Dlaczego współprace na blogach nie zawsze są lubiane
Dzisiaj chcę pozostać jeszcze przy temacie blogowych współprac. Poprzedni post był o miejscach, które ułatwiają nawiązanie współpracy pomiędzy blogerem a firmami klik. A teraz zastanówmy się nad tym, dlaczego współprace na blogach często nie są dobrze przyjmowane przez innych? Czy to wina blogera czy zazdrosnych czytelników? A może wina leży pośrodku? Tak się zastanawiałam nad tym tematem i doszłam do pewnych wniosków.
1. Jednym z czynników wrogiego nastawienia do takich współprac jest na pewno zazdrość. Dlaczego najbardziej wpływowi blogerzy, którzy zarabiają na blogu niemałe pieniądze mają najwięcej złośliwych komentarzy? Mają ciekawe i dobrze prowadzone blogi, tysiące czytelników i złośliwców, którzy siedzą przed ekranami swoich komputerów, marzą o wielkich zyskach, są sfrustrowani swoją mało płatną pracą i wylewają jad na tych, którym się udało. Dlatego zazdrość stawiam na pierwszym miejscu.
2. Kolejnym czynnikiem, i niestety to już wina blogerów, jest brak wiarygodności. Dostają jakiś kosmetyk za darmo i wychwalają go pod niebiosa. Dostają pieniądze za wpis to wypisują często nieprawdziwe informacje. Kilka razy zetknęłam się na blogach właśnie z czymś takim. Blogerka wychwalała jakiś sklep, oczywiście pod każdym produktem były linki zachęcające do klikania. A jej post zaczynał się od takich słów: Całkiem przypadkiem w internecie znalazłam super sklep z super produktami po super cenach...itd Przypadkiem? Z daleka widać, że to współpraca więc po co okłamywać czytelników? Ja pod każdym wpisem sponsorowanym umieszczam informację, że wpis jest w ramach współpracy, dostanę produkt do testów to wyraźnie zaznaczam. Myślę, że tak jest uczciwe w stosunku do czytelników. A jeśli się to komuś nie podoba, trudno.
3. Kolejny czynnik jest niestety też z winy blogerów. Współprac jest za dużo. Co post to współpraca, blog cały zawalony banerami. Ja raczej takie blogi omijam z daleka.
4. I ostatnim czynnikiem, na który zwróciłam uwagę, który może wpłynąć na to, że współprace nie są dobrze przyjmowane, to nuda. Niestety bywa tak, że wpisy są nudne. I na prawdę trzeba nieźle się natrudzić, żeby napisać post sponsorowany i zachęcić w nim czytelników do dyskusji. Ja ciągle nad tym pracuję z różnym skutkiem. Rewelacyjnie takie współprace przeprowadza Fashionelka. Miło się czyta jej posty i myślę, że niejedna z nas może się wiele od niej nauczyć.
Takie jest moje zdanie na ten temat, oczywiście nie jestem przeciwna żadnym współpracom na blogach. Sama też takie przeprowadzam, jak nadarzy się okazja to korzystam z tego. Zawsze to jakieś podreperowanie domowego budżetu. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. Lubicie współprace, macie takie na swoich blogach? A może uważacie, że są niepotrzebne, że blogerzy się sprzedają? Piszcie:)
1. Jednym z czynników wrogiego nastawienia do takich współprac jest na pewno zazdrość. Dlaczego najbardziej wpływowi blogerzy, którzy zarabiają na blogu niemałe pieniądze mają najwięcej złośliwych komentarzy? Mają ciekawe i dobrze prowadzone blogi, tysiące czytelników i złośliwców, którzy siedzą przed ekranami swoich komputerów, marzą o wielkich zyskach, są sfrustrowani swoją mało płatną pracą i wylewają jad na tych, którym się udało. Dlatego zazdrość stawiam na pierwszym miejscu.
2. Kolejnym czynnikiem, i niestety to już wina blogerów, jest brak wiarygodności. Dostają jakiś kosmetyk za darmo i wychwalają go pod niebiosa. Dostają pieniądze za wpis to wypisują często nieprawdziwe informacje. Kilka razy zetknęłam się na blogach właśnie z czymś takim. Blogerka wychwalała jakiś sklep, oczywiście pod każdym produktem były linki zachęcające do klikania. A jej post zaczynał się od takich słów: Całkiem przypadkiem w internecie znalazłam super sklep z super produktami po super cenach...itd Przypadkiem? Z daleka widać, że to współpraca więc po co okłamywać czytelników? Ja pod każdym wpisem sponsorowanym umieszczam informację, że wpis jest w ramach współpracy, dostanę produkt do testów to wyraźnie zaznaczam. Myślę, że tak jest uczciwe w stosunku do czytelników. A jeśli się to komuś nie podoba, trudno.
3. Kolejny czynnik jest niestety też z winy blogerów. Współprac jest za dużo. Co post to współpraca, blog cały zawalony banerami. Ja raczej takie blogi omijam z daleka.
4. I ostatnim czynnikiem, na który zwróciłam uwagę, który może wpłynąć na to, że współprace nie są dobrze przyjmowane, to nuda. Niestety bywa tak, że wpisy są nudne. I na prawdę trzeba nieźle się natrudzić, żeby napisać post sponsorowany i zachęcić w nim czytelników do dyskusji. Ja ciągle nad tym pracuję z różnym skutkiem. Rewelacyjnie takie współprace przeprowadza Fashionelka. Miło się czyta jej posty i myślę, że niejedna z nas może się wiele od niej nauczyć.
Takie jest moje zdanie na ten temat, oczywiście nie jestem przeciwna żadnym współpracom na blogach. Sama też takie przeprowadzam, jak nadarzy się okazja to korzystam z tego. Zawsze to jakieś podreperowanie domowego budżetu. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. Lubicie współprace, macie takie na swoich blogach? A może uważacie, że są niepotrzebne, że blogerzy się sprzedają? Piszcie:)