Majorka jakiej nie znacie - recenzja książki "Patrz jak spadam"
Majorka, jedno z piękniejszych miejsc na ziemi. Wyspa wiecznych imprez, zabawy, bogactwa, ale też biedy, narkotyków. Wyspa pełna sprzeczności.
W książce przedstawione są bardzo dokładnie emocje i uczucia rodziców po stracie córki. Radzą sobie z tym na swój własny sposób. Tim nie może się pogodzić i szuka córki, Rebecka stara się pogodzić ze stratą i układać życie na nowo. W książce trochę panuje chaos. Raz akcja przenosi się do czasów, gdy Emme była malutka, później znowu do teraźniejszości. Ale myślę, że ten chaos jest celowy, ukazuje właśnie ten stan, przeróżne emocje jakie targają rodzicami zaginionej dziewczyny.
W powieści dużo jest opisów Majorki, piękne plaże, bary, wille. Ale też bieda, slumsy, bezdomni, narkotyki, mafie, handel ludźmi, prostytucja. I cały czas panujący okropny upał. Majorka, wyspa kontrastów. Raj albo piekło na ziemi.
Na początku książkę troszkę trudno się czyta, ale później można wczuć się w klimat i czytanie staje się przyjemnością. Czy Timowi uda się w końcu odnaleźć córkę? Przekonajcie się sami czytając tę powieść:)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz