5 powodów, dla których można nie lubić sławnych lumpeksów
Dzisiaj odwiedziłam nasz sławny ciuchland. Było mniej więcej TAK. Jednak nie wróciłam zadowolona jak to zazwyczaj bywa. I postanowiłam, że teraz odpoczywam od takich miejsc. Za co można nie lubić sławnych lumpeksów?
1. Za te tłumy ludzi - ciężko skupić się na wybieraniu ubrań kiedy ktoś ciągle się przepycha, trąca cię ze wszystkich stron, ciasno, duszno, tłoczno
2. Brak przebieralni - nie w każdym takim miejscu są przebieralnie, jak chcesz to możesz przymierzyć, nikt ci nie broni, ale przy wszystkich. Ja często nie mierzę i dlatego zdarza mi się kupić ubranie za ciasne, dzisiaj własnie się zdarzyło:(
3. Za kupienie rzeczy całkiem nie potrzebnych - jak coś taniego to warto kupić. I tak się kupuje, kupuje, zapycha szafę rzeczami, w których nie będziemy chodzić. Dlaczego? No bo przecież tanio było
4. Od tego można się uzależnić - wiele ciuchlandów oferuje przeróżne promocje. Dzisiaj wszystko za pół ceny, jutro wszystko po 0.50 gr. Tak, tak właśnie po takiej cenie są wszystkie ubrania, aż strach pomyśleć co tam się w takim dniu dzieje. I jak nie kupić? Za tydzień znów to samo i jak nie skorzystać?
5. Za oszustwo - tłumy, setki klientów każdego dnia, panie za ladą ostro liczą w pamięci, nie używają kalkulatora ani kasy. Tak umieją dobrze liczyć, klienci im ufają, płacą, nie sprawdzają, często też nie dostają paragonów, miało być tanio, wyszło jakoś drożej. Po powrocie do domu, po przeliczeniu okazuje się, że jednak przepłaciliśmy, upust nie został policzony. I jak bez paragonu pójść z reklamacją? Dzisiaj ofiarą oszustwa albo pomyłki pani dobrze liczącej przy ladzie zostałam ja:(
Podałam 5 powodów, dla których można nie lubić takich miejsc, jeśli znacie jeszcze jakieś z własnego doświadczenia to napiszcie w komentarzach.
Pomimo tylu wad, ciuchlandy będą cieszyć się dużą popularnością. Jaka jest radość, gdy upolujemy jakąś perełkę po okazyjnej cenie. Do lumpeksów będę chodziła co jakiś czas, ale z kalkulatorem:)
1. Za te tłumy ludzi - ciężko skupić się na wybieraniu ubrań kiedy ktoś ciągle się przepycha, trąca cię ze wszystkich stron, ciasno, duszno, tłoczno
2. Brak przebieralni - nie w każdym takim miejscu są przebieralnie, jak chcesz to możesz przymierzyć, nikt ci nie broni, ale przy wszystkich. Ja często nie mierzę i dlatego zdarza mi się kupić ubranie za ciasne, dzisiaj własnie się zdarzyło:(
3. Za kupienie rzeczy całkiem nie potrzebnych - jak coś taniego to warto kupić. I tak się kupuje, kupuje, zapycha szafę rzeczami, w których nie będziemy chodzić. Dlaczego? No bo przecież tanio było
4. Od tego można się uzależnić - wiele ciuchlandów oferuje przeróżne promocje. Dzisiaj wszystko za pół ceny, jutro wszystko po 0.50 gr. Tak, tak właśnie po takiej cenie są wszystkie ubrania, aż strach pomyśleć co tam się w takim dniu dzieje. I jak nie kupić? Za tydzień znów to samo i jak nie skorzystać?
5. Za oszustwo - tłumy, setki klientów każdego dnia, panie za ladą ostro liczą w pamięci, nie używają kalkulatora ani kasy. Tak umieją dobrze liczyć, klienci im ufają, płacą, nie sprawdzają, często też nie dostają paragonów, miało być tanio, wyszło jakoś drożej. Po powrocie do domu, po przeliczeniu okazuje się, że jednak przepłaciliśmy, upust nie został policzony. I jak bez paragonu pójść z reklamacją? Dzisiaj ofiarą oszustwa albo pomyłki pani dobrze liczącej przy ladzie zostałam ja:(
Podałam 5 powodów, dla których można nie lubić takich miejsc, jeśli znacie jeszcze jakieś z własnego doświadczenia to napiszcie w komentarzach.
Pomimo tylu wad, ciuchlandy będą cieszyć się dużą popularnością. Jaka jest radość, gdy upolujemy jakąś perełkę po okazyjnej cenie. Do lumpeksów będę chodziła co jakiś czas, ale z kalkulatorem:)
Komentarze
Prześlij komentarz