Skrzywdzona
Kinga i Lola. Dwie przyjaciółki, które mogą na sobie polegać i sobie ufać. Czy aby na pewno? Jak wąska jest granica od przyjaźni do nienawiści? Czy kłamstwo zaprzeczone przez kłamcę jest prawdą?
Na początku całej historii poznajemy Kingę, która właśnie opuszcza areszt. Okrzyknięta dzieciobójczynią nic nie pamięta z tego co się wydarzyło przed rokiem. Czy byłaby zdolna do takiej potwornej zbrodni? Może to po prostu był nieszczęśliwy wypadek. Kobieta ma już tylko jeden cel, musi odzyskać swoje drugie dziecko.
Lola to spełniona matka, oddana partnerka. Wiedzie sobie spokojne życie z bogatym mężem. Na pierwszy rzut oka życie wygląda na szczęśliwe, ale wszystko to tylko gra. Pewnego dnia dostaje tajemniczą przesyłkę która zmienia wszystko. Jej nadawca zna najpilniej strzeżony sekret Loli i ma zamiar zrobić z tej wiedzy użytek, zmienić jej życie w piekło.
Jak nieobliczalne mogą stać się kobiety, kiedy chodzi o obronę własnych dzieci? Dokąd bohaterów zaprowadzi manipulacja, kłamstwa i nienawiść?
Bardzo lubię książki autora oparte na faktach. I tym razem się nie zawiodłam. Mamy mocną i trudną historię. Historię dwóch kobiet, od przyjaźni do nienawiści. I po skończonej lekturze pojawiło się pytanie, która z nich jest tą skrzywdzoną. Na początku wydaje się, że Kinga, ale czy na pewno? Nic w tej książce nie jest oczywiste. Nie jest ani czarne ani białe. Kłamstwa, intrygi i manipulacja doprowadzają do szeregu nieszczęść. Czy z tej historii ktoś wyjdzie wygrany?
Książka jest mocna i trudno uwierzyć, że takie rzeczy się dzieją. W trakcie czytania mamy przeskoki czasowe i dzięki temu widzimy, że nic nie jest takie jak nam się wcześniej wydawało. Autor na końcu książki zadaje pytania: "Co się stanie, gdy dwie zaburzone osoby staną się przyjaciółmi?" , "Co jeśli jedna z tych osób zechce manipulować drugą? A jeśli sama zda sobie sprawę, że jest jedynie jej marionetką?" Do tego dorzucić trzeba rywalizację o jednego mężczyznę, miłość do dzieci i mamy mieszankę wybuchową.
Wydaje mi się, że te kobiety nie potrafiły kochać. Wszystko sprowadzało się do realizacji ich planów, czy to związki, czy macierzyństwo. W tej książce nie ma miłości, jest za to szaleństwo. Kingi i Loli nie da się polubić ani żadnej z nich kibicować, ale to nie są też postacie, z którymi można się utożsamiać. To są postacie, których nigdy nie chcielibyśmy spotkać na swojej drodze!
Lubicie takie historie? Polecam:)
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz