Moje pierwsze pudełko - czy było warto?
Od dawna zastanawiałam się, czy warto zamawiać takie pudełka. Kupujesz w ciemno i musisz liczyć się z tym, że kosmetyki mogą być nietrafione. Myślę, że każda z nas ma takie kosmetyki, których nie lubi używać. Moja lista jest TUTAJ. Zamawiając takie pudełko w pewien sposób ryzykujemy, ale może właśnie o to w tym wszystkim chodzi?
Postanowiłam zaryzykować i ostatnio zamówiłam sobie takie pudełko. Przekonam się czy warto, najwyżej już więcej nie zamówię, ale swoją ciekawość zaspokoję. Zamówiłam. W dniu, w którym miałam przyjść paczka od rana czekałam przy oknie na kuriera. Jak zawsze paczki przychodzą z samego rana, tak tym razem dostałam paczkę dużo później. Już myślałam, że może gdzieś przepadła albo podałam zły adres. W końcu się doczekałam i z niecierpliwością rozpakowałam swoje pudełko.
I muszę przyznać, że się nie rozczarowałam. Prawie wszystkie kosmetyki trafiły w mój gust i mam przyjemność przetestować nowości. A w paczce były:
- balsam do ciała
- zapachowa świeczka
- wcierka do włosów
- maseczka peel off - takie lubię najbardziej
- szminka z Avon - to akurat nie trafiona rzecz, nie mój kolor
- maseczka Efektima - ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
- baton Anny Lewandowskiej
Oprócz tego było trochę ulotek i katalog Avon.
Czy było warto? Myślę, że tak. Taka zawartość pudełka akurat mi odpowiada, ale zdawałam sobie sprawę, że mogło być inaczej. Planuję jeszcze kiedyś zrobić sobie takie prezent niespodziankę. Ale wiem też, że zbyt częste zamawianie takich pudełek może skończyć się całą masą niepotrzebnych kosmetyków. Warto zamawiać, ale z umiarem. Jeślibyście chcieli kiedyś zrobić sobie taką niespodziankę to będzie mi miło, jeśli skorzystacie z mojego polecenia TUTAJ.
Co myślicie o takich pudełkach? Zamawiacie? Pozdrawiam
Postanowiłam zaryzykować i ostatnio zamówiłam sobie takie pudełko. Przekonam się czy warto, najwyżej już więcej nie zamówię, ale swoją ciekawość zaspokoję. Zamówiłam. W dniu, w którym miałam przyjść paczka od rana czekałam przy oknie na kuriera. Jak zawsze paczki przychodzą z samego rana, tak tym razem dostałam paczkę dużo później. Już myślałam, że może gdzieś przepadła albo podałam zły adres. W końcu się doczekałam i z niecierpliwością rozpakowałam swoje pudełko.
I muszę przyznać, że się nie rozczarowałam. Prawie wszystkie kosmetyki trafiły w mój gust i mam przyjemność przetestować nowości. A w paczce były:
- balsam do ciała
- zapachowa świeczka
- wcierka do włosów
- maseczka peel off - takie lubię najbardziej
- szminka z Avon - to akurat nie trafiona rzecz, nie mój kolor
- maseczka Efektima - ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
- baton Anny Lewandowskiej
Oprócz tego było trochę ulotek i katalog Avon.
Czy było warto? Myślę, że tak. Taka zawartość pudełka akurat mi odpowiada, ale zdawałam sobie sprawę, że mogło być inaczej. Planuję jeszcze kiedyś zrobić sobie takie prezent niespodziankę. Ale wiem też, że zbyt częste zamawianie takich pudełek może skończyć się całą masą niepotrzebnych kosmetyków. Warto zamawiać, ale z umiarem. Jeślibyście chcieli kiedyś zrobić sobie taką niespodziankę to będzie mi miło, jeśli skorzystacie z mojego polecenia TUTAJ.
Co myślicie o takich pudełkach? Zamawiacie? Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz