Czego nowego nauczyłam się w poprzednim miesiącu

Nad tym tematem wyzwania troszkę się zastanawiałam. No bo co ja się nowego nauczyłam w poprzednim miesiącu? Chyba nic nowego nie było. Siedzę w domu na macierzyńskim, każdy dzień jest  do siebie podobny, czas szybko ucieka, a ja staram się wyrobić ze wszystkim i nie zawsze mi się to udaje. A jednak można się czegoś nauczyć. Nauczyłam się, a w zasadzie to ciągle uczę, dobrej organizacji. Kiedyś to czasu wystarczało mi na wszystko, miałam czas dla siebie, na swoje hobby. Jak tylko synek pojawił się na świecie, wszystko stanęło na głowie. Na początku był chaos,teraz już jest troszkę lepiej, nawet czasami uda mi się zrobić coś z decu. I na chwilę odpoczynku też znajdę czas, i na blogowanie, i nawet na zakupach już byłam. A na kawę to czas znajdę zawsze:)


Pozdrawiam cieplutko:)

SEJF

:)