List w Butelce i Niedoręczony list - ludzie listów już nie piszą???
Listy odegrały dużą rolę w życiu bohaterów tych książek.
List w butelce - Theresa, kobieta po rozwodzie, na plaży znajduje butelkę z listem. Ten dzień odmienia jej życie na zawsze. Postanawia odnaleźć mężczyznę, który tak pięknie umie pisać o miłości.
Niedoręczony list - akcja książki dzieje się w czasie drugiej wojny światowej. W tym okresie listy odgrywały szczególną rolę. Kobiety pisały do swoich mężczyzn, którzy byli na wojnie. Jak listy przestały się pojawiać oznaczało to, że stało się coś złego. Jeden list nie dotarł do adresata...
Obie książki, chodź tak różne, czyta się bardzo szybko, akcja wciąga. Polecam. I tak przy lekturze książek przypomniała sobie, jak ja kiedyś pisałam listy, dużo listów. Jak każdego dnia sprawdzałam, czy w skrzynce czekają listy od przyjaciół. Każdy list przynosił wiele radości. Nie było internetu, telefonów komórkowych. Niby jeszcze nie tak dawno, a jaki był inny świat. Już nie piszę listów, piszę bloga. Jeśli coś chcę przekazać to wysyłam smsa lub maila. Tak jest prościej, szybciej. Wiadomości docierają ekspresowo. Teraz sprawdzam skrzynkę mailową, a ze zwykłej skrzynki wyciągam ulotki lub rachunki. Rok temu przed świętami poszłam na pocztę. Tłumów nie było, tylko dwie starsze kobiety wysyłały kartki do bliskich.
Mam jeszcze niektóre listy z dawnych lat. Trzymam je na pamiątkę. Kiedyś pokażę je swoim wnukom i opowiem, jakie kiedyś były czasy:) I troszkę brakuje mi tych czasów.
Pozdrawiam
List w butelce - Theresa, kobieta po rozwodzie, na plaży znajduje butelkę z listem. Ten dzień odmienia jej życie na zawsze. Postanawia odnaleźć mężczyznę, który tak pięknie umie pisać o miłości.
Niedoręczony list - akcja książki dzieje się w czasie drugiej wojny światowej. W tym okresie listy odgrywały szczególną rolę. Kobiety pisały do swoich mężczyzn, którzy byli na wojnie. Jak listy przestały się pojawiać oznaczało to, że stało się coś złego. Jeden list nie dotarł do adresata...
Obie książki, chodź tak różne, czyta się bardzo szybko, akcja wciąga. Polecam. I tak przy lekturze książek przypomniała sobie, jak ja kiedyś pisałam listy, dużo listów. Jak każdego dnia sprawdzałam, czy w skrzynce czekają listy od przyjaciół. Każdy list przynosił wiele radości. Nie było internetu, telefonów komórkowych. Niby jeszcze nie tak dawno, a jaki był inny świat. Już nie piszę listów, piszę bloga. Jeśli coś chcę przekazać to wysyłam smsa lub maila. Tak jest prościej, szybciej. Wiadomości docierają ekspresowo. Teraz sprawdzam skrzynkę mailową, a ze zwykłej skrzynki wyciągam ulotki lub rachunki. Rok temu przed świętami poszłam na pocztę. Tłumów nie było, tylko dwie starsze kobiety wysyłały kartki do bliskich.
Mam jeszcze niektóre listy z dawnych lat. Trzymam je na pamiątkę. Kiedyś pokażę je swoim wnukom i opowiem, jakie kiedyś były czasy:) I troszkę brakuje mi tych czasów.
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz