rzeczywistość, która determinuje decyzje młodych ludzi.

Helena, z dyplomem uniwersyteckim, skrzypcami i marzeniem o zawodzie tłumacza, podejmuje swoją pierwszą pracę w trójmiejskim liceum. Ta decyzja stawia przed nią szereg wyzwań – zarówno osobistych, jak i zawodowych.

Życia nie ułatwia trudna, PRL-owska codzienność. Wśród ludzi nadzieja miesza się z przerażeniem. Euforia z powodu wyboru Karola Wojtyły na papieża stygnie po ataku zimy stulecia, a całkowicie znika, kiedy na ekranach telewizorów, zamiast Teleranka, ukazuje się twarz generała w ciemnych okularach, ogłaszającego stan wojenny.

Całe szczęście Helenie towarzyszy Wiktor, który dodaje jej sił. Dzięki temu kobieta znajduje w sobie determinację i stara się wspierać swoich uczniów, których postawy dopiero się kształtują. Jak poradzą sobie z prawdziwym egzaminem dojrzałości? Helena wie, lepiej niż ktokolwiek, że życia nie da się zaplanować…


Już niejednokrotnie pisałam, że lubię książki z czasów PRL-u. Lubię przypomnieć sobie jak to było kiedyś, niby tak niedawno, a całkiem inny świat. Świat, za jakim niejeden z nas tęskni, ale też świat, w którym żyło się trudniej, inaczej. W takim świecie musi odnaleźć się Helena. Przełom lat 70 i 80 ubiegłego wieku. Dziewczyna wkracza w dorosłość, podejmuje prace w szkole i rozwija znajomość z Wiktorem, swoją prawdziwą miłością. 

Historyczne wydarzenia takie jak wybór Karola Wojtyły na papieża albo wprowadzenie stanu wojennego, mają wpływ na losy naszych bohaterów. Autorka dobrze przedstawia tamte czasy, czasy, które już nasze dzieci będą znały tylko ze słyszenia, z przeczytanych książek lub z filmów. 

Jak poradzi sobie Helena i jej przyjaciele w czasach komunizmu? Czy wtedy można było być szczęśliwym? O tym możecie sami się przekonać czytając tę książkę.



A na koniec mam dla Was niespodziankę, tak na zakończenie wakacji. Jeśli chcecie, to jeden egzemplarz książki może być Wasz. Wystarczy w komentarzu pod tym postem dać znać, że chcecie wygrać tę książkę. Po wakacjach dam znać do kogo powędruje "Dziewczyna ze skrzypcami" :) 

Znajdą się chętni na zabawę?

Pozdrawiam


wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Novae Res

Pomoc prawna, czy to mnie nie dotyczy?

 Myślę, że na co dzień nikt nie myśli o takich sprawach jak pomoc prawna. Fajnie ogląda się filmy, w którym występuję prawnicy. Albo czyta książki kryminalne z prawnikami w rolach głównych. Gdzieś tam się słyszy, że ktoś ma sprawę w sądzie albo ktoś się rozwodzi i potrzebuje dobrego prawnika. Często nas ten problem nie dotyczy. Dotyczy to innych, a my trzymamy się od problemów z daleka. Zresztą nie mamy nawet znajomych prawników i nie znamy dobrej kancelarii. Tak można myśleć, ale do czasu. Życie bywa nieprzewidywalne i nie wiadomo co kogo może spotkać za rogiem. Są sytuacje, których nie możemy zaplanować. Możemy znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Nawet nieświadomie możemy znaleźć się w kłopotach, a wtedy dobry prawnik to wybawienie.



W sieci możemy znaleźć usługi różnych kancelarii prawnych np: https://www.i-kancelaria.pl/. Kancelaria ma oddzielną ofertę dla klientów indywidualnych albo biznesowych. Zajmuje się sprawami spadkowymi, nabyciem nieruchomości i ochroną własności, błędami lekarskimi itd. Fachowcy świadczą porady prawne na najwyższym poziomie dla osób fizycznych, podmiotów gospodarczych, a także jednostek administracji publicznej. 

Warto wiedzieć i zaufać specjalistom kiedy w życiu nie będzie się układało tak jak zaplanowaliśmy i będziemy potrzebowali natychmiastowej pomocy prawnej. 

Pozdrawiam


wpis sponsorowany 

Dobrzy uczniowie nie zabijają

 "Ludzi nie obchodzi, na kim się wyżywają, dopóki poprawia im to nastrój. Dziś rozładowują się na mnie, a za tydzień będzie to zupełnie inna osoba. Karuzela hejtu musi się kręcić..."

"W jednej chwili wszyscy cię kochają, w drugiej chcą cię rozerwać na strzępy".

Marcel Moss powraca z kolejną książką z serii Liceum Freuda. Spotykamy starych, dobrze znanych bohaterów, którzy stają przed kolejną trudną sprawą w swoim młodym życiu. Czy wyjdą z tego zwycięsko? Jak tym razem karuzela hejtu wpłynie na ich życie?



Opis Wydawcy:

Z okazji nadchodzących wakacji licealistka Edyta Grońska ściąga znajomych do domu letniskowego swoich rodziców. Liczy, że odwróci ich uwagę od imprezy organizowanej w tym samym czasie przez skonfliktowaną z nią Martę Najdowską.
Marta, uczennica liceum Freuda, wierzy, że najgorsze ma już za sobą. Do niedawna wyrzutek i ofiara przemocy rówieśniczej, dziś spełnia się jako szkolna gwiazda i podcasterka niosąca pomoc nastolatkom w trudnej sytuacji. Gdy przyjaciele donoszą jej o imprezie u Edyty, za ich namową decyduje się udać nad Zalew Zegrzyński i skonfrontować z rywalką.
Tej samej nocy z wody zostaje wyłowione ciało jednej z osób bawiących się u Edyty. Marta, która chwilę wcześniej wybrała się na samotny spacer po plaży, zostaje oskarżona o zabójstwo. W internecie rozpętuje się piekło.
Zmagająca się z ogromnym hejtem dziewczyna desperacko próbuje odzyskać dobre imię i odkryć prawdę na temat tragedii. Z pomocą przyjaciół udaje jej się dotrzeć do szokujących faktów, które rzucają nowe światło na sprawę.
MÓWIĄ, ŻE NAJCIEMNIEJ JEST POD LATARNIĄ. CZYŻBYM MIAŁA ZABÓJCĘ NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI


Autor w książce kolejny już raz porusza problem hejtu wśród uczniów. Pokazuje jak niewiele potrzeba, żeby zniszczyć czyjeś dobre imię. Trochę kłamstw, nagonki i już wszystkie osoby mogą być przeciwko jednej. Nawet jeśli dobrze jej nie znają. Internet, profile społecznościowe i wystawianie swojego życia na ocenę innych. Niektórzy nie radzą sobie w takim świecie. Szczególnie młode osoby, którym zależy na akceptacji rówieśników.

Kolejny ważny temat jaki został poruszany to praca influencera. Sponsorzy, darmowe produkty do testów, płatne kampanie to marzenie wielu młodych dziewczyn. I niektóre zrobią wszystko żeby być na szczycie. Dla komentarzy, lajków, kolejnej paczki od sponsora mogą poświęcić wiele. Nawet swoje dobre imię. 

Akcja w książce toczy się dwutorowo. Razem z Martą szukamy sprawcy zabójstwa Edyty. Ale też przenosimy się w czasie, gdzie możemy Edytę lepiej poznać i dowiedzieć się jak było naprawdę. A odkrycie prawdy wcale nie jest takie proste. Każdy uczeń prowadzi swoje małe śledztwo. Niektórzy oskarżają się nawzajem. 

Książkę bardzo szybko się czyta. Autor nie raz zaskakuje czytelnika, a najbardziej na sam koniec. I właśnie koniec książki daje nadzieje, że będzie kontynuacja, a ja z chęcią znowu zajrzę do Liceum Freuda.

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki:)

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Sztukateria we wnętrzach

 Sztukateria to forma ozdabiania wnętrz, wykorzystująca różnego rodzaju elementy takie jak: listwy dekoracyjne, rozety, panele 3D itp. Są to ozdoby, które przykleja się do ścian lub sufitów, zazwyczaj są wykonane ze styropianu, to tańsza wersja. Albo z gipsu. Właściwie dobrane elementy sztukateryjne mogą skutecznie podkreślić styl aranżacji, dodać wnętrzu klasy i niepowtarzalności. Wnętrze tak ozdobione nabiera innego charakteru, a my możemy czuć się w nim wyjątkowo. Mnie takie wnętrza kojarzą się z luksusem i elegancją:) Sztukateria pasuje do stylu nowoczesnego, klasycznego i do glamour.


Jest wiele miejsc w internecie, w których możemy kupić interesujące nas elementy sztukateryjne np: sklep.rusztowania-drabiny.pl. Znajdziemy w nim różne rozety sufitowe, narożniki styropianowe. Ogromny wybór w przystępnych cenach. Myślę, że każdy znajdzie coś interesującego do swojego wnętrza.



Przeglądając liczne zdjęcia w Internecie widać, że warto zainwestować w takie dekoracje. Na pewno kiedyś z nich skorzystam przy remoncie domu:)

Pozdrawiam


wpis sponsorowany 

"Pamiętniki Matyldy" - zapowiedź mojej kolejnej książki:)

Dokładnie rok temu, na wakacjach pisałam tę książkę. A już niedługo, bo 19 września będzie miała swoją premierę:) Z niecierpliwością czekam aż  znajdzie się w moich rękach. Książka już w drukarni więc jeszcze tylko chwilka i ...! 


Krótki opis:

Matylda, młoda dziewczyna po studiach, zaczyna swoje dorosłe życie w Kazimierzu. Razem z miłością swojego życia, Rafałem, dążą do spełnienia marzeń i rozwijania swojej pasji, jaką jest malarstwo. Niestety rzeczywistość nie będzie taka kolorowa. Matylda, żeby poradzić sobie ze swoimi emocjami, zaczyna pisać pamiętnik. Powoli wszystko zaczyna się układać, ale do czasu. Pewnego dnia Rafał znika bez śladu. Zrozpaczona dziewczyna szuka ukochanego, ale wszystko wskazuje na to, że mężczyzna ma przed nią jakieś tajemnice. 

Gdzie przepadł Rafał? I jaką rolę w życiu Matyldy odegra tajemnicza Róża?
***
Zaginione pamiętniki Matyldy zostają odnalezione. Poznajcie historię ciotki Ady i Doroty, bo tak naprawdę to od Matyldy wszystko się zaczęło. Powróćmy zatem do Zamościa i Wiosenki kolejny raz.

"Pamiętniki Matyldy" to książka, którą najlepiej będzie się czytało po znajomości poprzednich moich książek. To taka wisienka na torcie mojej ostatniej trylogii z filiżanką. 

 

Pamiętniki będą dostępne w księgarniach internetowych, jako ebook na Legimi, a teraz można je również zamówić na stronie wydawnictwa TUTAJ. Kupując teraz macie pewność, że książka dotrze do Was już przed premierą:) 

Pozdrawiam



#autopromocja

Mediplex - dystrybutor tworzyw sztucznych

 wpis sponsorowany

Mediplex - firma na rynku od 1999 r. Jest dystrybutorem tworzyw sztucznych dla budownictwa, przemysłu i reklamy. Wszystkie sprzedawane przez nią tworzywa posiadają certyfikaty i wymagane aprobaty techniczne. Firma prowadzi sprzedaż na terenie całej Polski i również dostarcza towar pod wskazany adres. 

mediplex.pl można dostać: płyty, pręty, wałki, rury, tuleje z tworzyw sztucznych, pasy z tworzyw, włazy dachowe, płyty trapezowe i wiele innych. 



Mediplex wspiera przedsiębiorców w różnych branżach takich jak: budownictwo, reklama oraz szeroko pojęty przemysł. 

"Jeśli działasz w budownictwie, dostarczymy Ci takie elementy jak profile poliwęglanowe, wyłazy dachowe czy płyty HPL o szerokim zastosowaniu (na przykład do mebli kuchennych, wypełnienia balustrad). Przedstawiciele branży reklamowej z pewnością docenią nasze wytrzymałe roll-upy czy płyty kompozytowe, z których można stworzyć stoiska targowe. Natomiast w różnych gałęziach przemysłu, w zależności od profilu produkcji sprawdzą się na przykład nasze płyty KYDEX czy płyty polietylenowe".


Przyznaję, temat jest mi zupełnie obcy i na dzień dzisiejszy nie muszę korzystać z usług takich firm. Ale jeśli jesteś przedsiębiorcą to myślę, że usługi w takich dziedzinach mogą Cię zainteresować:)

Pozdrawiam



Kołysanka dla Ady - recenzja mojego patronatu

 Czasy PRL to moje dzieciństwo i wczesna młodość. Może nie do końca pamiętam stanie w kolejkach i pustki w sklepach. Z tym zmagali się moi rodzice. Ale dobrze pamiętam czasy bez telefonów komórkowych i bez internetu. I cóż mogę napisać? To były piękne czasy, takie normalne dla nas kiedyś, takie dziwne teraz dla moich dzieci. Cieszę się, że mogłam dorastać w innej rzeczywistości i żałuję, że moje dzieci nie mają takiej możliwości. Dlatego bardzo chętnie oglądam filmy z tamtego okresu oraz kocham książki opisujące tamte czasy. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak było kiedyś, albo przypomnieć swoją młodość to "Kołysanka dla Ady" będzie dla Was idealną lekturą. 


W książce obserwujemy życie dwóch kobiet: Ady i jej córki Zosi. Zosia staje właśnie na zakręcie. Stawia wszystko na jedną kartę i rzuca pracę w wydawnictwie po to, żeby spełnić swoje marzenia - zostać pisarką. Na dodatek odkrywa, że jej partner życiowy Rafał, nie jest do końca z nią szczery. A nawet kobieta podejrzewa go o romans. W tym trudnym dla siebie czasie współpracuje ze swoją mamą Adrianną i spisuje jej życie. Dziewczyna planuje napisać powieść o swojej matce, bo losy Ady wydają się jej bardzo ciekawe. 


Młodość Ady przypada na trudne czasy PRL -u . Stan wojenny, pustki w sklepach, aresztowania, przesłuchiwania przez władzę. Niepewność i strach, który towarzyszył młodym na co dzień. W takim czasie Ada poznaje pewnego mężczyznę, który zawładnął jej sercem. Niestety mężczyzna po jakimś czasie znika i pozostają po nim tylko listy. Czy młodym uda się kiedykolwiek odnaleźć? Jak potoczą się losy Adrianny i jej córki Zosi?

Książkę czytało mi się rewelacyjnie, a to za sprawą lekkiego pióra autorki. Miło mi było przenieść się w przeszłość i powspominać stare czasy. Chociaż trudne to jednak wspominam je z pewną nostalgią. Podobała mi się relacja Zosi z rodzicami. Zwłaszcza z Adą. Dziewczyna zawsze może na nich liczyć i mieć ich wsparcie w każdej decyzji swojego życia. A w swoim rodzinnym domu zawsze może się schronić przed całym złem tego świata. 



"Kołysanka dla Ady" to powieść bardzo ciepła, spokojna, przy której można się zrelaksować z kubkiem kawy albo ulubionej herbatki. To powieść o odważnych kobietach, które nie bały się wyzwań i realizacji własnych marzeń. To też powieść o miłości. Pięknej chociaż czasami i trudnej. To powieść o wyborach z jakimi musi się mierzyć każda z nas. Powieść o kobietach i dla kobiet, którą bardzo polecam i cieszę się, że mogłam ją objąć swoim patronatem:)

Pozdrawiam



Wolontariuszka

 Inspirująca powieść o poszukiwaniu drogi do własnego szczęścia.

Jeśli szukacie lekkich książek na wakacje to "Wolontariuszka" powinna Wam się spodobać.



Opis Wydawcy:

Praca w gabinecie dentystycznym matki z pewnością nie jest szczytem marzeń Liliany, absolwentki studiów stomatologicznych. Pierwszy sprzeciw rodzi poważne konsekwencje – dziewczyna musi radzić sobie sama. Otuchy dodaje jej wolontariat w fundacji Cztery Kopyta, jednak tam również, wraz z pojawieniem się nowego prezesa, Bartka, pojawiają się problemy. Liliana wpada w wir manipulacji, chęć niesienia pomocy zwierzętom, ciągłe poczucie, że jest niewystarczająco dobra zarówno dla swojej mamy, jak i innych, próba odnalezienia własnego ja – to wszystko sprowadza na nią coraz większe kłopoty. Każda kolejna decyzja wydaje się być gorsza od poprzedniej. Czy fundacja Cztery Kopyta przetrwa machlojki Bartka, a sama Liliana wygrzebie się z kłopotów, w które sama się wpakowała, chcąc nieść pomoc? Czy uwierzy, że może być odpowiednią partnerką dla Marcina? Czy zasłuży w końcu na akceptację, czy może otworzy oczy i zda sobie sprawę, że relacja z narcystyczną matką jest ostatnią rzeczą, której potrzebuje?

 

"Wolontariuszka" to opowieść o dziewczynie, której trudno znaleźć się w dorosłym życiu. Przez cały czas była pod skrzydłami rodziców i robiła to, czego chciała jej matka. Skończyła studia stomatologiczne i miała zacząć pracę w gabinecie matki. Pracę, która nienawidziła. Jak tylko się zbuntowała została odcięta od wsparcia finansowego. 
Liliana ma pasję w swoim życiu, jest nią praca w fundacji z końmi. Tylko jak ma oddawać się swojej pasji jeśli nie ma wsparcia w rodzicach? Jak się utrzyma bez pracy? O pracy w zawodzie nie chce myśleć, a swoimi decyzjami wprowadza się w coraz większe kłopoty. Jak na jej życie wpłynie znajomość z Marcinem? I jaki wpływ będzie miał nowy prezes fundacji Bartek? 

Postać Liliany wzbudza różne emocje. Poprzez współczucie do złości. Czasami chce się wykrzyczeć żeby w końcu się ogarnęła i przestała dawać sobą manipulować. Ale jak poznamy jej relacje z matką, to trudno się dziwić, że jest taka zagubiona. Autorka przedstawia toksyczną relację między matką, a córką. Relację, która pawie zniszczyła Lilianę i zabrała jej chęć do życia. Pod koniec książki można tylko kibicować głównej bohaterce i zachęcać ją żeby zawalczyła o siebie. I o miłość:)

Lekka i przyjemna książka na wakacje. 

Pozdrawiam







Oświetlenie ogrodowe

 Sezon ogrodowo balkonowy trwa w najlepsze. To jest dla mnie najlepszy czas. Uwielbiam siąść z książką i kubkiem kawy na balkonie albo położyć się wygodnie na tarasie za domem w hamaku i również oddać lekturze. Teraz staram się jak najwięcej czytać na świeżym powietrzu i istotne jest dla mnie ładne miejsce, wygodne, a także dobrze oświetlone. 

Miło jest wieczorową porą spędzić czas przed domem przy grillu ze znajomymi. A kiedy goście się zasiedzą i nie chce im się wracać do domu, to atmosferę podgrzeje odpowiednie oświetlenie. Można postawić na lampiony, zwykłe świece np.: antykomarowe. Albo zainwestować w oświetlenie solarne. Girlandy ogrodowe albo lampy świetnie sprawdzą się w każdym ogrodzie, na tarasie, a nawet na małym balkonie. Takie światełka tworzą niepowtarzalny i romantyczny klimat. Warto zainwestować w takie dodatki i poszukać to co nam najlepiej pasuje np.: na stornie sklepu https://yasheng.eu/. W sklepie znajdziemy przeróżna ogrodowe oświetlenia.  I co istotne, na każdą kieszeń. Lampki ogrodowe, girlandy wpasują się w każde otoczenie ciesząc nasze oczy.

"Girlandy ogrodowe mają wszechstronne zastosowanie. Mogą stanowić funkcję dekoracyjną i oświetleniową. Sprawdzą się zarówno dobrze na tarasach jak w ogrodach, altanach, pod parasolami czy na ogrodzeniach. Klasa szczelności IP44 pozwala na rozwieszenie ich w miejscach gdzie narażone są na wilgoć i opady."

Jestem fanką ciekawych dekoracji zarówno do domu jak i do ogrodu. A  girlandy są dla mnie na pierwszym miejscu. I oczywiście świece:)

Lubicie takie dekoracje? Macie je w swoich przydomowych ogródkach, balkonach?

Pozdrawiam





wpis sponsorowany




SEJF

:)