Z biblioteki
Bibliotekę staram się odwiedzać regularnie. Nie brakuje mi książek do czytania, jednak i tak zawsze coś dla siebie znajdę. Tym razem trafiłam na same perełki, które mogę z czystym sercem polecić na jesienne pochmurne dni!
Bibliotekę staram się odwiedzać regularnie. Nie brakuje mi książek do czytania, jednak i tak zawsze coś dla siebie znajdę. Tym razem trafiłam na same perełki, które mogę z czystym sercem polecić na jesienne pochmurne dni!
"Czy zakup domu, poszukiwanie skarbu, zafiksowana na punkcie magii przyjaciółka i krnąbrna koza Stefka to przepis na szczęście? "
Jaki jest najlepszy sposób na leczenie swojego złamanego serca po zakończeniu długotrwałego związku? Nowa miłość? Nie ma mowy! Zakup starego domu. Z przystojnym sąsiadem za płotem, ale to taki drobiazg, prawda? O tym właśnie przekonała się Lucyna, która rozstała się ze swoim partnerem po dziesięciu latach związku. Co wyszło z takiego zakupu?
Ależ ta książka była fajna, taka otulająca w jesienne wieczory. Sama okładka już zachęca do jej lektury. Motyw zakupu domu na wsi i ucieczka z miasta przewijał się już przez wiele książek, ale ja uwielbiam to i chyba nigdy mi się nie znudzi. Stary dom kryjący mnóstwo tajemnic o poprzednich właścicielach. Można nawet skrywać drogocenne skarby. Tego skarbu postanawia poszukać Lucyna z przyjaciółką Marleną. Bardzo podobała mi się przyjaźń obu kobiet, a Marlena wprowadza dynamikę do tej powieści. Jest barwna, szalona, a jej pomysły nie z tej ziemi wywołują uśmiech na twarzy.
Lucyna próbuje poskładać swoje życie i w starym domu odkrywa na nowo pasje do gotowania, a nawet w jej głowie rodzi się pomysł własnego biznesu.
Smaku całej historii dodaje młody sąsiad, który jest niesamowicie przystojny, tajemniczy, gburowaty i noszący w sobie mnóstwo tajemnic. Jego pierwsze spotkanie z Lucyną nie było udane i relacje tych dwojga są mocno pokręcone. Czy może wyniknąć z tego coś dobrego.
I jest jeszcze namolny Krzysiek, dawny partner Lucyna, który za późno zrozumiał swój błąd i będzie chciał kobietę odzyskać. Istna mieszanka wybuchowa.
Powieść otula swoim ciepłem, zapachem jabłek z sadu, przetworów i jabłecznika. W trakcie czytania nabiera się ochoty na szarlotkę i herbatkę z konfiturami. Bardzo polecam na jesienne wieczory. Dobra zabawa gwarantowana:)
Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość poznania tej historii:)
Pozdrawiam
współpraca recenzencka
Opis Wydawcy:
Rok 1951. W położonym między Tatrami i Pieninami malowniczym Polskim Spiszu dochodzi do tragicznego pożaru kaplicy, w którym giną wychowankowie miejscowego sierocińca. Podpalenia dokonuje ich opiekunka, znana z brutalnych metod wychowawczych siostra Felicja Roman, która po wszystkim popełnia samobójstwo.
Rok 2021. Podróżujący po Spiszu Michał Korcz udaje się samotnie do pobliskiego lasu, z którego już nie wraca. Śledczy sądzą, że chciał odwiedzić znajdujące się tam ruiny kaplicy i oddać cześć ofiarom w 70. rocznicę tragedii. Miejscowi zaś wierzą, iż padł ofiarą ciążącej na tej okolicy klątwy.
Gdy policyjne śledztwo nie przynosi rezultatu, zrozpaczona matka Michała zwraca się o pomoc do prowadzonej przez Ignacego „Igiego” Sznydera i Sandrę Milton agencji „ECHO”.
Detektywi podejmują się zlecenia i wraz z nową pracownicą, błyskotliwą Amelią „Velmą” Rutką, stawiają czoła demonicznej legendzie o Siostrze Diabeł. Im głębiej zanurzają się w przeszłość, tym więcej odkrywają przerażających faktów.
JESTEM NAJWIĘKSZYM ZŁEM, A MOJE MIEJSCE JEST W PIEKLE. TO JA JESTEM PRZEKLĘTA. NIE WY.
Tym razem w śledztwie to Sandra gra pierwsze skrzypce. Razem ze swoją współpracownicą Velmą jadą rozwiązać zagadkę zaginięcia Michała. Im więcej węszą tym prawda staje się coraz bardziej przerażająca, a tajemniczy sierociniec z przeszłości odkrywa swoje tajemnice. Akcja biegnie dwuetapowo. Towarzyszymy Sandrze w śledztwie, ale też autor wraca do lat wcześniejszych i możemy przekonać się, co tak naprawdę wydarzyło się w sierocińcu. Jest mrocznie, miejscami przerażająco, zagadek nie brakuje, a autor cały czas czymś zaskakuje czytelnika.
Napięcie między Sandrą, a Igim jest coraz większe. Detektyw ma swoje tajemnice, które ukrywa przed wspólniczką. Sandra do tej pory myślała, że Igi jest jej najlepszym przyjacielem i ufała mu jak nikomu innemu. Kiedy dowiaduje się od innych osób co chłopak planuje, jej świat wali się w gruzy. Nigdy by się po nim tego nie spodziewała. Przyszłość agencji ECHO stoi pod znakiem zapytania.
"Przeklęci" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakuje i nie da się odłożyć. Zakończenie daje szansę na ciąg dalszy, na który już niecierpliwie czekam. Dobrze było spotkać się znów ze starymi znajomymi. I muszę przyznać, że ta część serii podobała mi się najbardziej:)
Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tej książki.
Pozdrawiam
Lubicie literaturę science fiction? Przyznaję, że nie często sięgam po tego typu książki. Po fantastykę również nie. Tym razem zrobiłam wyjątek. Czasami dobrze jest odejść od schematów i wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu. Książki zaciekawiły mnie opisem i miałam nadzieję na ciekawe historie. Czy spędzony czas przy tych lekturach nie był stracony?
LEGENDARNA I WCIĄŻ NIEPOKOJĄCA KLASYCZNA POWIEŚĆ SCIENCE FICTION
Pewnego dnia wszyscy mieszkańcy Midwich w Anglii w niewyjaśnionych okolicznościach zapadają równocześnie w sen, a cała wioska zostaje na krótki czas całkowicie odcięta od świata. Kilka tygodni później okazuje się, że w Midwich ponad 60 kobiet jest w ciąży. Dzieci, które się rodzą, są bardzo do siebie podobne, obdarzone jasnozłocistymi, niemal fluorescencyjnymi oczyma. W miarę upływu kolejnych lat ujawniają się niezwykłe zdolności Dzieci i łącząca je telepatyczna więź. Zaczynają też coraz bardziej zdecydowanie narzucać swoją wolę mieszkańcom Midwich…
To klasyczna opowieść o obcych wśród nas, o tym, jak zareagujemy w obliczu konfrontacji z istotami przewyższającymi nas pod każdym względem.
Czy chciałbyś przeżyć swoje życie jeszcze raz? I jeszcze raz? I jeszcze raz….?
43-letni Jeff Winston, śmiertelnie znużony pracą bez perspektyw i beznadziejnym małżeństwem, umiera na zawał serca w 1988 roku. Budzi się w swoim dawnym pokoju w akademiku – jest 1963 rok, a on jest osiemnastolatkiem, ale pamiętającym, co się wydarzyło przez kolejne 25 lat. Może być przebogaty, może mieć władzę, może odzyskać straconą miłość. Szansa na realizację szalonych pomysłów lub odkupienie dawnych win okazuje się jednak ulotna, a jej koniec jest kolejnym początkiem. I znów, i ponownie, i jeszcze raz…
POWTÓRKA, której echa zabrzmiały kilka lat później w doskonałym Dniu świstaka, jest ponadczasową opowieścią o naturze przeznaczenia, życiu, miłości i drugich szansach, które wymagają podjęcia niezwykłego ryzyka.
współpraca recenzencka
Jak wygląda życie na ciągłym dyżurze? Jaka jest praca chirurga? Ile trzeba poświęcić dla pracy i jak sobie w takiej sytuacji radziła samotna matka? Tego wszystkiego dowiemy się czytając książkę "Na dyżurze'".
Bardzo lubię książki na faktach i ta właśnie taka jest. Życie głównej bohaterki nie było łatwe. Dorastała w domu gdzie miała dużo rodzeństwa, w domu gdzie ojciec był agresywny i często tę agresję mogła odczuć na własnej skórze. Skończyła medycynę i poświęciła się pracy chirurga. Pracy na ciągłym dyżurze, ciągle pod telefonem o każdej porze dnia czy nocy. Jak w takich warunkach radzi sobie samotna matka?
Ineke nie raz miała wyrzuty sumienia, że nie ma tego czasu dla dziecka tyle, ile by chciała. Praca zabierała jej cały czas, a jak wracała do domu to marzyła o odpoczynku i o spokojnej nocy bez wezwań.
Autorka w swojej książce opowiada o przeróżnych przypadkach medycznych. Na początku książki jest ostrzeżenie, że powieść zawiera opisy zabiegów medycznych, które mogą być zbyt obrazowe lub poruszające dla niektórych czytelników. I tak naprawdę jest. Mamy wiele różnych przypadków, jedne kończą się dobrze inne nie. Ineke za każdym razem bardzo przeżywa śmierć każdego swojego pacjenta i często winiła się za to, bo uważała, że zawsze można było zrobić coś więcej.
Po przeczytaniu tej książki, którą wciąga od pierwszych stron, widzimy, jak trudna i odpowiedzialna jest praca chirurga. Książka pokazuje ile trzeba mieć siły, determinacji, pasji do pomagania innym, żeby utrzymać się w tej pracy. Ile trzeba poświęcić, ile ponieść wyrzeczeń, wyrzutów sumienia. Jak mocną trzeba mieć psychikę żeby wykonywać ten zawód.
Powieść prawdziwa, szczera a zarazem dająca do myślenia. Bardzo polecam. A Wydawnictwu Filia dziękuję za możliwość jej przeczytania:)
Pozdrawiam
współpraca recenzencka
"Apogeum zła", sam tytuł tej książki mówi o tym, że nie będzie to łagodna lektura do poduszki. Raczej spodziewamy się czegoś mocnego, przerażającego, trzymającego w napięciu. I to właśnie dostajemy od autora. Tytuł idealnie pasuje do tej historii.
Opis Wydawcy:
Komisarza Deryłę gnębią demony przeszłości. Widuje zmarłych bliskich i ma wrażenie, że ktoś nieustannie go śledzi. Osuwa się na skraj szaleństwa, choć jego umysł stara się znaleźć logiczne wytłumaczenie. Czy to w ogóle możliwe? Przecież zmarli nie wstają z grobów...
Tymczasem pewien mężczyzna włamuje się na cmentarz i masakruje świeżo pochowane zwłoki. Kiedy zostaje przyłapany na gorącym uczynku, dochodzi do makabrycznych wydarzeń.
Czego poszukiwał w trumnie? Jaki ma związek z kolejnymi morderstwami?
Wydaje się, że ktoś stoi za tymi wszystkimi wydarzeniami. Bóg? Diabeł? A może genialny mistrz zbrodni gotów rozpętać apogeum zła?
Ta książka przysporzy wam dreszczy i wywoła gęsią skórkę. Mimo to nie będziecie potrafili się oderwać, dopóki nie poznacie prawdy. A ta przerazi was jeszcze bardziej.
"Apogeum zła" to już któraś książka z serii o komisarzu Deryle. A dokładnie trzynasta! Nie często zaczynam czytanie serii od tej kolejności, a właściwie to chyba mój pierwszy raz:) I jak to w takich sytuacjach bywa, musiałam najpierw zaznajomić się z bohaterami, niektórych rzeczy domyślić. Jak się domyślam, każda książka opisuje jednak inny przypadek, inną tajemnicę do rozwiązania. Tym razem komisarz musi zmierzyć się z bardzo trudnym śledztwem. Dodatkowo sam ma swoje problemy z przeszłości. Nawiedzają go koszmary i mania prześladowcza.
W książce dzieje się bardzo dużo, niepoodziewane zwroty akcji nie dają czytelnikowi się nudzić. Zagadka goni zagadkę. Książka na pewno nie jest dla wrażliwych czytelników, ponieważ znajdują się w niej drastyczne opisy. Trzyma w napięciu i można przekonać się, że nic nie jest takie jakim się wydaje.
Bohaterowie są ciekawie wykreowani. Komisarza Deryłę nie można nie polubić, chodź facet chodzącym ideałem nie jest. Jakie zagadki skrywa powieść i czy uda się wszystkie rozwiązać? I kolejne pytanie, czy to jest ostatnia książka z tej serii? I kiedy uda mi się nadrobić pozostałych dwanaście tomów?:))))
Znacie tę serię o komisarzu Deryle?
Dziękuję Wydawnictwu Filia za możliwość poznania tej historii.
Pozdrawiam
współpraca recenzencka
Czas leci błyskawicznie i już jutro premiera mojej piątej książki!!!! Ale jestem podekscytowana! Książka od kilku dni jest u mnie, podpisywana i wysyłana do Was, żebyście dostali ją jak najszybciej:) No pięknie wygląda na żywo. "Pamiętniki Matyldy" od jutra będą dostępne w wielu księgarniach internetowych oraz jako e-book na Legimi. A już dzisiaj książkę można zamawiać na stronie wydawnictwa: https://wydawnictwomagiaslow.pl/produkt/pamietnikimatyldy/ albo bezpośrednio u mnie z autografem:)
O czym są Pamiętniki Matyldy? Czy to kontynuacja serii? Czy są tym samym co wcześniejsze opowiadanie? I czy można je czytać bez znajomości wcześniejszych książek?
Pamiętniki to jest takie podsumowanie całej serii z filiżanką. W książce cofamy się w czasie, żeby poznać zmarłą ciotkę Ady i Doroty. Ale również wracamy do teraźniejszości i zobaczymy co tam ciekawego słychać w Wiosence.
Myślę, że Pamiętniki najlepiej przeczytać po znajomości wcześniejszych książek. Wtedy łatwiej wczuć się w klimat. Starałam się pisać tak, żeby można było połapać się nie znając poprzednich ale nie wiem czy mi się to udało 🤭
Książka to również rozbudowane opowiadanie, które pojawiło się wcześniej jako e-book. Jeśli macie książkę to nie ma potrzeby czytać tego opowiadania 😊.
To takie krótkie odpowiedzi na pytania, które się pojawiają. Jeśli macie więcej to piszcie:)
Gratuluję i proszę o kontakt w celu odebrania nagrody:)
Pozdrawiam
Książki Joanny Tekieli miałam możliwość czytać wcześniej i każda miała w sobie to coś. Niby spokojne powieści, ale również poruszające ważne tematy. "Niebieski ogród" na pewno przyciąga uwagę piękną okładką. A jak historia jest w nim zawarta?
Opis Wydawcy:
BAŚNIOWA OPOWIEŚĆ, W KTÓREJ OŻYWAJĄ DAWNE UCZUCIA I WYCHODZĄ NA JAW SEKRETY Z PRZESZŁOŚCI
W niewielkim i cichym miasteczku czas wydaje się stać w miejscu. Mieszkańcy wiodą spokojne życie i wiedzą wszystko o swoich sąsiadach. Przynajmniej tak im się wydaje do chwili, gdy umiera najstarszy mieszkaniec miasta. Wówczas to wychodzą na jaw sekrety, które sprawiają, że troje ludzi zajmujących się inwentaryzacją majątku zmarłego rozpoczyna śledztwo i odkrywa niezwykłą historię miłości sprzed prawie stu lat.
Dzięki temu odkryciu wszyscy zaczynają zupełnie inaczej postrzegać mężczyznę uważanego przez nich za dziwaka i żałują, że nie próbowali wcześniej poznać jego przeszłości, która okazuje się intrygująca i burzliwa...
JAKIE TAJEMNICE SKRYWA W SOBIE STARY DOM I JEGO ZANIEDBANY OGRÓD?