Demakijaż numer jeden w pielęgnacji twarzy

 Zdarza Wam się nie zmywać makijażu na noc? Kłaść się spać bez oczyszczenia skóry twarzy? Mi kiedyś się zdarzyło. Było to bardzo dawno, a ja dopiero rozpoczynałam swoją przygodę z kosmetykami kolorowymi. Makijaż mi się udał więc szkoda było mi go zmywać. Może by tak zostawić na kolejny dzień? I zostawiła, ale rano nie wyglądałam już tak pięknie. Rzęsy się posklejały, tu i ówdzie coś rozmazało. To był mój pierwszy i ostatni raz. Wtedy nie wiedziała jakie skutki może spowodować brak demakijażu i oczyszczenia twarzy. Teraz już wiem. Ale tak dla przypomnienia. Jeśli nie będziesz oczyszczać skóry twarz albo co gorsza zostawiać makijaż na drugi dzień to:

- pozostawione kosmetyki kolorowe mają tragiczny skutek na oczy i usta. Tusz zasycha co może sprawić, że rzęsy się pozawijają, a nawet mogę się połamać. Jeśli lubisz zostawiać tusz na rzęsach na noc to na dłuższą metę osłabisz włoski i nawet mogą zacząć wypadać. 

- pozostawione kosmetyki oraz brud i sebum z całego dnia mogą podrażniać oraz pogarszać wygląd skóry. A nawet przyśpieszać jej starzenie. Po co nam dodatkowe niechciane zmarszczki? Lepiej zadbać o swoją skórę każdego dnia. 

- Skóra, której brak oczyszczenia i jest narażona na ciągły makijaż, nie odpoczywa, staje się szara, wiotka i pomarszczona. Tak, tak, znowu te zmarszczki! 

Nie wyobrażam sobie teraz pójść spać bez dokładnego oczyszczenia skóry twarzy. Od niedawna moim sprzymierzeńcem w tym jest nawilżająca emulsja oczyszczająca od Garnier. 


Emulsja znajduje się w 250ml buteleczce z pompką co bardzo ułatwia aplikację. Jest bardzo wydajna, niewielka jej ilość wystarczy do dokładnego oczyszczenia skóry twarzy z wszelkich makijażowych pozostałości. Jest w formie gęstego żelu. Oczyszcza, nawilża skórę oraz chroni barierę skóry. 


Kosmetyk jest bezzapachowy, przyjazny dla mikrobiomu skóry. To może być taki mały minusik dla tych co lubią kosmetyki zapachowe. Ja lubię więc dla mnie mogłaby mieć delikatny zapach. Ale pomimo braku zapachu bardzo się z nią polubiłam i polecam na wieczorne oczyszczenie twarzy. 
Produkt można stosować dwa razy dziennie rano i wieczorem. 


Aktualnie  trwa promocja na tę emulsję:

Garnier Hydrating Deep Cleanser dostępny jest w promocji w Rossmann CENA: 23,99 zł obowiązuje w dniach 19.04-06.05.2024

Komu z Was zdarzyło się pójść spać z makijażu? Jakich produktów stosujecie do oczyszczenia twarzy?

#garnier #skincare #pureactive #haircare Garnier,Pure Active, pielęgnacja twarzy, mycie twarzy, równowaga mikrobiomu, oczyszczanie skóry

Pozdrawiam


współpraca barterowa

Polana

 Znacie książki Marcela Mossa? Ja przeczytałam już ich kilka. Niektóre były jak dla mnie zbyt brutalne. Jak było tym razem?

"Wycofaj się póki masz czas. Zostań, a wchłonie cię las".


Opis Wydawcy:

Mieszkańcami wsi Runowo położonej w sąsiedztwie Puszczy Gorzowskiej wstrząsa zaginięcie Artura Krynickiego.
Mężczyzna wyszedł pewnego wieczoru z domu i już nie wrócił. Jednym z głównych podejrzanych staje się lokalny biznesmen, u którego Krynicki miał niespłacony dług. Ten jednak nie przyznaje się do winy.

Miesiąc później z pobliskiej rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Śledczy przypuszczają, że należą do skonfliktowanej z mieszkańcami wsi Lilii Malczewskiej. Uznawana
za nawiedzoną kobieta od dawna żyje na uboczu i nie utrzymuje z nikim kontaktu.

Wkrótce do Runowa przybywa Sambor Malczewski – brat bliźniak Lilii, który od blisko trzydziestu lat nie miał z nią kontaktu. Były policjant niechętnie podejmuje się rozwiązania zagadki śmierci siostry. Im bardziej zagłębia się w jej przeszłość, tym więcej szokujących faktów odkrywa.

Czego nie mówią Malczewskiemu mieszkańcy Runowa?
Jaki związek ze śmiercią Lilii ma rodzinna tragedia sprzed lat? I jakie tajemnice skrywa pewna polana w mrocznym lesie, do którego ludzie tak bardzo boją się wchodzić?


Muszę przyznać, że to był całkiem dobry kryminał. Mamy byłego policjanta po przejściach, który kiedyś przeżył jakąś tragedię, ale na początku czytelnicy mogą się tylko domyślać co takiego się stało. Dopiero później zostaje wyjaśnione co tak naprawdę przeżył Sambor. Mamy dwa trupy i zagadkę do rozwiązania. A wszystko zaczyna się mocnym prologiem i pojawia się pytanie: co skłoniło młodą dziewczynę do takiego desperackiego czynu? 

Powieść pełna jest zagadek, tajemnic rodzinnych. Autor porusza problem molestowania przez bliską osobę. Nie brakuje również zwrotów akcji i zaskoczenia. Bardzo podobał mi się taki Marcel Moss, bez drastycznych opisów tortów, bez zbędnej ilości przekleństw. Kryminał w troszkę lżejszym wydaniu to jest to co lubię. A na pewno nie jest nudno. Autor stworzył mroczny klimat małej wioski Runowo. Wciąga czytelników w intrygę i nie da odłożyć książki, aż przeczyta się do końca. A zakończenie daje nadzieję na ciąg dalszy. 

Jak dla mnie to jedna z najlepszych książek autora i czekam na więcej:)

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość jej przeczytania:)

Pozdrawiam



współpraca recenzencka

Esesmanka

Przeczytałam dużo obozowych książek. Każda z nich potrafiła poruszyć, zszokować. Tak samo było i z książką "Esesmanka". Prawdziwa historia Krwawej Brygidy - strażniczki obozowej.

Opis Wydawcy:

 Przerażająca historia Krwawej Brygidy – strażniczki w obozach: Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück, Majdanek, Płaszów, Gries-Bolzano i Mauthausen-Gusen


OD SIOSTRY CZERWONEGO KRZYŻA I NADZORCZYNI SS PO AGENTKĘ CIA I KANDYDATKĘ DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO.

Kariera obozowa Hildegard Lächert rozpoczęła się w Ravensbrück, ale pełnię swoich sadystycznych możliwości Lächert „zaprezentowała” dopiero na Majdanku, gdzie zyskała przydomek „Krwawa Brygida“. Potem trafiła na krótko pod skrzydła Kata z Płaszowa, Amona Götha, stamtąd przeniesiono ją do Bud i Rajska, które były podobozami Auschwitz-Birkenau. Ostatnie dni wojny spędziła „pracowicie” w Gries-Bolzano, gdzie dorobiła się nowego przydomku – „Tygrysica”, a na koniec trafiła do Mauthausen-Gusen. Jej historia powojenna jest równie ciekawa, bo złożyły się na nią – oprócz kolejnych procesów – romans z esbekiem, współpraca z CIA i start do Parlamentu Europejskiego z ramienia skrajnie prawicowej partii niemieckiej.

 

Trudno uwierzyć, że w człowieku może być tyle zła. Jak taka młoda, dwudziestokilkuletnia kobieta mogła być tak brutalna? Nam dzisiaj nie mieści się to w głowie, ale takie są fakty. 
Książka opowiada losy Hildegardy Lachert, młodej kobiety, która stała się strażniczką w obozach koncentracyjnych. Kobieta wyróżniała się niesłychaną brutalnością, a torturowanie więźniarek sprawiało jej niesłychaną przyjemność. Wyżywała się na nich fizycznie i psychicznie. Książka pełna jest relacji byłych więźniarek, które miały tego pecha, że na ich drodze stanęła właśnie ta strażniczka. Na uwagę zasługuje fakt, że strażniczki w obozach potrafiły z miłością odnosić się do swoich psów, natomiast w relacjach z drugim człowiekiem wychodziła z nich bestia. 
W tej książce możemy poznać życie Krwawej Brygidy od chwili, kiedy stała się strażniczką, jej pracę w obozach, ale także zobaczyć jak dalej żyła po wojnie. Myślę, że jest to doskonały scenariusz na film. 
Jeśli lubicie literaturę obozową, opartą na faktach i nie odstraszają Was sceny przemocy to książka powinna  Was zainteresować.  
A ja dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość jej przeczytania. 

Pozdrawiam



współpraca recenzencka

Mąż zastępczy

 W większości książek obyczajowych główną bohaterką jest kobieta. Zazwyczaj taka, która stoi na rozdrożu, której życie się posypało. W książce "Mąż zastępczy" bohaterem jest mężczyzna. I to jemu życie właśnie dało w kość.

Opis Wydawcy:

Piotra poznajemy w momencie, gdy po analizie swojej sytuacji życiowej dochodzi do wniosku, że jest po prostu nieudacznikiem.
Odejście żony było dla niego kompletnym zaskoczeniem. Tym boleśniejszym, że kochankiem Karoliny okazał się jego szef. Piotr unosi się honorem i rzuca pracę. Mimo że jest świetnym fachowcem (z wykształcenia mechanik obróbki skrawaniem, z doświadczenia budowlaniec, z zamiłowania złota rączka), a przy tym pracowity, wytrwały, dokładny, uczynny, nie może znaleźć pracy, która by go satysfakcjonowała. I ciągle przeżywa odejście Karoliny.
Kiedy sąsiadka prosi go o pomoc, nasz bohater wpada na pomysł, żeby jako „mąż zastępczy” wynajmować się do męskich prac domowych oraz innych zadań, jakie zlecą mu pozbawione męskiego wsparcia klientki. To zajęcie staje się dla niego czymś więcej niż tylko sposobem wykorzystania swoich zdolności i zamiłowań do zarabiania na życie. Jako „mąż zastępczy” ma możliwość poznania różnych kobiet. A Piotr ma wciąż nadzieję, że dzięki temu uda mu się lepiej zrozumieć kobiecą psychikę i przede wszystkim własną żonę.
Nowa praca wypełnia niemal całe jego życie. Zlecenia typowe i nietypowe. Sytuacje zabawne, wzruszające, irytujące. Dziesiątki drzwi, a za każdymi drzwiami inny świat, inna ludzka historia.

 

 W życiu Piotr przechodzi prawdziwą rewolucję. Po odejściu żony, nie użala się nad sobą, ale działa. Zakłada firmę, która nie tylko daje mu dobre dochody, ale również jest terapią samotnego mężczyzny. W książce znajdziemy przeróżne historie ludzi, którzy są klientami Piotra. Mężczyzna poznaje rożne kobiety z ich problemami i troskami. Czasami wysłucha, czasami coś doradzi. Z niektórymi się zaprzyjaźnia, z innymi już nie chce mieć nic do czynienia. Dostaje różne zlecenia, często nietypowe, wywołujące uśmiech na twarzy. 
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Jest taka życiowa, dająca do myślenia. Można się przy niej i wzruszyć i pośmiać. Jeden minus to taki, że zabrakło mi w niej epilogu. Historia po prostu się urywa i trzeba sobie samemu dopowiedzieć co mogłoby być dalej. 

Za przeczytanie tej powieści dziękuję Wydawnictwu MG

Pozdrawiam



współpraca recenzencka


Spirala zła

 Znacie książki Bernarda Miniera? Ja miała okazję przeczytać już kilka książek tego francuskiego autora. Nie wszystkie mnie zachwyciły jednak "Spirala zła" to jak dla mnie jedna z najlepszych jego książek. 


Opis Wydawcy:

Pirenejach mieszka, ukryty przed światem, kultowy reżyser filmów grozy Morbus Delacroix. To uwielbiany przez rzesze fanów mizantrop i ekscentryk. Judith, studentka filmoznawstwa, znawczyni i miłośniczka jego dzieł, pisze pracę poświęconą jego twórczości. Ku jej zdziwieniu mistrz, który unika kontaktów z ludźmi, zgadza się na spotkanie, a nawet zaprasza ją do swojej górskiej samotni.

Tymczasem w Tuluzie zostaje zamordowany specjalista od efektów specjalnych, który współpracował przy produkcji wielu obrazów Delacroix; ktoś przywiązał go do szpitalnego łóżka i uśmiercił. Wszystko wskazuje na to, że to zabójstwo ma związek z pewnym zakazanym filmem. Spirala śmierci nakręca się niepowstrzymanie…

Dla komendanta Martina Servaza jest to być może największa zagadka w karierze. Za jej rozwiązanie przyjdzie mu zapłacić ogromną cenę…


Kolejny tom z Martinem Servazem i kolejna bardzo trudna zagadka do rozwiązania. Tym razem Martin będzie musiał zmierzyć się ze światem ludzi filmy, a konkretnie horroru. Jedna brutalna zbrodnia pociąga za sobą kolejne. Ofiary się mnożą, a śledztwo stoi w miejscu. Kim jest tajemniczy reżyser horrorów Morbus Delacroix? I czy jest on powiązany z tymi wszystkimi zbrodniami?

Autor znowu zabiera swoich czytelników do mrocznego świata pełnego tajemnic i nierozwiązanych  zagadek. Muszę przyznać, że potrafi tworzyć mroczny klimat w swoich książkach. Również opisy zbrodni są dość dosadne dlatego nie radzę jeść w trakcie lektury:)))) 

W powieści podobało mi się to, że nie jest wcale przewidywalna. Trudno domyśleć się kto jest zabójcą. A może jest ich wielu? Akcja biegnie szybko, nie brak zaskakujących momentów. I dzieje się w mojej ukochanej Francji więc czego można więcej chcieć? Zakończenie zostawia wiele do życzenia i na pewno można się po nim spodziewać kolejnej części, na którą już niecierpliwie czekam.

Dziękuję Wydawnictwu Rebis za możliwość przeczytania tej książki:)

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Klucz do szczęścia

 Czy istnieje klucz do szczęścia? Czy wystarczy znaleźć odpowiedni klucz i już wszystko się ułoży? "Klucz do szczęścia" to z pozoru spokojna obyczajówka, ale poruszająca bardzo ważne i trudne tematy. 


Monika jest mężatką z pięcioletnim stażem. Pracuje w księgarni, w miejscu, które nienawidzi i w którym ciągle jest prześladowana przez kierowniczkę. Ma psa, ma kochającego ojca, matka zostawiła ją wiele lat temu. I ma jeszcze męża Pawła.
Paweł chce żeby jego żona miała wszystko, co najlepsze. Chce dla niej wszystkiego najlepszego, ale na swoich warunkach. Dlatego, że on zawsze ma rację, a Monika dla świętego spokoju się z nim zgadza. Do czasu. Pewnego razu Paweł, który wcześniej deklarował, że nie chce mieć dzieci, teraz marzy o powiększeniu rodziny. I staje się to jego obsesją. Monika jest podstawiona pod ścianą, musi zajść w ciążę i już. Do nacisków włącza się również teściowa i szwagierka, która jest matką na pełen etat. 
A Monika czuje się jak w pułapce, z której nie widzi ratunku. Ona ma swoje wielkie marzenie. Chce otworzyć warsztat samochodowy i robi to, sprzeciwiając się mężowi, za co jest karana kilkoma tygodniami ciszy i odtrącenie. Dziewczyna pomimo tego, że spełnia swoje marzenia, czuje się samotna i brak jej wsparcia męża.
Jak dalej potoczą się losy Moniki? Czy zgodzi się w końcu powiększyć rodzinę i zrezygnować z siebie? 


Autorka porusza w książce ważny problem kobiety, która nie chce mieć dzieci. Monika na samą myśl o ciąży i porodzie oblewa się zimnym potem. Boi się, że nie będzie dobrą matką. Że nie podoła temu zadaniu. Już dawno to wiedziała, że nie będzie mieć dzieci i nie chciała popełnić błędów swojej matki. Chce iść własną drogą, spełniać marzenia i realizować swoje pasje. 

Inny problem, który jest poruszony w tej książce to toksyczne małżeństwo. Tutaj przedstawione jest to idealnie. Paweł chce kontrolować każdy krok swojej żony. A gdyby zaszła w ciąże to mógłby całkowicie zamknąć ją w domu i uzależnić od siebie. Zahukana Monika nie ma własnego zdania, ulega we wszystkim. Do czasu. 

W powieści można wyczuć emocje głównej bohaterki. Jej rozterki, obawy. Kobieta chce wszelkim sposobami ratować swoje małżeństwo nie widząc, że relacja z Pawłem ją niszczy. Czy będzie miała siłę, żeby powiedzieć "NIE"? I jak na jej dalsze losy wpłynie pojawienie się jej dawnego chłopaka? 

Tego wszystkiego dowiecie się czytając tę książkę, którą bardzo polecam:)

Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość jej przeczytania. 

Pozdrawiam


współpraca recenzencka

Szafarz

 Dzisiaj najnowszy kryminał Grzegorza Brudnika. Nie miałam okazji wcześniej poznać twórczości autora, dlatego z ciekawością sięgnęłam po tę książkę. Kim jest "Szafarz"?


Przerażająca zbrodnia, policjant, który nim złapie mordercę, sam musi wrócić do świata żywych, rozpaczliwe ruchy wymiaru sprawiedliwości w przededniu wybuchu wielkiego skandalu i on, zbrodniarz-artysta, cierpliwie czekający na Nowy Rok, by jak co dwanaście miesięcy zaprezentować kolejną odsłonę swojego wielkiego dzieła.

Grzegorz Brudnik powraca z miejskim kryminałem noir, jakiego w Polsce dawno nie było.

Zima zawisła nad Śląskiem. Skąpane w błocie świętochłowickie blokowiska, skute mrozem bytomskie familoki i Katowice, które choć nigdy nie zasypiają, i tak śnią najczarniejsze koszmary. Gdzieś tam skrywa się morderca. 

 

Główny bohater, Rafał Lichy jest postacią bardzo skomplikowaną. Ma trudną przeszłość, zagmatwaną teraźniejszość i sam nie może doprowadzić siebie do ładu. Do świata żywych przywraca go trudna sprawa, nad którą musi popracować i dlatego zostaje przywrócony oficjalnie do policji. Zabójca od lat morduje kobiety w sylwestra. Popełnia zbrodnie doskonałe, a policja jest bezradna. Czy Lichemu, który ledwo daje sobie radę z własnym życiem, uda się wytropić mordercę?

Ależ to był dobry kryminał. Mamy wszystko to co trzeba, żeby książkę nie móc odłożyć. Trudne, brutalne morderstwo. Coraz nowe ofiary. Wielu podejrzanych i zagmatwane śledztwo. Niespodziewane zwroty akcji. Gwarantuję Wam, że nie domyślicie się kto był zabójcą:) I na koniec on - postać skomplikowana, ale taka, którą nie sposób nie polubić. Lichy mimo swoich wad wzbudza sympatię i czytelnik życzy mu jak najlepiej. 
A zakończenie? Myślę, że daje nadzieję na ciąg dalszy i że jeszcze spotkamy się z Rafałem Lichym. 

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki:)

Pozdrawiam



współpraca recenzencka


SKINSTREAMING - świadoma pielęgnacja w 4 prostych krokach

 Przed świętami dotarł do mnie box #skinstreaming. Czym jest Skin Streaming? To prosta i minimalistyczna rutyna pielęgnacyjna. Nie potrzebujemy tak naprawdę wielu produktów by uzyskać piękny efekt. Wystarczą te proste kroki: łagodny produkt do oczyszczania, serum dopasowane do potrzeb skóry, odpowiednie nawilżanie oraz codzienną ochronę SPF. 

Kluczowy jest odpowiedni dobór składników aktywnych, które odpowiadają na konkretne potrzeby skóry. 

Tak prezentuje się te wyjątkowe pudełko:



 - Nawilżająca emulsja do mycia dla skóry normalnej i suchej CERAVE
- VICHY SERUM LIFTACTIV B3 - redukuje przebarwienia i zmarszczki. Przywraca skórze jednolity kolor i blask.


LA ROCHE POSAY TOLERIANE SENSITIVE KREM - prebiotyczny krem nawilżający

- VICHY CAPITAL SOLEIL UV-AGE DAILY SPF50 - lekki fluid przeciw oznakom fotostarzenia

#SKINSTREAMING #VICHY #LAROCHEPOSAY #CERAVE #FACECARE #SKINCARE #TESTOWANIESPONSOROWANE

@LAROCHEPOSAY @CERAVE @VICHYLABORATOIRES


Pozdrawiam



wpis powstał przy współpracy z Pure Beauty

SEJF

:)