Kres zła

 Lubicie jeść przy czytaniu? Podjadać, chrupać ulubione przekąski? Książka, kawa i coś dobrego do zjedzenia to idealny relaks. Niestety nie przy tej książce. Nie radzę Wam jeść podczas tej lektury. Uwierzcie mi, stracicie apetyt na cokolwiek do zjedzenia!

"Kres zła" już sam tytuł nasuwa pytanie, czy zło może mieć jakikolwiek kres?

Opis Wydawcy:

Komisarz Deryło Powraca!
PIEKŁO TO DOPIERO POCZĄTEK. TAKIEGO SERYJNEGO MORDERCY JESZCZE NIE BYŁO.
W Lublinie dochodzi do serii zabójstw. Łączy je nie tylko makabryczność działania sprawcy, ale również tajemnicze znaki pozostawione na ciałach ofiar. Komisarz Deryło dostrzega jednak coś jeszcze...
Czy to możliwe, żeby powrócił jego największy koszmar? Czy Cztery Iks, osławiony seryjny morderca, żyje?
Deryło trafia na ślad ośrodka, w którym przetrzymywani są zbrodniarze znacznie gorsi od bestii i wampirów opisywanych przez media. Ośrodka, który nazywany jest Szeolem.
W tej sprawie komisarz będzie musiał sięgnąć po pomoc najlepszych specjalistów - profilera Oresta Remberta oraz doktora mortalistyki Honoriusza Monda. W odmętach szaleństwa oraz pośród kłębiących się rojów nekrofagów śledczy trafiają na ślad seryjnego mordercy, który przewyższa wszystkich znanych kryminalistów. Wszak w Szeolu rządzi sam diabeł.



Lubię czytać książki autora oparte na faktach. Seria o komisarzu Deryle nie jest mi dobrze znana, dlatego może na początku trudno było mi się wczuć w historię i zapoznać się z bohaterem. Od samego początku mamy mocne wejście. Wszystko zaczyna się od trupa i na trupach skończy. I tutaj jeśli chodzi o jedzenie przy lekturze, odradzam bo... jest dużo makabrycznych opisów np : sekcji zwłok lub znalezionych ciał. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę dużą wiedzę w tym zakresie, ale nie wszyscy mają mocne nerwy, żeby o tym czytać. Przyznaję, niektóre opisy opuszczałam. Aż tak mocnych nerwów to nie mam:)

Ogólnie historia jest ok. Tajemnica, zawiłe śledztwo, mamy również elementy zaskoczenia. Szybko się czyta, zakończenie nieprzewidywalne i widzę, że autor jeszcze nie zamierza kończyć serii. Polecam tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Ja czuję, że po tej lekturze muszę sięgnąć po coś lekkiego. Już na razie mam dość tak ostrych i mocnych historii. 

Znacie serię o komisarzu Deryle? Czytacie książki autora? 

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Komentarze

SEJF

:)