Lustrzane serce
W grudniu lubię zaczytywać się w książkach, które wprowadzają w zimowo - świąteczny klimat. Dlatego zdecydowałam się na "Lustrzane serce" z księgarni TaniaKsiazka.pl.
Bruno prowadzi księgarnię przejętą w spadku po rodzicach. Grudzień to dla niego bolesny czas, a Święta kojarzą mu się jedynie z tragicznym wydarzeniem sprzed lat. Mimo obecności babci Wiktorii i przyjaciela Marcina żyje, jakby wciąż śnił.
Mąż Julianny, wyjeżdżając w delegację, prosi ją, by do jego powrotu nigdzie nie wychodziła. Przed nią trzy tygodnie, które ma spędzić sama w nowym miasteczku, nie znając powodu nietypowej prośby. Kolejne dni oraz nowe odkrycia wywołują w niej lęki i prowokują do podejmowania trudnych decyzji. Jedyne, co ma, to dom, o jakim marzyła, bogate wnętrza, pełną spiżarkę, górski krajobraz za ogromnymi oknami i kumulującą się w czterech ścianach samotność.
To powieść o tęsknocie za dzieciństwem, bliskością, za osobami i sytuacjami, które istnieją już jedynie we wspomnieniach. O braku w dostatku, samotności wśród ludzi i o pozorach, które zacierają prawdę.
Do tej książki przyciągnął mnie opis. Główny bohater prowadzi księgarnię. Super. Lubię książki o książkach:) I kolejna bohaterka Julianna i jej tajemniczy mąż. Tego byłam ciekawa najbardziej. Zamknięta w wielkim, pięknym domu kobieta, która nie może w niego wychodzić przed powrotem męża. Jest jakaś zagadka, coś się święci. I muszę przyznać, że doczytałam tylko do końca dlatego, że liczyłam na jakąś ciekawą historię, ale jej nie otrzymałam. Tajemniczy mąż nawet na chwilę się nie pojawił.
Co do całej opowieści, bardzo się zawiodłam. Jest urocze górskie miasteczko, czuć klimat świąt, góry, jarmark, śnieg. Tylko ta historia jakaś nijaka. Mamy dużo opisów, przemyśleń głównych bohaterów. Oboje zmagają się z przeszłością i ciągle o tym opowiadają. Akcja jest strasznie wolna, a nawet jej brak. Autorka ciągle podtrzymuje, że jest tajemnica, a tak naprawdę nie dostajemy nic ciekawego. A liczyłam na wielkie coś, co by ożywiło tę książkę.
Narracja pierwszoosobowa. Raz widzimy wszystko z perspektywy Julianny, a raz Brunona. Najgorsze jest to, że jak spotykają się razem to ten sam rozdział przedstawiony jest dwa razy, z perspektywy jej i jego, nawet takie same dialogi. To było nurzące.
Zakończenie daje szansę na ciąg dalszy, ale na pewno nie zdecyduję się czytać kontynuacji.
Mnie książka nie zachwyciła. Może ktoś w Was da się oczarować małemu górskiemu miasteczku. Bo mnie miasteczko oczarowało, historia wcale.
Więcej ciekawszych książek najdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl w dziale nowości.
Pozdrawiam
współpraca z TaniaKsiazka.pl
Komentarze
Prześlij komentarz