Co wkurza blogera
Blogowanie jest fajne, blogowanie jest super, ale nie zawsze jest różowo. Istnieje kilka rzeczy, które totalnie potrafią wkurzyć blogera.
- wolno chodzący komputer - musisz odpisać na maile, dodać wpis na bloga, czas cię goni, a twojemu komputerowi nigdzie się nie śpieszy, chodzi jak chce, a czasami wcale nie chodzi. Często odpoczywa ( czytaj; zawiesza się) i nie pomagają prośby i groźby. Ogarniają cie mordercze instynkty, masz ochotę rzucić nim o ścianę. Gdyby to tylko pomogło ...
- wolno chodzący internet - jak wyżej, takie same mordercze instynkty cię ogarniają, nie łatwo być blogerem!!!
- brak internetu - to chyba najgorsze, potrafi wkurzyć jak nic, nie dodasz zdjęć na Instagrama, nie dodasz wpisu, ominie cię ciekawa kampania, nie masz kontaktu z czytelnikami. Jest tak, jakby cie wcale nie było. JAK ŻYĆ!!!?
- brak weny, brak pomysłu na wpis- nie napisałeś nic na blogu od kilku dni, po domu snujesz się jak cień, nie śpisz, nie jesz tylko szukasz tej nieszczęsnej weny
- wena jest a czasu brak - wena w końcu nadeszła, tyle masz pomysłów, planów, a jak na złość, nie ma kiedy siąść przed komputerem. I weź tu człowieku bądź blogerem
- hejterzy - starasz się prowadzić bloga jak najlepiej, ciekawe treści, piękne zdjęcia, dbasz o tych swoich czytelników, a znajdzie się taki jeden co wszystko będzie krytykował. I nic mu się nie będzie podobało. Dodasz zdjęcie swojego psa, zaraz komentarz "po co dodajesz te zdjęcia, pies taki brzydki". Przestaniesz dodawać psa zaraz krytyka, że dawno zdjęć psa nie było. Zrobisz tak - źle. Zrobisz inaczej - jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony, hejterów mają raczej blogerzy znani, którym udało wybić się w internecie. Więc jeśli taki hejter na twojego bloga zawędruje oznacza to, że i tobie się udało:)
Te niedogodności nie są w stanie zmniejszyć zapału do blogowania tym, którzy to kochają. Bo kochamy to prawda?
Pozdrawiam
- wolno chodzący komputer - musisz odpisać na maile, dodać wpis na bloga, czas cię goni, a twojemu komputerowi nigdzie się nie śpieszy, chodzi jak chce, a czasami wcale nie chodzi. Często odpoczywa ( czytaj; zawiesza się) i nie pomagają prośby i groźby. Ogarniają cie mordercze instynkty, masz ochotę rzucić nim o ścianę. Gdyby to tylko pomogło ...
- wolno chodzący internet - jak wyżej, takie same mordercze instynkty cię ogarniają, nie łatwo być blogerem!!!
- brak internetu - to chyba najgorsze, potrafi wkurzyć jak nic, nie dodasz zdjęć na Instagrama, nie dodasz wpisu, ominie cię ciekawa kampania, nie masz kontaktu z czytelnikami. Jest tak, jakby cie wcale nie było. JAK ŻYĆ!!!?
- brak weny, brak pomysłu na wpis- nie napisałeś nic na blogu od kilku dni, po domu snujesz się jak cień, nie śpisz, nie jesz tylko szukasz tej nieszczęsnej weny
- wena jest a czasu brak - wena w końcu nadeszła, tyle masz pomysłów, planów, a jak na złość, nie ma kiedy siąść przed komputerem. I weź tu człowieku bądź blogerem
- hejterzy - starasz się prowadzić bloga jak najlepiej, ciekawe treści, piękne zdjęcia, dbasz o tych swoich czytelników, a znajdzie się taki jeden co wszystko będzie krytykował. I nic mu się nie będzie podobało. Dodasz zdjęcie swojego psa, zaraz komentarz "po co dodajesz te zdjęcia, pies taki brzydki". Przestaniesz dodawać psa zaraz krytyka, że dawno zdjęć psa nie było. Zrobisz tak - źle. Zrobisz inaczej - jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony, hejterów mają raczej blogerzy znani, którym udało wybić się w internecie. Więc jeśli taki hejter na twojego bloga zawędruje oznacza to, że i tobie się udało:)
Te niedogodności nie są w stanie zmniejszyć zapału do blogowania tym, którzy to kochają. Bo kochamy to prawda?
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz