Małgosia ma poukładane życie singielki i w tym życiu za dużo się nie dzieje. Pracuje w szkole, ma stabilizację, praca zapewnia jej bezpieczeństwo. Do czasu. Małgosia z dnia na dzień zostaje zwolniona dyscyplinarnie. Pozostaje bez pracy i bez żadnych perspektyw, a za niedługo czeka ją rozprawa w sądzie. Przeszukując ogłoszenia o pracę trafia na takie, które wydaje się interesujące. Jest poszukiwana opiekunka do osoby starszej, w Sopocie. Zarobki na rękę to 4000 zł plus zakwaterowanie i wyżywienie. Dziewczyna zgłasza się i zostaje przyjęta. Pakuje się i wyjeżdża do Sopotu. Do obowiązków Małgosi należy dotrzymywać towarzystwa starszej pani, ale nie tylko. Jej zadaniem jest również pilnować, by w otoczeniu Hanki nie znalazły się niewłaściwe osoby czyhające na spadek np. taki Robert. No właśnie kim jest Robert i jakie ma zamiary? A jeszcze w tym wszystkim Hanka prowadzi swoją własną grę i realizuje własny plan dotyczący wykorzystania pieniędzy.
W czasie czytania poznajemy historię Hanki, a jej historia rozpoczyna się w 1936 r. Dowiadujemy się o niezrealizowanych marzeniach, dramatach oraz o miłości, której nie mogła pokonać rozłąka, wojna ani czas.
Książka zaciekawia już od pierwszej strony, rozśmiesza ale też wzrusza do łez. Nie znajdziemy w niej sielanki ani banalnych romansów. Za to pokazuje, że życie nie zawsze jest takie jakbyśmy chcieli, ale też potrafi zaskakiwać:)
Książka jest jedną z lepszych, które czytałam i serdecznie polecam. A z pozostałymi książkami Aleksandry Tyl muszę się bliżej poznać.
Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki wydawnictwu Prozami

pozdrawiam

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz