Zrozumieć innych
Najłatwiej zrozumieć innych wtedy, kiedy postawimy się w ich sytuacji. Jeszcze łatwiej kiedy przeżyjemy coś podobnego jak druga osoba. Dlatego łatwo mi zrozumieć takie osoby jak:
- sprzedawcy - Trochę w sklepach przepracowałam i wiem, jak klienci potrafią zdenerwować. Wiem,czego ja nie lubiłam i dlatego też nie zachowuję się w sklepach w podobny sposób. I nie przychodzę na zakupy pięć minut przed zamknięciem. Chociaż pamiętam takich desperatów, którzy potrafili stukać w okna już po zamknięciu sklepu.
- osoby rozdające ulotki - kiedyś pracowałam kilka dni w tym fachu i nie rozumiałam ludzi, którzy traktowali mnie jak powietrze, kiedy wyciągałam do nich rękę z ulotką. Rozumiem, że teraz ulotek reklamowych jest wszędzie pełno i raczej nie są lubiane, ale za taką ulotką stoi człowiek, który chce trochę zarobić, nie są to duże pieniądze, a my możemy im w tym pomóc biorąc taką ulotkę. Nas nic to nie kosztuje, a innym troszkę pomagamy. Dlatego teraz ulotki biorę zawsze.
- rękodzielników sprzedających na jarmarkach - kiedyś sprzedawałam swoje prace i wiem jakie to dołujące jak stoi się cały dzień, a sprzedaż mizerna. Wiem ile czasu i pracy trzeba włożyć, żeby się do takiego jarmarku przygotować. Dlatego teraz, o ile mi tylko finanse pozwalają, staram się kupować coś od takich ludzi. Rękodzieło jest zawsze niepowtarzalne i zrobione z pasją dlatego warto wspierać zdolne osoby.
- blogerów proszących o kliki - nie podejmuję współprac typu: napisz post o naszym sklepie, podlinkuj do produktów, a jak będziesz miała dużo klików w linki to coś dostaniesz. A jak nie, to nie dostaniesz nic, a nam zrobisz darmowa reklamę. Ale niektóre osoby tak współpracują i o te kliki proszą. Jak proszą to klikam, nic nie tracę, a ta osoba może coś dostanie. Może nie stać jej na zakup czegoś nowego, a dzięki takiej współpracy ma szansę na nową sukienkę. A może po prostu jest pazerna i bierze co dają. Tego nie wiem, ale klikam
Nie każdego da się zrozumieć, ja na przykład Białej Masajki nigdy nie zrozumiem, nie muszę:)
Pozdrawiam
- sprzedawcy - Trochę w sklepach przepracowałam i wiem, jak klienci potrafią zdenerwować. Wiem,czego ja nie lubiłam i dlatego też nie zachowuję się w sklepach w podobny sposób. I nie przychodzę na zakupy pięć minut przed zamknięciem. Chociaż pamiętam takich desperatów, którzy potrafili stukać w okna już po zamknięciu sklepu.
- osoby rozdające ulotki - kiedyś pracowałam kilka dni w tym fachu i nie rozumiałam ludzi, którzy traktowali mnie jak powietrze, kiedy wyciągałam do nich rękę z ulotką. Rozumiem, że teraz ulotek reklamowych jest wszędzie pełno i raczej nie są lubiane, ale za taką ulotką stoi człowiek, który chce trochę zarobić, nie są to duże pieniądze, a my możemy im w tym pomóc biorąc taką ulotkę. Nas nic to nie kosztuje, a innym troszkę pomagamy. Dlatego teraz ulotki biorę zawsze.
- rękodzielników sprzedających na jarmarkach - kiedyś sprzedawałam swoje prace i wiem jakie to dołujące jak stoi się cały dzień, a sprzedaż mizerna. Wiem ile czasu i pracy trzeba włożyć, żeby się do takiego jarmarku przygotować. Dlatego teraz, o ile mi tylko finanse pozwalają, staram się kupować coś od takich ludzi. Rękodzieło jest zawsze niepowtarzalne i zrobione z pasją dlatego warto wspierać zdolne osoby.
- blogerów proszących o kliki - nie podejmuję współprac typu: napisz post o naszym sklepie, podlinkuj do produktów, a jak będziesz miała dużo klików w linki to coś dostaniesz. A jak nie, to nie dostaniesz nic, a nam zrobisz darmowa reklamę. Ale niektóre osoby tak współpracują i o te kliki proszą. Jak proszą to klikam, nic nie tracę, a ta osoba może coś dostanie. Może nie stać jej na zakup czegoś nowego, a dzięki takiej współpracy ma szansę na nową sukienkę. A może po prostu jest pazerna i bierze co dają. Tego nie wiem, ale klikam
Nie każdego da się zrozumieć, ja na przykład Białej Masajki nigdy nie zrozumiem, nie muszę:)
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz