Świąteczny Chillbox - zrobiłam sobie prezent
3 powody, dla których warto zaopatrzyć się w ochraniacze do łóżeczka
Jeżeli jesteś świeżo upieczonym rodzicem, prawdopodobnie nie potrzebujesz dodatkowych powodów, aby kupić swojemu dziecku wszystko co potrzebne, większość tego co może się przydać i jeszcze kilka rzeczy, które prawdopodobnie do niczego się nie przydadzą, bo były w promocji. Prawdopodobnie jednak poczujesz się spokojniej, mając powód, dla którego po raz kolejny uszczuplasz domowy budżet. Damy ci nawet 3 powody, dla których zakup ochraniacza do łóżeczka dziecięcego to dobra inwestycja.
1. Ochraniacze do łóżeczka to gwarancja bezpieczeństwa
Szczebelki łóżeczka dziecięcego mają za zadanie chronić malucha przed wypadnięciem, jednak same w sobie są dość twarde. Dziecko, które kręci się w czasie snu, może łatwo nabić sobie guza. Zapobiec temu ma właśnie miękki ochraniacz. Pierwotnie był on zabezpieczeniem, które powstało po to, aby dziecko nie wsadzało głowy między szczebelki, jeśli więc masz stary model łóżeczka z szeroko rozstawionymi szczebelkami, koniecznie zadbaj o odpowiednią osłonę. Dodatkowo korzyścią z posiadania ochraniacza, jest ochrona przed przeciągami, więc nawet jeśli malec lubi zrzucić z siebie kołderkę, nie grozi mu przeziębienie.
2. Ochraniacz do łóżeczka to spokojny sen dla ... rodziców
Nie oszukujmy się, rodzice często wpadają w paranoję i wszędzie widzą zagrożenie dla swojego malucha. Nawet jeśli dbasz o to, żeby otoczenie dziecka było maksymalnie bezpieczne i sprawdzasz każde zabezpieczenie po dwa razy, na pewno czasem zdarza ci się snuć czarne scenariusze i zaglądasz do łóżeczka, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. Zamontowanie ochraniacza odejmie kilka pozycji z twojej listy obaw i być może sprawi, że ty też wreszcie spokojnie prześpisz noc.
3. Ochraniacz do łóżeczka to ozdoba dziecięcej sypialni
Ochraniacze to praktyczne akcesoria, które przede wszystkim mają chroni malucha, ale podobnie jak większość elementów dziecięcej wyprawki, produkowane są w wielu różnych wersjach kolorystycznych i zdobione są uroczymi wzorkami. Jeśli ty także lubisz podziwiać takie rzeczy zajrzyj tutaj: https://store.miminu.pl/pl i przejrzyj galerię produktów. Na pewno znajdziesz coś co idealnie wpasuje się w wystrój sypialni twojego malucha.
Nigdy nie używałam szamponów w kostce, tym bardziej odżywki do włosów. I pewnie nigdy bym się na taką odżywkę nie zdecydowała. Ale znalazłam ją w jednym z boxów kosmetycznych więc z przyjemnością przetestowałam. Odżywka jest do włosów suchych i zniszczonych więc do moich idealnie się nadaje.
Moja opinia:
W opakowaniu znajdują się dwie kostki odżywki, wyglądem przypominają mydło. Na umyte i mokre włosy rozprowadzam preparat. Odżywka pachnie bardzo delikatnie, delikatnie też się pieni. Nie ma problemu z rozprowadzeniem jej na włosach. Później zapach jest praktycznie nie wyczuwalny. Po umyciu włosy się bardzo dobrze rozczesują, nie są obciążone. Odzywka jest bardzo wydajna, po kilku użyciach kostka niewiele się zmniejszyła. Z tej odżywki jestem bardzo zadowolona, dodatkowym plusem jest to, że to produkt ekologiczny. Cena około 17 zł więc też nie jest taka wysoko, a produkt starcza na długo.
Używacie szamponów albo odżywek w kostkach?
***********************************************************************************
Często słyszałam, że stół to najważniejszy mebel w domu. I dużo w tym prawdy. Przy nim gromadzi się cała rodzina, nie tylko w święta. Duży wybór stołów i krzeseł znajdziecie w sklepie Sandow. Jeśli akurat czegoś szukacie to warto zapoznać się z ich ofertą:)
Pozdrawiam
Do debiutów podchodzę bardzo ostrożnie. Z jednej strony jestem ciekawa tego jak ktoś poradził sobie z pisaniem swojej pierwszej książki. Zdaję sobie sprawę, że wydanie takiej książki to jest spełnienie marzenia. Wielka radość dla autora i też strach jak książkę odbiorą czytelnicy. Z drugiej strony przygotowuję się na to, że książka może nie zachwycić. Ale przecież są też takie przypadki, że debiuty były tak udane i autor postawił sobie tak wysoko poprzeczkę, że kolejne książki były ciągle porównywane do tej pierwszej i nie były już takie dobre. Na przykład B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami". Aż trudno uwierzyć, że ta książka to debiut. A jednak kolejne książki wydane przez tę autorkę nie były już takie dobre.
Przeczytałam dużo książek debiutów, były książki udane, ale też i takie, których nie dało się czytać. Uważam, że nie każdy powinien pisać książki. Ale z drugiej strony nie dowie się tego jeśli nie spróbuje.
Do książki Lilia podeszłam bardzo ostrożnie z założeniem, że mogę się rozczarować. Nie znany autor, nie znane wydawnictwo. Po opisie też nie spodziewałam się czegoś wielkiego.
"Lili – główna bohaterka – dostrzega wiele radości w życiu na wsi, zachwycając się jej pięknem. Miłość rodziców, przyjaźń i ciężka praca zrobiły z niej silną kobietę. Była świadkiem okrucieństw wojny. Leżąc na łożu śmierci, przy jednym wspomnieniu zatrzymuje się na dłużej. Widzi je przed swoimi oczami i łza, która spływa po jej pomarszczonym policzku, otwieraj jej serce… Wraca do czasów szaleńczej miłość, oddanej przyjaźni i odwiecznej tęsknoty, która towarzyszyła jej przez całe życie."
Listopad niej jest za bardzo lubianym miesiącem. Ale nawet w takim miesiącu można dostrzec coś fajnego. W listopadzie:
- zaliczyliśmy kolejną rocznicę ślubu. Kiedy zleciało te 12 lat?:)
- pośród pochmurnych dni były i takie piękne słoneczne i ciepłe. Nasz ostatni spacer zakończył się wizytą w cukierni i zakupem pysznych ciast. Dzieciaki szczęśliwe, my tym bardziej. Małe przyjemności cieszą najlepiej!
- doszły do mnie książki z wymiany książkowej. Już pisałam o tym, że żałuję troszkę że wymiany nie odbywają się już na blogach. Wszystko na Instagramie i Facebooku. Ale cóż takie czasy i trzeba się dostosować. A i tak wymianę miałam bardzo udaną, aż 9 nowych książek pojawiło się u mnie:)
- Książka miesiąca to Lilia. Może to nie jest wybitne dzieło, ale ma w sobie to coś. Po przeczytaniu jej w całości pomyślałam o tym: jaka to piękna książka. Już niebawem recenzja:)
- w listopadzie groziło nam widmo ponownego zamknięcia w domach, zamknięto galerie handlowe. I właśnie wtedy wpadłam na pomysł Świątecznego Kiermaszu Rękodzieła. Blogowego kiermaszu:) I od pierwszego grudnia taki kiermasz jest na moim blogu. Zabawa potrwa do świąt, można dołączyć w każdej chwili. Zapraszam do odwiedzenia kiermaszu i dziewczyn, które wystawiły swoje prace. Mam nadzieję, że będzie nas więcej): Kiermasz TUTAJ Regulamin KLIK. Może akurat znajdziecie pomysł na prezenty świąteczne, a przy okazji wesprzecie naszych rękodzielników:)
Listopad to taki czas, w którym już zaczynamy myśleć o świętach i to oczekiwanie na grudzień umila ponure listopadowe dni:)
A jaki był Wasz listopad?
Pozdrawiam