Ulubione książki z ... dzieciństwa

Kiedyś pisałam o swojej ulubionej książce z dzieciństwa klik i była to Ania z Zielonego Wzgórza. Ale tych książek było przecież dużo więcej więc postanowiłam uaktualnić wpis. Książki, w których się zaczytywałam nawet po kilka razy:


1. Plastusiowy pamiętnik - takiego Plastusia nawet zrobiłam sobie, oczywiście z plasteliny, i nosiłam w piórniku do szkoły. Piórnik bez Plastusia wydawał mi się niekompletny:)

2. Karolcia - jejku, jak ja chciałam mieć taki niebieski koralki, który by tak spełniał życzenia! Nawet jakiś znalazłam, ale skubany, życzeń nie chciał spełniać za nic w świecie!

3. Dzieci z Bullerbyn - z tego co pamiętam, to ta książka do najcieńszych nie należała. ale i tak to mi nie przeszkodziło przeczytać ją od deski do deski. I to nie raz:)

4. Bracia Lwie Serce - wspaniała książka o miłości braterskiej , poświęceniu, przyjaźni. Niesamowicie wzrusza, a przygody dwóch braci czyta się dosłownie jednym tchem. Przeczytałam tę książkę wiele, wiele razy i teraz pisząc tego posta znowu mam ochotę do niej powrócić. 

5. Akademia Pana Kleksa - które dziecko nie chciało by być w takiej akademii i przeżyć tych wszystkich przygód?

Były jeszcze książki Musierowicz i Adama Bahdaja i oczywiście Ania z Zielonego Wzgórza i jej dalsze losy. 
A teraz zaczytuję się w kryminałach i zaczęłam zapoznawać się z twórczością Mroza


Macie swoje ulubione książki z dzieciństwa? A może polecicie jakiś fajny kryminał?

Pozdrawiam

Komentarze

SEJF

:)