Trzy

 Tu każdy ma tajemnice. I nikt nie jest bez winy.

Do tej książki podchodziłam bardzo ostrożnie. Leżała na mojej półce, a ja ciągle  odkładałam ją na później. Wiecie co mnie przerażało? Jej objętość - ponad 700 str. Dodatkowo to debiut, a z debiutami to różnie bywa. Ale przeczytałam i zaraz podzielę się wrażeniami.

Opis Wydawcy:

W Beskidzie Niskim, na terenie wysiedlonej łemkowskiej wsi, zostają odnalezione zwłoki młodej dziewczyny – owinięte folią, starannie ułożone w nienaturalnej pozycji. Komisarz Robert Ceglarski, zmuszony do przerwania urlopu, trafia na trop prowadzący do zaginionej nastolatki i sieci tajemnic skrywanych przez zamkniętą społeczność.
W śledztwo angażuje się również Aleksandra Wysocka – ekspertka od poszukiwań zaginionych osób, którą ze sprawą łączą osobiste powiązania. Trop prowadzi głęboko w beskidzkie lasy, gdzie każdy cień może skrywać odpowiedź... albo zagrożenie.
Opowieść o winie, grzechu i konsekwencjach nieodkupionych błędów.

 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Krótkie rozdziały były dużym plusem. I przyznaję, że w ogóle podczas czytania nie dało się odczuć, że to debiut. Mamy tutaj kawał dobrego kryminału z bohaterami, którzy mają za sobą trudną przeszłość. Komisarz Robert Ceglarski jest po rozwodzie. Praca była dla niego wszystkim, przez nią rozpadło się jego małżeństwo. Mężczyzna zostaje zmuszony do przerwania urlopu, czeka na niego kolejna trudna sprawa. Aleksandra Wysocka kiedyś stanęła na drodze Roberta, teraz znowu się spotykają i łączą siły w skomplikowanym śledztwie. Tych dwoje mają ze sobą trudne relacje, trudną przeszłość i mnóstwo tajemnic. Czy dawne uczucia zwyciężą? Czy w takim chaosie jest jeszcze miejsce na miłość?

W książce nic nie jest oczywiste. Akcja rozwija się powoli, ale nie jest nudno. Autorka nie raz zaskoczy czytelnika, a takiego zakończenia chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dodatkowo jak się dowiedziałam czytając słowo od autorki, to jest dopiero początek trylogii, więc z bohaterami się jeszcze spotkamy. 

Debiut uważam za bardzo udany i na pewno będę czekać na kolejne części. 

Jaką najgrubszą książkę udało Wam się przeczytać? 

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Śmierć między stronami

 Co zrobić, kiedy między romansami i kryminałami znajdziesz... trupa?

Książki Alka Rogazińskiego zawsze wpędzają mnie w dobry nastrój. I chociaż nie przepadam za komediami kryminalnymi, dla tego autora robię wyjątek. Lektura tej książki to doskonała rozrywka, zwłaszcza gdy główną rolę gra pewna stara księgarnia. Uwielbiam miejsca z duszą i do takiej księgarni chętni bym się wybrała. Dlatego to taki dodatkowy plus powieści. Ale nie byłoby komedii kryminalnej bez trupa i takowy również się pojawia. A gdzie? W księgarni oczywiście!'

Opis Wydawcy:

Właścicielka znajdującej się w małym miasteczku, przeznaczonej do zamknięcia księgarni-antykwariatu odkrywa w piwnicy swojego lokalu zwłoki starszego mężczyzny. Rozpoznaje w nim klienta, od którego kilka dni wcześniej kupiła rękopis pamiętników gwiazdy lokalnego teatru. Ta lata temu przepadła bez śladu. Zaintrygowana księgarka postanawia nie oddawać pamiętników policji, zanim sama ich nie przeczyta. Tymczasem okazuje się, że znaleziony w księgarni nieboszczyk od kilku lat już… nie żył, a śledztwem zaczyna się zajmować nie tylko policja, ale i niektórzy mieszkańcy miasteczka: dziennikarz lokalnego portalu, para wścibskich nastolatków oraz cztery nie stroniące od trunków seniorki hazardzistki. Kto pierwszy wpadnie na trop mordercy?

 


"Śmierć miedzy stronami" to znakomita komedia kryminalna wraz z bardzo groteskowymi bohaterami. Na przykład cztery przyjaciółki, seniorki, nie stroniące od mocnych trunków. Na dodatek hazardzistki. Czytając ich rozmowy można się nieźle uśmiać i poprawić sobie humor po całym dniu. Oczywiście mamy tajemnicze morderstwo człowieka, który ponoć nie żyje od czterech lat. Mamy tajemnicze zaginięcie gwiazdy lokalnego teatru. Tajemnica goni tajemnicę. Do śledztwa włączają się mieszkańcy miasteczka. Dużo się dzieje, aż w końcu puzzle wracają na swoje miejsce:)
Żeby nie było nudno mamy dużo bohaterów. Ale autor zatroszczył się o czytelnika i zrobił na początku ściągawkę z tego kto jest kim. To bardzo ułatwia czytania zwłaszcza na początku. 
Podoba mi się w tej powieści specyficzne poczucie humoru autora. Nie raz śmiałam się pod nosem z niektórych wydarzeń.  

Jeśli lubicie przy lekturze dobrze się bawić i szukacie czegoś lekkiego to książka będzie idealna. Ja jestem z niej zadowolona:) Lekka, łatwa i przyjemna, czego chcieć więcej?:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Dom na głowie czyli gang seniorów i ja!

 Po dość mocnych ostatnio kryminałach naszła mnie ochota na coś lekkiego. I ta książka zaspokoiła moje potrzeby czytelnicze idealnie. Czegoś takiego było mi trzeba. Książka inna niż wszystkie gdyż główną rolę odgrywa w niej pani w średnim wieku i seniorzy. Jesteście ciekawi?


Magda, singielka po pięćdziesiątce, bezrobotna szuka swojej drogi w życiu. Dzieci odchowane mają swoje życie, wnuki daleko. A ona by chciała coś od życia więcej. Nawet miłości! I gdy tak rozmyśla nad utworzeniem swojego biznesu, zmianach życiowych, dowiaduje się, że jej matka ma demencję i będzie potrzebna jej opieka. Na dodatek matki rodzeństwo też nie młodnieje. Dwie ciotki i wuj chociaż zaprzeczają i twierdzą, że czują się dobrze, również w przyszłości takiej opieki będą potrzebowali. A o żadnym domu opieki nie chcą myśleć. Coś zrobić z takim gangiem upartych seniorów? Gdzie szukać pomocy?
Magda wpada na fantastyczny pomysł, zrobić rodzinny dom opieki i mieć seniorów w jednym miejscu. Tylko trzeba by było znaleźć taki dom, dość duży, żeby pomieścił całe towarzystwo. Dostosować go do potrzeb mieszkańców i zrobić wszystko żeby uparci staruszkowie zgodzili się na taką rewolucję w swoim życiu. Magda stawia wszystko na jedną kartę. Czy uda jej się to wielkie przedsięwzięcie? I czy jeszcze w swoim wieku ma szansę na miłość?


Starość nie radość, starych drzew się nie przesadza itd. Starość kojarzy się z czymś złym, z tym , że życie mamy już za sobą, z samotnością, chorobami. Zostają tylko wspomnienia. Naprawdę? Autorka pokazuje, że wcale nie musi tak być. Oczywiście, wspomnienia zostają, ale i dzień teraźniejszy może mieć mnóstwo niespodzianek i przynieść coś miłego. Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej. I na to decyduje się właśnie Magda. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że ta decyzja o utworzeniu domu opieki i jej przyniesie coś niezwykłego. 

Książka napisana jest w zabawny sposób. Trudny temat starości przedstawiony bez lukru, ale również dość luźno. Bo przecież każdy z nas, jak dobrze pójdzie, tej starości doczeka. I ważne, żeby wtedy mieć w koło siebie życzliwe osoby. 

"Dom na głowie" to opowieść o tym, że starość to nie koniec, ale nowy, inny i niespodziewany etap w życiu. To opowieść o sile rodziny, rodzinnych więzach i wspomnieniach. Główne skrzypce odgrywają seniorzy i pewna młoda narkomanka, która nadaje kolorów tej historii. Lekki styl autorki zachęca do czytania. Ze swojej strony bardzo polecam tę książkę inną niż wszystkie:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Poradnia K




Trzy kroki do szczęścia! Ruszyła przedsprzedaż:)

Właśnie ukończyłam ostatnie poprawki do książki i.... już niedługo wędruje do druku. A to oznacza, że już teraz moja książka jest do nabycia w przedsprzedaży na stronie Wydawnictwa Magia Słów: https://wydawnictwomagiaslow.pl/produkt/trzy-kroki-do-szczescia-przedsprzedaz-pakiet-ksiazka-zakladka-magnesik/ 


W książce znajdziecie świąteczny klimacik. Będzie wesoło, ale też trochę strasznie, trochę smutno i wzruszająco. Cały wachlarz emocji w "Trzech krokach do szczęścia":) Dużo się dzieje i na pewno nie jest to cukierkowata historia, ale o tym przekonacie się czytając tę lekturę:)

Podrzucam opis:

Adam i Lena powracają w nowym wydaniu 🖤

Przeciwności się przyciągają, ale nie w każdym przypadku. Różni ich wszystko, połączył wspólny problem.

Lena i Adam po wspólnych świętach i sylwestrze postanawiają zakończyć krótkotrwały związek. Kobieta szybko się pociesza w ramionach przystojnego Szymona, a Adam wyjeżdża do Włoch.

Drogi tej dwójki całkowicie się rozchodzą, jednak nie wiedzą, co zgotował dla nich los.
Idealny Szymon po ślubie przestał być idealny i odsłonił swoją prawdziwą twarz.
Życie Leny wywróciło się do góry nogami.
Nie na to dziewczyna liczyła.
Małżeństwo staje się koszmarem.

Jak Lena poradzi sobie w sytuacji,
która wydaje się bez wyjścia?
I jaki wpływ na jej życie będzie miał Adam?
Czy oboje znajdą w końcu swoje szczęście?


Książka to idealny prezent pod choinkę prawda? Jeśli też tak uważacie, to będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzecie moją działalność literacką kupując moją powieść:)

Lubicie czytać świąteczne powieści? Ja bardzo:)

Pozdrawiam



Kres zła

 Lubicie jeść przy czytaniu? Podjadać, chrupać ulubione przekąski? Książka, kawa i coś dobrego do zjedzenia to idealny relaks. Niestety nie przy tej książce. Nie radzę Wam jeść podczas tej lektury. Uwierzcie mi, stracicie apetyt na cokolwiek do zjedzenia!

"Kres zła" już sam tytuł nasuwa pytanie, czy zło może mieć jakikolwiek kres?

Opis Wydawcy:

Komisarz Deryło Powraca!
PIEKŁO TO DOPIERO POCZĄTEK. TAKIEGO SERYJNEGO MORDERCY JESZCZE NIE BYŁO.
W Lublinie dochodzi do serii zabójstw. Łączy je nie tylko makabryczność działania sprawcy, ale również tajemnicze znaki pozostawione na ciałach ofiar. Komisarz Deryło dostrzega jednak coś jeszcze...
Czy to możliwe, żeby powrócił jego największy koszmar? Czy Cztery Iks, osławiony seryjny morderca, żyje?
Deryło trafia na ślad ośrodka, w którym przetrzymywani są zbrodniarze znacznie gorsi od bestii i wampirów opisywanych przez media. Ośrodka, który nazywany jest Szeolem.
W tej sprawie komisarz będzie musiał sięgnąć po pomoc najlepszych specjalistów - profilera Oresta Remberta oraz doktora mortalistyki Honoriusza Monda. W odmętach szaleństwa oraz pośród kłębiących się rojów nekrofagów śledczy trafiają na ślad seryjnego mordercy, który przewyższa wszystkich znanych kryminalistów. Wszak w Szeolu rządzi sam diabeł.



Lubię czytać książki autora oparte na faktach. Seria o komisarzu Deryle nie jest mi dobrze znana, dlatego może na początku trudno było mi się wczuć w historię i zapoznać się z bohaterem. Od samego początku mamy mocne wejście. Wszystko zaczyna się od trupa i na trupach skończy. I tutaj jeśli chodzi o jedzenie przy lekturze, odradzam bo... jest dużo makabrycznych opisów np : sekcji zwłok lub znalezionych ciał. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę dużą wiedzę w tym zakresie, ale nie wszyscy mają mocne nerwy, żeby o tym czytać. Przyznaję, niektóre opisy opuszczałam. Aż tak mocnych nerwów to nie mam:)

Ogólnie historia jest ok. Tajemnica, zawiłe śledztwo, mamy również elementy zaskoczenia. Szybko się czyta, zakończenie nieprzewidywalne i widzę, że autor jeszcze nie zamierza kończyć serii. Polecam tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Ja czuję, że po tej lekturze muszę sięgnąć po coś lekkiego. Już na razie mam dość tak ostrych i mocnych historii. 

Znacie serię o komisarzu Deryle? Czytacie książki autora? 

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Witrażysta

 U podnóży Śnieżnika czeka cię to, czego nie da się zapomnieć.

Książki Ludwika Lunara charakteryzują się duża objętością. "Witrażysta" ma prawie 500 stron. Jak wcześniejsze książki troszkę mi się dłużyły, ta czytała się bardzo dobrze. O czy jest historia?

Opis Wydawcy:

Gdy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie.

Po burzliwej nocy bez śladu znika trzydziestokilkuletnia kobieta. Z pozoru sprawa wydaje się prosta, dlatego z pobliskiego komisariatu na miejsce zostaje oddelegowana aspirantka Olga Wierzbicka. Niespodziewanie jednak w domu ofiary pojawia się komisarz Adam Rezner, który szybko uznaje, że zaginięcie nie wpisuje się w prowadzone przez niego śledztwo.
Choć Rezner nie zdradza Wierzbickiej celu swojej wizyty, ich drogi jeszcze się przetną. Wspólnie odkryją brutalną prawdę o zbrodniach popełnianych przez ściganego przez niego mordercę.
Naszpikowane dziesiątkami kawałków rozbitego lustra ciała młodych kobiet porzucane są niczym makabryczne obrazy z wynaturzonej wizji zbrodniarza. Kalendarz bezlitośnie odlicza kolejne dni, aż do następnej ekspozycji.

Czy zwielokrotnione w lustrzanych odbiciach przerażone oczy ofiar wskażą prawdę?

 

W książce mamy bardzo mroczną historię. Jest zaginięcie, są ofiary i on. Nieuchwytny seryjny morderca, który ma swoje własne wizje. Dlaczego zabija i to w taki sposób? Kim jest tajemniczy Witrażysta? 
Olga Wierzbicka to policjantka całkowicie poświęcona pracy. Ma męża, dwoje małych dzieci, ale w ogóle nie interesuje się swoją rodziną. Wprost od nich ucieka i tutaj trochę nie mogłam zrozumieć zachowania Olgi. Rodzina wprost jej przeszkadzała, jakby była kulą u nogi, a telefony od męża czymś odpychającym, czymś co trzeba olać i zapomnieć. Autor nie poświęcił dużo miejsca życiu rodzinnemu policjantki, a szkoda, bo troszkę takich wątków mi brakowało. Gdzieś tam rodzina pojawia się w tle, ale jest całkiem nie istotna. 

Adam Rezner zwany Sztywnym to postać ciekawa, skomplikowana, trochę mroczna. Postać pełna tajemnic i sekretów, skrywająca jakąś przeszłość. Człowiek inteligentny, ale zamknięty w sobie. Z Olgą tworzą ciekawy duet śledczych.

"Wizażysta" to dobry kryminał z mnóstwem zagadek, ze śledztwem, które komplikuje się na każdym kroku. Autor wodzi czytelnika za nos i ciągle podsuwa jakieś tropy. Zakończenie jest zadziwiające i zaskakujące i właśnie o to chodzi w dobrym kryminale. Warto przeczytać i spróbować wytypować mordercę. Mi się nie udało:)

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Z biblioteki

 Jesienią dobrze jest się zaczytać i zapomnieć o całym świecie. Najlepsze są serie sprawdzonych książek. Ja takie dwie mogę Wam dziś polecić. Namiętnie wypożyczam w bibliotece, warto:)


Pierwsza seria to jest seria kryminalna z Olgą Balicką. Niedawno wpadł w moje ręce tom pierwszy, pani w bibliotece tak zachwalała, i przepadłam. Olga i Kornel to jedna z moich ulubionych par policjantów. Każde śledztwo jest inne, każde zaskakujące i nieprzewidywalne. Jeśli lubicie kryminały to koniecznie musicie poznać tę serię:)


Druga to seria "Czterdzieści". Cztery przyjaciółki z Wrocławia. Dziewczyny zmagają się z trudami dnia codziennego, z miłościami, zdradami, z macierzyństwem. Przechodzą wzloty, upadki ale zawsze mogą na siebie liczyć. Książki dobrze się czytają, lekkie, przyjemne, idealne na każdą porę roku. Lubię, polecam:)


Lubicie czytać seriami czy raczej jednotomówki? Jaką fajną serię książek możecie polecić?


Pozdrawiam




Gawra

 Kto woła o prawdę, o śmierć woła!

Grzegorz Brudnik powraca z nową powieścią. Wcześniej polubiłam serię z komisarzem Lichym. Tym razem mamy Łezkę, doświadczoną policjantkę i jej partnerkę Zośkę Gniewosz, młodą dziewczynę, która dopiero uczy się fachu. 

Opis Wydawcy:

Dziennikarz nielegalnej, ukrytej rozgłośni milknie nagle w trakcie audycji. Czy został zabity, bo zamierzał ujawnić tajemnicę zbrodni przed lat? Inspektor Łezka ma trzy dni, by go odnaleźć. Żywego lub martwego. Tylko jak znaleźć kogoś, kto nie chce być odnaleziony?

Dlaczego zamordowano znanego beskidzkiego włóczęgę na Klimczoku? Dlaczego napadnięto młodego turystę na Przełęczy Łączecko? Czy w Beskidzie Śląskim wciąż grasują zbójnicy? I czy to naprawdę niedźwiedź odpowiadał za śmierć młodej studentki w dwa tysiące siódmym roku? Odpowiedzi na te pytania udzielić mogą tylko góry.

A tymczasem Śmieciarz szykuje się do kolejnej roboty.


Książki autora dobrze się czyta, ma ciekawy styl pisania. Postacie również dają się lubić. Łezka i Zośka na początku współpracy nie pałają do siebie sympatią. Początek znajomości nie bardzo im się udał. Ale muszą zacząć grać do jednej bramki jako zespół. Przyznaję, że byłam ciekawa ich relacji i autor to ciekawie przedstawił. Przepychanki słowne między doświadczoną policjantką przed emerytura, a młoda dziewczyną wchodzącą dopiero w życie. Bardzo ciekawy duet. 

Spraw do rozwiązania mamy kilka: dziennikarz milknie nagle w trakcie audycji, właśnie wtedy kiedy chciał ujawnić coś ważnego. Morderstwo znanego beskidzkiego włóczęgi, napad na młodego turystę i sprawa sprzed lat  - czy na pewno za śmiercią młodej studentki w 2007 roku odpowiada niedźwiedź? Kilka spraw, które wydaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, ale czy na pewno? Jak poradzi sobie z tym całym bałaganem Łezka i Gniewosz? Czy prawda ujrzy światło dzienne?
Dużo pytań, pogmatwane śledztwo, tajemnica sprzed lat, to wszystko dostaniecie w tej powieści. Jeśli lubicie takie klimaty to spokojnie możecie sięgnąć po tę lekturę:)


Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Terapia

 Czasami wystarczy szepnąć... i zobaczyć, co się wydarzy.

Okładka książki jak i opis dają nadzieję na fajną powieść, na thriller psychologiczny. I powiem Wam, mam mieszane uczucia do tej książki. 

Doktor Honorata Hill w wieku nastu lat zostaje brutalnie zgwałcona przez trzech chłopaków. Nigdy nie wyznała nikomu tego, co jej się przydarzyło. 

W dorosłym życiu można powiedzieć, że osiągnęła sukces. Jest terapeutką, która pomaga wielu ludziom. Jednak sobie samej nie może pomóc. Wydarzenie z przed lat rzutuje na jej dorosłe życie. Kobieta nie potrafi zaangażować się emocjonalnie, zbudować trwałego związku. Wszystkich mężczyzn od siebie odsuwa. Pewnego razu spotyka ideał. Robert jest jej kolegą po fachu, mają obok siebie swoje gabinety. Ich relacja przeradza się w coś trwalszego. Jednak wtedy Honorata postanawia zemścić się na swoim prześladowcy, człowieku, który zniszczył jej życie. Uważa, że jak rozliczy się z przeszłością to dopiero będzie mogła pójść dalej i zbudować solidny związek z Robertem. Niestety ta decyzja pociąga z sobą szereg nieprzewidzianych wydarzeń, niekoniecznie takich jakie chciałaby główna bohaterka. Zemsta niestety nie smakuje tak jak sobie to wyobrażała...


Książka na początku ma mocne wejście. Później czytając ją miałam wrażenie, że czytam obyczajówkę. Wszystko toczyło się bardzo powoli. Następnie akcja bardzo przyśpiesza. I z obyczajówki znalazłam się w komedii kryminalnej tylko nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Wydarzenia występujące po sobie były coraz to bardziej absurdalne. Muszę przyznać, autorka potrafi bardzo zaskoczyć. Nic nie da się przewidzieć, a zachowania bohaterów są nierealne. Wszyscy z tej książce są mocno zaburzeni. Począwszy od rodziców Honoraty, po nią samą, a  już o jej pacjentach to nie ma co wspominać! Jeden jedyny Robert był normalny, ale nie wyszło mu to na dobre...

Mimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Co rusz pojawiało się pytanie co jeszcze autorka jest w stanie wymyśleć. Nie raz otwierałam oczy ze zdumienia, czasami chciało mi się po prostu śmiać. I byłabym w stanie stwierdzić, że jest to spoko lektura, niewymagająca jednak dająca rozrywkę. Idealna na jesienny wieczór i na relaks. Ale jest jeden duży minus - zakończenie. Jest takie bez sensu, że poczułam lekki niesmak i zdziwienie. Naprawdę? Takie jest zakończenie tej historii? Szkoda, że autorka poszła w tym kierunku, bo uważam, że zakończenie może popsuć całkiem dobrą historię. Tę niestety popsuło:( ehhh...szkoda.

Podsumowując: autorka porusza trudny temat, pokazuje jak trauma z dzieciństwa potrafi rzutować na całe dorosłe życie. Dzieje się dużo, trup ścieli się gęsto, bohaterowie mocno zaburzeni. Zakończenie bez sensu, ale dobrze się czyta. Czy skusicie się na tę lekturę?

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Klasyka nigdy nie wychodzi z mody

 Klasyka nigdy nie wychodzi z mody, to wie każdy. Książek to też dotyczy. Piękne wydania literatury klasycznej nie tylko ozdobią nasze biblioteczki, ale też sprawią, że jesienne wieczory będą przyjemniejsze. Wydawnictwo MG słynie z pięknych wydań, ale te dwie książki, które ostatnio do mnie przybyły są oszałamiające:) "Rozważna i romantyczny" oraz "Wichrowe wzgórza" już pięknie prezentują się na mojej półce. 



"Wichrowe wzgórza" 

Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…


Rozważna i romantyczna

Klasyka brytyjskiej powieści z początku XIX wieku, w której obok losów bohaterek ukazują nam się niezwykle trafne obserwacje ówczesnej obyczajowości i fascynujące portrety psychologiczne, a to wszystko we wspaniałej scenerii parków i dworów spokojnej angielskiej wsi.

Po śmierci męża, który niestety nie zabezpieczył dostatecznie swojej rodziny, pani Dashwood i jej trzy córki muszą szukać nowego domu. Mimo że znacznie mniejszy i skromniejszy, szybko staje się on jednak miejscem, gdzie życie toczy się ciepło, a wokół zbiera się liczne grono przyjaciół. Dwie najstarsze córki pani Dashwood, emocjonalna i romantyczna Marianna oraz rozważna i poważna Eleonora, wśród licznego towarzystwa, w którym się obracają, spotykają kawalerów, na których zaczyna im więcej niż zwykle zależeć. Niestety w świecie, w którym przyszło im żyć – gdzie pozycja społeczna i pieniądze są głównymi graczami – przyjdzie im się boleśnie rozczarować i za swą naiwność i ufność wylać wiele łez…

W środku znajdziemy ilustracje, które umilają czytanie powieści:) 

Dzisiaj takie dwie propozycje na jesienne wieczory:)

Lubicie czytać klasykę?

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem MG

Sekret

 Trzy przyjaciółki, jeden mroczny plan i żadnej drogi ucieczki!

Jeśli szukacie dobrego thrillera to już go macie. "Sekret" trzyma w napięciu do samego końca. Na pewno nie będziecie się nudzić!

Trzy przyjaciółki postanawiają uczcić urodziny jednej z nich. Wyjeżdżają w góry do wynajętego drewnianego domku. Chcę się dobrze bawić, zapomnieć o problemach i odreagować. Żadnych facetów, żadnych dram i żadnej krwi - to hasło tego wyjazdu. Jak się można domyśleć, wszystko niestety się zdarzyło!

Iga ma problemy małżeńskie, na dodatek straciła pracę. Dziewczyna przechodzi trudny czas, jest pogubiona w życiu. Jednak na swoje przyjaciółki Magdę i Kaję zawsze może liczyć. Znają się od dzieciństwa i wszystko o sobie wiedzą. Jednak czy aby na pewno Iga zna dobrze swoje przyjaciółki? Jaki sekret skrywają dziewczyny?

"Przychodzi mi na myśl, że to najważniejsza rzecz w życiu - mieć kogoś, kto cię złapie, kiedy upadniesz".


Książka rozpoczyna się od tego, że Iga odzyskuje przytomność w ciemnej piwnicy. Jest przykuta do łóżka kajdankami, na dodatek cała obolała. Kompletnie nic nie pamięta, nie wie kto ją porwał, gdzie się znajduje ani co się wydarzyło w ostatnich dniach. Jedyne co pamięta to wyjazd w góry z przyjaciółkami. Dlaczego znalazła się w takim miejscu? I gdzie jest Kaja i Magda? Pamięć powoli zaczyna wracać, a my wraz z Igą poznajemy całą historię.

Klimat powieści jest mroczny. Drewniany domek w górach tuż przy samym lesie, na odludziu. Obok dwa niezamieszkane domki. Akcja rozkręca się wolno. Miałam wrażenie, że każdy z bohaterów ma jakieś swoje mroczne tajemnice. Przez większość książki autorka daje znać, że rok temu wydarzyło się coś złego, coś co na zawsze zmieniło życie Igi. Dopiero później dowiadujemy o całym wydarzeniu, a wszystkie puzzle wracają na swoje miejsce. Bo ta historia składa się właśnie z takich porozrzucanych puzzli. I kompletnie nic nie jest takie jak się wydaje. Dużo zwrotów akcji, dużo tajemnic, zakończenie satysfakcjonujące. Idealny thriller? Moim zdaniem tak. Jeśli lubicie takie mroczne klimaty, tajemnice i niespodzianki to bardzo polecam. Warto:)

Pozdrawiam



 Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia



Dziecko lekarza

 On nie żyje, a jego córka pragnie zemsty.

Po "Żonie lekarza", "Wdowie po lekarzu", "Kochance lekarza" przyszła kolej na "Dziecko lekarza". Historia może wydawać się trochę przy długa. Autor wymyśla coraz to nowe wątki. A zaczęło się wszystko od zwykłej zdrady. Mimo to dobrze i szybko się czyta. Tym razem przenosimy się kilkanaście lat do przodu. Czas nie oszczędza bohaterów. 

Fern ciągle ukrywa się przed policją. Wyjechała na francuską prowincję, ponownie wyszła za mąż jako zupełnie inna osoba. Razem z mężem wychowują córkę Fern z poprzedniego związku. Nikt z bliskich kobiety nie zna jej tak naprawdę. Nie wie co zrobiła, jakie zbrodnie popełniła. Jej życie to jedno wielkie kłamstwo i ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości. Czy do końca życie będzie musiała uciekać? Co zrobi gdy przeszłość niespodziewanie ją dopadnie.

Alice wychowuje samotnie dziecko lekarza. Jej córka ma już osiemnaście lat i chce rozpocząć dorosłe życie. Ciągle chce się zemścić na zabójczyni swojego ojca, na Fern. Nawet nie wie, że życie podsunie jej taką okazję. Niespodziewanie córki Alice i Fern się spotkają nic nie wiedząc o sobie. Co wyniknie z takiego spotkania? 


"Dziecko lekarza" to dopełnienie całej serii. Ciekawe jest to, że przenosimy się kilkanaście lat do przodu. Fern i Alice mają już nastoletnie córki. Przez te lata nie kontaktowały się ze sobą, każda żyje swoim życiem. Jednak przeszłość odcisnęła na tych kobietach swoje piętno. I chociaż one próbują zapomnieć o tym co było, ich córki chcą poznać prawdę.

Książka jest utrzymywana w klimacie poprzednich części. Całą historię widzimy oczami kilku bohaterów. Poznajemy ich myśli, rozterki. W między czasie dowiadujemy się o kolejnej zbrodni Fern. Kobieta usuwa wszystkich niewygodnych ludzi ze swojego życia. Tam gdzie się pojawia, tam są ofiary. 

Dobrze się czyta, autor zaciekawia do samego końca. Po zakończeniu widać, że kontynuacji nie będzie, ale wydaje mi się, że już wystarczy. Historia kończy się tak, jak powinna. Czy Fern znowu uda się uciec przed sprawiedliwością? Musicie się koniecznie przekonać, jeśli czytaliście poprzednie części:)

Pozdrawiam



Współpraca barterowa z Wydawnictwem Filia



Porzucone dziecko

 "Ludziom się wydaje, że czas leczy rany i te zadane w sercu prędzej czy później zawsze się goją. Tylko co w sytuacji, gdy tragedia, której doświadczamy, dosłownie nam to serce rozrywa? Niby jak poskładać je do kupy po takiej traumie?"

Niektóre rany w sercu nigdy się nie zagoją. Porzucone dziecko w dorosłym życiu będzie prześladowane przez demony przeszłości, które ciągle mają wpływ na jego teraźniejszość. A zemsta niekoniecznie zawsze jest słodka. 

"Obojętnienie na czyjeś krzywdy, niejako daje oprawcom pozwolenie na kontynuowanie ich działań."

Nowa książka autora i kolejna mocna historia.

Kornel przeżył traumę w dzieciństwie. Ojciec znęcał się nad nim, a matka porzuciła. Wychowany był w sierocińcu, a później w rodzinie zastępczej. Po latach stał się autorem bestsellerowych reportaży. Założył rodzinę i wiódł niby przykładne życie. Ale mężczyzna przed żoną Gabrysią ukrywał swoją prawdziwą naturę i podwójne życie. Jednak fala nieszczęść go nie opuszcza. Żona zachorowała na raka i lekarze nie dają już żadnych nadziei. Kornel wyjeżdża z rodziną do Cisowic, małej miejscowości w Bieszczadach. Liczy, że miejsce blisko natury i specjaliści pomogą jego żonie w walce z chorobą. Jednak ta podróż ma jeszcze jeden znaczący cel w życiu Kornela. Pragnienie zemsty. Nadarza się ku temu znakomita okazja, tylko czy zemsta jest tym czego najbardziej potrzebuje Kornel? Może zniszczyć i jego życie o czym niebawem sam się przekona. 


Tytuł i okładka mówią już dużo, ta historia nie będzie łatwa. Trudno czyta się książki, których ofiarami są małe dzieci, dzieci krzywdzone przez rodziców. Dla mnie to były najtrudniejsze wątki w książce. Autor doskonale pokazuje, jak traumy z dzieciństwa wpływają później na dorosłe życie. Kornela cały czas prześladowały demony. W dorosłym życiu starał się być dobrym mężem i ojcem, jednak przeszłość dobijała się do niego drzwiami i oknami. Nie pomagały terapie. Mężczyzna pragnął zemsty, uważał, że tylko zemsta da mu siłę iść dalej, zamknąć ten bolesny rozdział za sobą. 

Historia jest opisana w czasie teraźniejszym, ale też cofamy się do dzieciństwa Kornela. Tutaj są  najtrudniejsze miejsca w książce. Czteroletni chłopiec pragnie miłości rodziców, a ma zafundowane piekło na ziemi...

"Porzucone dziecko" to powieść o traumie z dzieciństwa, trudnej dorosłości, przeszłości nie dającej o sobie zapomnieć. Książka wzbudza wiele emocji, poprzez złość, smutek. Ale również zaciekawia i pozostaje z czytelnikami na długo. Autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i obiecuje kontynuację, której bardzo jestem ciekawa. 

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia 

Niewidzialne

 "Niewidzialne" to nowy kryminał Bernarda Miniera. Nowe śledztwo Lucii Guerrero. 

Dwa morderstwa, dwa światy, dwa koszmary.



Opis wydawcy:

W hiszpańskiej Galicji trwa seria porwań. Porywacz poluje na młode, niepozorne kobiety wychodzące wczesnym rankiem do pracy.

W tym samym czasie w Madrycie ktoś zabija milionerów i na miejscu zbrodni zostawia hasło: ŚMIERĆ BOGACZOM.

Porucznik Lucia Guerrero, której sercu bliski jest los zwykłych kobiet na prowincji, zostaje zmuszona do podjęcia śledztwa w sprawie zamordowanych bogaczy. Sprawa ma najwyższy priorytet. Tymczasem dochodzenie w Galicji przejmuje sierżant Arias. Śledztwo doprowadza porucznik Guerrero do Cuenki – pięknego miasta w środkowej Hiszpanii. Czy tam znajdzie mordercę?


Nie często spotyka się, że w kryminałach prowadzone są dwa śledztwa na raz. I może to czasami spowodować chaos w powieści, jednak tutaj wszystko jest ze sobą spójne. W hiszpańskiej Galicji giną młode kobiety. Porywacz wybiera zwyczajne, proste, ciężko pracujące dziewczyny. Jaki ma motyw?

Tym czasem w Madrycie giną bogacze. Ktoś kto pała nienawiścią do bogatych ludzi postanawia ich pozabijać. Czy te dwie sprawy się jakoś łączą? Jak tym razem poradzi sobie Lucia? 

Książka trzyma w napięciu, autor nie raz zaskoczy i zmyli czytelnika. Nie uda wam się wytypować mordercy:) Dobrze się czyta pomimo niektórych drastycznych opisów. Autor umie podtrzymać napięcie i ciekawie połączył te dwie sprawy. 

Jeśli szukacie dobrego kryminału to myślę, że ten Wam się spodoba. Zakończenie nie jest jednak końcem. Możemy liczyć na ciąg dalszy historii Lucii Guerrero z czego bardzo się cieszę.

Pozdrawiam


Wpis powstał przy współpracy z Wydawnictwem Rebis

Świąteczna zapowiedź

 Do świąt jeszcze trochę czasu, ale już można zobaczyć w niektórych wydawnictwach świąteczne zapowiedzi książek. Bardzo lubię świąteczne nowości książkowe, lubię się w nich zaczytywać w przedświątecznym czasie. Wtedy mają w sobie taki wyjątkowy urok. Kiedy pogoda za oknem nie rozpieszcza dobrze jest wciągnąć się w jakąś zimowo - świąteczną historię:) Schować pod kocykiem z aromatyczną herbatką, uciec przed problemami codzienności. 

Dzisiaj przychodzę do Was z zapowiedzią właśnie takiej świątecznej nowości. Dla mnie szczególnej, ponieważ jest to książka mojego autorstwa. 


Ta książka to drugie wydanie, troszkę poprawione i w tej pięknej okładce, mojej wcześniejszej książki: "Trzy kroki do szczęścia". Książka ukazała się dwa lata temu w bardzo ograniczonej ilości. A że zbierała bardzo dobre recenzje, postanowiliśmy zrobić jej nowe wydanie. A opis jest taki:

Adam i Lena powracają w nowym wydaniu 🖤

Przeciwności się przyciągają, ale nie w każdym przypadku. Różni ich wszystko, połączył wspólny problem.

Lena i Adam po wspólnych świętach i sylwestrze postanawiają zakończyć krótkotrwały związek. Kobieta szybko się pociesza w ramionach przystojnego Szymona, a Adam wyjeżdża do Włoch.

Drogi tej dwójki całkowicie się rozchodzą, jednak nie wiedzą, co zgotował dla nich los.
Idealny Szymon po ślubie przestał być idealny i odsłonił swoją prawdziwą twarz.
Życie Leny wywróciło się do góry nogami.
Nie na to dziewczyna liczyła.
Małżeństwo staje się koszmarem.

Jak Lena poradzi sobie w sytuacji,
która wydaje się bez wyjścia?
I jaki wpływ na jej życie będzie miał Adam?
Czy oboje znajdą w końcu swoje szczęście?

Jak podoba Wam się okładka? 

Pozdrawiam:)



Przeprawa

 Takiego Marka Stelara lubię najbardziej. Po ostatnim ogromnym rozczarowaniu w książce "Sedno": https://zapachmoichinspiracji.blogspot.com/2025/07/sedno-co-poszo-nie-tak.html gdzie historia mówiąc delikatnie była dziwna, zastanawiałam się, w którą stronę pójdzie autor. Lubiłam wcześniej jego książki dlatego zdecydowałam się przeczytać "Przeprawę" jednak z lekkim niepokojem. Czy ta książka również będzie rozczarowaniem? Jednak nie i z tego się cieszę:)

Zbrodnie, które nie dają o sobie zapomnieć.

Na styku wody i lądu. Na krawędzi pamięci.

Opis Wydawcy:

STYK MORZA I LĄDU. STYK POLSKI I NIEMIEC. W TAKIM MIEŚCIE MOŻE ZDARZYĆ SIĘ WSZYSTKO…
Świnoujście. Zima, jakiej nad morzem dawno nie było. Bałtyk skuty lodem, mroźny północny wiatr i cofka.
Aspirant Gośka „Margerita” Podrzycka obejmuje stanowisko szefowej posterunku w rodzinnej dzielnicy
po prawie dwudziestu latach nieobecności. Gdy morze wyrzuca na brzeg ciało nagiej kobiety, Podrzycka musi podjąć niebezpieczną grę z własną pamięcią, w której kryją się bolesne wspomnienia wydarzeń z dzieciństwa. Zanurzając się w nich, zaczyna rozumieć, że komuś bardzo zależy, by nie dotarła do prawdy. Przeszłość Podrzyckiej coraz mocniej wdziera się w teraźniejszość – a to, co odkryje, może dramatycznie zmienić przyszłość.



Autor wykreował bardzo ciekawą postać kobiecą. Aspirant Małgorzata Podrzycka wraca w swoje rodzinne strony i obejmuje stanowisko szefowej posterunku. Ma za sobą trudną przeszłość. Samotna kobieta po śmierci rodziców musi opiekować się swoim niepełnosprawnym bratem. Chce ułożyć sobie jakoś życie, jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Komuś bardzo przeszkadza jej powrót i chętnie pozbyłby się Gosi na zawsze. 

Kobieta przeżyła wraz z bratem wypadek w dzieciństwie, na skutek którego Krzysiek nie odzyskał pełnej sprawności. Stał się dzieckiem w ciele dorosłego. Kto stał za tym wypadkiem? I czy to był tylko zwyczajny wypadek? Na te pytanie Margerita musi odnaleźć odpowiedź zanim będzie za późno. Przeszłość brutalnie wdziera się w teraźniejszość. Czy warto poznać prawdę? A może nie powinno się rozgrzebywać starych ran? 

Książkę czyta się bardzo dobrze, narracja jest trzecioosobowa. Akcja dzieje się w zimowym Świnoujściu, co już daje pewien mroczny, ale ciekawy klimat. Interesująca główna bohaterka, którą nie sposób nie polubić. Gosia jest twardą i zaradną kobietą z wadami i zaletami. Delikatny wątek miłośny nadaje koloru całej historii:) Autor nie raz zaskoczy czytelnika, dzięki temu nie ma nudy podczas czytania, a powieść wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Czy polecam? Jak najbardziej. Nie zawiedziecie się:)

Pozdrawiam



współpraca recenzencka z wydawnictwem Filia:)


Karuzela z mordercami

 Już kiedyś pisałam, że nie przepadam za komediami kryminalnymi. I to się zgadza, ale... Każda książka Alka Rogozińskiego wywołuje uśmiech na mojej twarzy, bo wiem, że kolejna powieść autora to kolejna super przygoda, przy której nie sposób się nie pośmiać. Styl, humor, akcja, tego nie zabraknie i w tej książce. I nie zabraknie kotów, tzn., jednego szczególnego kota:)

Izabella Małecka ma strasznie nudne życie. Nudna praca, jeden kot, dwie apki randkowe w telefonie, całkiem ładna kolekcja powieści kryminalnych. Prowadzi monotonne życie singielki, jednak od jakiegoś czasu ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Kobieta jednak nic sobie z tego nie robi. Od zawsze marzyła, żeby w jej życiu wydarzyło się coś niesamowitego. Inni mieli ciekawe życie, tylko nie ona. Więc może tym razem coś się wydarzy...Już niedługo przekona się, żeby uważać o czym się marzy, bo to może się jeszcze spełnić. I niekoniecznie tak jakby chciała sama zainteresowana:) 


Na początku książki mamy spis wszystkich postaci, które w książce występują. Może wydawać się, że jest ich trochę, ale dzięki ściągawce łatwo się odnaleźć. 

Autor serwuje nam niesamowitą historię pełną trupów, pościgów, zagadek, porwań i gangsterów. A w to wszystko całkiem przez przypadek zostaje wmieszana nasza znudzona życiem bohaterka Iza Małecka. Postacie są nietuzinkowe, groteskowe i nie sposób nie czuć do nich sympatii. Nawet do gangsterów. Mamy zagadkę kryminalną, która taka oczywista nie jest. I można starać się ją rozwiązać po swojemu, jednak autor nie raz zaskoczy i zmyli czytelnika. Postaci jest sporo tak samo jak i wątków, ale nie panuje w tej książce chaos. Wszystko jest po coś i na koniec łączy się w ładną całość. 

Książka na pewno zachwyci miłośników kotów. Szatan jest kotem Izy i niektóre rozdziały są napisane  właśnie z jego punktu widzenia, co jest ciekawą odskocznią od kryminalnych tematów. O czym myślą koty kiedy nie ma nas w domu? Musicie koniecznie przeczytać:)

Książkę czyta się ekspresowo. Bardzo dobrze się przy niej bawiłam i uśmiech nie schodził mi z twarzy. Kryminał i dobra komedia w jednym. Bardzo polecam, nawet osobom, które nie lubią komedii kryminalnych tak jak ja.

Pozdrawiam


współpraca z Wydawnictwem Filia




Tam, gdzie kończy się cisza

 Warszawa, rok 1969. Nie są to łatwe czasy, zwłaszcza dla młodych ludzi. O tym przekonała się aż za dobrze Malwina, bohaterka tej powieści.

Opis Wydawcy:

Młoda, ambitna Malwina opuszcza rodzinne strony, by rozpocząć studia w stolicy. W akademiku zamieszkuje z niedawno poznaną Julią oraz tajemniczą Kirą. Przyszłość Malwy zapowiada się naprawdę obiecująco – świetne wyniki na uczelni, plany ślubu z ukochanym, poczucie, że życie wreszcie układa się po jej myśli.
Jednak nadmierna ufność w ludzką dobroć okazuje się dla niej fatalna w skutkach. W ważnym dla niej dniu trafia do więzienia, zdradzona przez tych, których uważała za najbliższych.
W zamian za wolność podejmuje współpracę z władzami i rozpoczyna nowe życie, ale przeszłość wciąż nie daje jej spokoju. Po latach decyduje się wrócić do Polski, by odkryć prawdę i zadecydować, co dalej…



Akcja książki dzieje się w trudnych czasach, czasach, w których nikomu nie można ufać. Wojna dawno się skończyła, jednak Polacy nie mogą czuć się wolni. Nigdy nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. 
Malwina jest pełna pasji, planów na przyszłość. Zdaje na wymarzone studia i myśli, że teraz świat staje przed nią otworem. W swojej naiwności nie widzi zbliżającego się niebezpieczeństwa. Przyjaźń z Julią doprowadza do tragedii. I nic już nie będzie takie jak być powinno.

Pomysł na książkę bardzo dobry. Ciekawa intryga, bohaterowie żyjący w trudnych czasach PRL-u. Jednak coś poszło trochę nie tak. Styl autorki jest specyficzny. Na początku mamy narrację pierwszoosobową. Akcja toczy się powoli. Malwina zdaje na studia, zaczyna życie w stolicy, poznaje ludzi, zakochuje się. Później zaczyna trochę robić się chaos. Mamy historię z punktu widzenia innych osób, co jest na plus. Jednak narracja ciągle zmieniająca się zaczyna męczyć. Myślę, jakby autorka poprowadziła powieść z punktu widzenia Malwiny i w pierwszoosobowej narracji wyszłaby super książka. 
Część druga jest całkiem inna. Mamy przeskoki w czasie, wydarzenia pędzą dość szybko. Przez to nie mogłam zżyć się z bohaterką, polubić ją. Bardzo byłam ciekawa zakończenia, ale to również mnie rozczarowało. Było... dziwne. Szybkie, jakby autorka chciała już zakończyć powieść. Dobrze, że jest epilog, który więcej wyjaśnia.

Nie jest to zła książka i myślę, że taki styl  może się niektórym spodobać. Mi nie przypadł do gustu. 
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki O czym szumi ocean. Czy jeszcze kiedykolwiek zdecyduję się na jej książki? Nie wiem...

Pozdrawiam



współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Nasze ostatnie spojrzenie

 Trzy kobiety, jeden martwy maż!

"On wierzy, że nie mogę mu zrobić nic złego. Niestety, myli się"

Jeśli szukacie dobrego thrillera psychologicznego to zawsze możecie liczyć na książki Rachel Abbott. Lubię książki autorki, a każda z nich jest niesamowitą przygodą. 

Opis wydawnictwa:

Celia, Juliette i Nadia nie znają się – ale łączy je jedno: każda z nich została skrzywdzona przez tego samego człowieka. Ellis Cobain to filantrop, medialna gwiazda i kandydat do tytułu szlacheckiego. Publicznie – wzór cnót. Prywatnie – potwór.
Gdy zupełnym przypadkiem losy trzech kobiet się splatają, zdeterminowane, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem, zawierają ryzykowny pakt – szantażować Ellisa i zmusić go, by raz na zawsze zniknął z ich świata.
Ale następnego ranka Ellis zostaje znaleziony martwy.
Nie wiedzą, która z nich to zrobiła. A może nie była to żadna z nich? Teraz muszą milczeć – albo jedna z nich pociągnie wszystkie na dno.
Bo jeśli któraś z nich kłamie… to pozostałe mogą być następne?
TRZY KOBIETY. JEDEN MARTWY MĄŻ.



Jeden mężczyzna, żona, kochanka i była kochanka. Kobiety siebie nie znają, są okłamywane przez jednego mężczyznę. Pewnego razu wszyscy spotykają się w jednym hotelu. Można domyśleć się, że to spotkanie nie odbędzie się bez echa. Krzywdzone i okłamywane kobiety będą miały dość. Każda z nich może dużo stracić na znajomości z Ellisem. Za to gdyby zginął... Jego śmierć byłaby rozwiązaniem ich wszystkich problemów, ale czy są do tego zdolne? Zawierają pewien pakt, który ma zmusić mężczyznę, żeby raz na zawsze zniknął z ich życia. Jednak coś poszło nie tak i Ellis zostaje znaleziony martwy. Kto jest zabójcą? Czy jedna z tych kobiet? A może jest jeszcze ktoś inny? Co tak naprawdę wydarzyło się tego feralnego dnia? 

Historia niesamowita, zaskakująca i dająca do myślenia. Mamy trzy kobiety, które coś zrobiły, ale nie myślały, że mogły doprowadzić do morderstwa. Przez większość książki nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło. Czy kobiety planowały morderstwo czy jednak nie? Żadna z nich nie wie, która mogła zamordować Ellisa. Co wydaje się dziwne, przecież razem w tym były. A jednak kiedy przeczytamy do końca to wszystko będzie miało sens. 
Jak zwykle w takich przypadkach rozpoczyna się śledztwo. Zabójca jest między gości hotelowymi. Śledztwo utyka w martwym punkcie. Kobiety mają alibi na tamten czas. Podczas czytania miałam różne pomysły, jednak autorka i tak zdołała mnie zaskoczyć. Książkę czyta się bardzo dobrze. Wydaje się, że akcja biegnie wolno, jednak ciągle coś wisi w powietrzu, a na jaw wychodzą różne fakty. 

Zakończenie w połowie jest satysfakcjonujące. Jednak po skończeniu zdziwiło mnie, że autorka tak to wszystko poprowadziła. Pozostało lekkie rozczarowanie i smutek. Powiem tylko tyle, o jedną śmierć za dużo!

Mimo zakończenia bardzo polecam tę książkę. Tak jak i inne książki autorki:)

Pozdrawiam




współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


SEJF

:)