Pielgrzym

 Czytanie tej książki dłużyło mi się okropnie i podchodziłam do niej kilka razy. Trochę przeczytałam, odkładałam i czytałam coś innego, później wracałam i tak w kółko. A miałam do czego wracać, bo ten grubasek liczy ponad 750 str. Nie boję się grubych książek, jeśli są ciekawe, to mogą być jak najgrubsze. Jak było w przypadku "Pielgrzyma"?


Od Wydawcy:

„Pielgrzym” to kryptonim człowieka, który oficjalnie nie istnieje. Dawniej dowodził tajnym wydziałem wewnętrznym amerykańskiego wywiadu. Swe zawodowe doświadczenie zawarł w książce. Nie przewidział jednak, że posłuży ona jako podręcznik mordercy…

Młoda kobieta zamordowana w podrzędnym hotelu na Manhattanie. Mężczyzna publicznie ścięty w Arabii Saudyjskiej. Oczy skradzione żywemu człowiekowi pracującemu w tajnym syryjskim laboratorium badawczym. Dymiące ludzkie szczątki na zboczu góry w Hindukuszu. Spisek, którego sednem jest przerażająca zbrodnia przeciwko ludzkości. Jedna nić, która łączy wszystkie te sprawy. Jeden człowiek, który podejmie wyzwanie. Pielgrzym.

 

W czasie czytania książki towarzyszyły mi różne emocje:  zaciekawienie, zaskoczenie, zdziwienie, znużenie a nawet znudzenie. Główny bohater jest postacią bardzo tajemniczą. Napisał książkę, która stała się podręcznikiem dla mordercy. Nie znamy jego prawdziwego imienia, posługuje się kilkoma. W końcu przyjmuje pseudonim Pielgrzym. To człowiek, który jest takim super bohaterem, ratującym świat przed zagładą. 
Książka zaczyna się od morderstwa w hotelu. I myślałam, że jak w innych kryminałach, wszystko będzie kręciło się wokół śledztwa. Ale nie, Pielgrzym, który jest narratorem przenosi nas w czasie, opowiada o swojej książce, o swoim życiu. I może się wydawać, co to ma wspólnego z fabułą książki? Wszystko w tej książce ma znaczenie i wszystko łączy się finalnie ze sobą, chociaż na początku tak to nie wygląda. 
Powieść ma wiele opisów, ale na szczęście rozdziały są krótkie co ułatwia czytania. Akcja jest dynamiczna, nie raz zaskoczy czytelnika. Czasami jednak już mi się ta książka dłużyła. Były takie miejsca, że miałam jej dość, a potem autor znowu wyciąga jakieś nieoczekiwane zdarzenie i nie mogłam się od niej oderwać. 
Czy książka jest dobra? Stała się bestsellerem, tłumaczona na wiele języków, ma bardzo dużo dobrych opinii. Autor włożył w nią ogrom pracy. Przyznaję, że dobrze spędziłam z nią czas. Wszystko w tej historii tak genialnie do siebie pasuje jak puzzle. Warto przeczytać ją do końca i nie zrażać się jej wielkością. Ze swojej strony polecam i dziękuję Wydawnictwu Rebis za możliwość jej przeczytania.

Macie książkę w planach? Lubicie opasłe tomiszcza? 

Pozdrawiam



współpraca recenzencka


Komentarze

SEJF

:)