"Sejf" Tomasz Sekielski - recenzja

Książka może odstraszać swoją objętością, ponad 1000 stron historii, która wciąga, zaskakuje. To jedna z najgrubszych książek, które czytałam, a zajęło mi to dokładnie dwa tygodnie. Grubszą książkę od tej, którą przeczytałam, była Biblia. 



Artur Solski jest dziennikarzem śledczym. Ostatnio podpadł swojemu szefowi, dlatego ten wysłał go na Podlasie, żeby zrobił reportaż o miejscowych szeptuchach. Artur z niechęcią wybiera się na Podlasie ze swoim operatorem Kowalem. Po drodze trafiają jednak na dużo ciekawszy temat. W Koterce właśnie wyłowiono trupa bez twarzy. Reporterzy przybywają na miejsce i po kryjomu kręcą materiał. Zadowoleni, że mają ciekawszy temat niż szeptuchy, zatrzymują się w pobliskim hotelu. Rano okazuje się jednak, że kamera oraz wszystkie materiały dotyczące trupa z Koterki zostały reporterom ukradzione. Artur domyśla się, że ta sprawa jest poważniejsza niż wcześniej myślał. Z tutejszym komendantem Darskim rozpoczynają swoje prywatne śledztwo. Krok po kroku odkrywają straszną prawdę. A dodatkowo są ludzie, którym zależy żeby ta prawda nie ujrzała światła dziennego i zrobią wszystko żeby uciszyć tych bardziej ciekawych. 
I tak właśnie rozpoczyna się historia, która jest opisana w trzech tomach: Sejf, Sejf - obraz kontrolny, Sejf - Gniazdo Kruka. 

Książkę, chociaż jest pokaźnych rozmiarów,  czyta się łatwo i dość szybko. I gwarantuję, że nie można się przy niej nudzić. Akcja toczy się szybko, jest ciekawa i zaskakująca. Jeśli lubicie ciekawe thrillery to warto sięgnąć właśnie po Sejf. 

Dziękuję wydawnictwu Rebis za możliwość przeczytania książki:)

Pozdrawiam




Komentarze

SEJF

:)