Sopockie Tango - recenzja patronacka
Jak już kiedyś wspominałam, mam zaszczyt patronować najnowszą książkę Tomasza Wandzela "Sopockie Tango". Przeczytałam kilka książek autora i muszę przyznać, że te z historią w tle wychodzą najlepiej. Akcja tej książki zaczyna się w 1967 roku, a kończy 1 stycznia 1971 roku. Jednak tak naprawdę to jeszcze nie koniec, o czym informuje sam autor oraz zakończenie książki.
Akcja książki rozgrywa się w latach 60 i 70. Jak wiadomo nie były to łatwe czasy. Brak towaru na półkach, strajki, zamieszki, donosy, przesłuchania i czarne Wołgi pod domem. Czas komuny nie będzie łatwy dla bohaterów, niektórzy wybierają drogę ucieczki z kraju, inni starają się przystosować do takich warunków, marząc, że jeszcze kiedyś będzie dobrze. Lubię czasu PRL-u opisane w książkach. Można sobie przypomnieć jak kiedyś było i mimo wszystko docenić to co ma się dzisiaj.
Książkę czyta się bardzo dobrze, a historia Ani zaciekawia. Tym bardziej, że zakończenie pozostawia niedosyt. Dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację:)
Dziękuję Autorowi za współpracę. A niedługo na blogu rusza konkurs, w którym będzie można wygrać właśnie tę książkę, którą polecam:)
Znacie twórczość Tomasza Wandzela?
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz