Karminowy szal

 Trzy przyjaciółki z dzieciństwa, spotkanie po latach, tajemnica ukrywana przez wiele lat. To wszystko skrywa w sobie powieść "Karminowy szal".

Marysia, Magda i Marta. Spotkały się po latach w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem. Postanowiły zrealizować coś, co przez lata nie dawało im spokoju. Mają plan i muszą zmierzyć się z bolesną przeszłością po to, żeby iść dalej. 

Marta, żona, matka, idealna pani domu. Zabiegana, wiecznie czymś zajęta, bo przecież dom musi lśnić czystością, obiad być nagotowany. A jeszcze praca zawodowa, dzieci i mąż, z którym coraz bardziej się mijają. Gdzie się podziała ich miłość? Czy jeszcze da się ją uratować?

Magda zmienia mężczyzn jak rękawiczki. Boi się bliskości, nie chce cierpieć jak matka w nieudanym małżeństwie. Dlatego postanawia, że ona nigdy nie zgodzi się na związek. Karol ciągle pojawia się w jej życiu i kiedy mężczyzna chce czegoś więcej, Magda go odtrąca. Jednak kobieta dochodzi do wniosku, że popełniła największy błąd swojego życia. Tylko czy ten błąd uda się jeszcze naprawić?

Maria tęskni za prawdziwą miłością, ale też miłości bardzo się boi. Czy spotkanie z początkującym pisarzem zmieni jej życie? Czy kobieta otworzy się na miłość?


Trzy przyjaciółki, kobiety tak różne, z różnym bagażem i doświadczeniem życiowym. Ale łączy je wspólna przeszłość. I traumatyczne zdarzenia, które mają wpływ na ich całe dorosłe życie. W trakcie lektury możemy cofnąć się w czasie i poznać dzieciństwo kobiet, ich domy rodzinne. Nie zawsze było ładnie i kolorowo. Autorka pokazuje jak dzieciństwo wpływa na późniejsze życie, decyzje i zachowanie. Porusza również trudny temat jakim jest molestowanie. 

Książka życiowa, bohaterki z wadami i zaletami, które dają się lubić. Karminowy szal pojawia się w tle na kartach powieści. Jest trochę takim symbolem. Symbolem luksusu, czegoś trudnego do zdobycia. Ale również jakimś celem, do którego warto dążyć:)

Powieść o przyjaźni, marzeniach, decyzjach niekoniecznie przemyślanych, wszystkich smutkach i radościach jakie daje życie. Warto przeczytać:)

Dziękuję Wydawnictwu MG za możliwość przeczytania tej książki.

Pozdrawiam



współpraca recenzencka






Ołowiane żołnierzyki

"Wiesz jaki jest najlepszy prezent dla dziecka? Taki, który je najbardziej ucieszy, mam na myśli chłopców. Ołowiane żołnierzyki. Ustawiają je naprzeciwko siebie i bawią się nimi, staczając bitwy na niby. Dlaczego uczymy się od dziecka toczyć wojny?"

"Ołowiane żołnierzyki" to kryminał w wersji retro. Dwudziestolecie międzywojenne, Niemcy przed drugą wojną światową, brutalne morderstwo i zaginiecie. To wszystko mamy w najnowszej powieści Marka Stelara.

Opis Wydawcy:

Stettin, lato 1931 roku. Kriminalinspektor Eilhard Kurtz prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa popełnionego w szpitalu. Denat, prawnik z Hesji nazwiskiem Schwann, ocalał z katastrofy lotniczej, która wydarzyła się dwa dni wcześniej w okolicach Stettina.

Wkrótce w identyczny i okrutny sposób ginie węglarz, mieszkający w lesie nieopodal miejsca, gdzie rozbił się lecący z Berlina samolot. W tym samym czasie znika nagle Annelise, córka Kurtza. Dość szybko staje się jasne, że w sprawę w jakiś sposób zamieszany jest Cornelius Schulze, wpływowa postać, szczeciński notabl i członek bojówki NSDAP. Kiedy znika syn znanego, lokalnego przemysłowca, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. W ręce inspektora wpadają kolejne klocki układanki, ale ktoś uparcie nie chce, żeby Kurtz coś z nich zbudował. Jedno jest pewne: ów ktoś chce odzyskać rzecz, którą w momencie katastrofy miał przy sobie Schwann i która zniknęła tuż po niej. Kurtz orientuje się, że stawka jest wysoka, a gracze bezwzględni.

Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy? Czy to, kto ma rację zależy od pozycji, jaką zajmuje?




Kryminał retro? Dlaczego nie?
Niemcy są pod coraz większym wpływie Hitlera. Rodzi się nienawiść do Żydów. W takiej atmosferze inspektor policji kryminalnej Eilhard Kurtz prowadzi zawiłe śledztwo. Brutalne morderstwo popełnione w szpitalu, kolejne następuje niedługo po tym. Jakby tego było mało znika córka Kurtza. Im śledztwo posuwa się dalej, tym wychodzą przeróżne inne fakty, a tajemnice się mnożą. Zagadek nie brakuje, a akcja biegnie niesłychanie szybko. Czy uda się rozwiązać tak zawiłą zagadkę? Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy?

Bardzo fajnie czytało się kryminał umieszczony w tamtych czasach. Można podpatrzeć pracę policjantów bez tych wszystkich dóbr, które mamy dzisiaj. Bez telefonów komórkowych, Internetu i całej tej techniki. Śledztwo jest zawiłe, czytelnik na pewno nie raz będzie zaskoczony. Mamy również niewielki wątek miłosny, który wzbogaca tylko powieść. Jeśli lubicie powieści osadzone w tamtych czasach to myślę, że ten kryminał również Wam się spodoba:)

Pozdrawiam



Dziękuję Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzji:)


Maria i Magdalena

 Nie dawno miałam możliwość czytania książki "Lilka" o Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, wspomnienia o niej, listy. Tym razem mam książkę napisaną przez jej siostrę Magdalenę Samozwaniec. Jakie były relacje dwóch sióstr, ich dzieciństwo, młodość, miłość dowiecie się właśnie z tej książki.


Opis Wydawnictwa:

Barwna, pełna anegdot opowieść o rodzinie Kossaków, w szczególności o relacji autorki z jej siostrą, poetką Marią Pawlikowską-Jasnorzewską.

W tej autobiograficznej opowieści Samozwaniec w lekkim, zabawnym stylu przedstawia swoje dzieciństwo i młodość spędzone w krakowskim rodzinnym dworku, gdzie dorastała w artystycznym środowisku tętniącym życiem intelektualnym, głównie dzięki niezwykłej osobowości swego ojca, Wojciecha Kossaka, wybitnego malarza batalisty.

Maria i Magdalena to nie tylko rodzinne wspomnienia, ale także zapis atmosfery epoki. Na kartach książki pojawiają się wszystkie wybitne postaci tamtych czasów, od Henryka Sienkiewicza, poprzez Józefa Piłsudskiego, Karola Szymanowskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Juliana Tuwima, Zofię Stryjeńską, Witkiewicza po wielu, wielu innych.

Ale oczywiście spomiędzy anegdot najmocniej wyłaniają się dwie wyraziste, a jakże różne postacie: Maria (Pawlikowska-Jasnorzewska) – wrażliwa, eteryczna poetka, skłonna do melancholii i refleksji, oraz Magdalena (Samozwaniec) – pełna energii, obdarzona satyrycznym talentem, z dużym dystansem do świata.


Dwie siostry dorastały w domu pełnym miłości i zwierząt. Miały beztroskie dzieciństwo. Maria była osobą wybitną, od małego pisała wiersze, malowała, uczyła się języków. Magdalena swój talent pisarski odkryła dużo później. 

Autorka bardzo dobrze przedstawia klimat epoki, życie przed pierwszą wojną światową, dwudziestolecie międzywojenne, aż do wybuchu drugiej wojny w 1939 r. Na kartach książki pojawiają się takie postacie jak: Julian Tuwim, Józef Piłsudski, Witkiewicz i wiele innych. 

Książka napisana jest w lekkim sposób. Życie dwóch sióstr, pierwsze miłości, rozczarowania, małżeństwa i rozwody. Sukcesy i porażki, tęsknoty i pragnienia. Cały kalejdoskop emocji, bo takie jest życie:)

"Nigdy nie wiadomo , kiedy się kogoś najbliższego widzi po raz ostatni. Tydzień późnień wybuchła wojna."

Tymi słowami kończy się ta opowieść. Nie wiemy co było dalej. Wtedy Magdalena widziała swoją siostrę ostatni raz...

"Z ganku willi widziała ją, jak szła sama, z pochyloną głową, i jeszcze na chwilę mignęła jej granatowa sukienka, a potem zniknęła na zawsze".

Pozdrawiam


wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem MG

Ich wszystkie sekrety

 Mieli żyć długo i szczęśliwie ale... pojawiły się dzieci!

Klaudia, Wiktoria i Blanka mieszkają w małej miejscowości Turkawki, wraz ze swoimi mężami i dziećmi. Dziewczyn wiodą spokojne życie, pracują, wychowują dzieci, mają swoje domy, przystojnych mężów, którzy razem służą w ochotniczej straży pożarnej. Wszystkie odnalazły swoje miejsce na ziemi, tylko dlaczego  nie jest tak sielankowo jakby mogło się wydawać? Jakie sekrety skrywają bohaterowie tej powieści?



Powieść na pewno jest bardzo życiowa. Autorka skupia się przede wszystkim na problemach młodych matek. Bo pojawienie się dzieci wywraca życie do góry nogami. Nawet jeśli są to dzieci chciane i wyczekana, rzeczywistość potrafi nie zawsze pozytywnie zaskoczyć. A opieka nad potomstwem bywa  uciążliwa. Dziewczyny zmagają się z trudnościami dnia codziennego. Bardzo dobrze ich rozumiem, bo sama przez to niedawno przechodziłam:) Każdy dzień taki sam: opieka nad dziećmi, karmienie, spacer, usypianie, nieprzespane noce, place zabaw itd. Do tego dochodzą zakupy, gotowanie, sprzątanie i wciąż zapracowani mężowie mający mało czasu dla swoich rodzin. To powoduje w bohaterkach frustracje i dochodzi do kłótni. Czy młode małżeństwa przetrwają te próby zwycięsko? Czy miłość zwycięży? Czy wszystkie sekrety wyjdą na jaw?

Autorka bardzo dobrze ukazała monotonność zwykłych dni. To jak nuda i rutyna zabija związek. Pomimo, że książka jest życiowa, to jednak czegoś mi w niej zabrakło. Myślę, że Agata Przybyłek tak bardzo chciała pokazać tę rutynę i nudę, że książka po jakimś czasie również trochę taka się wydaje. Za dużo tych monotonii, za mało się dzieje. Może to świadomy zabieg? Całe szczęście, że jednak coś się w książce zaczyna dziać, może trochę za mało, ale jednak. I te sekrety ratują powieść, a dokładnie jedne sekret, który będzie miał dalszy ciąg w kolejnej powieści. Zakończenie pozostawia lekki niedosyt. Autorka obiecuje, że w kontynuacji będzie się więcej działo, a ja trzymam ją za słowo:)

Pozdrawiam


Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona




Pięć odcieni miłości

 Kto czasami tak  ma, że chciałby rzucić wszystko i wyjechać w ... Bieszczady? Albo gdziekolwiek, żeby oderwać się od problemów, zapomnieć na chwilę. Myślę, że nie raz pojawiają się takie pragnienia. Na wyjazd w nieznane, na ucieczkę od codzienności. Tak właśnie miały bohaterki książki "Pięć odcieni miłości": Mirella, Hanna, Elwira oraz Wiktoria. Odpowiedziały na nietypowe ogłoszenie od jakiejś Jagody. Co im ta wyprawa przyniosła?

Pięć kobiet, jeden dom i weekend, który wszystko zmieni.


Jagoda w wieku 43 lat postanawia zmienić swoje życie. Kupuje dom na wsi i zaszywa się w nim, jednocześnie cierpiąc na samotność. Cały czas czeka na pewną wiadomość od konkretnej osoby. Nadchodzą walentynki, święto, które może wyprowadzić z równowagi nie jedną samotną osobę. Jagoda ma dość. Na grupie kobiet zamieszcza ogłoszenie. Zaprasza do swojego domu na weekend, kobiety, które tak jak ona, chcą uciec od sercowych problemów i tego całego szaleństwa walentynkowego. Bo ileż można obchodzić samotnie to święto? Zgłasza się do niej:

- Mirella - kobieta, która kocha luksusy i życie na wysokim poziomie. Dlatego znalazła bogatego męża, prowadzi fundację, żyje jej się wygodnie i dostatnio. Z mężem nic ich nie łączy. Mieszkają jak lokatorzy szanując się nawzajem. Mirella wie, że Kostek kogoś ma, ale nie przeszkadza jej to w niczym. Dzieci nie planuje i wydaje się szczęśliwa. Tylko dlaczego tak nie jest? Jaką tajemnicę skrywa kobieta?

- Hania, samotna matka wychowująca nastoletnią córkę. Pielęgniarka ciężko pracuje, żeby związać koniec z końcem. Na dodatek z córką kompletnie sobie nie radzi. Zrozpaczona kobieta stawia wszystko na jedną kartę i wyrusza w nieznane. 

- Elwira, kolorowy ptak, fotografka z pasji. Nie może zaakceptować, że jej matka znalazła sobie młodszego partnera. Na wieść, że rodzicielka chce spędzić z ukochanym walentynki oraz , że dała mu klucze do wspólnego domu, Elwira ma dość. W desperacji szuka jakiegoś miejsca na weekend, żeby wyjechać, odpocząć, ale nie ma nigdzie wolnych miejsc. Chyba, że odpowie na dziwne ogłoszenie na Facebooku.

- Wiktoria, nastolatka w ciąży. Zagubiona, samotna, bez pieniędzy, bez wsparcia i dachu nad głową. Podjęła decyzję, która nie do końca jest właściwa i dziewczyna nie wie, jak się z tego wyplątać. Nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, chyba że pojedzie w nieznane, do tego domu na wsi. 

Te wszystkie kobiety spotkają się w domu Jagody. Każda inna, w różnym wieku, z różnym bagażem doświadczeń i z różnymi problemami. Ale cechuje je jedno - samotność. Co takie spotkanie może zmienić z życiu tych kobiet? Bardzo wiele:)

Bardzo lubię książki Karoliny Wilczyńskiej. Są takie życiowe, ale za razem ciepłe i mądre. Tak też było w tym przypadku. Powieść czyta się błyskawicznie i choć jest spokojna to nie można się od niej oderwać. Bohaterki są takie realne, nie idealne, ale dzięki temu możemy się z nimi identyfikować. I każdą na swój sposób polubić.

Niech Was nie zmyli piękna okładka, która zapowiada słoneczną opowieść. Wszystko dzieje się w lutym kiedy zima najbardziej daje o sobie znać. Bardzo lubię ten motyw w książkach: zima, śnieżyca i zasypana chatka gdzieś na odludziu. W takim właśnie bajkowym klimacie znalazły się nasze bohaterki. A wtedy wszystko może się wydarzyć:) 

Na końcu zabrakło mi epilogu. Weekend się kończy, kobiety wracają do swojego życia. Czy będą miały siły, żeby coś w nim zmienić? Tego już musimy się same domyślić, ale ma nadzieję, że tak:)

Piękna i mądra opowieść i życiu, kobietach i tym co przynosi los, polecam:)

Pozdrawiam



Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona




Nowości z Wydawnictwa Czwarta Strona

 Książek nigdy za wiele. Ostatnia paczuszka z Wydawnictwa Czwarta Strona bardzo mnie ucieszyła. Trzy obyczajówki z pięknymi okładkami, idealne książki na wakacje, na podróż, do plecaka. Niedługo umieszczę ich recenzję. A na razie opis od wydawcy:)


Pięć odcieni miłości
-  „Pięć kobiet, jeden dom i weekend, który wszystko zmieni.
Jagoda, 43-letnia programistka, postanowiła wywrócić swoje życie do góry nogami, dlatego kupiła dom na wsi. Dwa tygodnie przed walentynkami jeszcze bardziej doskwiera jej samotność, ma dość czekania na wiadomość, która nie nadchodzi, więc na facebookowej grupie „Kobiece pogaduchy” zamieszcza nietypowe ogłoszenie. Zaprasza do siebie na weekend kobiety, które chcą uciec od sercowych problemów i wszechobecnego walentynkowego szaleństwa.
W jej domu pojawiają się: Mirella, Hanna, Elwira i Wiktoria. Cztery zupełnie różne kobiety z całkowicie odmiennych światów. Między nimi wyczuwalny jest dystans, ale splot kilku nieprzewidzianych okoliczności sprawia, że są na siebie skazane. Kolejne wspólnie spędzone godziny doprowadzają do tego, że mury niechęci zaczynają pękać, a każda z kobiet wyjawia, z jakim bagażem przyjechała. Dzieli je niemal wszystko, ale łączy jedno – doświadczenie miłości, która potrafi przybierać różne oblicza.
Jaki sekret skrywa każda z kobiet? Jak potoczą się ich losy i co wyniknie z tego niecodziennego spotkania?
Poznaj wyjątkowe kobiety, które mimo przeciwności losu i trudnych doświadczeń znajdują siłę, by walczyć o siebie i własne szczęście.

Bardzo lubię książki Karoliny Wilczyńskiej.  Jeszcze nigdy się nie zawiodłam dlatego i tym razem liczę na super przygodę czytelniczą:)


Pieśniarka zimowych pół -  Przebaczenie ma barwę zimowego nieba

Marię pochłania praca i organizacja kolejnych wystaw. Chce w ten sposób stłumić ból i rozczarowanie towarzyszące jej po kłótni kończącej związek z Kacprem. Kiedy jednak z zimowych Granic docierają niepokojące wieści o Krystynce, rzuca wszystko i przyjeżdża do domku pod lasem, by wesprzeć przyjaciółkę w trudnych chwilach. Także dla Kosińskiego nie jest to spokojny czas. Puste ściany starego domu budzą uśpione tęsknoty i lęki. Odnaleziony jesienią dziennik mógłby rzucić światło na postać dziadka. Czy Kacper znajdzie w sobie odwagę, by zmierzyć się z jego zawartością?


Czwarty tom z serii Leśne pejzaże. Jak tym razem potoczą się losy bohaterów?


Ich wszystkie sekrety -  Każda kobieta skrywa jakąś tajemnicę…
Klaudia, Wiktoria, Blanka – mieszkanki tej samej miejscowości, przyjaciółki, sąsiadki, matki.
Pracują, opiekują się dziećmi, angażują się w działania na rzecz lokalnej społeczności. To mała miejscowość, znają się więc także ich mężowie – wszyscy służą w ochotniczej straży pożarnej.
Brzmi jak sielanka?
Ten idealny obrazek ma jednak pewne rysy. Na jaw wychodzą zawiedzione nadzieje, niespełnione oczekiwania, skrywane tajemnice.
Czy te rysy uda się usunąć? Czy też dojdzie do kolejnych pęknięć, które trudno będzie skleić?
Przekonaj się, jakie tajemnice skrywają zwyczajne kobiety.
A jaki jest Twój sekret?


Którą książkę już mieliście okazję czytać? Która wpadła Wam w oko? 

Pozdrawiam:)



współpraca z wydawnictwem 

Przebudzenie

Myślę, że każdy z nas jako rodzic popełnia dużo błędów wychowawczych. I chociaż chcemy dla swoich pociech jak najlepiej, nie zawsze się to udaje. I zazwyczaj rodzice chcą dobrze dla swoich dzieci, ale zdarzają się wyjątki, toksyczne relacje, które zaburzają rozwój dzieci, które mają wpływ na ich całe dorosłe życie. 

Katarzyna ma idealne życie, przynajmniej tak może się wydawać patrząc z boku. Piękny dom, praca, która daje satysfakcję, przystojny mąż i piętnastoletnia córka. Wszystko idealne, ale pod tym wszystkim kryje się druga, ciemniejsza strona. Kiedy kobieta rozpoczyna kurs medytacji zaczyna się w końcu zastanawiać nad swoim życiem i dochodzi do wniosku, że ono jest zbudowane na cudzych pragnieniach. A jej matce chodzi tylko o to, żeby zadowolić siebie. Katarzyna chce odzyskać swoją tożsamość i zmierzyć się z demonami przeszłości, w której największym jest jej matka. Czy uda jej się znaleźć swoją drogę i odnaleźć siebie? Jak rozpocząć życie na nowo tkwiąc w takiej matni? Czy zdoła się przebudzić?


Relacje z rodzicami w dorosłym życiu bywają różne. W książce mamy przykład bardzo toksycznych relacji. Kasia i jej brat Kuba wychowywani byli przez matkę bez miłości, bez wsparcia, z poczuciem, że do niczego się nie nadają. Ojciec był również podporządkowany matce i nigdy jej się nie przeciwstawił. Kuba zerwał kontakt z rodziną, natomiast Kasia żyła życiem nałożonym przez toksyczną rodzicielkę. Małżeństwo z rozsądku, praca w szkole matki, bez pasji i ambicji, bo te dawno zostały stłumione. Dziewczyna starała się wychowywać córkę inaczej i nie popełniać błędów rodziców jednak nie umiała już okazywać ciepłych uczuć w małżeństwie, co bardzo odbiło się na związku. Jak wyjść z takiego błędnego koła i zawalczyć o siebie? Czy można znienawidzić własną matkę?

Chodź książka porusza bardzo trudne tematy, to czyta ją się dobrze . Wydarzenia następują po sobie błyskawicznie, trochę jak dla mnie za szybko. Brakowało mi opisu tego jakie matka miała dzieciństwo i skąd  wzięło się to toksyczne zachowanie. Kobieta wzbudza w czytelniku wiele negatywnych emocji. I po cichu kibicuje się głównej bohaterce i życzy, żeby się w końcu przebudziła! Dla swojego dobra, dla dobra swojej rodziny. Czy jest to możliwe? Dowiecie się czytając tę książkę:)

Pozdrawiam


wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Mięta

#współpracarecenzencka




5 grudniów

 Zastanawiałam się co znaczy dokładnie ten tytuł. Po przeczytaniu książki wszystko stało się jasne. O czym jest książka "5 grudniów"

Opis Wydawcy:

Grudzień 1941 roku. Stany Zjednoczone są na krawędzi wojny, a w Honolulu na Hawajach detektyw Joe McGrady ma rozwiązać sprawę brutalnego zabójstwa, która odmieni jego życie. Tropem sprawcy podąża przez Pacyfik do Hongkongu, nie mając pojęcia, że japońska flota zmierza już w stronę Pearl Harbor. Wichry wojny rzucą go aż do Tokio, gdzie w domu wroga znajdzie coś, czego się nie spodziewał…

5 grudniów to niezwykła historia o przetrwaniu wbrew przeciwnościom, o miłości, nieustępliwym śledztwie oraz cenie, jaką płacą ludzie dotknięci wojną. Mistrzowska powieść w klimatach noir, łamiąca serce niczym Światło, którego nie widać, niezapomniana jak kultowa Casablanca i ekscytująca jak najlepsze wojenne thrillery, z porywającym i zaskakującym finałem, który na zawsze zostaje w pamięci czytelnika.

 

Kolejna historia z czasów II wojny światowej. Ameryka w grudniu 1941 roku jeszcze nie odczuwa skutków najgorszej wojny, która szaleje w Europie. Ale wkrótce ma się to zmienić. Właśnie w takim niepewnym czasie detektyw Joe McGrady dostaje skomplikowane śledztwo. Musi rozwikłać zagadkę okrutnego morderstwa. Zostawia miłość swojego życia i wyrusza do Hongkongu tropem zabójcy. Czy uda mu się rozwikłać skomplikowaną zagadkę i jak bardzo wojna utrudni mu życie? Czy miłość w takich czasach ma możliwość przetrwać?

Historia nietuzinkowa. Wszystko dzieje się w bardzo trudnym czasie. Wojna krzyżuje plany niejednego bohatera. Oprócz okrucieństwa wojny jest również zbrodnia i im dłużej trwa śledztwo tym więcej spraw wychodzi na jaw. 
W książce nie brak zwrotów akcji, zaskoczenia i wątków miłosnych. Hawaje, Hongkong, Tokio, II wojna światowa, zawiłe śledztwo i różne tajemnice. Przy tej książce  nie będziecie się nudzić. I jeśli lubicie wątki wojenne to na pewno się nie zawiedziecie:)

Pozdrawiam



Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Rebis




Kobiece gadanie

 O czym gadają kobiety? Co takiego mają w głowach postacie z pierwszych stron gazet: celebrytki, aktorki, artystki? Chcecie się dowiedzieć?



Kobiece gadanie to książka przede wszystkim o sile kobiet. Bo czasami w życiu wszystko się wali, wszystko jest nie tak. Najważniejsze jest wtedy znaleźć w sobie właśnie tę siłę, podnieść się i iść dalej, nie bacząc na przeciwności. Bo my kobiety potrafimy być silne jak mało kto. Słaba płeć? Nie sądzę:)

Książka składa się z 16 rozmów z szesnastoma wyjątkowymi kobietami w różnym wieku: Anna Cieślak, Katarzyna Bosacka, Joanna Koroniewska, Agnieszka Więdłocha, Marieta Żukowska, Irena Santor, Alicja Majewska i inne.  Poruszane są również różne tematy. Od tych lekkich po trudniejsze. Znane kobiety dzielą się z nami tym co je boli, wzrusza, co motywuje, złości, a co dodaje skrzydeł. O macierzyństwie, związkach, miłości, samotności, przemijaniu, radości i smutkach, sukcesach i porażkach. Jednym słowem o życiu po prostu:)



 Jestem pod wrażeniem tej lektury, bardzo dobrze mi się ją czytało. Niektóre osoby można poznać lepiej. Można się poczuć tak jak na kawie z koleżanką. Przy filiżance kawy, ot takie kobiece gadanie:)

Z którą z tych kobiet umówiłybyście się na babskie gadanie? Którą chciałybyście poznać lepiej?

Bardzo polecam tę książkę. Nie dość, że ciekawa i mądra to jeszcze pięknie wydana. Skusicie się na lekturę?

Pozdrawiam


wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Rebis
#współpracarecenzencka

Książka na wakacje - konkurs!

 Zabieracie ze sobą książki na wakacje? Nie wyobrażacie sobie gorących dni bez dobrej lektury? Jeśli tak, to ten konkurs jest dla Was:) Wygraj książkę na wakacje i zanurz się w kryminalnych opowiadaniach z komisarzem Oczko w roli głównej. Ta książka może właśnie trafić do Ciebie:)



Żeby wziąć udział wystarczy zostawić komentarz z chęcią udziału w zabawie. Dodatkowo możecie w komentarzu polecić fajne książki na wakacje. Bo ja wakacji bez książek to sobie nie wyobrażam, zawsze do walizki pakuję kilka sztuk, żeby nie zabrakło:)))) 

Konkurs będzie trać od dzisiaj do 15 czerwca, żeby książka do wakacji do Ciebie dotarła. A jeśli zastawiasz się czy w ogóle brać udział w konkursie to może moja recenzja będzie zachęcająca KLIK.

UWAGA: Konkurs będzie ważny jeśli do zabawy zapisze się przynajmniej 10 osób!

To jakie książki zabieracie ze sobą na wakacje?

Pozdrawiam


wpis patronacki

Długo i szczęśliwie

Długo i szczęśliwie, kto by tak nie chciał?
Jak jesteśmy bardzo młodzi to marzymy o dorosłości. Bo to takie fajne przecież, nikt nie musi nam nic kazać, sami decydujemy o swoim życiu. Niektórzy układają idealny plan na przyszłość. Skończyć dobrą szkołę, wymarzone studia, dobra praca, kariera, gdzieś tam po drodze miłość, ślub i dziecko. Dziecko na samym końcu, jak już wszystko w życiu będzie poukładane, pełne konto w banku, dom z ogródkiem, przystojny mąż...A co będzie jeśli te niektóre rzeczy zmienią kolejność? Jak ten poukładany świat wywróci się do góry nogami? Jaki będzie plan B?

Tak właśnie stało się w życiu poukładanej Karoliny. Wpadka zmieniła wszystko! Czy w takim wypadku będzie możliwe żyć długo i szczęśliwie?



"Długo i szczęśliwie" to drugi tom z serii o trzech przyjaciółkach: Karolinie, Ance oraz Kindze. Nie czytałam pierwszego tomu więc na początku trochę czułam się pogubiona, ale szybko się odnalazłam w historii:) 
W życiu Karoliny dziecko było na ostatnim miejscu. Niestety znalazło się na pierwszym. Jednak dziewczyna nie poddała się i jakoś to nowe życie ogarnęła. Zamieszkała z ojcem dziecka Rafałem, skończyła studia, zaczęła pisać doktorat, znalazła pracę. Bez synka teraz nie wyobraża sobie życia, jednak tęskni za czasami, kiedy jeszcze go nie było. Chce być najlepszą matką, a nie zawsze jej to wychodzi. Żyje w ciągłym stresie, żeby pogodzić wszystkie obowiązki. Czy to jest realne przy wszędobylskim dwulatku?

Żeby tego było mało jej przyjaciółka Anka strasznie nawywijała w życiu i Karola jest w środku tego chaosu. Cała sytuacja z Anką i jej partnerem odbija się negatywnie na związku Karoliny z Rafałem. Do tego dochodzi poważny wypadek i wszystko wali się jak domek z kart. I nic nie wygląda na to, że będzie długi i szczęśliwie. Czy bohaterowie tej powieści odnajdą swoja drogę do szczęścia?

Autorka w swojej powieści przedstawia samo życie. Bez lukrowania, takie jakie jest naprawdę. Przedstawia trudną przyjaźń, jeszcze trudniejsze macierzyństwo, problemy w związku. Karola jest strasznie pogubiona. Kocha swojego synka nad życie, ale jednak czuje, że coś jej w życiu umyka, bo przecież nie tak miało być. Jest w Rafałem, ale czy to jest ten właściwy facet? A może to był błąd? A jak im nie wyjdzie to dziecko zostanie bez ojca i co dalej? Pytań bez odpowiedzi jest tysiące i dziewczyna miota się w swoich czarnych wizjach.
 Muszę przyznać, że zachowanie Karoli po pewnym czasie zaczęło być drażniące. Jakby sama szukała problemów na siłę. Rafał był dobrym ojcem, mogła na nim polegać. Kochał Karolinę i planował wspólną przyszłość. Tylko ona miała tysiące wątpliwości, o wszystko się czepiała i szukała powodów do kłótni. Czy tym dwoje uda się stworzyć mocny związek czy jednak rozstanie będzie najlepszą opcją?

Dużo trudnych pytań, zawiłych relacji, zdarzeń z przeszłości. Życie ze swoimi smutkami i radościami. Ale to wszystko sprawia, że ta powieść jest szczególna. Dylematy bohaterów są bliskie zwykłemu człowiekowi i to jest w tym wszystkim najlepsze. Zakończenie wywołało uśmiech na moje twarzy. Czy będzie ciąg dalszy? Bardzo bym chciała:) 

Pozdrawiam



 wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Purple Book

Więzy krwi

 Potężna rodzina, sekrety, zdrady, tajemnice, oszustwa, manipulacje, władza i morderstwa. Tymi słowami można opisać słynną rodzinę Murdaugh. A najgorsze jest to, że to historia prawdziwa. W niektóre rzeczy trudno uwierzyć, a jednak...

Opis Wydawnictwa:

Jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych ostatnich lat w USA. Zekranizowana przez Netflix w serialu dokumentalnym „Skandal w Karolinie Południowej: Kto zabił Paula i Maggie Murdaugh” oraz HBO w miniserialu „Low Country: Dynastia Murdaugh”.

7 czerwca 2021 roku wpływowy prawnik Alex Murdaugh odkrył ciała swojej żony Maggie i syna Paula na terenie ich tysiącakrowego majątku myśliwskiego. Zaledwie kilka miesięcy później samego Alexa znaleziono postrzelonego w głowę na poboczu lokalnej drogi.

W toku śledztwa wyszły na jaw mroczne sekrety dynastii prawniczej.

Gdy ujawniono setki oszustw finansowych i powiązano z Murdaughami kilka podejrzanych zgonów, wyłonił się nowy portret Alexa Murdaugha – zdesperowanego człowieka na skraju ruiny, który zrobiłby wszystko, nawet zaplanował własną śmierć, aby uratować reputację rodziny.


Książka opisuje życie słynnej prawniczej rodziny od pokoleń. Ale autor przede wszystkim skupia się na Alexie, człowieku, który pogrążył dobre imię rodziny Murdaugh i na jego bliskich, żonie Maggie i dwóch synach. 

Szokujące dla mnie było to, jak te dzieci były wychowywane. Po pierwsze, wolno im było dosłownie wszystko tylko dlatego, że nosiły słynne nazwisko. Jeśli synowie coś narozrabiali to tatuś tuszował całą sprawę. Chłopcy nie ponosili żadnych konsekwencji. Kolejną sprawą był alkohol, który bez problemu spożywały dzieci. Dla Maggie było wprost urocze, że czterolatek bierze sobie piwo z lodówki i do tego klnie jak szewc. Dlatego chłopcy w wieku nastoletnim byli już alkoholikami, często popijali z rodzicami lub na licznych imprezach. Do tego dochodziły narkotyki, ale im wolno było wszystko. Takie wychowanie z czasem doprowadziło do tragedii.

Autor bardzo drobiazgowo opisuje życie tej rodziny. Możemy zauważyć jak władza i wpływy mogą tuszować zbrodnie nawet przez kilka lat, ale prawda i tak ujrzała światło dzienne. To co wyprawiał Alex nie mieściło się w głowie. Ten człowiek był zdolny do wszystkiego. Jednak nazwisko mu nie pomogło i sprawiedliwość zwyciężyła.

Nie znałam wcześniej tej historii dlatego książka mnie zszokowała. Daje do myślenia i zapada w pamięć na długo. Warto przeczytać i wyciągnąć swoje wnioski.

Pozdrawiam



wpis powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Filia

Komisarz Oczko - recenzja premierowa:)

Dzisiaj swoją premierę ma książka "Komisarz Oczko". To mój majowy patronat i cieszę się, że kolejny raz patronuję książkom autora. Przypomnę opis:

Dla podkomisarza Krzysztofa Oczko przeprowadzka z niewielkich Prabut do ogromnego Gdańska otwiera nowy rozdział zawodowego życia. Od tej pory przyjdzie mu rozwiązywać sprawy, które w poprzednim miejscu pracy zdarzały się wyjątkowo rzadko, a w Trójmiejskiej Metropolii są dla śledczych codziennością. Pierwszy tom serii zawiera siedem opowiadań, z których każde stanowi zamkniętą całość. Co ważne wszystkie kryminalne zagadki w mniejszym bądź większym stopniu inspirowane są autentycznymi historiami, które kiedyś, gdzieś się wydarzyły.

Książka składa się z siedmiu zamkniętych opowiadań kryminalnych, z siedmiu ciekawych śledztw i jak autor przedstawił w opisie,  historie te są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Czytając je aż trudno uwierzyć, że to mogło dziać się naprawdę. Każda historia jest inna, ale tak samo ciekawa i wciągająca. Dzięki temu, że mamy kilka historii, książka nie jest nurząca, jak to czasami bywa przy dość obszernych kryminałach, gdzie śledztwo ciągnie się w nieskończoność. 

Przeczytała  w swoim życiu bardzo dużo kryminałów i wniosek nasuwa się sam. Główny bohater jest komisarzem albo podkomisarzem. To człowiek zazwyczaj po czterdziestce tudzież po pięćdziesiątce. Rozwodnik lub singiel, który nie potrafi ułożyć sobie życia uczuciowego właśnie przez pracę jaką wykonuje. Samotnik często mający problemy z alkoholem. A jaki jest komisarz Oczko?
Autor całkiem inaczej ukształtował swojego bohatera. Krzysztof Oczko jest szczęśliwie żonaty, ojciec dwóch córek. Życie rodzinne układa mu się znakomicie i to taka miła odmiana od tych wszystkich innych bohaterów. Oprócz spraw kryminalnych możemy poznać rodzinę komisarza, ich codzienne życie.

Kolejny, plus jak dla mnie, to jest to, że nie ma makabrycznych opisów. No dobrze, może nie w każdej historii, ale ogólnie to kryminał z gatunku tych lżejszych, co akurat mi się bardzo podoba. Nie lubię jak autor przesadza ani z przemocą, ani z wulgaryzmami tylko po to, żeby na siłę przyciągnąć czytelnika. Lubicie lekkie kryminały? To ta książka jest dla Was:)

Powieść bardzo dobrze mi się czytało. Czasami historie zaskakują, czasami są nieprzewidywalne, ale wszystkie na pewno są wyjątkowe w swoim rodzaju. 
Komisarz Oczko da się lubić, a ja czekam na dalsze historie z tym bohaterem:)

I jeszcze taka informacja, niedługo na blogu będzie konkurs, w którym do wygrania mam dla Was jeden egzemplarz książki:)

Pozdrawiam


 
 wpis powstał przy współpracy z autorem

Lista marzeń

 Macie swoje listy marzeń? Moja lista, chociaż nie jest spisana to jest długa. Ciągle nowe marzenia pojawiają się na niej. Niektóre do spełnienia, niektóre pozostaną w sferze marzeń na zawsze:) 

Brett, bohaterka książki, też miała taką listę marzeń w dzieciństwie. Niektóre marzenia udało jej się spełnić z tej listy, niektóre nie, ale ostatecznie lista wylądowała w koszu na śmieci. Dziewczyna nie wiedziała, że lista marzeń po latach do niej wróci:)


Po śmierci matki, właścicielki duże firmy kosmetycznej, Brett nie potrafi sobie z tym poradzić. Była przy matce do samego końca, patrzyła jak choroba ją wykańcza. Jak teraz ma dalej żyć?

Do tej pory jej życie było poukładane. Pracowała w rodzinnej firmie, którą kiedyś miała przejąć i zająć dyrektorskie stanowisko. Miała przystojnego partnera, rodzinę, na którą może liczyć. Śmierć matki wywróciła jej życie do góry nogami. A właściwie to testament. 

W testamencie bracia Brett dostali spore spadki, a firma przypadła... jej bratowej. Tego dziewczyna się nie spodziewała. Na dodatek matka zostawiła jej tylko listę marzeń w dzieciństwa, tę która wylądowała w śmieciach oraz kilka listów. Prawnik matki zobowiązał się przypilnować, żeby Brett wypełniła wszystkie postanowienia z listy, a ma na to dokładnie rok czasu. Może to i dużo, ale na przykład punkty takie jak: mieć dziecko, zakochać się, kupić dom, psa i konia nie są tak proste do spełnienia. Tym bardziej, że te punkty z listy nie za bardzo podobają się jej partnerowi, który dzieci nie planuje, a psy dla niego śmierdzą. 

Jak się okazuje przez listę marzeń Brett traci bezpieczną posadę, partnera, popada w kłopoty finansowe i jest przekonana, że matka chce zniszczyć jej życie. Czy aby na pewno? A może mama wie, co jest najlepsze dla jej córki?

"Lista marzeń" to powieść nieprzewidywalna, zaskakująca i wciągająca od pierwszej strony. To powieść o miłości, która jest silniejsza niż śmierć. To powieść o trudnych wyborach i podejmowaniu decyzji, które pokazują, że życie nie jest tylko czarno białe. Wreszcie to powieść o znajdowaniu samej siebie, swoje drogi i swojego własnego szczęścia. 

Bardzo polecam Wam tę książkę. Wzruszy, rozbawi, da do myślenia. Piękna i mądra opowieść o życiu, szukaniu w nim sensu i swoje drogi. Czy Brett znajdzie w tym wszystkim szczęście i miłość? Czy mama wiedziała lepiej? Tego Wam nie zdradzę:) Przeczytajcie, bo warto!

Macie swoje lity marzeń?

Pozdrawiam


Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Rebis



Dom mojej matki

 Nie znałam wcześniej tej historii. Nie oglądałam żadnego filmiku na YouTube, nic nie słyszałam na temat tej rodziny, dlatego książka bardzo mnie zaciekawiła. 

Rodzina, którą śledziły miliony na YouTube. Sześcioro dzieci terroryzowanych przez matkę. Co tak naprawdę stało się w rodzinie Franke? Wszystko zdradza najstarsza córka Shari.


 

Ruby Franke miała swój idealny plan na życie. Wychowana w kościele mormonów chciała kompletnie poświęcić się macierzyństwu. To był jej podstawowy cel. Szybko zaczęła go realizować. Jako młoda dziewczyna wyszła za mąż za Kevina, chłopaka ze swojego kościoła. Po kilku ciążach, poronieniach ostatecznie małżeństwo doczekało się szóstki dzieci. Idealny plan został wcielony z życie.
Autorka książki zdradza, że Ruby nie była dobrą matką. Nie umiała okazywać ciepłych uczuć, miłości. Za to chętnie wymagała i stosowała kary. Jej zdaniem dzieci nie można było rozpieszczać, niemowlak powinien sam się wypłakać, a na miłość matczyną trzeba sobie zasłużyć. Dlatego dzieci, pragnące miłości, miały lepsze kontakty z ojcem.

Po jakimś czasie Ruby odkryła YouTube. Założyła swój kanał pod nazwą 8 Passengers i zaczęła kreować idealny wizerunek swojej rodziny w Internecie.  Internauci byli zachwyceni i takim sposobem rodzina Franke zyskała popularność i oczywiście pieniądze. Kamera towarzyszyła dzieciom przez cały czas, czy tego chciały czy nie. Koszmar dopiero się rozpoczynał, jednak najgorsze dopiero miało nadejść. 

Shari bardzo dobrze opisuje swoje emocje, cierpienia przez brak miłości i akceptacji ze strony matki. Dziewczyna długo później, po odejściu z domu, nie mogła dać sobie rady z emocjami, przez to popadała w inne tarapaty. Dopiero terapia i wsparcie przyjaciół dały szansę na to, że jeszcze będzie dobrze. 
W książce widzimy też jak sekty potrafią rozbić rodzinę, jaki toksyczny wpływ mają niektóre guru, jak łatwo można dać się zmanipulować i omamić. Ale też możemy zobaczyć, że nie wszystko co widzimy na filmikach jest prawdziwe. Ile jest kłamstwa i oszustwa w Internecie to się w głowie nie mieści.

Bardzo polecam "Dom mojej matki". Książka szokuje, ale też daje do myślenia i na pewno nie da o sobie szybko zapomnieć.

Znaliście wcześniej tę historię? Słyszeliście o rodzinie Franke?

Pozdrawiam



wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Filia


Księżycowa winnica

Był taki czas w moim życiu, że przez kilka lat wyjeżdżałam do Francji do pracy przy zbiorze winogron. Doskonale pamiętam jak ta praca wyglądała, jak smakuje młode wino, jak wyglądają winnice i cały ten klimat. Bardzo dobrze wspominam tamte czasy. Dlatego wiedziałam, że muszę przeczytać "Księżycową winnicę" i wybrać się znowu do Francji. Ta powieść właśnie mnie tam zabrała:)

Opis Wydawcy:

Historia o poświęceniu, zdradzie i miłości

Winnica markizów Montauban w Burgundii. Imponujący château. Głęboko skrywana rodzinna tajemnica.
Aldara uciekła z Hiszpanii przed wojną domową i właśnie została żoną Octave’a, dziedzica tej posiadłości. Wydawałoby się, że zaczyna się sielanka, ale jest wrzesień 1939 roku.
Po upadku Francji Octave trafia do niewoli, a Aldarę czekają wielkie wyzwania. Jej determinacja i miłość do męża zostają poddane ciężkiej próbie, gdy w rezydencji zamieszkują młodszy brat Octave’a, niemiecki porucznik i ukrywany przed Gestapo angielski pilot.
Trzech mężczyzn i piękna kobieta…
Zaangażowana we francuski ruch oporu, uwięziona w sieci intryg i sekretów, nawiedzana przez duchy przeszłości Aldara próbuje przetrwać ten straszny czas.

 

Cała historia zaczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej. A trwa do 1955 roku. Aldara, młoda uboga Hiszpanka wychodzi za Octave. Trafia do jego posiadłości, gdzie nie jest miło przywitana przez teścia. Mężczyzna podejrzewa, że wyszła za mąż dla pieniędzy. Ale Aldara naprawdę kocha swojego męża, chociaż nie jest zbyt przystojny i tak naprawdę niewiele go zna. Szczęście małżeńskie nie trwa długo, ponieważ wybucha wojna. Octave trafia do niewoli. Od teraz Aldara musi sama mierzyć się z przeciwnościami losu. Wojna daje się wszystkim we znaki. Do domu wraca szwagier Aldary, którego nigdy nie miała okazji poznać. Na dodatek zostaje w posiadłości zakwaterowany pewien niemiecki porucznik, a później jeszcze inni Niemcy. Żeby jeszcze było ciekawiej Aldara ratuje pewną Żydówkę i jej córeczkę i też udziela jej gościny w domu swojego męża. A później dochodzi do tego angielki lotnik poszukiwany przez gestapo. Ci wszyscy ludzie w jednym miejscu to mieszanka wybuchowa i wiadomo, że spokoju nie będzie. 
Historia jest piękna, chociaż rozgrywa się w trudnych czasach. Można poczuć cały klimat Francji. Co by się nie działo, czy jest wojna czy też nie, winogrona dojrzewają i trzeba je zebrać. Winnica potrzebuje robotników i dobrego zarządcy. Czy po śmierci teścia Aldara sprosta temu wyzwaniu. A co z Octave? Czy jeszcze kiedyś wróci do domu? Do żony i córeczki?

W książce emocji i zaskoczenia nie brakuje. Lata lecą wojna trwa. Wojna, która zmienia ludzi. Tak wszyscy czekają na jej koniec, ale czy po wojnie odnajdą się w nowej rzeczywistości? Czy wojna będzie cały czas w nich? Aldara zastanawia się czy po latach zdoła odbudować swoje małżeństwo jeśli mąż wróci do domu. 

Aldara czeka na męża, ale wokół niej są również inni mężczyźni, którzy wzbudzają w niej wiele emocji. Po nienawiści aż po fascynację. Piękna kobieta i trzech mężczyzn w jednym domu. Czy to może się dobrze zakończyć?

Powieść czyta się jednym tchem. To powieść o wielkiej miłości, determinacji i harcie ducha. O trudnych wyborach w okrutnych czasach. O poświeceniu i zdradzie. Tam wszystko może się wydarzyć. Przeniosłam się znowu do pięknej Francji chociaż tylko na kartach tej powieści.
Cieszę się, że autorka zamieściła epilog, którego w wielu książkach tak brakuje. Zakończenie spełniło moje oczekiwania w stu procentach.
Czy polecam? BARDZO!

Dziękuję Wydawnictwu Rebis za możliwość poznania tej niezwykłej historii:)

Pozdrawiam



współpraca recenzencka



 

Dom pod Akacjami - co to był za debiut!

Po przeczytaniu książki "Dom pod Akacjami" zaczęłam szukać innych książek tej autorki. I ku mojemu zdumieniu okazało się, że innych nie ma, bo ta książka jest debiutem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zdałam sobie sprawę, że przeczytałam debiut, nawet o tym nie wiedząc, nawet tego nie odczuwając. I wydaje mi się, że to już jest sukces. Tak, ta książka była wyjątkowa pod każdym względem:)


Przenosimy się sto lat wstecz, do roku 1925, do pewnego domu towarowego.
Eliza i Malwina dwie młode dziewczyny starają się dostać posadę w sklepie. Obie pochodzą ze wsi, ale są tak różne jak tylko to możliwe. Eliza chce się za wszelką cenę wyrwać ze wsi, osiągnąć sukces, pracować. Nie w głowie jej zakładanie rodziny ani dzieci. Już dość napatrzyła się na nieudane małżeństwa swoich sióstr. Chce być niezależna, wolna. I do tego dąży z całych sił.
Malwina to dziewczyna, która boi się wszystkiego. Najlepiej ze swojego domu by się wcale nie ruszała, ale sytuacja finansowa ją do tego zmusiła. Ze strachem udaje się na rozmowę o prace w nadziei, że może jednak jej nie dostanie i wróci do domu. Ku radości Elizy i strachu Malwiny, obie dziewczyny dostają posadę i rozpoczyna się dla nich nowy rozdział w życiu. Jak odnajdą się w nowym środowisku? Czy znajdą tam szczęście? A może miłość? Czy ta praca to jest właśnie to, czego się spodziewały?

W książce mamy wiele postaci, cała historia składa się z przeróżnych wątków i nie skupia tylko na pracownicach domu towarowego, ale również na ich bogatych klientkach. Dlatego też przenosimy się czasami do bogatego towarzystwa, gdzie możemy zobaczyć całkiem inny świat niż ten, w którym żyją proste pracownice. Świat pełen zbytku, ploteczek i skandali. Kto z kim i dlaczego. Kto ma większy posag i za kogo powinno się wyjść za mąż. Świat pięknych willi i dużych pieniędzy, które jednak nie zawsze dają szczęście.

  Postaci jest sporo, co może na początku trochę przytłaczać, ale autorka spodziewając się tego zrobiła w książce ściągawkę, opisując, kto jest kim. Dzięki temu łatwiej się czytało, a później już tylko lepiej:)

Akcja płynie dosyć wolno, ale mimo wszystko powieść wciąga od pierwszych stron. Czyta ją się znakomicie. Losy bohaterek wciągają i nie pozwalają odłożyć książki na później. Widzimy życie kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Świecie pełnym stereotypów. W świecie, w którym panna z dzieckiem jest napiętnowana i wyzywana od najgorszych. W świecie, w którym mężczyznom można wiele, kobietom niekoniecznie. Kobieta, która ma męża i dziecko, a nadal pracuje? To skandal, powinna  domem się zajmować. Nawet najgorszy mąż lepszy niż wychowywanie dziecka samemu. Panna z dzieckiem? Nie do pomyślenia, wstyd najgorszy! 

Książka porusza te trudne tematy, pokazuje siłę kobiet w niełatwych dla nich czasach. Życie nie zawsze jest kolorowe, a książę z bajki może okazać się najgorszym draniem. Pewnego smaczku dodaje również watek kryminalny, który jest gdzieś w tle, ale podsyca ciekawość w czasie czytania:) W domu towarowym czasami dzieją się dziwne rzeczy!

Powieść czyta się błyskawicznie, a najlepsze jest to, że to jeszcze nie koniec. Autorka szykuje kontynuację, bo zakończenie pozostawia czytelnika w dużym niedosycie. Aż by się chciało wziąć kolejny tom do ręki i przenieść do świata bohaterów. Czekam z niecierpliwością na część drugą:)

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość poznania tej pięknej historii:) Bardzo polecam:)


Pozdrawiam



współpraca recenzencka





Gniew

 Okładka książki "Gniew" zapowiada mocną i mroczną historię. I dokładnie tak jest. Opis również jest intrygujący.

Opis Wydawcy:

SPOŁECZEŃSTWO, W KTÓRYM DOMINUJĄ PEŁNE NIENAWIŚCI WPISY, AKTY PRZEMOCY I GWAŁTOWNE ZAMIESZKI. ŚWIETNY THRILLER O MROCZNEJ STRONIE WSPÓŁCZESNYCH NIEMIEC.

16-letnia Lena Palmer znika bez śladu. Trzy dni później pojawia się w przerażająco brutalnym filmie, który pędzi przez internet jak wirus z prędkością zapierającą dech w piersiach. Yasira Saad, komisarz Federalnego Urzędu Kryminalnego, musi odnaleźć Lenę oraz zidentyfikować sprawców. Ma niewiele czasu, bo w niemieckich miastach szybko dochodzi do demonstracji pełnych przemocy.

Prawicowe, radykalne ugrupowanie o nazwie „Aktywna Obrona Ojczyzny” błyskawicznie zdobywa zaufanie społeczeństwa. Czy Yasira będzie w stanie zatrzymać sprawców, zanim zacznie działać motłoch żądny samosądu, a państwo prawa zachwieje się w swych posadach?

Błyskotliwa, pełna napięcia, wielowątkowa i mroczna powieść!



"Gniew" pomimo trudnej tematyki czyta się bardzo dobrze i szybko. Nie ma w tej książce lania wody, zbędnych wątków czy opisów. Wszystko jest ze sobą spójne, akcja wraz z czytaniem rozkręca się coraz bardziej. Pojawia się wiele pytań, a niektóre wydarzenia dają dużo do myślenia. Autor porusza problem sztucznej inteligencji. Chociaż AI może być bardzo pomocna, to niewłaściwe jest zastosowanie może doprowadzić do tragedii. Przez sztuczną inteligencję już nie wiadomo co w internecie jest kłamstwem, a co prawdą. Granica między tym się zaciera i z tego co widać, można stworzyć absolutnie wszystko. Nawet filmik, przedstawiający straszliwą zbrodnie. Tylko czy naprawdę ten filmik był fejkiem? Czy ta zbrodnia wydarzyła się naprawdę? Jeśli nie, to gdzie podziewa się Lena? Z tymi pytaniami musi zmierzyć się Yasira Saad, komisarz Federalnego Urzędu Kryminalnego. Sprawa jest jedną z trudniejszych, pomimo, że śledztwo trwa jakiś czas, nie przynosi żadnych rezultatów. 

Kolejny problem przedstawiony w książce to demonstracje pełne przemocy ,do jakich dochodzi w mieście. Zgrupowanie "Aktywna Obrona Ojczyzny" zdobywa zaufanie społeczeństwa podsycając do nienawiści i zamieszek. I racji nie ma ten, kto mówi prawdę, ale ten kto głośniej krzyczy. Zamieszki utrudniają śledztwo, a czasu na zatrzymanie sprawców jest coraz mniej. Kto jest winnym, a kto ofiarą?

Dobrze spędziłam czas z tą lekturą. Doczepię się zakończenia. Pomimo, że było mocne to pozostawiło mi wiele pytań bez odpowiedzi. Aż prosi się, żeby autor umieścił epilog. A tak po lekturze pozostał lekki niedosyt...
Mimo tego  to książkę polecam. Warto przeczytać:)

Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Filia. 

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Victoria

 Autorka książki "Ostatnie dni w Berlinie" powraca z nową powieścią. Poprzednia książka bardzo mi się podobała dlatego ucieszyłam się, gdy w moje ręce wpadła "Victoria". 

"My, berlińczycy, musimy wiedzieć, że w naszym mieście toczy się bitwa, bez bomb i broni, a jej jedynym celem jest podbój dusz mieszkańców przeciwnego bloku..."


Opis Wydawcy:

Tuż po zakończeniu II wojny światowej w zrujnowanym i pozornie pozbawionym przyszłości Berlinie Victoria, kobieta o nieprzeciętnych umiejętnościach tworzenia potężnych szyfrów, usiłuje ukryć swój niezwykły talent przed rosyjskim okupantem. Dziewczyna walczy o byt, śpiewając każdej nocy w klubie Kassandra. Od skromnego wynagrodzenia, jakie otrzymuje, zależy życie jej córki Hedy i siostry Rebekki. Gdy Rosjanie odkrywają umiejętności Victorii, zmuszają ją do podróży do Stanów Zjednoczonych. Tam odnajduje wielką, zakazaną miłość, ale odkrywa też, że społeczeństwo, które wydawało się najbardziej demokratyczne na świecie, tak naprawdę przesycone jest niesprawiedliwością i zmaga się z falą rasizmu
CZY MIŁOŚĆ MOŻE ULECZYĆ ZDRUZGOTANE WOJNĄ I STRACHEM SERCA?


Powieść zaczyna się tuż po II wojnie światowej. Berlin jest zrujnowanym miastem podzielonym na sektor amerykański i rosyjski. Ludzie w większości są biedni i próbują odzyskać względną równowagę po wojennej gehennie. Nie wszystkim się to udaje. Wojna pozostaje w ludziach na długo, a czasami na zawsze. 

Historia jest wielowątkowa i trwa do lat sześćdziesiątych. Autorka bardzo dobrze przedstawia powojenny Berlin. Niektórym z bohaterów marzy się, żeby uciec do Ameryki, która wydaje się rajem. A tak naprawdę to kraj przesycony niesprawiedliwością i zmagający się z falą rasizmu. Głowna bohaterka Victoria przekonała się o tym na własnej skórze.
Książkę bardzo dobrze się czyta. Akcja nabiera tempa i na pewno nie ma miejsca na nudę. Nic nie jest oczywiste ani przesłodzone, tak jak w życiu. 

"Victoria" to emocjonująca powieść o powojennym życiu. Powieść przedstawiająca trudne relacje siostrzane oraz relacje matki z córką. Ale to również powieść, w której nie zabraknie wielkiej miłości, straty, tęsknoty oraz zbrodni, która miała tragiczny wpływ na całą rodzinę. Piękna książka, z historią w tle, która pozostanie z czytelnikiem na długo. Bardzo polecam:)

Z tą właśnie książką spędziłam majowy weekend. Co ciekawego przeczytałyście w te wolne dni?

Pozdrawiam



Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Filia

#współpraca recenzencka

AD2

SEJF

:)