Nowi sąsiedzi

 Słyszysz, że twoi sąsiedzi planują zbrodnię... ale nikt ci nie wierzy.

Jak dobrze znasz swoich sąsiadów?

Lena jest kobietą po czterdziestce, w separacji z mężem. Mieszka z nastoletnim synem, który już niedługo wyjedzie do szkoły. Kobieta martwi się, że będzie bardzo samotna. Pewnego razu widzi, że do domu obok wprowadzają się nowi sąsiedzi. Morganowi to starsze małżeństwo. I wyglądają na miłych. Lena jest dobrej myśli do czasu, aż przez przypadek podsłucha ich rozmowę. Dość dziwną rozmowę. Czy sąsiedzi planują jakąś zbrodnie? A może jej się tylko wydawało? Czy coś powinna z tym zrobić czy lepiej nie wtrącać się w cudze sprawy? Kim są jej nowi sąsiedzi?



Akcja książki toczy się wolno, w niektórych miejscach przyśpiesza, ale ciągle coś wisi w powietrzu. Autorka powoli buduje klimat. Mamy nowych sąsiadów i od początku wiadomo, że coś knują. Jest też wątek Natalie, która nie pasowała mi w ogóle do tej historii, dopiero później wszystko nabiera sensu. Lena jest postacią dość wścibską. Usłyszana rozmowa, nie daje jej spokoju i doprowadza do tego, że robi dziwne rzeczy takie jak włamywanie się do sąsiedniego domu. W trakcie czytania odkrywamy przeszłość Leny, ale też mroczną przeszłość jej sąsiadów. Do samego końca autorka będzie zaskakiwać czytelnika, podsuwać różne tropy, by później całkiem pójść w innym kierunku. 

Książkę bardzo dobrze się czyta, wciąga od początku i nie da się odłożyć. Zagmatwana historia, która później układa się idealnie jak puzzle. A zakończenie kompletnie nieprzewidywalne, ale właśnie to nadaje tej lekturze takiego smaku.  Dobrze spędziłam przy niej czas i na pewno mogę polecić:) 

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia 

Trzy

 Tu każdy ma tajemnice. I nikt nie jest bez winy.

Do tej książki podchodziłam bardzo ostrożnie. Leżała na mojej półce, a ja ciągle  odkładałam ją na później. Wiecie co mnie przerażało? Jej objętość - ponad 700 str. Dodatkowo to debiut, a z debiutami to różnie bywa. Ale przeczytałam i zaraz podzielę się wrażeniami.

Opis Wydawcy:

W Beskidzie Niskim, na terenie wysiedlonej łemkowskiej wsi, zostają odnalezione zwłoki młodej dziewczyny – owinięte folią, starannie ułożone w nienaturalnej pozycji. Komisarz Robert Ceglarski, zmuszony do przerwania urlopu, trafia na trop prowadzący do zaginionej nastolatki i sieci tajemnic skrywanych przez zamkniętą społeczność.
W śledztwo angażuje się również Aleksandra Wysocka – ekspertka od poszukiwań zaginionych osób, którą ze sprawą łączą osobiste powiązania. Trop prowadzi głęboko w beskidzkie lasy, gdzie każdy cień może skrywać odpowiedź... albo zagrożenie.
Opowieść o winie, grzechu i konsekwencjach nieodkupionych błędów.

 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Krótkie rozdziały były dużym plusem. I przyznaję, że w ogóle podczas czytania nie dało się odczuć, że to debiut. Mamy tutaj kawał dobrego kryminału z bohaterami, którzy mają za sobą trudną przeszłość. Komisarz Robert Ceglarski jest po rozwodzie. Praca była dla niego wszystkim, przez nią rozpadło się jego małżeństwo. Mężczyzna zostaje zmuszony do przerwania urlopu, czeka na niego kolejna trudna sprawa. Aleksandra Wysocka kiedyś stanęła na drodze Roberta, teraz znowu się spotykają i łączą siły w skomplikowanym śledztwie. Tych dwoje mają ze sobą trudne relacje, trudną przeszłość i mnóstwo tajemnic. Czy dawne uczucia zwyciężą? Czy w takim chaosie jest jeszcze miejsce na miłość?

W książce nic nie jest oczywiste. Akcja rozwija się powoli, ale nie jest nudno. Autorka nie raz zaskoczy czytelnika, a takiego zakończenia chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dodatkowo jak się dowiedziałam czytając słowo od autorki, to jest dopiero początek trylogii, więc z bohaterami się jeszcze spotkamy. 

Debiut uważam za bardzo udany i na pewno będę czekać na kolejne części. 

Jaką najgrubszą książkę udało Wam się przeczytać? 

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Śmierć między stronami

 Co zrobić, kiedy między romansami i kryminałami znajdziesz... trupa?

Książki Alka Rogazińskiego zawsze wpędzają mnie w dobry nastrój. I chociaż nie przepadam za komediami kryminalnymi, dla tego autora robię wyjątek. Lektura tej książki to doskonała rozrywka, zwłaszcza gdy główną rolę gra pewna stara księgarnia. Uwielbiam miejsca z duszą i do takiej księgarni chętni bym się wybrała. Dlatego to taki dodatkowy plus powieści. Ale nie byłoby komedii kryminalnej bez trupa i takowy również się pojawia. A gdzie? W księgarni oczywiście!'

Opis Wydawcy:

Właścicielka znajdującej się w małym miasteczku, przeznaczonej do zamknięcia księgarni-antykwariatu odkrywa w piwnicy swojego lokalu zwłoki starszego mężczyzny. Rozpoznaje w nim klienta, od którego kilka dni wcześniej kupiła rękopis pamiętników gwiazdy lokalnego teatru. Ta lata temu przepadła bez śladu. Zaintrygowana księgarka postanawia nie oddawać pamiętników policji, zanim sama ich nie przeczyta. Tymczasem okazuje się, że znaleziony w księgarni nieboszczyk od kilku lat już… nie żył, a śledztwem zaczyna się zajmować nie tylko policja, ale i niektórzy mieszkańcy miasteczka: dziennikarz lokalnego portalu, para wścibskich nastolatków oraz cztery nie stroniące od trunków seniorki hazardzistki. Kto pierwszy wpadnie na trop mordercy?

 


"Śmierć miedzy stronami" to znakomita komedia kryminalna wraz z bardzo groteskowymi bohaterami. Na przykład cztery przyjaciółki, seniorki, nie stroniące od mocnych trunków. Na dodatek hazardzistki. Czytając ich rozmowy można się nieźle uśmiać i poprawić sobie humor po całym dniu. Oczywiście mamy tajemnicze morderstwo człowieka, który ponoć nie żyje od czterech lat. Mamy tajemnicze zaginięcie gwiazdy lokalnego teatru. Tajemnica goni tajemnicę. Do śledztwa włączają się mieszkańcy miasteczka. Dużo się dzieje, aż w końcu puzzle wracają na swoje miejsce:)
Żeby nie było nudno mamy dużo bohaterów. Ale autor zatroszczył się o czytelnika i zrobił na początku ściągawkę z tego kto jest kim. To bardzo ułatwia czytania zwłaszcza na początku. 
Podoba mi się w tej powieści specyficzne poczucie humoru autora. Nie raz śmiałam się pod nosem z niektórych wydarzeń.  

Jeśli lubicie przy lekturze dobrze się bawić i szukacie czegoś lekkiego to książka będzie idealna. Ja jestem z niej zadowolona:) Lekka, łatwa i przyjemna, czego chcieć więcej?:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia

Dom na głowie czyli gang seniorów i ja!

 Po dość mocnych ostatnio kryminałach naszła mnie ochota na coś lekkiego. I ta książka zaspokoiła moje potrzeby czytelnicze idealnie. Czegoś takiego było mi trzeba. Książka inna niż wszystkie gdyż główną rolę odgrywa w niej pani w średnim wieku i seniorzy. Jesteście ciekawi?


Magda, singielka po pięćdziesiątce, bezrobotna szuka swojej drogi w życiu. Dzieci odchowane mają swoje życie, wnuki daleko. A ona by chciała coś od życia więcej. Nawet miłości! I gdy tak rozmyśla nad utworzeniem swojego biznesu, zmianach życiowych, dowiaduje się, że jej matka ma demencję i będzie potrzebna jej opieka. Na dodatek matki rodzeństwo też nie młodnieje. Dwie ciotki i wuj chociaż zaprzeczają i twierdzą, że czują się dobrze, również w przyszłości takiej opieki będą potrzebowali. A o żadnym domu opieki nie chcą myśleć. Coś zrobić z takim gangiem upartych seniorów? Gdzie szukać pomocy?
Magda wpada na fantastyczny pomysł, zrobić rodzinny dom opieki i mieć seniorów w jednym miejscu. Tylko trzeba by było znaleźć taki dom, dość duży, żeby pomieścił całe towarzystwo. Dostosować go do potrzeb mieszkańców i zrobić wszystko żeby uparci staruszkowie zgodzili się na taką rewolucję w swoim życiu. Magda stawia wszystko na jedną kartę. Czy uda jej się to wielkie przedsięwzięcie? I czy jeszcze w swoim wieku ma szansę na miłość?


Starość nie radość, starych drzew się nie przesadza itd. Starość kojarzy się z czymś złym, z tym , że życie mamy już za sobą, z samotnością, chorobami. Zostają tylko wspomnienia. Naprawdę? Autorka pokazuje, że wcale nie musi tak być. Oczywiście, wspomnienia zostają, ale i dzień teraźniejszy może mieć mnóstwo niespodzianek i przynieść coś miłego. Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej. I na to decyduje się właśnie Magda. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że ta decyzja o utworzeniu domu opieki i jej przyniesie coś niezwykłego. 

Książka napisana jest w zabawny sposób. Trudny temat starości przedstawiony bez lukru, ale również dość luźno. Bo przecież każdy z nas, jak dobrze pójdzie, tej starości doczeka. I ważne, żeby wtedy mieć w koło siebie życzliwe osoby. 

"Dom na głowie" to opowieść o tym, że starość to nie koniec, ale nowy, inny i niespodziewany etap w życiu. To opowieść o sile rodziny, rodzinnych więzach i wspomnieniach. Główne skrzypce odgrywają seniorzy i pewna młoda narkomanka, która nadaje kolorów tej historii. Lekki styl autorki zachęca do czytania. Ze swojej strony bardzo polecam tę książkę inną niż wszystkie:)

Pozdrawiam



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Poradnia K




Trzy kroki do szczęścia! Ruszyła przedsprzedaż:)

Właśnie ukończyłam ostatnie poprawki do książki i.... już niedługo wędruje do druku. A to oznacza, że już teraz moja książka jest do nabycia w przedsprzedaży na stronie Wydawnictwa Magia Słów: https://wydawnictwomagiaslow.pl/produkt/trzy-kroki-do-szczescia-przedsprzedaz-pakiet-ksiazka-zakladka-magnesik/ 


W książce znajdziecie świąteczny klimacik. Będzie wesoło, ale też trochę strasznie, trochę smutno i wzruszająco. Cały wachlarz emocji w "Trzech krokach do szczęścia":) Dużo się dzieje i na pewno nie jest to cukierkowata historia, ale o tym przekonacie się czytając tę lekturę:)

Podrzucam opis:

Adam i Lena powracają w nowym wydaniu 🖤

Przeciwności się przyciągają, ale nie w każdym przypadku. Różni ich wszystko, połączył wspólny problem.

Lena i Adam po wspólnych świętach i sylwestrze postanawiają zakończyć krótkotrwały związek. Kobieta szybko się pociesza w ramionach przystojnego Szymona, a Adam wyjeżdża do Włoch.

Drogi tej dwójki całkowicie się rozchodzą, jednak nie wiedzą, co zgotował dla nich los.
Idealny Szymon po ślubie przestał być idealny i odsłonił swoją prawdziwą twarz.
Życie Leny wywróciło się do góry nogami.
Nie na to dziewczyna liczyła.
Małżeństwo staje się koszmarem.

Jak Lena poradzi sobie w sytuacji,
która wydaje się bez wyjścia?
I jaki wpływ na jej życie będzie miał Adam?
Czy oboje znajdą w końcu swoje szczęście?


Książka to idealny prezent pod choinkę prawda? Jeśli też tak uważacie, to będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzecie moją działalność literacką kupując moją powieść:)

Lubicie czytać świąteczne powieści? Ja bardzo:)

Pozdrawiam



Kres zła

 Lubicie jeść przy czytaniu? Podjadać, chrupać ulubione przekąski? Książka, kawa i coś dobrego do zjedzenia to idealny relaks. Niestety nie przy tej książce. Nie radzę Wam jeść podczas tej lektury. Uwierzcie mi, stracicie apetyt na cokolwiek do zjedzenia!

"Kres zła" już sam tytuł nasuwa pytanie, czy zło może mieć jakikolwiek kres?

Opis Wydawcy:

Komisarz Deryło Powraca!
PIEKŁO TO DOPIERO POCZĄTEK. TAKIEGO SERYJNEGO MORDERCY JESZCZE NIE BYŁO.
W Lublinie dochodzi do serii zabójstw. Łączy je nie tylko makabryczność działania sprawcy, ale również tajemnicze znaki pozostawione na ciałach ofiar. Komisarz Deryło dostrzega jednak coś jeszcze...
Czy to możliwe, żeby powrócił jego największy koszmar? Czy Cztery Iks, osławiony seryjny morderca, żyje?
Deryło trafia na ślad ośrodka, w którym przetrzymywani są zbrodniarze znacznie gorsi od bestii i wampirów opisywanych przez media. Ośrodka, który nazywany jest Szeolem.
W tej sprawie komisarz będzie musiał sięgnąć po pomoc najlepszych specjalistów - profilera Oresta Remberta oraz doktora mortalistyki Honoriusza Monda. W odmętach szaleństwa oraz pośród kłębiących się rojów nekrofagów śledczy trafiają na ślad seryjnego mordercy, który przewyższa wszystkich znanych kryminalistów. Wszak w Szeolu rządzi sam diabeł.



Lubię czytać książki autora oparte na faktach. Seria o komisarzu Deryle nie jest mi dobrze znana, dlatego może na początku trudno było mi się wczuć w historię i zapoznać się z bohaterem. Od samego początku mamy mocne wejście. Wszystko zaczyna się od trupa i na trupach skończy. I tutaj jeśli chodzi o jedzenie przy lekturze, odradzam bo... jest dużo makabrycznych opisów np : sekcji zwłok lub znalezionych ciał. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę dużą wiedzę w tym zakresie, ale nie wszyscy mają mocne nerwy, żeby o tym czytać. Przyznaję, niektóre opisy opuszczałam. Aż tak mocnych nerwów to nie mam:)

Ogólnie historia jest ok. Tajemnica, zawiłe śledztwo, mamy również elementy zaskoczenia. Szybko się czyta, zakończenie nieprzewidywalne i widzę, że autor jeszcze nie zamierza kończyć serii. Polecam tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Ja czuję, że po tej lekturze muszę sięgnąć po coś lekkiego. Już na razie mam dość tak ostrych i mocnych historii. 

Znacie serię o komisarzu Deryle? Czytacie książki autora? 

Pozdrawiam


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia




Witrażysta

 U podnóży Śnieżnika czeka cię to, czego nie da się zapomnieć.

Książki Ludwika Lunara charakteryzują się duża objętością. "Witrażysta" ma prawie 500 stron. Jak wcześniejsze książki troszkę mi się dłużyły, ta czytała się bardzo dobrze. O czy jest historia?

Opis Wydawcy:

Gdy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie.

Po burzliwej nocy bez śladu znika trzydziestokilkuletnia kobieta. Z pozoru sprawa wydaje się prosta, dlatego z pobliskiego komisariatu na miejsce zostaje oddelegowana aspirantka Olga Wierzbicka. Niespodziewanie jednak w domu ofiary pojawia się komisarz Adam Rezner, który szybko uznaje, że zaginięcie nie wpisuje się w prowadzone przez niego śledztwo.
Choć Rezner nie zdradza Wierzbickiej celu swojej wizyty, ich drogi jeszcze się przetną. Wspólnie odkryją brutalną prawdę o zbrodniach popełnianych przez ściganego przez niego mordercę.
Naszpikowane dziesiątkami kawałków rozbitego lustra ciała młodych kobiet porzucane są niczym makabryczne obrazy z wynaturzonej wizji zbrodniarza. Kalendarz bezlitośnie odlicza kolejne dni, aż do następnej ekspozycji.

Czy zwielokrotnione w lustrzanych odbiciach przerażone oczy ofiar wskażą prawdę?

 

W książce mamy bardzo mroczną historię. Jest zaginięcie, są ofiary i on. Nieuchwytny seryjny morderca, który ma swoje własne wizje. Dlaczego zabija i to w taki sposób? Kim jest tajemniczy Witrażysta? 
Olga Wierzbicka to policjantka całkowicie poświęcona pracy. Ma męża, dwoje małych dzieci, ale w ogóle nie interesuje się swoją rodziną. Wprost od nich ucieka i tutaj trochę nie mogłam zrozumieć zachowania Olgi. Rodzina wprost jej przeszkadzała, jakby była kulą u nogi, a telefony od męża czymś odpychającym, czymś co trzeba olać i zapomnieć. Autor nie poświęcił dużo miejsca życiu rodzinnemu policjantki, a szkoda, bo troszkę takich wątków mi brakowało. Gdzieś tam rodzina pojawia się w tle, ale jest całkiem nie istotna. 

Adam Rezner zwany Sztywnym to postać ciekawa, skomplikowana, trochę mroczna. Postać pełna tajemnic i sekretów, skrywająca jakąś przeszłość. Człowiek inteligentny, ale zamknięty w sobie. Z Olgą tworzą ciekawy duet śledczych.

"Wizażysta" to dobry kryminał z mnóstwem zagadek, ze śledztwem, które komplikuje się na każdym kroku. Autor wodzi czytelnika za nos i ciągle podsuwa jakieś tropy. Zakończenie jest zadziwiające i zaskakujące i właśnie o to chodzi w dobrym kryminale. Warto przeczytać i spróbować wytypować mordercę. Mi się nie udało:)

Pozdrawiam




Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia


Z biblioteki

 Jesienią dobrze jest się zaczytać i zapomnieć o całym świecie. Najlepsze są serie sprawdzonych książek. Ja takie dwie mogę Wam dziś polecić. Namiętnie wypożyczam w bibliotece, warto:)


Pierwsza seria to jest seria kryminalna z Olgą Balicką. Niedawno wpadł w moje ręce tom pierwszy, pani w bibliotece tak zachwalała, i przepadłam. Olga i Kornel to jedna z moich ulubionych par policjantów. Każde śledztwo jest inne, każde zaskakujące i nieprzewidywalne. Jeśli lubicie kryminały to koniecznie musicie poznać tę serię:)


Druga to seria "Czterdzieści". Cztery przyjaciółki z Wrocławia. Dziewczyny zmagają się z trudami dnia codziennego, z miłościami, zdradami, z macierzyństwem. Przechodzą wzloty, upadki ale zawsze mogą na siebie liczyć. Książki dobrze się czytają, lekkie, przyjemne, idealne na każdą porę roku. Lubię, polecam:)


Lubicie czytać seriami czy raczej jednotomówki? Jaką fajną serię książek możecie polecić?


Pozdrawiam




SEJF

:)