My Dark Romeo

 Ogólnie lubię książki L.J.Shen. Z niektórymi się bardzo polubiłam, z innymi mniej. Najbardziej podobała mi się książka "Beautiful Graves". Z recenzją  książki "My dark Romeo" mam kłopot. Nie lubię pisać negatywnych recenzji i zawsze staram się znaleźć jakiej plusy książki. Czy tym razem się uda?


Opis Wydawcy:

Nie każdy Romeo zasługuje, by żyć.
To miał być tylko niewinny pocałunek na wystawnym balu debiutantek. Ale w przeciwieństwie do swojego literackiego imiennika tym Romeem nie kierowała miłość. Jego napędzała zemsta. Dla niego byłam tylko pionkiem. Kartą przetargową. Narzeczoną jego rywala. Dla mnie był mężczyzną, który zasługiwał na porcję trucizny. Mrocznym księciem, którego nie chciałam poślubić. Myśli, że pogodziłam się ze swoim losem. Cóż, zamierzam napisać go od nowa. I w mojej historii Julia nie umiera.

 

Dallas od urodzenia była już zaręczona. W środowisku bogaczy, w którym żyła, małżeństwa były często aranżowane. Ale na skutek niespodziewanych zdarzeń plany muszą się zmienić. Jej ojciec praktycznie z dnia na dzień oddaje jej rękę tajemniczemu Romeo, mężczyźnie bez uczuć. Dallas w tym wypadku nie ma nic do powiedzenia. Romeo, najbogatszy człowiek z Ameryce, wywozi ją do swojej posiadłości. Czy wzajemna nienawiść kochanków przeistoczy się kiedyś w miłość?

W książce mamy dwoje ludzi, którzy się nienawidzą, a którzy muszą się pobrać. I historia wydaje się ciekawa, chociaż można domyśleć się końca. Tak bardzo się nienawidzili jak i pożądali, a na końcu pokochali. I tak mogłabym opisać tę książkę.  Bo tak naprawdę niewiele się w niej działo przed dłuższy czas, dopiero na końcu coś drgnęło. I za zakończenie daje plusik. I jeszcze za małą ilość wulgaryzmów. I za historię, która mnie na początku zaciekawiła. Ale tylko na początku, bo późnej było tylko gorzej. Po połowie książki zniesmaczona już chciałam ją odłożyć i dalej nie czytać. Dlaczego? A no przez sceny erotyczne, których było mnóstwo. Bohaterowie myśleli tylko o jednym. I to wszystko było opisane w taki sposób, że miałam mdłości. Wulgarnie i niesmacznie. Nie polecam jeść przy tej książce. Dlatego opuszczałam niektóre sceny i dalej z uporem maniaka starałam się odnaleźć jakieś pozytywy.

Dallas mnie okropnie denerwowała. Leniwa, niechlujna ( chodziła przez 6 dni w tym samym brudnym szlafroku, bo nie chciało jej się kupić ubrań), a na dodatek obżerała się na każdym kroku. Po prostu wchłaniała jedzenia ale... była szczupła i piękna! Wprost niebywałe! Miała jedną pozytywną cechę - kochała książki. 
Z bohaterami się nie polubiłam i tak sobie myślę, że historia mogłaby być naprawdę ciekawa i chwytająca za serce, gdyby nie te minusy. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Może komuś się spodoba. Nie polecam, ale też nie odradzam. 
A Wydawnictwu Luna dziękuję za możliwość jej przeczytania. 

Pozdrawiam



współpraca recenzencka 

Komentarze

SEJF

:)