Jak zaczynam dzień

Mój dzień zaczyna się o różnych godzinach, w zależności od tego o której planuje wstać mój synek. Czasami jest to 4 rano, czasami jest dla mnie bardziej łaskawszy. Dziś pobudka o 5!!! Zaspana, potykając się o psa, schodzę na dół zrobić Filipkowi mleko. A potem karmienie, przewijanie. Jak już się ze wszystkim ogarnę, zaczynam myśleć o śniadanku. Bo u mnie śniadanie musi być, obowiązkowo:) Dzisiaj wyglądało tak:




Chwila odpoczynku, synek śpi, a ja przy kawie zaglądam na blogi, dodaje wpis, nabieram sił na dalszą część dnia. Tak mniej więcej zaczynam każdy swój dzień, lubię takie poranki, słońce wpada do kuchni, jest dobrze...

SEJF

:)