Księżna Mediolanu

 Lubicie książki historyczne? Ja tak, zwłaszcza jak są napisane w formie powieści. Z takich książek możemy się dużo dowiedzieć, nawet więcej niż z podręcznika do historii:) "Księżna Mediolanu" to książka napisana w bardzo ciekawy sposób. Dzięki tej książce mogłam  dobrze poznać matkę królowej Bony.


Opis:

W pierwszym tomie serii poznajemy losy Izabeli Aragońskiej, matki Bony Sforzy. Pod koniec XV w. wnuczka króla Neapolu Izabela wyrusza do Mediolanu, by poślubić księcia Giana Galeazza Sforzę. Księżniczka jest przekonana, że u boku męża czeka ją szczęście, ale szybko orientuje się, że będzie zupełnie inaczej. Bliski krewny – ambitny i bezwzględny Ludwik Sforza zwany Moro, który chce przejąć tron Mediolanu i stać się jego prawowitym księciem, krok po kroku odsuwa bratanka i siostrzenicę na margines władzy, a gdy poślubia równie ambitną jak on sam Beatrycze d’Este, los Izabeli i jej męża zostaje przesądzony. Izabela, wraz z małżonkiem wygnana z Mediolanu, osiada w Pawii. Mijają lata. Księżna rodzi dzieci, w tym Bonę – przyszłą królową Polski


Od tej książki trudno się oderwać, a jak widać życie pisze najlepsze scenariusze. Trudno uwierzyć, że to wszystko działo się naprawdę. Książka idealnie pokazuje emocje, miłość, zdradę, rodzinne tajemnice. 

Izabela Aragońska gdy miała rok została zaręczona z księciem Gianem Galeazza Sforzą. Co do swojego za mąż pójścia nie miała nic do gadania. Nie znała swojego męża aż do dnia ślubu, nie widziała go wcześniej tylko na obrazie. I co dziwne, pokochała go właśnie wielką miłością tylko wpatrując się w obraz. Kobieta liczyła na wielkie szczęście u boku małżonka. Jednak tak się nie stało. Pomimo odrzucenia, licznych zdrad, obojętności, Izabela kochała swojego męża i była gotowa zrobić wszystko, żeby tylko zwrócił na nią swoją uwagę. Czasami jej się to udawało, jednak nigdy nie była dla niego ważna. Dla Giana Galeazza najważniejsze było jego psy, z którymi uwielbiał polować, jego wuj Ludwik Sforza, który manipulował bratankiem i niszczył mu życie oraz kochankowie, ponieważ książę gustował w mężczyznach. Uważam, że był człowiekiem po prostu głupim, biernym i zapatrzonym w siebie. Gdyby czasami posłuchał swojej żony to życie tej rodziny nie skończyłoby się tak tragicznie.

Bardzo współczułam Izabeli. Czasami aż chciało się krzyknąć, żeby w końcu zostawiła tego Giana Galeazza i zawalczyła o własne szczęście, bo ta ślepa miłość ją niszczyła. Kobieta przeszła wiele tragedii w swoim życiu, podporządkowała się mężowi i walczyła o to małżeństwo do końca. Książka ma smutne zakończenie i aż się chce od razu sięgnąć po drugi tom. 

Jeśli lubicie książki historyczne to warto sięgnąć po tę powieść:)

Pozdrawiam


współpraca z Wydawnictwem Axis Mundi 

Komentarze

SEJF

:)