Śmierć między stronami

 Co zrobić, kiedy między romansami i kryminałami znajdziesz... trupa?

Książki Alka Rogazińskiego zawsze wpędzają mnie w dobry nastrój. I chociaż nie przepadam za komediami kryminalnymi, dla tego autora robię wyjątek. Lektura tej książki to doskonała rozrywka, zwłaszcza gdy główną rolę gra pewna stara księgarnia. Uwielbiam miejsca z duszą i do takiej księgarni chętni bym się wybrała. Dlatego to taki dodatkowy plus powieści. Ale nie byłoby komedii kryminalnej bez trupa i takowy również się pojawia. A gdzie? W księgarni oczywiście!'

Opis Wydawcy:

Właścicielka znajdującej się w małym miasteczku, przeznaczonej do zamknięcia księgarni-antykwariatu odkrywa w piwnicy swojego lokalu zwłoki starszego mężczyzny. Rozpoznaje w nim klienta, od którego kilka dni wcześniej kupiła rękopis pamiętników gwiazdy lokalnego teatru. Ta lata temu przepadła bez śladu. Zaintrygowana księgarka postanawia nie oddawać pamiętników policji, zanim sama ich nie przeczyta. Tymczasem okazuje się, że znaleziony w księgarni nieboszczyk od kilku lat już… nie żył, a śledztwem zaczyna się zajmować nie tylko policja, ale i niektórzy mieszkańcy miasteczka: dziennikarz lokalnego portalu, para wścibskich nastolatków oraz cztery nie stroniące od trunków seniorki hazardzistki. Kto pierwszy wpadnie na trop mordercy?

 


"Śmierć miedzy stronami" to znakomita komedia kryminalna wraz z bardzo groteskowymi bohaterami. Na przykład cztery przyjaciółki, seniorki, nie stroniące od mocnych trunków. Na dodatek hazardzistki. Czytając ich rozmowy można się nieźle uśmiać i poprawić sobie humor po całym dniu. Oczywiście mamy tajemnicze morderstwo człowieka, który ponoć nie żyje od czterech lat. Mamy tajemnicze zaginięcie gwiazdy lokalnego teatru. Tajemnica goni tajemnicę. Do śledztwa włączają się mieszkańcy miasteczka. Dużo się dzieje, aż w końcu puzzle wracają na swoje miejsce:)
Żeby nie było nudno mamy dużo bohaterów. Ale autor zatroszczył się o czytelnika i zrobił na początku ściągawkę z tego kto jest kim. To bardzo ułatwia czytania zwłaszcza na początku. 
Podoba mi się w tej powieści specyficzne poczucie humoru autora. Nie raz śmiałam się pod nosem z niektórych wydarzeń.  

Jeśli lubicie przy lekturze dobrze się bawić i szukacie czegoś lekkiego to książka będzie idealna. Ja jestem z niej zadowolona:) Lekka, łatwa i przyjemna, czego chcieć więcej?:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Dom na głowie czyli gang seniorów i ja!

 Po dość mocnych ostatnio kryminałach naszła mnie ochota na coś lekkiego. I ta książka zaspokoiła moje potrzeby czytelnicze idealnie. Czegoś takiego było mi trzeba. Książka inna niż wszystkie gdyż główną rolę odgrywa w niej pani w średnim wieku i seniorzy. Jesteście ciekawi?


Magda, singielka po pięćdziesiątce, bezrobotna szuka swojej drogi w życiu. Dzieci odchowane mają swoje życie, wnuki daleko. A ona by chciała coś od życia więcej. Nawet miłości! I gdy tak rozmyśla nad utworzeniem swojego biznesu, zmianach życiowych, dowiaduje się, że jej matka ma demencję i będzie potrzebna jej opieka. Na dodatek matki rodzeństwo też nie młodnieje. Dwie ciotki i wuj chociaż zaprzeczają i twierdzą, że czują się dobrze, również w przyszłości takiej opieki będą potrzebowali. A o żadnym domu opieki nie chcą myśleć. Coś zrobić z takim gangiem upartych seniorów? Gdzie szukać pomocy?
Magda wpada na fantastyczny pomysł, zrobić rodzinny dom opieki i mieć seniorów w jednym miejscu. Tylko trzeba by było znaleźć taki dom, dość duży, żeby pomieścił całe towarzystwo. Dostosować go do potrzeb mieszkańców i zrobić wszystko żeby uparci staruszkowie zgodzili się na taką rewolucję w swoim życiu. Magda stawia wszystko na jedną kartę. Czy uda jej się to wielkie przedsięwzięcie? I czy jeszcze w swoim wieku ma szansę na miłość?


Starość nie radość, starych drzew się nie przesadza itd. Starość kojarzy się z czymś złym, z tym , że życie mamy już za sobą, z samotnością, chorobami. Zostają tylko wspomnienia. Naprawdę? Autorka pokazuje, że wcale nie musi tak być. Oczywiście, wspomnienia zostają, ale i dzień teraźniejszy może mieć mnóstwo niespodzianek i przynieść coś miłego. Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej. I na to decyduje się właśnie Magda. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że ta decyzja o utworzeniu domu opieki i jej przyniesie coś niezwykłego. 

Książka napisana jest w zabawny sposób. Trudny temat starości przedstawiony bez lukru, ale również dość luźno. Bo przecież każdy z nas, jak dobrze pójdzie, tej starości doczeka. I ważne, żeby wtedy mieć w koło siebie życzliwe osoby. 

"Dom na głowie" to opowieść o tym, że starość to nie koniec, ale nowy, inny i niespodziewany etap w życiu. To opowieść o sile rodziny, rodzinnych więzach i wspomnieniach. Główne skrzypce odgrywają seniorzy i pewna młoda narkomanka, która nadaje kolorów tej historii. Lekki styl autorki zachęca do czytania. Ze swojej strony bardzo polecam tę książkę inną niż wszystkie:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Poradnia K




Trzy kroki do szczęścia! Ruszyła przedsprzedaż:)

Właśnie ukończyłam ostatnie poprawki do książki i.... już niedługo wędruje do druku. A to oznacza, że już teraz moja książka jest do nabycia w przedsprzedaży na stronie Wydawnictwa Magia Słów: https://wydawnictwomagiaslow.pl/produkt/trzy-kroki-do-szczescia-przedsprzedaz-pakiet-ksiazka-zakladka-magnesik/ 


W książce znajdziecie świąteczny klimacik. Będzie wesoło, ale też trochę strasznie, trochę smutno i wzruszająco. Cały wachlarz emocji w "Trzech krokach do szczęścia":) Dużo się dzieje i na pewno nie jest to cukierkowata historia, ale o tym przekonacie się czytając tę lekturę:)

Podrzucam opis:

Adam i Lena powracają w nowym wydaniu 🖤

Przeciwności się przyciągają, ale nie w każdym przypadku. Różni ich wszystko, połączył wspólny problem.

Lena i Adam po wspólnych świętach i sylwestrze postanawiają zakończyć krótkotrwały związek. Kobieta szybko się pociesza w ramionach przystojnego Szymona, a Adam wyjeżdża do Włoch.

Drogi tej dwójki całkowicie się rozchodzą, jednak nie wiedzą, co zgotował dla nich los.
Idealny Szymon po ślubie przestał być idealny i odsłonił swoją prawdziwą twarz.
Życie Leny wywróciło się do góry nogami.
Nie na to dziewczyna liczyła.
Małżeństwo staje się koszmarem.

Jak Lena poradzi sobie w sytuacji,
która wydaje się bez wyjścia?
I jaki wpływ na jej życie będzie miał Adam?
Czy oboje znajdą w końcu swoje szczęście?


Książka to idealny prezent pod choinkę prawda? Jeśli też tak uważacie, to będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzecie moją działalność literacką kupując moją powieść:)

Lubicie czytać świąteczne powieści? Ja bardzo:)

Pozdrawiam



Kres zła

 Lubicie jeść przy czytaniu? Podjadać, chrupać ulubione przekąski? Książka, kawa i coś dobrego do zjedzenia to idealny relaks. Niestety nie przy tej książce. Nie radzę Wam jeść podczas tej lektury. Uwierzcie mi, stracicie apetyt na cokolwiek do zjedzenia!

"Kres zła" już sam tytuł nasuwa pytanie, czy zło może mieć jakikolwiek kres?

Opis Wydawcy:

Komisarz Deryło Powraca!
PIEKŁO TO DOPIERO POCZĄTEK. TAKIEGO SERYJNEGO MORDERCY JESZCZE NIE BYŁO.
W Lublinie dochodzi do serii zabójstw. Łączy je nie tylko makabryczność działania sprawcy, ale również tajemnicze znaki pozostawione na ciałach ofiar. Komisarz Deryło dostrzega jednak coś jeszcze...
Czy to możliwe, żeby powrócił jego największy koszmar? Czy Cztery Iks, osławiony seryjny morderca, żyje?
Deryło trafia na ślad ośrodka, w którym przetrzymywani są zbrodniarze znacznie gorsi od bestii i wampirów opisywanych przez media. Ośrodka, który nazywany jest Szeolem.
W tej sprawie komisarz będzie musiał sięgnąć po pomoc najlepszych specjalistów - profilera Oresta Remberta oraz doktora mortalistyki Honoriusza Monda. W odmętach szaleństwa oraz pośród kłębiących się rojów nekrofagów śledczy trafiają na ślad seryjnego mordercy, który przewyższa wszystkich znanych kryminalistów. Wszak w Szeolu rządzi sam diabeł.



Lubię czytać książki autora oparte na faktach. Seria o komisarzu Deryle nie jest mi dobrze znana, dlatego może na początku trudno było mi się wczuć w historię i zapoznać się z bohaterem. Od samego początku mamy mocne wejście. Wszystko zaczyna się od trupa i na trupach skończy. I tutaj jeśli chodzi o jedzenie przy lekturze, odradzam bo... jest dużo makabrycznych opisów np : sekcji zwłok lub znalezionych ciał. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę dużą wiedzę w tym zakresie, ale nie wszyscy mają mocne nerwy, żeby o tym czytać. Przyznaję, niektóre opisy opuszczałam. Aż tak mocnych nerwów to nie mam:)

Ogólnie historia jest ok. Tajemnica, zawiłe śledztwo, mamy również elementy zaskoczenia. Szybko się czyta, zakończenie nieprzewidywalne i widzę, że autor jeszcze nie zamierza kończyć serii. Polecam tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Ja czuję, że po tej lekturze muszę sięgnąć po coś lekkiego. Już na razie mam dość tak ostrych i mocnych historii. 

Znacie serię o komisarzu Deryle? Czytacie książki autora? 

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Witrażysta

 U podnóży Śnieżnika czeka cię to, czego nie da się zapomnieć.

Książki Ludwika Lunara charakteryzują się duża objętością. "Witrażysta" ma prawie 500 stron. Jak wcześniejsze książki troszkę mi się dłużyły, ta czytała się bardzo dobrze. O czy jest historia?

Opis Wydawcy:

Gdy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie.

Po burzliwej nocy bez śladu znika trzydziestokilkuletnia kobieta. Z pozoru sprawa wydaje się prosta, dlatego z pobliskiego komisariatu na miejsce zostaje oddelegowana aspirantka Olga Wierzbicka. Niespodziewanie jednak w domu ofiary pojawia się komisarz Adam Rezner, który szybko uznaje, że zaginięcie nie wpisuje się w prowadzone przez niego śledztwo.
Choć Rezner nie zdradza Wierzbickiej celu swojej wizyty, ich drogi jeszcze się przetną. Wspólnie odkryją brutalną prawdę o zbrodniach popełnianych przez ściganego przez niego mordercę.
Naszpikowane dziesiątkami kawałków rozbitego lustra ciała młodych kobiet porzucane są niczym makabryczne obrazy z wynaturzonej wizji zbrodniarza. Kalendarz bezlitośnie odlicza kolejne dni, aż do następnej ekspozycji.

Czy zwielokrotnione w lustrzanych odbiciach przerażone oczy ofiar wskażą prawdę?

 

W książce mamy bardzo mroczną historię. Jest zaginięcie, są ofiary i on. Nieuchwytny seryjny morderca, który ma swoje własne wizje. Dlaczego zabija i to w taki sposób? Kim jest tajemniczy Witrażysta? 
Olga Wierzbicka to policjantka całkowicie poświęcona pracy. Ma męża, dwoje małych dzieci, ale w ogóle nie interesuje się swoją rodziną. Wprost od nich ucieka i tutaj trochę nie mogłam zrozumieć zachowania Olgi. Rodzina wprost jej przeszkadzała, jakby była kulą u nogi, a telefony od męża czymś odpychającym, czymś co trzeba olać i zapomnieć. Autor nie poświęcił dużo miejsca życiu rodzinnemu policjantki, a szkoda, bo troszkę takich wątków mi brakowało. Gdzieś tam rodzina pojawia się w tle, ale jest całkiem nie istotna. 

Adam Rezner zwany Sztywnym to postać ciekawa, skomplikowana, trochę mroczna. Postać pełna tajemnic i sekretów, skrywająca jakąś przeszłość. Człowiek inteligentny, ale zamknięty w sobie. Z Olgą tworzą ciekawy duet śledczych.

"Wizażysta" to dobry kryminał z mnóstwem zagadek, ze śledztwem, które komplikuje się na każdym kroku. Autor wodzi czytelnika za nos i ciągle podsuwa jakieś tropy. Zakończenie jest zadziwiające i zaskakujące i właśnie o to chodzi w dobrym kryminale. Warto przeczytać i spróbować wytypować mordercę. Mi się nie udało:)

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Z biblioteki

 Jesienią dobrze jest się zaczytać i zapomnieć o całym świecie. Najlepsze są serie sprawdzonych książek. Ja takie dwie mogę Wam dziś polecić. Namiętnie wypożyczam w bibliotece, warto:)


Pierwsza seria to jest seria kryminalna z Olgą Balicką. Niedawno wpadł w moje ręce tom pierwszy, pani w bibliotece tak zachwalała, i przepadłam. Olga i Kornel to jedna z moich ulubionych par policjantów. Każde śledztwo jest inne, każde zaskakujące i nieprzewidywalne. Jeśli lubicie kryminały to koniecznie musicie poznać tę serię:)


Druga to seria "Czterdzieści". Cztery przyjaciółki z Wrocławia. Dziewczyny zmagają się z trudami dnia codziennego, z miłościami, zdradami, z macierzyństwem. Przechodzą wzloty, upadki ale zawsze mogą na siebie liczyć. Książki dobrze się czytają, lekkie, przyjemne, idealne na każdą porę roku. Lubię, polecam:)


Lubicie czytać seriami czy raczej jednotomówki? Jaką fajną serię książek możecie polecić?


Pozdrawiam




Gawra

 Kto woła o prawdę, o śmierć woła!

Grzegorz Brudnik powraca z nową powieścią. Wcześniej polubiłam serię z komisarzem Lichym. Tym razem mamy Łezkę, doświadczoną policjantkę i jej partnerkę Zośkę Gniewosz, młodą dziewczynę, która dopiero uczy się fachu. 

Opis Wydawcy:

Dziennikarz nielegalnej, ukrytej rozgłośni milknie nagle w trakcie audycji. Czy został zabity, bo zamierzał ujawnić tajemnicę zbrodni przed lat? Inspektor Łezka ma trzy dni, by go odnaleźć. Żywego lub martwego. Tylko jak znaleźć kogoś, kto nie chce być odnaleziony?

Dlaczego zamordowano znanego beskidzkiego włóczęgę na Klimczoku? Dlaczego napadnięto młodego turystę na Przełęczy Łączecko? Czy w Beskidzie Śląskim wciąż grasują zbójnicy? I czy to naprawdę niedźwiedź odpowiadał za śmierć młodej studentki w dwa tysiące siódmym roku? Odpowiedzi na te pytania udzielić mogą tylko góry.

A tymczasem Śmieciarz szykuje się do kolejnej roboty.


Książki autora dobrze się czyta, ma ciekawy styl pisania. Postacie również dają się lubić. Łezka i Zośka na początku współpracy nie pałają do siebie sympatią. Początek znajomości nie bardzo im się udał. Ale muszą zacząć grać do jednej bramki jako zespół. Przyznaję, że byłam ciekawa ich relacji i autor to ciekawie przedstawił. Przepychanki słowne między doświadczoną policjantką przed emerytura, a młoda dziewczyną wchodzącą dopiero w życie. Bardzo ciekawy duet. 

Spraw do rozwiązania mamy kilka: dziennikarz milknie nagle w trakcie audycji, właśnie wtedy kiedy chciał ujawnić coś ważnego. Morderstwo znanego beskidzkiego włóczęgi, napad na młodego turystę i sprawa sprzed lat  - czy na pewno za śmiercią młodej studentki w 2007 roku odpowiada niedźwiedź? Kilka spraw, które wydaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, ale czy na pewno? Jak poradzi sobie z tym całym bałaganem Łezka i Gniewosz? Czy prawda ujrzy światło dzienne?
Dużo pytań, pogmatwane śledztwo, tajemnica sprzed lat, to wszystko dostaniecie w tej powieści. Jeśli lubicie takie klimaty to spokojnie możecie sięgnąć po tę lekturę:)


Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Terapia

 Czasami wystarczy szepnąć... i zobaczyć, co się wydarzy.

Okładka książki jak i opis dają nadzieję na fajną powieść, na thriller psychologiczny. I powiem Wam, mam mieszane uczucia do tej książki. 

Doktor Honorata Hill w wieku nastu lat zostaje brutalnie zgwałcona przez trzech chłopaków. Nigdy nie wyznała nikomu tego, co jej się przydarzyło. 

W dorosłym życiu można powiedzieć, że osiągnęła sukces. Jest terapeutką, która pomaga wielu ludziom. Jednak sobie samej nie może pomóc. Wydarzenie z przed lat rzutuje na jej dorosłe życie. Kobieta nie potrafi zaangażować się emocjonalnie, zbudować trwałego związku. Wszystkich mężczyzn od siebie odsuwa. Pewnego razu spotyka ideał. Robert jest jej kolegą po fachu, mają obok siebie swoje gabinety. Ich relacja przeradza się w coś trwalszego. Jednak wtedy Honorata postanawia zemścić się na swoim prześladowcy, człowieku, który zniszczył jej życie. Uważa, że jak rozliczy się z przeszłością to dopiero będzie mogła pójść dalej i zbudować solidny związek z Robertem. Niestety ta decyzja pociąga z sobą szereg nieprzewidzianych wydarzeń, niekoniecznie takich jakie chciałaby główna bohaterka. Zemsta niestety nie smakuje tak jak sobie to wyobrażała...


Książka na początku ma mocne wejście. Później czytając ją miałam wrażenie, że czytam obyczajówkę. Wszystko toczyło się bardzo powoli. Następnie akcja bardzo przyśpiesza. I z obyczajówki znalazłam się w komedii kryminalnej tylko nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Wydarzenia występujące po sobie były coraz to bardziej absurdalne. Muszę przyznać, autorka potrafi bardzo zaskoczyć. Nic nie da się przewidzieć, a zachowania bohaterów są nierealne. Wszyscy z tej książce są mocno zaburzeni. Począwszy od rodziców Honoraty, po nią samą, a  już o jej pacjentach to nie ma co wspominać! Jeden jedyny Robert był normalny, ale nie wyszło mu to na dobre...

Mimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Co rusz pojawiało się pytanie co jeszcze autorka jest w stanie wymyśleć. Nie raz otwierałam oczy ze zdumienia, czasami chciało mi się po prostu śmiać. I byłabym w stanie stwierdzić, że jest to spoko lektura, niewymagająca jednak dająca rozrywkę. Idealna na jesienny wieczór i na relaks. Ale jest jeden duży minus - zakończenie. Jest takie bez sensu, że poczułam lekki niesmak i zdziwienie. Naprawdę? Takie jest zakończenie tej historii? Szkoda, że autorka poszła w tym kierunku, bo uważam, że zakończenie może popsuć całkiem dobrą historię. Tę niestety popsuło:( ehhh...szkoda.

Podsumowując: autorka porusza trudny temat, pokazuje jak trauma z dzieciństwa potrafi rzutować na całe dorosłe życie. Dzieje się dużo, trup ścieli się gęsto, bohaterowie mocno zaburzeni. Zakończenie bez sensu, ale dobrze się czyta. Czy skusicie się na tę lekturę?

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Klasyka nigdy nie wychodzi z mody

 Klasyka nigdy nie wychodzi z mody, to wie każdy. Książek to też dotyczy. Piękne wydania literatury klasycznej nie tylko ozdobią nasze biblioteczki, ale też sprawią, że jesienne wieczory będą przyjemniejsze. Wydawnictwo MG słynie z pięknych wydań, ale te dwie książki, które ostatnio do mnie przybyły są oszałamiające:) "Rozważna i romantyczny" oraz "Wichrowe wzgórza" już pięknie prezentują się na mojej półce. 



"Wichrowe wzgórza" 

Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…


Rozważna i romantyczna

Klasyka brytyjskiej powieści z początku XIX wieku, w której obok losów bohaterek ukazują nam się niezwykle trafne obserwacje ówczesnej obyczajowości i fascynujące portrety psychologiczne, a to wszystko we wspaniałej scenerii parków i dworów spokojnej angielskiej wsi.

Po śmierci męża, który niestety nie zabezpieczył dostatecznie swojej rodziny, pani Dashwood i jej trzy córki muszą szukać nowego domu. Mimo że znacznie mniejszy i skromniejszy, szybko staje się on jednak miejscem, gdzie życie toczy się ciepło, a wokół zbiera się liczne grono przyjaciół. Dwie najstarsze córki pani Dashwood, emocjonalna i romantyczna Marianna oraz rozważna i poważna Eleonora, wśród licznego towarzystwa, w którym się obracają, spotykają kawalerów, na których zaczyna im więcej niż zwykle zależeć. Niestety w świecie, w którym przyszło im żyć – gdzie pozycja społeczna i pieniądze są głównymi graczami – przyjdzie im się boleśnie rozczarować i za swą naiwność i ufność wylać wiele łez…

W środku znajdziemy ilustracje, które umilają czytanie powieści:) 

Dzisiaj takie dwie propozycje na jesienne wieczory:)

Lubicie czytać klasykę?

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem MG

SEJF

:)