Utraceni - Marcel Moss

 W Polsce co roku znika bez śladu osiemnaście tysięcy osób. To tak jakby w jednej chwili wyparowali wszyscy mieszkańcy Łańcuta. 


Ignacy i Sandra pracują w Agencji Poszukiwań Osób zaginionych ECHO. Dostają zlecenie na znalezienie syna działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Ziemowit znika w tajemniczych okolicznościach i ojciec za wszelką cenę chce odnaleźć syna. Policyjne śledztwo nie przynosi efektów, dlatego mężczyzna widzi swoją nadzieję w Agencji ECHO. 

Sandra i Igi przeżyli kiedyś swój osobisty dramat. Siostra Sandry Lena została porwana i ślad po niej zaginął. Igi cały czas stara się odszukać młodszego brata, również bezskutecznie. Młodzi ludzie mają nadzieję, że pomagając innym znaleźć swoich bliskich, trafią na ślad swojego rodzeństwa. Im głębiej angażują się w sprawę zniknięcia Ziemka, tym więcej prawdy odkrywają. A prawda staje się gorsza niż największe kłamstwo. 

Marcel Moss w swojej najnowszej książce porusza problem zaginięć, wieloletnich poszukiwań . Pokazuje jak takie zdarzenia zmieniają życie osób najbliższych. Jedne się całkiem załamują, próbują nawet popełnić samobójstwo. Inni szukają bliskiej osoby przez wiele lat, chcąc poznać prawdę za wszelką cenę. Sandra i Ignacy muszą żyć ze świadomości, że może nigdy nie uda im się odnaleźć tych, których kochają. Jednak nie poddają się, ciągle prowadzą swoje prywatne śledztwa. Czy uda im się odnaleźć rodzeństwo?

Książka jest mocna, nawet niektóre strony ciężko było czytać. Ale taki jest właśnie styl autora. Historia bardzo wciąga, a im więcej się czyta, tym więcej pojawia się zaskakujących momentów. Nic nie da się przewidzieć. Na koniec muszę dodać, że ta historia nie kończy się na tym tomie i już z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki Wydawnictwu Filia. Premiera już dzisiaj! 

Macie w planach tę książkę?

Pozdrawiam 





Komentarze

SEJF

:)