Klejnoty szwagra

 "Czy szwagier uratuje święta? Tylko kto uratuje szwagra?".

Jak to się stało, że nie znałam wcześniej tej serii? Nie mam pojęcia, a "Klejnoty szwagra" to czwarta część o mało pozbieranym Szwagrze i troszkę bardziej rozgarniętym Miśku, ale tylko troszkę:) I ja jestem pod wrażeniem, bo autora nie znałam kompletnie z tej strony. Zawsze uważałam go za poważnego autora kryminałów, a tu taka niespodzianka. Bo ta historia to kompletna jazda bez trzymanki ze Szwagrem w roli głównej!

Opis Wydawcy:

Król chaosu Szwagier ma godnych następców. Oto na świecie pojawiły dwa słodkie maleństwa: księżniczka Maja i książę Gucio. Bliźniaki, które zapewnią rodzinom Pałaszów i Wilkońskich jeszcze więcej atrakcji, oczywiście w różnym tego słowa znaczeniu. Zbliża się Boże Narodzenie, cała środkowa Europa przykryta jest śniegiem. Teść Szwagra tuż przed świętami leci w interesach do Japonii, w podróży ma mu towarzyszyć córka oraz żona Miśka, Bożena. Słomiani wdowcy zaś razem z Młodym Wilkońskim i bliźniakami udają się w podróż pociągiem „Polar Expressz” z Berlina do Budapesztu, gdzie wszyscy spotkają się już w samą Wigilię. Towarzyszy im również wynajęta przez teścia niania, co do której Misiek ma pewne podejrzenia. Ale precyzyjne i drobiazgowo przemyślane plany mają to do siebie, że czasem nie wypalają, zwykle z winy Szwagra. Czy tym razem będzie podobnie? Czy pozornie nie związane z nim zdarzenie: napad na berlińską wystawę jubilerską będzie miało jakiś wpływ na podróż? Głupie pytanie: oczywiście, że tak!

Co wspólnego z wyprawą ma Elisabeth Taylor? Czy Szwagier uratuje święta? Tylko kto uratuje Szwagra?


Nie czytałam wcześniejszych części, ale bardzo szybko połapałam się w całej historii. Na dodatek autor na początku książki zostawia czytelnikom opisy wszystkich postaci i ich rodzinne powiązania, niektórym dla przypomnienia, albo takim czytelnikom jak ja, którzy pierwszy raz spotykają się z bohaterami. 

Czytanie tej powieści to niesamowita frajda i zabawa. Nie raz wybuchałam śmiechem. Bo wyobraźcie sobie, dwóch dorosłych mężczyzna, jeden bardziej rozgarnięty, drugi troszkę mniej, którzy mają pod opieką czteroletnie bliźniaki, jednego dorosłego syna i .... opiekunkę do dzieci o wdzięcznym imieniu Ernestyna. Niecodzienne towarzystwo udaje się w podróż pociągiem z Berlina do Budapesztu. Tam mają się spotkać z całą resztą rodziny i wspólnie spędzić święta. Ale podróż nie przebiegnie bez zakłóceń, a to co się wydarzy na pewno zapamiętają na długo.

Większość akcji książki odbywa się właśnie w pociągu. Będą tajemnicze klejnoty, porwanie, złodzieje. Nie każdy będzie tym za kogo się podaje, a autor nie raz zaskoczy podczas czytania. Książkę czyta się błyskawicznie, a  to za sprawą licznych dialogów i ciekawej fabuły. Dialogi Miśka ze Szwagrem są bezcenne.

Wszystko odbywa się w okresie około świątecznym, jednak nie poczujemy tutaj tej świątecznej magii. Ona jest tutaj niezauważalna, gdzieś w tle. Jednak to wcale nie przeszkadza w czasie czytania, a lektura potrafi porwać i nie daje się odłożyć!  

Autor na koniec zaznaczył, że to jest ostatni tom Miśka i Szwagra. No nic, pozostaje mi w takim razie poznać wcześniejsze tomy, a Wam serdecznie polecić tę książkę. Przeczytajcie bo warto:)

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Nowości z Wydawnictwa MG

 Porcja ciekawych nowości na jesienne wieczory. Książki jak zawsze pięknie wydane i każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie. 


 
1. Jadwiga Król Nieświęty 

Co o książce mówi sama autorka?

W tej historii nie ma cudownej stópki. Są za to ślady samotnego dziecka na zakurzonej podłodze. 

Niezwykle trudno pisało mi się tę książkę. Zadanie prawie niemożliwe, bo jak poskładać z mikrookruchów polityki i dyplomacji obraz Jadwigi Andegaweńskiej konsekwentnie podtapianej w lukrowanej doskonałości? Jak pokazać krew Arpadów i Piastów przygwożdżoną do krzyża, tak by przemówiła? Przekłuwam hagiograficzną bańkę, by uwolnić człowieka.

Dorota Pająk-Puda

Bardzo lubię książki historyczne pisane właśnie przez tę autorkę. Znakomicie oddaje klimat tamtej epoki, a wydarzenia stają się dużo ciekawsze niż te opisane w książce do historii:)

2. Ostatni spisek

Subtelnie poprowadzona epopeja mazurska, która przenosi Czytelników do przepięknego i tajemniczego Sztynortu nad jeziorem Mamry. Stoi tam stary pałac, świadek historii, noszący w sobie pamięć ludzi i zdarzeń.
Powieść opowiada o ostatnim zamachu na Adolfa Hitlera 20 lipca 1944 roku. O dramatycznym wyścigu z czasem, grze o najwyższą stawkę i niewyobrażalnej odwadze, z wielką miłością w tle.
Wilczy Szaniec to serce ciemności Trzeciej Rzeszy, mazurska kryjówka wśród pięknej przyrody, gdzie Hitler chowa się za trzema kordonami bezpieczeństwa, a chroni go liczna straż przyboczna.
Plan, który zakładał natychmiastowe zakończenie wojny, okazał się dla spiskowców śmiertelną pułapką. Pięć tysięcy ludzi sumienia, skupionych wokół antyhitlerowskich idei Henninga von Tresckowa i Clausa von Stauffenberga, podpisało na siebie wyrok śmierci.


Zdecydowanie to jest coś dla fanów II Wojny Światowej. Jesteście ciekawi jak wyglądał ostatni zamach na Hitlera? Koniecznie sięgnijcie po tę książkę:)


 

3. Alicja w Krainie Czarów

Kto nie zna historii o sympatycznej Alicji. Nawet jeśli nie czytaliście książki to na pewno oglądaliście nie jeden film oparty na tej książce. Książka jest przepięknie wydana, twarda okładka, ilustracje, barwione brzegi. Niezwykła historia w pięknej oprawie. Czasami dobrze jest znowu poczuć się dzieckiem, zapomnieć o dorosłych problemach i zanurzyć się właśnie w świat baśni:)


 
4. Rok 1984

Jedno z najbardziej wpływowych dzieł literatury XX wieku, będące ostrzeżeniem przed totalitaryzmem, inwigilacją, manipulacją językiem oraz historią.
Dystopijna powieść autorstwa George’a Orwella, której akcja toczy się w fikcyjnym państwie Oceania, rządzonym przez wszechwładną Partię z tajemniczym przywódcą Wielkim Bratem, który nieustannie „patrzy” na obywateli. Społeczeństwo podporządkowane jest surowym zasadom, a wszelka indywidualność i wolność myśli są tłumione.
Główny bohater, Winston Smith, pracownik Ministerstwa Prawdy, zajmującego się… fałszowaniem przeszłości, zaczyna potajemnie buntować się przeciwko systemowi. Wchodzi w zakazaną relację z kobietą o imieniu Julia, a ich próba buntu staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Rok 1984 to przestroga przed państwem totalitarnym, w którym obywatel nie ma żadnej prywatności ani swobody. Orwell pokazuje, jak łatwo można zniszczyć wolność myślenia przez strach, propagandę i kontrolę języka. Książka wprowadziła pojęcia takie jak: nowomowa i myślozbrodnia. A termin „Wielki Brat patrzy” stał się symbolem wszechobecnej inwigilacji.

I na koniec książka, która dla mnie jest fenomenem. Miałam okazję już ją czytać nie jeden raz. Książka, która powstała wiele lat temu, a dziś jest tak bardzo aktualna jak jeszcze nigdy przedtem. Sam autor nie dożył sławnego roku 1984, a to co miało być tylko fikcją, wymknęło się spod kontroli. Czytaliście?



Której książki jesteście najbardziej ciekawi? Którą mam dla Was specjalnie zrecenzować? Może macie w planach? Dajcie znać, a recenzja tej książki ukaże się niebawem:)

Pozdrawiam


Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem MG

Rosyjska ruletka

 Czy szaleńcy mogą doprowadzić do zagłady świata? 

Opis książki mnie zaintrygował. Nie często sięgam po powieści sensacyjne, ale czasami mi się zdarza. Broń biologiczna, śmiercionośna bakteria, tajne laboratoria, brzmi ciekawie prawda? 

Opis Wydawcy:

Po dramatycznej próbie zamachu na prezydenta Francji bohaterowie akcji uwolnienia profesora Webera z nepalskiej niewoli zostają wplątani w poszukiwania Migmara Dorjee, którego próbę wymordowania milionów ludzi wprawdzie udaremniono, ale który teraz rozpłynął się w powietrzu. Odnajduje się jako ekspert w tajnym laboratorium rosyjskim gdzieś na dalekiej Północy; prowadzi badania nad najnowszymi generacjami broni biologicznej.

Pierwsze próby użycia śmiercionośnych bakterii wobec ludzi podnoszą alarm w służbach wywiadowczych kilku krajów, w tym w USA i Chinach. Gdy okazuje się, że kolejne generacje broni biologicznej Rosjanie wzbogacają o materiał radioaktywny zwiększający jej zdolność zabijania, rządy decydują o zneutralizowaniu zagrożenia.


Książka pomimo, że jest niewielkich rozmiarów, ponad 200 stron, to jakoś mi się dłużyła. I muszę przyznać, że myślałam, że autor pójdzie w całkiem innym kierunku. Przygotowałam się na opis walki z jakąś epidemią, a dostałam zupełnie coś innego. Mamy tutaj politykę, naukowców, zmianę płci, wspominana jest wojna na Ukrainie itd. Istotną rolę odgrywa prezydent Rosji Putincew. Sporo się dzieje, jednak książka nie wpisała się w mój gust czytelniczy. Momentami trudno było mi się na niej skupić, momentami była ciekawa. Nie jest to zła książka, pomysł był dobry. I czasami zastanawiałam się, że nie wiele trzeba, żeby jakiś szaleniec spowodował epidemię, żeby użył broni biologicznej. 
Jeśli lubicie książki sensacyjne z polityką w tle to myślę, że lektura może Wam się spodobać, bo najlepiej samemu sprawdzić i wyrobić sobie opinię na temat tej historii:)

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Purple Book


Olszany - kamienna róża

 Kto czyta żyje podwójnie. Mogłabym jeszcze do tego dodać, że ten kto czyta, to może się znaleźć nagle w różnych częściach świata. Nawet nie wychodząc z pokoju. I to jest właśnie ten czar książek, opowieści. To poznawanie nowych światów, ludzi, historii. I kompletnie nie rozumiem kogoś, kto nie lubi czytać. Nawet nie wie, jak wiele traci!

Książka "Kamienna róża" jest kontynuacją serii Olszany. O pierwszej części pisałam TUTAJ.

Opis Wydawcy:

Justyna zaczyna wierzyć, że dopóki kamienna róża nie spocznie na przeznaczonym jej miejscu, ona nie trafi na mężczyznę, który ją pokocha. Czy w obcym, nieznanym świecie można odnaleźć dom przodków, świadków rodzinnej historii? Przebywająca od paru miesięcy w Olszanach Julia za wskazówki ma tylko kilka starych fotografii. Czy to wystarczy, żeby szukać korzeni na Kresach?



W drugiej części serii autorka zabiera czytelnika na Białoruś. Możemy dobrze poczuć klimaty tamtego miejsca, poznać trochę historii i obyczajów. Nowi bohaterowie wzbudzają sympatię, a ze starymi dobrze jest się znowu spotkać.
Julia i Justyna, kiedyś dwie rywalki, Teraz łączy je wspólna misja. Odnaleźć swoich przodków, dlatego wyruszają we wspólną podróż "za Bug". Nawet nie wiedzą, co ich czeka i jak zmieni się ich życie. 

Lubię wracać do książek, w których spotkać można wcześniejszych bohaterów. Relacja Juli i Justyny była na początku trudna. Obie rywalizowały o tego samego mężczyznę. Czy po tym wszystkim, między rywalkami, może zrodzić się przyjaźń?

Książka jest spokojna, akcja biegnie wolno. Pełno jest w niej opowieści, opisów. Smaku powieści dodają tajemnicze smsy oraz rodząca się nowa miłość.
Justyna zmienia imię na Kalina. I ze zmianą imienia również ona sama przechodzi metamorfozę. Już nie jest rywalką Julii, ale zostaje jej przyjaciółką. Wraz ze zmianą imienia pozostawia swoje niespełnione marzenia, żeby otworzyć się na nowe. Dać szanse nowej miłości. 

Książkę  najlepiej czytać po zapoznaniu się w pierwszą częścią. Spokojna ale przyjemna lektura. A ja czekam na część trzecią:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Mięta



Alter - fascynacja złem

 Właśnie skończyłam czytać najnowszą książkę Marcela Mossa i tak się zastanawiam, co sprawia, że ludzie tak fascynują się złem? Dlaczego autorzy najbardziej brutalnych książek są tak czytani? Co sprawia, że to zło pociąga czytelników? Czy dlatego, że możemy w spokojnym i bezpiecznym domu czytać o rzeczach, o których nawet nam się nie śniło. Możemy czuć ciarki na plecach, a z drugiej strony jesteśmy bezpieczni. A może zło jest ciekawsze niż dobro? Zauważyłam, że z wiekiem robię się bardziej wrażliwa jeśli chodzi o książki. Niektórych autorów już nie czytam, chociaż może i tworzą fajna historie, ale dla mnie są za brutalne. Czy Marcel Moss również dołączy do tych autorów? 

Opis Wydawcy:

Jakub Krause cierpi na nietypową przypadłość - w każdą sobotnią noc, punktualnie o północy, traci przytomność i budzi się jako jeden z najokrutniejszych seryjnych morderców w historii. Przez całą niedzielę poluje na ofiary, a gdy w poniedziałek rano odzyskuje świadomość, nie potrafi sobie przypomnieć niczego z ostatniej doby. Wkrótce mieszkańcami Bolesławca wstrząsa morderstwo Kai Rzeplińskiej. Policyjni technicy znajdują w zmasakrowanych zwłokach kobiety list ze słowami wypowiedzianymi przez słynnego mordercę Teda Bundy’ego.
Śledztwu przewodzi komisarz Błażej Heller, któremu do pomocy zostaje przydzielona młodsza aspirant Malwina Zygart. Kobieta przed laty wybrała pracę w policji, by odpokutować winy swojego ojca - seryjnego mordercy zwanego Raptorem.
Błażej nie jest pozytywnie nastawiony do współpracy z ambitną policjantką. Dziesięć lat wcześniej Raptor odebrał mu bowiem ukochaną żonę. Kolejne brutalne morderstwo zmusza jednak policjantów do zwarcia szyków. Błażej i Malwina robią wszystko, by dorwać człowieka, który z każdym tygodniem zmienia się w coraz większego potwora.
„MUSZĘ SOBIE POWTARZAĆ, ŻE TO NIE DZIEJE SIĘ Z MOJEJ WINY, I ODPYCHAĆ OD SIEBIE ZŁO. INACZEJ DOJDZIE DO TOTALNEJ KATASTROFY.”



W książce "Alter" autor stworzył prawdziwego potwora. Kuba ma taką przypadłość, że podczas weekendów jakaś tajemnicza siła czy energia przejmuje nad nim panowanie i zmienia w jakiegoś  sławnego seryjnego zabójcę. Co tydzień pojawiają się nowe ofiary, przede wszystkim kobiety i dzieci, w zależności od tego, kim staje się Kuba. Policja nie może namierzyć sprawcy, a Kuba chociaż nie chce, zabija dalej. Czy ktoś zdoła go powstrzymać? Czy może czuć się bezkarny?
Muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem, z takim pokręconym bohaterem książkowym. Te wszystkie zbrodnie są bardzo okrutne, a autor wyciąga na wierzch najgorsze zło. Kocham cię tak bardzo, że muszę zabić. Kaja była ponoć dla Kuby miłością życia, jednak zabija ją z zimną krwią. Czy Kuba urodził się zły, czy nim się stał? Co przejmuje nad nim kontrolę? Energia, tajemnicza siła? Czy to opętanie, czy choroba psychiczna? Wiele osobowości w jednym ciele, jak można to rozumieć?

Autor mimo, że stworzył takiego potwora, to również stworzył całkiem sympatyczną parę śledczych, którzy również mają popaprane życie. Błażej po śmierci żony spłaca jej kolosalne długi. Nie umie już zaufać i stworzyć związku, a kobiety traktuje instrumentalnie.
Malwina jest młodą policjantką, której ojcem był seryjny morderca. Teraz dziewczyna chce naprawiać świat i łapać takich bandytów jak jej ojciec. Relacje tej dwójki są napięte, ale z czasem łapią nić sympatii. 
W książce dzieje się dużo. Mamy wiele zabójstw, pokręcone życie bohaterów, nielegalne wyścigi . Autor nie byłby sobą gdyby nie zaskoczył zakończeniem, w którym nic nie jest tak jak się na początku wydawało. I oczywiście będzie ciąg dalszy. Książka dla czytelników o mocnych nerwach. Skusisz się?

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Kotlina

 Najstraszniejsze tajemnice skrywane są w ciszy.

Opis Wydawcy:

Podczas remontu starej kamienicy w Kłodzku robotnicy natrafiają na ludzkie szczątki oraz tajemniczą figurę anioła z jednym skrzydłem. Następnego dnia lokalny historyk sztuki, Albert Sznajder, zostaje znaleziony martwy.
Komisarz Miron Zaleski i prokurator Szymon Gawron podejmują śledztwo, które prowadzi w głąb historii miasta, do dramatycznych czasów przesiedleń i prób odbudowy powojennego świata. W tym samym czasie pojawiają się kolejne tropy ujawniające mroczne ludzkie sekrety.
Sprawę komplikuje kilkuletni Staś, wychowanek domu dziecka, który maluje w swoim pokoju symbole anioła z jednym skrzydłem. Czy dziecko widzi coś, co dorośli boją się nazwać? Jak głęboko w mrok sięgają tajemnice miasta i jego mieszkańców?



"Kotlina" to całkiem fajny, raczej spokojny kryminał z nutką historii w tle. Nie ma tutaj zbyt krwawych opisów, za to jest zagadka, są ofiary i pewien anioł bez jednego skrzydła. Legenda głosi, że gdzie się ten anioł pojawia, to dzieją się złe rzeczy. Ciekawy wątek w książce, który nadaje jej smaku. Jest również mały chłopczyk z sierocińca, który takie anioły maluje. Czy on może coś wiedzieć, coś co pomoże policji w śledztwie? 
Autorka zabiera również swoich czytelników do powojennych czasów, gdzie Polacy muszą radzić sobie w innej Polsce, pod innym okupantem. Ta historia z przeszłości ma duży wpływ na teraźniejszość. 
W powieści spotkamy również pewną babkę, staruszkę mieszkająca w chatce. Ona również ma swoje znaczenia. Kobieta jest bardzo samotna i cieszy się z każdego gościa, który zawita w jej progi, częstując go świeżo upieczonym ciastem. 
Nie zabraknie delikatnej nutki romantyzmu, która również mi się podobała. Jest taka delikatna, nadająca kolorów całej historii. 
Morderca tak się kamufluje, że nie udało mi się go wytypować, autorka na pewno nie jednego zaskoczy. I tak się zastanawiam czy będzie kontynuacja, bo uważam, że nie wszystko zostało do końca dopowiedziane. A fajnie by było:) I wiecie co, chyba wolę czytać kryminały napisane przez kobiety:)))

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Nowi sąsiedzi

 Słyszysz, że twoi sąsiedzi planują zbrodnię... ale nikt ci nie wierzy.

Jak dobrze znasz swoich sąsiadów?

Lena jest kobietą po czterdziestce, w separacji z mężem. Mieszka z nastoletnim synem, który już niedługo wyjedzie do szkoły. Kobieta martwi się, że będzie bardzo samotna. Pewnego razu widzi, że do domu obok wprowadzają się nowi sąsiedzi. Morganowi to starsze małżeństwo. I wyglądają na miłych. Lena jest dobrej myśli do czasu, aż przez przypadek podsłucha ich rozmowę. Dość dziwną rozmowę. Czy sąsiedzi planują jakąś zbrodnie? A może jej się tylko wydawało? Czy coś powinna z tym zrobić czy lepiej nie wtrącać się w cudze sprawy? Kim są jej nowi sąsiedzi?



Akcja książki toczy się wolno, w niektórych miejscach przyśpiesza, ale ciągle coś wisi w powietrzu. Autorka powoli buduje klimat. Mamy nowych sąsiadów i od początku wiadomo, że coś knują. Jest też wątek Natalie, która nie pasowała mi w ogóle do tej historii, dopiero później wszystko nabiera sensu. Lena jest postacią dość wścibską. Usłyszana rozmowa, nie daje jej spokoju i doprowadza do tego, że robi dziwne rzeczy takie jak włamywanie się do sąsiedniego domu. W trakcie czytania odkrywamy przeszłość Leny, ale też mroczną przeszłość jej sąsiadów. Do samego końca autorka będzie zaskakiwać czytelnika, podsuwać różne tropy, by później całkiem pójść w innym kierunku. 

Książkę bardzo dobrze się czyta, wciąga od początku i nie da się odłożyć. Zagmatwana historia, która później układa się idealnie jak puzzle. A zakończenie kompletnie nieprzewidywalne, ale właśnie to nadaje tej lekturze takiego smaku.  Dobrze spędziłam przy niej czas i na pewno mogę polecić:) 

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia 

Trzy

 Tu każdy ma tajemnice. I nikt nie jest bez winy.

Do tej książki podchodziłam bardzo ostrożnie. Leżała na mojej półce, a ja ciągle  odkładałam ją na później. Wiecie co mnie przerażało? Jej objętość - ponad 700 str. Dodatkowo to debiut, a z debiutami to różnie bywa. Ale przeczytałam i zaraz podzielę się wrażeniami.

Opis Wydawcy:

W Beskidzie Niskim, na terenie wysiedlonej łemkowskiej wsi, zostają odnalezione zwłoki młodej dziewczyny – owinięte folią, starannie ułożone w nienaturalnej pozycji. Komisarz Robert Ceglarski, zmuszony do przerwania urlopu, trafia na trop prowadzący do zaginionej nastolatki i sieci tajemnic skrywanych przez zamkniętą społeczność.
W śledztwo angażuje się również Aleksandra Wysocka – ekspertka od poszukiwań zaginionych osób, którą ze sprawą łączą osobiste powiązania. Trop prowadzi głęboko w beskidzkie lasy, gdzie każdy cień może skrywać odpowiedź... albo zagrożenie.
Opowieść o winie, grzechu i konsekwencjach nieodkupionych błędów.

 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Krótkie rozdziały były dużym plusem. I przyznaję, że w ogóle podczas czytania nie dało się odczuć, że to debiut. Mamy tutaj kawał dobrego kryminału z bohaterami, którzy mają za sobą trudną przeszłość. Komisarz Robert Ceglarski jest po rozwodzie. Praca była dla niego wszystkim, przez nią rozpadło się jego małżeństwo. Mężczyzna zostaje zmuszony do przerwania urlopu, czeka na niego kolejna trudna sprawa. Aleksandra Wysocka kiedyś stanęła na drodze Roberta, teraz znowu się spotykają i łączą siły w skomplikowanym śledztwie. Tych dwoje mają ze sobą trudne relacje, trudną przeszłość i mnóstwo tajemnic. Czy dawne uczucia zwyciężą? Czy w takim chaosie jest jeszcze miejsce na miłość?

W książce nic nie jest oczywiste. Akcja rozwija się powoli, ale nie jest nudno. Autorka nie raz zaskoczy czytelnika, a takiego zakończenia chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dodatkowo jak się dowiedziałam czytając słowo od autorki, to jest dopiero początek trylogii, więc z bohaterami się jeszcze spotkamy. 

Debiut uważam za bardzo udany i na pewno będę czekać na kolejne części. 

Jaką najgrubszą książkę udało Wam się przeczytać? 

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Śmierć między stronami

 Co zrobić, kiedy między romansami i kryminałami znajdziesz... trupa?

Książki Alka Rogazińskiego zawsze wpędzają mnie w dobry nastrój. I chociaż nie przepadam za komediami kryminalnymi, dla tego autora robię wyjątek. Lektura tej książki to doskonała rozrywka, zwłaszcza gdy główną rolę gra pewna stara księgarnia. Uwielbiam miejsca z duszą i do takiej księgarni chętni bym się wybrała. Dlatego to taki dodatkowy plus powieści. Ale nie byłoby komedii kryminalnej bez trupa i takowy również się pojawia. A gdzie? W księgarni oczywiście!'

Opis Wydawcy:

Właścicielka znajdującej się w małym miasteczku, przeznaczonej do zamknięcia księgarni-antykwariatu odkrywa w piwnicy swojego lokalu zwłoki starszego mężczyzny. Rozpoznaje w nim klienta, od którego kilka dni wcześniej kupiła rękopis pamiętników gwiazdy lokalnego teatru. Ta lata temu przepadła bez śladu. Zaintrygowana księgarka postanawia nie oddawać pamiętników policji, zanim sama ich nie przeczyta. Tymczasem okazuje się, że znaleziony w księgarni nieboszczyk od kilku lat już… nie żył, a śledztwem zaczyna się zajmować nie tylko policja, ale i niektórzy mieszkańcy miasteczka: dziennikarz lokalnego portalu, para wścibskich nastolatków oraz cztery nie stroniące od trunków seniorki hazardzistki. Kto pierwszy wpadnie na trop mordercy?

 


"Śmierć miedzy stronami" to znakomita komedia kryminalna wraz z bardzo groteskowymi bohaterami. Na przykład cztery przyjaciółki, seniorki, nie stroniące od mocnych trunków. Na dodatek hazardzistki. Czytając ich rozmowy można się nieźle uśmiać i poprawić sobie humor po całym dniu. Oczywiście mamy tajemnicze morderstwo człowieka, który ponoć nie żyje od czterech lat. Mamy tajemnicze zaginięcie gwiazdy lokalnego teatru. Tajemnica goni tajemnicę. Do śledztwa włączają się mieszkańcy miasteczka. Dużo się dzieje, aż w końcu puzzle wracają na swoje miejsce:)
Żeby nie było nudno mamy dużo bohaterów. Ale autor zatroszczył się o czytelnika i zrobił na początku ściągawkę z tego kto jest kim. To bardzo ułatwia czytania zwłaszcza na początku. 
Podoba mi się w tej powieści specyficzne poczucie humoru autora. Nie raz śmiałam się pod nosem z niektórych wydarzeń.  

Jeśli lubicie przy lekturze dobrze się bawić i szukacie czegoś lekkiego to książka będzie idealna. Ja jestem z niej zadowolona:) Lekka, łatwa i przyjemna, czego chcieć więcej?:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Dom na głowie czyli gang seniorów i ja!

 Po dość mocnych ostatnio kryminałach naszła mnie ochota na coś lekkiego. I ta książka zaspokoiła moje potrzeby czytelnicze idealnie. Czegoś takiego było mi trzeba. Książka inna niż wszystkie gdyż główną rolę odgrywa w niej pani w średnim wieku i seniorzy. Jesteście ciekawi?


Magda, singielka po pięćdziesiątce, bezrobotna szuka swojej drogi w życiu. Dzieci odchowane mają swoje życie, wnuki daleko. A ona by chciała coś od życia więcej. Nawet miłości! I gdy tak rozmyśla nad utworzeniem swojego biznesu, zmianach życiowych, dowiaduje się, że jej matka ma demencję i będzie potrzebna jej opieka. Na dodatek matki rodzeństwo też nie młodnieje. Dwie ciotki i wuj chociaż zaprzeczają i twierdzą, że czują się dobrze, również w przyszłości takiej opieki będą potrzebowali. A o żadnym domu opieki nie chcą myśleć. Coś zrobić z takim gangiem upartych seniorów? Gdzie szukać pomocy?
Magda wpada na fantastyczny pomysł, zrobić rodzinny dom opieki i mieć seniorów w jednym miejscu. Tylko trzeba by było znaleźć taki dom, dość duży, żeby pomieścił całe towarzystwo. Dostosować go do potrzeb mieszkańców i zrobić wszystko żeby uparci staruszkowie zgodzili się na taką rewolucję w swoim życiu. Magda stawia wszystko na jedną kartę. Czy uda jej się to wielkie przedsięwzięcie? I czy jeszcze w swoim wieku ma szansę na miłość?


Starość nie radość, starych drzew się nie przesadza itd. Starość kojarzy się z czymś złym, z tym , że życie mamy już za sobą, z samotnością, chorobami. Zostają tylko wspomnienia. Naprawdę? Autorka pokazuje, że wcale nie musi tak być. Oczywiście, wspomnienia zostają, ale i dzień teraźniejszy może mieć mnóstwo niespodzianek i przynieść coś miłego. Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej. I na to decyduje się właśnie Magda. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że ta decyzja o utworzeniu domu opieki i jej przyniesie coś niezwykłego. 

Książka napisana jest w zabawny sposób. Trudny temat starości przedstawiony bez lukru, ale również dość luźno. Bo przecież każdy z nas, jak dobrze pójdzie, tej starości doczeka. I ważne, żeby wtedy mieć w koło siebie życzliwe osoby. 

"Dom na głowie" to opowieść o tym, że starość to nie koniec, ale nowy, inny i niespodziewany etap w życiu. To opowieść o sile rodziny, rodzinnych więzach i wspomnieniach. Główne skrzypce odgrywają seniorzy i pewna młoda narkomanka, która nadaje kolorów tej historii. Lekki styl autorki zachęca do czytania. Ze swojej strony bardzo polecam tę książkę inną niż wszystkie:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Poradnia K




Trzy kroki do szczęścia! Ruszyła przedsprzedaż:)

Właśnie ukończyłam ostatnie poprawki do książki i.... już niedługo wędruje do druku. A to oznacza, że już teraz moja książka jest do nabycia w przedsprzedaży na stronie Wydawnictwa Magia Słów: https://wydawnictwomagiaslow.pl/produkt/trzy-kroki-do-szczescia-przedsprzedaz-pakiet-ksiazka-zakladka-magnesik/ 


W książce znajdziecie świąteczny klimacik. Będzie wesoło, ale też trochę strasznie, trochę smutno i wzruszająco. Cały wachlarz emocji w "Trzech krokach do szczęścia":) Dużo się dzieje i na pewno nie jest to cukierkowata historia, ale o tym przekonacie się czytając tę lekturę:)

Podrzucam opis:

Adam i Lena powracają w nowym wydaniu 🖤

Przeciwności się przyciągają, ale nie w każdym przypadku. Różni ich wszystko, połączył wspólny problem.

Lena i Adam po wspólnych świętach i sylwestrze postanawiają zakończyć krótkotrwały związek. Kobieta szybko się pociesza w ramionach przystojnego Szymona, a Adam wyjeżdża do Włoch.

Drogi tej dwójki całkowicie się rozchodzą, jednak nie wiedzą, co zgotował dla nich los.
Idealny Szymon po ślubie przestał być idealny i odsłonił swoją prawdziwą twarz.
Życie Leny wywróciło się do góry nogami.
Nie na to dziewczyna liczyła.
Małżeństwo staje się koszmarem.

Jak Lena poradzi sobie w sytuacji,
która wydaje się bez wyjścia?
I jaki wpływ na jej życie będzie miał Adam?
Czy oboje znajdą w końcu swoje szczęście?


Książka to idealny prezent pod choinkę prawda? Jeśli też tak uważacie, to będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzecie moją działalność literacką kupując moją powieść:)

Lubicie czytać świąteczne powieści? Ja bardzo:)

Pozdrawiam



Kres zła

 Lubicie jeść przy czytaniu? Podjadać, chrupać ulubione przekąski? Książka, kawa i coś dobrego do zjedzenia to idealny relaks. Niestety nie przy tej książce. Nie radzę Wam jeść podczas tej lektury. Uwierzcie mi, stracicie apetyt na cokolwiek do zjedzenia!

"Kres zła" już sam tytuł nasuwa pytanie, czy zło może mieć jakikolwiek kres?

Opis Wydawcy:

Komisarz Deryło Powraca!
PIEKŁO TO DOPIERO POCZĄTEK. TAKIEGO SERYJNEGO MORDERCY JESZCZE NIE BYŁO.
W Lublinie dochodzi do serii zabójstw. Łączy je nie tylko makabryczność działania sprawcy, ale również tajemnicze znaki pozostawione na ciałach ofiar. Komisarz Deryło dostrzega jednak coś jeszcze...
Czy to możliwe, żeby powrócił jego największy koszmar? Czy Cztery Iks, osławiony seryjny morderca, żyje?
Deryło trafia na ślad ośrodka, w którym przetrzymywani są zbrodniarze znacznie gorsi od bestii i wampirów opisywanych przez media. Ośrodka, który nazywany jest Szeolem.
W tej sprawie komisarz będzie musiał sięgnąć po pomoc najlepszych specjalistów - profilera Oresta Remberta oraz doktora mortalistyki Honoriusza Monda. W odmętach szaleństwa oraz pośród kłębiących się rojów nekrofagów śledczy trafiają na ślad seryjnego mordercy, który przewyższa wszystkich znanych kryminalistów. Wszak w Szeolu rządzi sam diabeł.



Lubię czytać książki autora oparte na faktach. Seria o komisarzu Deryle nie jest mi dobrze znana, dlatego może na początku trudno było mi się wczuć w historię i zapoznać się z bohaterem. Od samego początku mamy mocne wejście. Wszystko zaczyna się od trupa i na trupach skończy. I tutaj jeśli chodzi o jedzenie przy lekturze, odradzam bo... jest dużo makabrycznych opisów np : sekcji zwłok lub znalezionych ciał. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę dużą wiedzę w tym zakresie, ale nie wszyscy mają mocne nerwy, żeby o tym czytać. Przyznaję, niektóre opisy opuszczałam. Aż tak mocnych nerwów to nie mam:)

Ogólnie historia jest ok. Tajemnica, zawiłe śledztwo, mamy również elementy zaskoczenia. Szybko się czyta, zakończenie nieprzewidywalne i widzę, że autor jeszcze nie zamierza kończyć serii. Polecam tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Ja czuję, że po tej lekturze muszę sięgnąć po coś lekkiego. Już na razie mam dość tak ostrych i mocnych historii. 

Znacie serię o komisarzu Deryle? Czytacie książki autora? 

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Witrażysta

 U podnóży Śnieżnika czeka cię to, czego nie da się zapomnieć.

Książki Ludwika Lunara charakteryzują się duża objętością. "Witrażysta" ma prawie 500 stron. Jak wcześniejsze książki troszkę mi się dłużyły, ta czytała się bardzo dobrze. O czy jest historia?

Opis Wydawcy:

Gdy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie.

Po burzliwej nocy bez śladu znika trzydziestokilkuletnia kobieta. Z pozoru sprawa wydaje się prosta, dlatego z pobliskiego komisariatu na miejsce zostaje oddelegowana aspirantka Olga Wierzbicka. Niespodziewanie jednak w domu ofiary pojawia się komisarz Adam Rezner, który szybko uznaje, że zaginięcie nie wpisuje się w prowadzone przez niego śledztwo.
Choć Rezner nie zdradza Wierzbickiej celu swojej wizyty, ich drogi jeszcze się przetną. Wspólnie odkryją brutalną prawdę o zbrodniach popełnianych przez ściganego przez niego mordercę.
Naszpikowane dziesiątkami kawałków rozbitego lustra ciała młodych kobiet porzucane są niczym makabryczne obrazy z wynaturzonej wizji zbrodniarza. Kalendarz bezlitośnie odlicza kolejne dni, aż do następnej ekspozycji.

Czy zwielokrotnione w lustrzanych odbiciach przerażone oczy ofiar wskażą prawdę?

 

W książce mamy bardzo mroczną historię. Jest zaginięcie, są ofiary i on. Nieuchwytny seryjny morderca, który ma swoje własne wizje. Dlaczego zabija i to w taki sposób? Kim jest tajemniczy Witrażysta? 
Olga Wierzbicka to policjantka całkowicie poświęcona pracy. Ma męża, dwoje małych dzieci, ale w ogóle nie interesuje się swoją rodziną. Wprost od nich ucieka i tutaj trochę nie mogłam zrozumieć zachowania Olgi. Rodzina wprost jej przeszkadzała, jakby była kulą u nogi, a telefony od męża czymś odpychającym, czymś co trzeba olać i zapomnieć. Autor nie poświęcił dużo miejsca życiu rodzinnemu policjantki, a szkoda, bo troszkę takich wątków mi brakowało. Gdzieś tam rodzina pojawia się w tle, ale jest całkiem nie istotna. 

Adam Rezner zwany Sztywnym to postać ciekawa, skomplikowana, trochę mroczna. Postać pełna tajemnic i sekretów, skrywająca jakąś przeszłość. Człowiek inteligentny, ale zamknięty w sobie. Z Olgą tworzą ciekawy duet śledczych.

"Wizażysta" to dobry kryminał z mnóstwem zagadek, ze śledztwem, które komplikuje się na każdym kroku. Autor wodzi czytelnika za nos i ciągle podsuwa jakieś tropy. Zakończenie jest zadziwiające i zaskakujące i właśnie o to chodzi w dobrym kryminale. Warto przeczytać i spróbować wytypować mordercę. Mi się nie udało:)

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Z biblioteki

 Jesienią dobrze jest się zaczytać i zapomnieć o całym świecie. Najlepsze są serie sprawdzonych książek. Ja takie dwie mogę Wam dziś polecić. Namiętnie wypożyczam w bibliotece, warto:)


Pierwsza seria to jest seria kryminalna z Olgą Balicką. Niedawno wpadł w moje ręce tom pierwszy, pani w bibliotece tak zachwalała, i przepadłam. Olga i Kornel to jedna z moich ulubionych par policjantów. Każde śledztwo jest inne, każde zaskakujące i nieprzewidywalne. Jeśli lubicie kryminały to koniecznie musicie poznać tę serię:)


Druga to seria "Czterdzieści". Cztery przyjaciółki z Wrocławia. Dziewczyny zmagają się z trudami dnia codziennego, z miłościami, zdradami, z macierzyństwem. Przechodzą wzloty, upadki ale zawsze mogą na siebie liczyć. Książki dobrze się czytają, lekkie, przyjemne, idealne na każdą porę roku. Lubię, polecam:)


Lubicie czytać seriami czy raczej jednotomówki? Jaką fajną serię książek możecie polecić?


Pozdrawiam




Gawra

 Kto woła o prawdę, o śmierć woła!

Grzegorz Brudnik powraca z nową powieścią. Wcześniej polubiłam serię z komisarzem Lichym. Tym razem mamy Łezkę, doświadczoną policjantkę i jej partnerkę Zośkę Gniewosz, młodą dziewczynę, która dopiero uczy się fachu. 

Opis Wydawcy:

Dziennikarz nielegalnej, ukrytej rozgłośni milknie nagle w trakcie audycji. Czy został zabity, bo zamierzał ujawnić tajemnicę zbrodni przed lat? Inspektor Łezka ma trzy dni, by go odnaleźć. Żywego lub martwego. Tylko jak znaleźć kogoś, kto nie chce być odnaleziony?

Dlaczego zamordowano znanego beskidzkiego włóczęgę na Klimczoku? Dlaczego napadnięto młodego turystę na Przełęczy Łączecko? Czy w Beskidzie Śląskim wciąż grasują zbójnicy? I czy to naprawdę niedźwiedź odpowiadał za śmierć młodej studentki w dwa tysiące siódmym roku? Odpowiedzi na te pytania udzielić mogą tylko góry.

A tymczasem Śmieciarz szykuje się do kolejnej roboty.


Książki autora dobrze się czyta, ma ciekawy styl pisania. Postacie również dają się lubić. Łezka i Zośka na początku współpracy nie pałają do siebie sympatią. Początek znajomości nie bardzo im się udał. Ale muszą zacząć grać do jednej bramki jako zespół. Przyznaję, że byłam ciekawa ich relacji i autor to ciekawie przedstawił. Przepychanki słowne między doświadczoną policjantką przed emerytura, a młoda dziewczyną wchodzącą dopiero w życie. Bardzo ciekawy duet. 

Spraw do rozwiązania mamy kilka: dziennikarz milknie nagle w trakcie audycji, właśnie wtedy kiedy chciał ujawnić coś ważnego. Morderstwo znanego beskidzkiego włóczęgi, napad na młodego turystę i sprawa sprzed lat  - czy na pewno za śmiercią młodej studentki w 2007 roku odpowiada niedźwiedź? Kilka spraw, które wydaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, ale czy na pewno? Jak poradzi sobie z tym całym bałaganem Łezka i Gniewosz? Czy prawda ujrzy światło dzienne?
Dużo pytań, pogmatwane śledztwo, tajemnica sprzed lat, to wszystko dostaniecie w tej powieści. Jeśli lubicie takie klimaty to spokojnie możecie sięgnąć po tę lekturę:)


Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Terapia

 Czasami wystarczy szepnąć... i zobaczyć, co się wydarzy.

Okładka książki jak i opis dają nadzieję na fajną powieść, na thriller psychologiczny. I powiem Wam, mam mieszane uczucia do tej książki. 

Doktor Honorata Hill w wieku nastu lat zostaje brutalnie zgwałcona przez trzech chłopaków. Nigdy nie wyznała nikomu tego, co jej się przydarzyło. 

W dorosłym życiu można powiedzieć, że osiągnęła sukces. Jest terapeutką, która pomaga wielu ludziom. Jednak sobie samej nie może pomóc. Wydarzenie z przed lat rzutuje na jej dorosłe życie. Kobieta nie potrafi zaangażować się emocjonalnie, zbudować trwałego związku. Wszystkich mężczyzn od siebie odsuwa. Pewnego razu spotyka ideał. Robert jest jej kolegą po fachu, mają obok siebie swoje gabinety. Ich relacja przeradza się w coś trwalszego. Jednak wtedy Honorata postanawia zemścić się na swoim prześladowcy, człowieku, który zniszczył jej życie. Uważa, że jak rozliczy się z przeszłością to dopiero będzie mogła pójść dalej i zbudować solidny związek z Robertem. Niestety ta decyzja pociąga z sobą szereg nieprzewidzianych wydarzeń, niekoniecznie takich jakie chciałaby główna bohaterka. Zemsta niestety nie smakuje tak jak sobie to wyobrażała...


Książka na początku ma mocne wejście. Później czytając ją miałam wrażenie, że czytam obyczajówkę. Wszystko toczyło się bardzo powoli. Następnie akcja bardzo przyśpiesza. I z obyczajówki znalazłam się w komedii kryminalnej tylko nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Wydarzenia występujące po sobie były coraz to bardziej absurdalne. Muszę przyznać, autorka potrafi bardzo zaskoczyć. Nic nie da się przewidzieć, a zachowania bohaterów są nierealne. Wszyscy z tej książce są mocno zaburzeni. Począwszy od rodziców Honoraty, po nią samą, a  już o jej pacjentach to nie ma co wspominać! Jeden jedyny Robert był normalny, ale nie wyszło mu to na dobre...

Mimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Co rusz pojawiało się pytanie co jeszcze autorka jest w stanie wymyśleć. Nie raz otwierałam oczy ze zdumienia, czasami chciało mi się po prostu śmiać. I byłabym w stanie stwierdzić, że jest to spoko lektura, niewymagająca jednak dająca rozrywkę. Idealna na jesienny wieczór i na relaks. Ale jest jeden duży minus - zakończenie. Jest takie bez sensu, że poczułam lekki niesmak i zdziwienie. Naprawdę? Takie jest zakończenie tej historii? Szkoda, że autorka poszła w tym kierunku, bo uważam, że zakończenie może popsuć całkiem dobrą historię. Tę niestety popsuło:( ehhh...szkoda.

Podsumowując: autorka porusza trudny temat, pokazuje jak trauma z dzieciństwa potrafi rzutować na całe dorosłe życie. Dzieje się dużo, trup ścieli się gęsto, bohaterowie mocno zaburzeni. Zakończenie bez sensu, ale dobrze się czyta. Czy skusicie się na tę lekturę?

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Klasyka nigdy nie wychodzi z mody

 Klasyka nigdy nie wychodzi z mody, to wie każdy. Książek to też dotyczy. Piękne wydania literatury klasycznej nie tylko ozdobią nasze biblioteczki, ale też sprawią, że jesienne wieczory będą przyjemniejsze. Wydawnictwo MG słynie z pięknych wydań, ale te dwie książki, które ostatnio do mnie przybyły są oszałamiające:) "Rozważna i romantyczny" oraz "Wichrowe wzgórza" już pięknie prezentują się na mojej półce. 



"Wichrowe wzgórza" 

Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…


Rozważna i romantyczna

Klasyka brytyjskiej powieści z początku XIX wieku, w której obok losów bohaterek ukazują nam się niezwykle trafne obserwacje ówczesnej obyczajowości i fascynujące portrety psychologiczne, a to wszystko we wspaniałej scenerii parków i dworów spokojnej angielskiej wsi.

Po śmierci męża, który niestety nie zabezpieczył dostatecznie swojej rodziny, pani Dashwood i jej trzy córki muszą szukać nowego domu. Mimo że znacznie mniejszy i skromniejszy, szybko staje się on jednak miejscem, gdzie życie toczy się ciepło, a wokół zbiera się liczne grono przyjaciół. Dwie najstarsze córki pani Dashwood, emocjonalna i romantyczna Marianna oraz rozważna i poważna Eleonora, wśród licznego towarzystwa, w którym się obracają, spotykają kawalerów, na których zaczyna im więcej niż zwykle zależeć. Niestety w świecie, w którym przyszło im żyć – gdzie pozycja społeczna i pieniądze są głównymi graczami – przyjdzie im się boleśnie rozczarować i za swą naiwność i ufność wylać wiele łez…

W środku znajdziemy ilustracje, które umilają czytanie powieści:) 

Dzisiaj takie dwie propozycje na jesienne wieczory:)

Lubicie czytać klasykę?

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem MG

Sekret

 Trzy przyjaciółki, jeden mroczny plan i żadnej drogi ucieczki!

Jeśli szukacie dobrego thrillera to już go macie. "Sekret" trzyma w napięciu do samego końca. Na pewno nie będziecie się nudzić!

Trzy przyjaciółki postanawiają uczcić urodziny jednej z nich. Wyjeżdżają w góry do wynajętego drewnianego domku. Chcę się dobrze bawić, zapomnieć o problemach i odreagować. Żadnych facetów, żadnych dram i żadnej krwi - to hasło tego wyjazdu. Jak się można domyśleć, wszystko niestety się zdarzyło!

Iga ma problemy małżeńskie, na dodatek straciła pracę. Dziewczyna przechodzi trudny czas, jest pogubiona w życiu. Jednak na swoje przyjaciółki Magdę i Kaję zawsze może liczyć. Znają się od dzieciństwa i wszystko o sobie wiedzą. Jednak czy aby na pewno Iga zna dobrze swoje przyjaciółki? Jaki sekret skrywają dziewczyny?

"Przychodzi mi na myśl, że to najważniejsza rzecz w życiu - mieć kogoś, kto cię złapie, kiedy upadniesz".


Książka rozpoczyna się od tego, że Iga odzyskuje przytomność w ciemnej piwnicy. Jest przykuta do łóżka kajdankami, na dodatek cała obolała. Kompletnie nic nie pamięta, nie wie kto ją porwał, gdzie się znajduje ani co się wydarzyło w ostatnich dniach. Jedyne co pamięta to wyjazd w góry z przyjaciółkami. Dlaczego znalazła się w takim miejscu? I gdzie jest Kaja i Magda? Pamięć powoli zaczyna wracać, a my wraz z Igą poznajemy całą historię.

Klimat powieści jest mroczny. Drewniany domek w górach tuż przy samym lesie, na odludziu. Obok dwa niezamieszkane domki. Akcja rozkręca się wolno. Miałam wrażenie, że każdy z bohaterów ma jakieś swoje mroczne tajemnice. Przez większość książki autorka daje znać, że rok temu wydarzyło się coś złego, coś co na zawsze zmieniło życie Igi. Dopiero później dowiadujemy o całym wydarzeniu, a wszystkie puzzle wracają na swoje miejsce. Bo ta historia składa się właśnie z takich porozrzucanych puzzli. I kompletnie nic nie jest takie jak się wydaje. Dużo zwrotów akcji, dużo tajemnic, zakończenie satysfakcjonujące. Idealny thriller? Moim zdaniem tak. Jeśli lubicie takie mroczne klimaty, tajemnice i niespodzianki to bardzo polecam. Warto:)

Pozdrawiam



 Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia



SEJF

:)