"Umiejętność wzbudzania sympatii jest najważniejszym narzędziem w arsenale oszustki, ostrym jak nóż szefa kuchni i fałszywym jak teatralna maska. Gdyby nie ta umiejętność, byłaby niczym".
Piękne, elegancko ubrane, kobiety sukcesu, bogate. Wzbudzały sympatię, miały piękny uśmiech, magnetyczne oczy. Kim były największe oszustki? Tego dowiecie się po przeczytaniu tej książki:)
Diabolicznie sprytne i nieuchwytne. Wyłudzaczki, kanciary, kobiece kameleony.
Oszustki to pełna czarnego humoru prowokacyjna opowieść o kobietach, które dopuściły się różnego pokroju szwindli ‒ od skandalicznych i zuchwałych wyłudzeń po piramidalne machloje. Robiły to wręcz z artyzmem, godną podziwu odwagą i bezczelnością!
XVIII wiek, Paryż, Jeanne de Saint-Rémy wyłudza od królewskich złotników naszyjnik z 647 diamentów, udając najlepszą przyjaciółkę królowej Marii Antoniny.
Rok 1848, nastoletnie siostry Fox z małego miasteczka w stanie Nowy Jork z nudów wymyślają zabawę w toczenie i opuszczanie na podłogę jabłka na sznurku. Dźwięk towarzyszący zajęciu przywołuje niepokojące stukanie w nawiedzonym domu… Wkrótce siostry stają się sławnymi mediami i zyskują licznych naśladowców oraz zwolenników, dla których organizują odpłatne publiczne seanse komunikowania się z duchami.
Początek XX wieku, Cassie Chadwick przekonuje wytrawnych finansistów, w tym przedstawicieli najpoważniejszych banków, do udzielenia jej pożyczek sięgających milionów dolarów, twierdząc, że jest córką z nieprawego łoża Andrew Carnegie, jednego z najbogatszych ludzi na świecie.
Sztuka szalbiercza ma długą tradycję, a jej kobiece bohaterki należą do najlepszych w tej dziedzinie. Przecież zawsze znajdzie się jakaś samozwańcza i przekonująca Anastazja Romanowa, która lukratywnie sprzeda swoją historię kobiecym magazynom…
Jaka jest ta książka? Po prostu świetna. Już od pierwszych stron porywają nas niesamowite historie. Historie, które choć nieprawdopodobne, wydarzyły się na prawdę. Czy na kłamstwie i oszustwie można zdobyć sławę i bogactwo? Można. A wszystkie oszustki to rasowe kłamczuchy, żyjące ciągle w wymyślonym świecie. Kobiety żadne sławy, pieniędzy, które chcą od życia zawsze czegoś więcej. Skąd się wzięła moda na wywoływanie duchów? A no od dwóch nastoletnich dziewczynek. Dziewczynki straszyły swoją matkę udając duchy. Od tamtej pory zrodził się ruch oparty na oszustwie i mający coraz więcej zwolenników, a nawet powstawały kościoły. Po latach siostry przyznały się do oszustwa, ale raczej nikt nie chciał słuchać. Ludzie chcieli mieć kontakty z osobami zmarłymi i wierzyli, obojętnie czy to było oszustwo, czy też nie.
Książkę czyta się jednym tchem. A każda historia jest coraz ciekawsza. Prosty język i niesamowite historie to duże atuty tej książki. I chociaż do najcieńszych nie należy, czyta się szybko i nie można się przy niej nudzić. Oszustki dawniej i oszustki współczesne. Kim były te kobiety? Przeczytajcie koniecznie:)
Pozdrawiam