Krzesła designerskie - które wybierasz?

Ostatnio w internecie oglądałam krzesła designerskie. Wybór ich jest ogromny. Po dosyć dziwne, które za nic na świecie nawet za darmo bym nie chciała, po dosyć ciekawe, nadające wnętrzom niepowtarzalności.  Różne wzory, kolory, ceny. Oryginalne, zaskakujące, nieszablonowe, klasyczne. Które chętnie widzielibyście w swoich mieszkaniach?


 Z tego kompletu to czarne nie jest w moim guście
 
 Z tego to kolorowe chętnie bym przygarnęła
 
 To niebieskie krzesło ciekawie wygląda



Siwe i czarne krzesła są zawsze u mnie mile widziane:)

 

Te kolorowe są dosyć ciekawe, ale niestety nie będą pasowały do każdego wnętrza. 

Pozdrawiam


Patronem wpisu jest malodesign.pl

Mój idealny\ nieidealny poranek

Poranek idealny:

- budzę się rano, wypoczęta i wyspana
- przeciągam leniwie na łóżku
- czas na śniadanko: pyszna owsianka, a może naleśniki? Obojętnie aby tylko ładnie wyglądały na zdjęciach. I oczywiście kawa w ulubionym kubku. Po śniadaniu może by tak troszkę popracować?
- włączam laptopa, odpisuję na maile, mam w planach dodać wpis na bloga, porobić trochę zdjęć. Mam czas nigdzie mi się nie śpieszy. Moje dzieci same się sobą zajmują i są najgrzeczniejszymi dziećmi na świecie! 



Poranek nieidealny:

- budzę się rano, tzn sama się nie budzę, ale jestem brutalnie budzona przez młodego, który dopomina się jedzenia. Noc też nie była w całości przespana - uroki macierzyństwa
- najpierw suszenie dziecka rano ( czytaj: zmiana pieluchy)
- karmienie młodszego, karmienie starszego, usypianie młodszego
- w końcu szybkie śniadanie ( cokolwiek), kawa ( kto by pomyślał o zdjęciach), pośpieszne sprawdzanie skrzynki mailowej, może coś uda się naskrobać na bloga?
- pobudka młodszego, zajmowanie się młodszym, zajmowanie się starszym, młodszym...

Zgadnijcie, który poranek jest prawdziwy?

Pozdrawiam



Życie bez internetu

Pamiętacie czasy kiedy internetu jeszcze nie było? Ja pamiętam bardzo dobrze. I nawet by nikomu wtedy do głowy nie przyszło, że będzie coś takiego jak internet i że bez tego czegoś ludzie nie będą mogli wyobrażać sobie życia.



 Kto kiedy myślał, że przyjdą takie czasy w których:
- można zrobić zakupy bez wychodzenia z domu
- można sprzedawać bez wychodzenia z domu
- dzięki internetowi będzie można pracować w domu
- powstaną takie coś jak BLOGI, a blogerzy będą kiedyś na tych blogach grube pieniądze zarabiać
- będzie można opłacić wszystkie rachunki bez wychodzenia z domu
- jeśli będziesz chciał coś kupić, sprzedać, wynająć, znaleźć to wystarczy przeglądać ogłoszenia lokalne albo samemu takie ogłoszenie umieścić. A takich stron z ogłoszeniami będzie całe mnóstwo!
 - można zrobić rezerwacje do kina, teatru, opery, zobaczyć rozkłady jazdy autobusów, pociągów.
- wysyłać wiadomości, które w kilaka sekund będą na wirtualnej skrzynce odbiorcy
- przeglądać wiadomości, oglądać różne filmy, słuchać muzyki, poznawać innych ludzi, prowadzić biznes, jednym słowem, dzięki internetowi można robić prawie wszystko

Czy nasze babcie pomyślały kiedyś, że takie czasy nastaną???
A moje dzieci nawet nie będą znały świata bez internetu...

Pozdrawiam

Przegląd majowego Chillboxa

Niedawno dotarło do mnie najnowsze majowe pudełko. Zawsze z niecierpliwością czekam kiedy kurier dostarczy mi przesyłkę. A w tym miesiącu w pudełku znalazłam


1. Jak zawsze jest książka, co mnie bardzo cieszy:) - 39.90 zł


2. Pumeks Marokosklep 7.59 zł -jakoś nie mogę przekonać się do tych pumeksów
3. Batonik Dobra kaloria 2.50 zł - był pyszny
4. herbatka

5. Krem- żel pod prysznic tajskie mango EcoLAB 12.90 - piękne pachnie i już jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi:)
6. Olejek do demakijażu 110 zł - to najdroższy produkt w pudełku, jeszcze go nie testowałam, ale ciekawie wygląda

7. Maseczka jajeczna Fitokosmetiks - 4.69 zł 
8. Peeling do stóp Babuszka Agafia - 4.90 zł

9. Buteleczka ze światełkami LED - 6.90 zł
10. Bawełniane rękawiczki - 2.99 zł

Z pudełka jak zawsze jestem zadowolona i już czekam na czerwcowe:)
Pozdrawiam



Recenzja kuracji przeciwko wypadaniu włosów Trychoxin

W czasie ciąży nie lubiłam na siebie patrzeć w lusterku. Nie lubiłam swojego wyglądu, tego ,że rosnę w oczach. Jedna rzecz tylko mi się podobała - moje włosy. Nie wychodziły wcale, były grube i lśniące. Po porodzie wiedziałam, że niedługo z tymi pięknymi włosami będę musiała się pożegnać. I nadszedł ten moment, że zaczęły wypadać garściami. I chociaż wiedziałam, że to normalny stan rzeczy to jednak jakoś było mi ich żal. Akurat w tym czasie trafiła mi się do testowania miesięczna  kuracja przeciwko wypadaniu włosów Trychoxin. Byłam bardzo ciekawa czy u mnie zadziała, ale z drugiej strony podchodziłam do niej trochę sceptycznie. Miesiąc minął, czy coś się zmieniło?



Opakowanie zawiera 24 aplikacje. 1 ampułka to dwie aplikacje. Dziennie stosowałam jedną aplikacje czyli pół ampułki. Spryskiwałam nią skórę głowy, później wmasowywałam w głowę. Dodatkowo przez cały miesiąc używałam szamponu z tej samej serii.


Preparat ma bardzo delikatny, ale przyjemny zapach. Nie obciąża włosów. Można stosować na noc jak i na dzień. Producent pisze, że po jego użyciu może wystąpić uczucie mrowienia. Ja tego nie zauważyłam. Stosowałam preparat zgodnie z zaleceniem czyli 6 dni aplikacji, 1 dzień przerwy przez 4 tygodnie.
Po dwóch tygodniach nie zauważyłam większej zmiany i trochę się zniechęciłam. Ale stosowałam dalej. Któregoś dnia, podczas mycia głowy zauważyłam, że włosów wypadło znacznie mniej niż dotychczas, więc jednak preparat coś zaczął działać.


Kuracja zakończona. Moje włosy są bardziej lśniące i wyglądają zdrowiej. A co z tym wypadaniem? Nie mogę napisać, że całkowicie przestały wypadać, bo tak nie jest, ale jest znaczna poprawa. I myślę, że było warto przetestować tę kurację. Na opakowaniu jest napisane, że stosować minimum 4 tygodnie. Myślę, że jakbym teraz zaczęła stosować drugie opakowanie to by był o wiele lepszy efekt.

Pozdrawiam

Co na prezent dla mamy?

Dzień Matki to taki szczególny dzień. Ja od 4 lat również go obchodzę.
Teraz jak sama zostałam mamą to wiem ile trudu trzeba włożyć w to, żeby wychować dziecko. Każda mama za wychowanie swoich dzieci powinna dostać medal, to nie lada wyzwanie! Te wszystkie nieprzespane noce, ciągłe zmęczenie i zamartwianie się o swoje pociechy. Matki to są super kobiety, które muszą dać sobie radę w każdej sytuacji. I właśnie 26 maja to taki szczególny dzień, dzień, w którym możemy powiedzieć swojej mamie DZIĘKUJĘ!!!

Co w tym szczególnym dniu podarować swojej mamie? Pomysły na prezenty dla mamy możemy znaleźć na stronie MyGiftDNA.pl.
Podoba mi się taka deska obrotowa z ciekawym grawerem
Kuchnia mamy - Deska obrotowa

albo zestaw trzech mini wałków do ciasta., dzięki którym można tworzyć unikalne ciasteczka.

Details - Zestaw 3 MINI Wałki do ciasta

Ciekawym pomysłem na prezent jest też obraz na płótnie ze zdjęciem mamy:)

Watercolor - obraz na płótnie

A co powiecie na okładkę takiej gazety?:)
Wyjątkowa Mama - Okładka Gazety

Taka poducha też jest fajna

Najlepsza mama na świecie - Poduszka dekoracyjna

albo taka taca
Najlepsza Mama - Taca Åšniadaniowa


Pomysłów na prezent jest dużo, jeśli nadal się zastanawiacie co kupić, to przejrzyjcie ofertę sklepu MyGiftDNA.pl. Jest w czym wybierać.

Pozdrawiam



wpis powstał we współpracy ze sklepem MyGiftDNA.pl

Podsumowanie kwietnia i linkowe party


Zastanawiałam się, czy w tym miesiącu robić podsumowanie. Trochę z opóźnieniem, ale jednak zdecydowałam się ten mój kwiecień podsumować.
Jak kwiecień to nie mogę nie wspomnieć o wymianie książkowej. Jak zawsze super się bawiłam i 6 książek udało mi się wymienić


                                                                                                                                                                                                                              Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym miesiącu to "Za zamkniętymi drzwiami" Niesamowicie wciągająca, nie mogłam się od niej oderwać. Dzieci głodne, w domu nie posprzątane, a ja czytałam! (żart oczywiście:)                                                             


Najgorsza książka, jaką przeczytałam to : Jedz, módl się, kochaj. Spodziewałam się czegoś super, a ledwo przez połowę książki przebrnęłam. Zazwyczaj czytam książki do końca, tą nie chciałam już się katować. I darowałam sobie kontynuacje tej książki "I że cię nie opuszczę". Jeśli zastanawiacie się, czy przeczytać to szczerze nie polecam.


Kończę testować kurację przeciw wypadaniu włosów i niedługo będzie recenzja


Z nowości to dwa boxy


 

Jak na razie Chillbox jest najlepszy i przy nim zostanę.
Wiem, że nie każdy lubi takie boxy, nie każdy lubi niespodzianki, ale mi się one bardzo podobają, nawet jak jakiś produkt będzie nietrafiony. Dlatego zrobiłam swojego pierwszego boxa, który może być fajnym prezentem na Dzień Matki. Box jest dostępny, a wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ


A teraz, jak zawsze, Wasza kolej. Jaki był Wasz kwiecień, podzielcie się swoimi linkami
-wklejajcie swoje najlepsze linki z kwietnia
 -
maksymalna ilość linków do wklejenia to 3:)

 - miło będzie jak uczestnicy skomentują przynajmniej trzy wpisy biorące udział w zabawie
  - a linki wklejajcie w niebieski przycisk na dole:)


Pozdrawiam




SEJF

:)