Mgły nad Narwią

 Nie wiem jak Wy, ale ja już cieszę się, że święta się skończyły. Teraz przydałby się solidny poświąteczny odpoczynek! Nie miała m za dużo czasu na czytanie, ale jedną książkę udało mi się skończyć. "Mgły nad Narwią" z księgarni TaniaKsiazka.pl.

 

Anna, psycholożka i terapeutka z Warszawy, szczęśliwa żona i matka dwóch córek, może nazwać się kobietą spełnioną. Pełna energii, charyzmatyczna, empatyczna, łatwo gromadzi wokół siebie tłumy kobiet, pragnących lepszego życia. Na spotkaniach z Anną sale nie mieszczą słuchaczek. Ulubioną metodą filmoterapii wędrują z nią przez fabuły kinowych hitów w poszukiwaniu siebie i swoich pragnień. Anna ma własne wielkie marzenie: ośrodek zatopiony w głębi podlaskiego boru. Coś tylko dla pań. Nazwa: "Krąg Kobiet". Oferta: terapeutyczna i medyczna, bo szczęśliwie siostra Anny jest lekarką o specjalizacji ginekolog - seksuolog. Stanowią z Niną świetny duet, mogą uzdrawiać duszę i ciało. Los im sprzyja, znajdują starą siedzibę w okolicy rodzinnego domu nad Narwią. Wszystko układa się jak w familijnym filmie... do momentu, kiedy Anna dostaje pierwszy list z pogróżkami. Scenariusz komedii romantycznej zaczyna przypominać thriller: samobójstwo pacjentki, stalker, strach i labirynt zagadek. Czy historia starego domu może mieć wpływ na losy swoich nowych mieszkańców? Czy Anna zbyt mocno angażuje się w problemy swoich pacjentek? Czy Nina na pewno wie wszystko o zmysłach i uczuciach? Co robić, kiedy prawdziwa miłość spóźnia się na własne wesele? I czy życie może być jak film? Na te pytania bohaterki i czytelniczki muszą znaleźć odpowiedzi w swoich sercach. Bo każda z nas jest reżyserką tej jedynej, własnej superprodukcji i happy end zależy tylko od nas...


Mam mieszane uczucia co do tej książki. Na początku dobrze mi się czytało. Bardzo lubię motywy starych domów w książkach. Domów z duszą, w ładnym miejscu. I tutaj taki dom właśnie jest. Podobał mi się siostrzany duet - Anna i Nina oraz ich związki. Tak przyjemnie się czyta o udanych parach, które się wspierają i uzupełniają. Dodatkowo w książce pojawiają się elementy zagadkowe, tak jak pogróżki kierowane w stronę Anny. Jest zagadka, tajemnica coś się szykuje. I tak do połowy książka była przyjemna. Ale autorka chyba chciała to zmienić. Popsuć tę historię i jej się to udało. Dziewczyna w szczęśliwym związku bierze ślub ze swoim wybrankiem i właśnie na tym ślubie zakochuje się w ciągu sekundy w przyjacielu męża. Pierwszy raz widzi go na oczy, nic o nim nie wie, ale postanawia poddać się temu uczuciu. Przeczytałam wiele książek, ale coś tak absurdalnego to pierwszy raz. I to wydarzenie niestety popsuło całą historię, a szkoda. Po tym chciałam książkę odłożyć i już do niej nie wracać, ale dobrnęłam do końca. 
Podsumowując, książka ma swoje plusy i minusy. Nie odradzam i nie zachęcam. Do przeczytania i zapomnienia.
Więcej ciekawszych historii można znaleźć w księgarni TaniaKsiazka.pl w dziale nowości

Pozdrawiam



współpraca z księgarnią TaniaKsiazka.pl


Grudniowe nowości książkowe

 Lubię sobie robić książkowe prezenty, dlatego grudzień to idealny czas, żeby troszkę zaszaleć. Takie nowości do mnie dotarły. Mój stosik książek do przeczytania stale się powiększa, a ja co jakiś czas decyduję się mimo wszystko na zakupy. A jak jeszcze trafią się książki w promocyjnej cenie to jak tu nie skorzystać? Książkowego nałogu nie zamierzam leczyć! 


Udało mi się kupić w księgarni internetowej te książki za połowę ceny . Są to kolejne tomy książek o czasach ostatecznych. Już od dawna planowałam ten zakup i chciałam skompletować serię. W końcu się udało. To są thrillery religijno - polityczne, które trzymają w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Na ich podstawie powstał film "Pozostawieni". Jeśli lubicie książki o takiej tematyce to bardzo polecam:)


Kolejna książka, którą kupiłam to "Zamknij oczy" . Nie znam twórczości tej autorki dlatego jestem ciekawa tej powieści.


I książki, które dotarły do mnie w ramach współpracy: "Kaszmirowa chustka", "Jak jesienne liście" oraz "Barbarzyńca". Przez święta nie będę się nudzić:)


 I na koniec taka mała autopromocja. Moja książki polecają się na prezent świąteczny. Można je kupić w wielu księgarniach internetowych najtaniej tutaj albo przeczytać jaki ebook na Legimi. Od siebie polecam:)


Kupujecie książki na prezent? Co w tym roku chcielibyście znaleźć pod choinką?

Zaczytanych i spokojnych Świąt! :))))

***********************************************************************************

Chcesz zmienić wystrój salonu przed świętami? Znudziły ci się klasyczne firanki? Postaw na rolety wolnowiszące. Można zamówić takie na wymiar w przeróżne wzory lub kolory. Zmiana w salonie na pewno będzie widoczna i wprowadzi niepowtarzalny klimat.

Pozdrawiam



Lustrzane serce

 W grudniu lubię zaczytywać się w książkach, które wprowadzają w zimowo - świąteczny klimat. Dlatego zdecydowałam się na "Lustrzane serce" z księgarni TaniaKsiazka.pl


Opis:

Bruno prowadzi księgarnię przejętą w spadku po rodzicach. Grudzień to dla niego bolesny czas, a Święta kojarzą mu się jedynie z tragicznym wydarzeniem sprzed lat. Mimo obecności babci Wiktorii i przyjaciela Marcina żyje, jakby wciąż śnił.

Mąż Julianny, wyjeżdżając w delegację, prosi ją, by do jego powrotu nigdzie nie wychodziła. Przed nią trzy tygodnie, które ma spędzić sama w nowym miasteczku, nie znając powodu nietypowej prośby. Kolejne dni oraz nowe odkrycia wywołują w niej lęki i prowokują do podejmowania trudnych decyzji. Jedyne, co ma, to dom, o jakim marzyła, bogate wnętrza, pełną spiżarkę, górski krajobraz za ogromnymi oknami i kumulującą się w czterech ścianach samotność.

To powieść o tęsknocie za dzieciństwem, bliskością, za osobami i sytuacjami, które istnieją już jedynie we wspomnieniach. O braku w dostatku, samotności wśród ludzi i o pozorach, które zacierają prawdę.


Do tej książki przyciągnął mnie opis. Główny bohater prowadzi księgarnię. Super. Lubię książki o książkach:) I kolejna bohaterka Julianna i jej tajemniczy mąż. Tego byłam ciekawa najbardziej. Zamknięta w wielkim, pięknym domu kobieta, która nie może w niego wychodzić przed powrotem męża. Jest jakaś zagadka, coś się święci. I muszę przyznać, że doczytałam tylko do końca dlatego, że liczyłam na jakąś ciekawą historię, ale jej nie otrzymałam. Tajemniczy mąż nawet na chwilę się nie pojawił.

 Co do całej opowieści, bardzo się zawiodłam. Jest urocze górskie miasteczko, czuć klimat świąt, góry, jarmark, śnieg. Tylko ta historia jakaś nijaka. Mamy dużo opisów, przemyśleń głównych bohaterów. Oboje zmagają się z przeszłością i ciągle o tym opowiadają. Akcja jest strasznie wolna, a nawet jej brak. Autorka ciągle podtrzymuje, że jest tajemnica, a tak naprawdę nie dostajemy nic ciekawego. A liczyłam na wielkie coś, co by ożywiło tę książkę. 

Narracja pierwszoosobowa. Raz widzimy wszystko z perspektywy Julianny, a raz Brunona. Najgorsze jest to, że jak spotykają się razem to ten sam rozdział przedstawiony jest dwa razy, z perspektywy jej i jego, nawet takie same dialogi. To było nurzące. 

Zakończenie daje szansę na ciąg dalszy, ale na pewno nie zdecyduję się czytać kontynuacji. 

Mnie książka nie zachwyciła. Może ktoś w Was da się oczarować małemu górskiemu miasteczku. Bo mnie miasteczko oczarowało, historia wcale. 

Więcej ciekawszych książek najdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl w dziale nowości

Pozdrawiam


współpraca z TaniaKsiazka.pl

Pożegnanie z BeGlossy

 Jakiś czas temu zamawiałam sporo takich boksów kosmetycznych, z różnych firm. Jednak chyba najdłużej zostałam z BeGlossy. Lubiłam czekać na swoje pudełko co miesiąc. Ta ekscytacja podczas rozpakowywania. Czasami było wielkie rozczarowanie, czasami radość, ponieważ trafiały mi się kosmetyki z wyższych półek, które nigdy bym sobie sama nie kupiła. Mogłam poznać nowe marki, przetestować ich produkty za niewielki pieniądze. Wiadomo, takie zamawianie w ciemno czasami skutkuje tym, że  trafi się jakiś kosmetyk, który kompletnie nam nie pasuje. Albo wprost jesteśmy zawalani kosmetykami, których nie jesteśmy w stanie przetestować. Takie boxy mają swoja plusy i minusy. Dlatego po pewnym czasie zrobiłam sobie przerwę w zamawianiu tych pudełek z myślą, że kiedyś znowu do nich wrócę. Ale już nie wrócę, bo firma po latach zawiesiła swoją działalność, co bardzo mnie smuci. Wysokie ceny, szalejąca inflacja sprawiła, że nie jeden biznes upada. Tak było i w tym przypadku. Na koniec firma zrobiła promocję na swoje produkty i można było kupić pudełka za połowę ceny. Ja skusiłam się na dwa. Tak na pożegnanie...


Pudełko "No more diet", a w nim:
- odżywka do paznokci Płynne złoto z Bielendy - ciekawa jestem tego produktu, a muszę przyznać, że moim paznokciom przyda się coś takiego. Szczególnie po świątecznych przygotowaniach:)
- Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym Tołpa - fajnie, że taki produkt znalazł się w pudełku, zawsze się przyda.
- Balsam do ust Soraya
- Szampon kremowa kąpiel do włosów
- Mgiełka samoopalająca - nie przepadam za samoopalaczami, ale myślę, że na wiosnę wypróbuję ten produkt.

 

Box Summer Party. Troszkę nie na czasie. A w nim znajdują się produkty, które bardziej przydadzą się w lecie.
- puder do twarzy Golden Rose
- Sypki cień do powiek
- krem ochronny przeciwko owadom
-krem do rąk Soraya
- Mgiełka do ciała i próbka bronzera w płynie


Jak dla mnie pudełko pierwsze ma ciekawszą zawartość i na pewno zawarte w nim produkty zostaną zużyte. 

Znacie jakieś ciekawe boxy kosmetyczne, które możecie polecić? Lubicie takiego rodzaju pudełka?

*********************************************************************************

Planujesz inwestycje budowlane? Jeśli tak to warto zwrócić uwagę na poliwęglan komorowy  .To popularne tworzywo sztuczne, które jest trwałe i odporne na warunki atmosferyczne. Przyda się przy każdej budowie.

Pozdrawiam




Ostatecznie...

#współpraca

Jeszcze nie tak dawno cmentarze zalane były zniczami i kwiatami.  Ludzie odwiedzali groby swoich zmarłych, jeździli nawet wiele kilometrów, żeby chociaż raz w roku pojawić się na cmentarzu i pomyśleć o tych, których już nie ma wśród nas. 



Coraz więcej ludzi chce uczcić pamięć swoich bliskich, żeby byli dobrze zapamiętani po śmierci. Dlatego powstają firmy, które zajmują się produkcją nowoczesnych pomników. Pomników, które będą się wyróżniać, będą trwałe i ładne. Np. firma VHCT - Nowoczesne Pomniki  . Firma zajmuje się produkcją nagrobków, pomników z betonu. Dzięki temu produkty są trwałe, dodatkowo beton zabezpiecza trumnę przed warunkami atmosferycznymi. Szczelne płyty ciężko jest przesunąć samodzielnie co chroni grób przed profanacją. 

Na co dzień raczej nikt z nas nie zastanawia się nad pomnikiem, śmierć często jest zaskoczeniem. Dlatego warto znać firmy, które zajmują się takimi rzeczami. Ostatecznie każdy z nas kiedyś stanie przed taką decyzją. Decyzją ostateczną...

Pozdrawiam



Ostatnia podróż

"Nawet w najciemniejszych chwilach można znaleźć światło".

Dzisiaj książka "Ostatnia podróż" jednej z moich ulubionych autorek. Okładka jest przepiękna i aż zachęca do czytania. Ogromnie byłam ciekawa tej powieści. Czy książka spełniła moje oczekiwania?


 Patrycja była kiedyś modelką. Obecnie jest matką i żoną. Szczęśliwe kiedyś życie teraz staje się nie do zniesienia. Obowiązki domowe i codzienność przytłaczają kobietę. Zajmuje się trójką małych dzieci do tego pracuje na pół etatu. A najgorsze dla niej jest to, że jej mąż Grzegorz, miłość jej życia, kompletnie się od niej odsunął. Nie ma go po całych dniach, nie angażuje się w życie rodzinne. Patrycja boryka się sama z codziennością i myśli, co poszło nie tak. Przyjaciółka delikatnie sugeruje, że może Grzegorz kogoś ma, ale do Patrycji to nie dociera. Gdzie jest jej dawny i kochający mąż? 

Kiedy więc Grzegorz proponuje wspólną podróż i  rejs na statku, o czym Patrycja zawsze marzyła, kobieta odczytuje to jako okazję do uratowania małżeństwa. Do odnalezienia się na nowo. Nie spodziewa się, że podczas tej wycieczki mąż zdradzi jej swoją tajemnicę. Coś tak strasznego, że zachwieje całym światem Patrycji. Czy w najciemniejszych chwilach będzie mogła znaleźć światło? 

Jak już wspominałam, bardzo lubię książki Aleksandry Tyl. I na tej również się nie zawiodłam. Patrycja jest kobietą taką jak każda z nas. Jest zabiegana, przemęczona, a codzienna rutyna ją dołuje. Jej małżeństwo przechodzi kryzys. Czy wspólna podróż z mężem rozwiąże ich problemy?

Książkę czyta się bardzo dobrze, a historia wciąga od pierwszych stron. Zaciekawia i zaskakuje. Bardzo współczułam głównej bohaterce i sama nie wiem jak bym się zachowała na jej miejscu. To historia o tym, żeby doceniać każdą chwilkę, zwykłą codzienność, swoich bliskich, rodzinę. Żeby doceniać każdy dzień, bo przecież życie jest tak wielkim darem. A w codziennej gonitwie zapominamy co tak naprawdę jest najważniejsze. Opowieść wzrusza, daje do myślenia, zaskakuje, wyciska łzy, ale daje też nadzieję. 

Bardzo polecam, a Wydawnictwu Prozami dziękuję za możliwość jej przeczytania. 

Pozdrawiam



Naturalne kosmetyki do twarzy Söppö

 Znacie markę Söppö  . To naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Kosmetyki, które łączą naturalne składniki z najnowszymi i zaawansowanymi odkryciami pielęgnacji koreańskiej. Co o sobie mówi marka?



" Izolujemy najskuteczniejsze naturalne surowce i łączymy je w taki sposób, aby były one maksymalnie wydajne. Jednocześnie nie wymagamy od Ciebie setek godzin spędzonych na pielęgnacji, a jedynie paru podstawowych kroków, niezbędnych aby skóra była naturalnie piękna.

Stąd w naszych kosmetykach odnajdziesz m.in. nadkrytyczny ekstrakt co2 z owsa czy ferment bakteryjny z organizmu acidofilnego, adaptagenne ekstrakty ziołowe i lekkie oleje roślinne. Obserwujemy, testujemy i wdrażamy do swoich kosmetyków wszelkie techniki pielęgnacyjne z pokrewnych dziedzin, kultur i tradycji, stąd na przykład w naszym żelu do twarzy odnajdziesz łagodne surowce myjące, białą glinkę i olej z nasion bawełny: które łączą w sobie różne techniki mycia twarzy w jednym produkcie.

Staramy się dzielić naszą wieloletnią wiedzą w dziedzinie pielęgnacji skóry, twarzy i włosów i pogodą ducha. Tworzymy kosmetyki przyjazne, dostępne i proste. Takie, które umożliwią i ułatwiają dbanie o skórę, nie tylko i zaawansowanym użytkownikom i wyjadaczom z branży, ale również osobom które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z pielęgnacją."

 
Kosmetyki naturalne są od lat coraz bardziej modne. Powstaje wiele marek, które właśnie w pielęgnacji stawiają na naturę, co mnie bardzo cieszy. W kosmetykach Söppö znajdziemy naturalne składniki. Na stronie sklepu https://soppocosmetics.com/ możemy dostać kosmetyki do pielęgnacji twarzy takie jak: nawilżająco- łagodzący żel do twarzy, olejek do demakijażu czy krem do twarzy. Wybór produktów nie jest zbyt duży, ale marka się rozwija i w przyszłości również będzie można zakupić kosmetyki w zestawach. Co do opakowań to na pewno zachwycą wszystkich miłośników psów. Takie kosmetyki to ciekawy prezent pod choinkę, jeśli szukamy prezentu niepowtarzalnego. 

Ktoś z Was miał okazję wypróbować te produkty? Bo ja jestem ich bardzo ciekawa:)

Pozdrawiam


Wpis powstał przy współpracy z marką Söppö

Żony Konstancina

 Świat ludzi bogatych, bardzo bogatych. Ludzi, którzy mają wszystko. Czują się bogami, niezniszczalni. O takim życiu marzy nie jeden zwykły człowiek. Życiu w luksusach. Jak to wygląda naprawdę? Ewelina Ślatała, niegdyś żona Konstancina, zdradza życie ludzie w Podwarszawskim miasteczku. "Żony Konstancina" z księgarni TaniaKsiazka.pl


Wyobraź sobie, że jesteś mną. Właśnie szofer odwiózł cię do domu, a konkretnie do 800-metrowej willi wartej 20 milionów złotych. Z bagażnika wyjmuje torby z zakupami. W godzinę wydałaś 100 tysięcy na rzeczy, których nie potrzebujesz i w których przez najbliższe dni będzie cię widywała tylko służba. Twoja czarna karta nie ma limitu, a prezenty od męża nigdy się nie kończą. Jesteś kimś, należysz do najbardziej elitarnej i hermetycznej grupy ludzi, wzbudzasz zachwyt i podziw. Masz wszystko do momentu, aż lukier z tortu spłynie na marmurową posadzkę. Tę samą, na której od wielu godzin leżysz – samotna, nieszczęśliwa, poniżona. Twoje usta zamiast słodką polewą umazane są krwią. A ty wierzysz, że na to zasłużyłaś, wierzysz, że jesteś nic nie warta. I że jutro będzie lepiej. Bo jesteś mną, żoną Konstancina.


Autorka bardzo dokładnie pokazuje życie w Konstancinie. Bo to nie tylko miejsce pod Warszawą, to jest miejsce w hierarchii. Liczysz się tylko tyle, ile masz zer na koncie, albo jak bogatego masz męża. Żony żyją ciągle pod presją. Muszą być idealna, szczupłe, zadbane, bez śladu zmarszczek. Muszą się starać, katować dietami bo inaczej mężowie wymienią je na lepszy model. Na zdrady przymykają oko, na przemoc też. Wszystko jest zakryte zmową milczenia. Mąż się zdenerwował i podniósł rękę? To nic, zaraz mu przejdzie, a potem zasypie drogimi prezentami i wyjazdami. 

Życie w Konstancinie to wprost bajka. To wieczne imprezy, narkotyki, alkohol, zdrady i orgie. I oczywiście przemoc. W książce widzimy świat bez lukru. Autorka opisuje wszystko dokładnie, często podając  wartość przedmiotów, ubrań, domów. Zwykłemu człowiekowi nie mieści się to w głowie. Ale czy takie życie warte jest swojej ceny?

Nie rozumiałam zachowania matki głównej bohaterki. Mąż skatował jej córkę. To nic, zaraz mu przejdzie, pogodzicie się i znowu będzie dobrze. Ważne, że masz życie o jakim inni mogą tylko pomarzyć.  Zaraz kupi w prezencie torebkę za 200 tysięcy. Nawet teściowej coś się dostanie za milczenie. Taki mąż to prawdziwy skarb! 

Czytając o tym życiu, luksusach, przepychu oraz całym brudzie, bardziej doceniam swoje życiu i za nic bym się nie zamieniła z żadną z żon Konstancina.

Więcej ciekawych książek znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl w dziale nowości

Pozdrawiam


Współpraca z Tania Książka

Strażniczka wspomnień

 "Jak przetrwać, gdy życie warte jest mniej niż garść zboża?"

"Strażniczka wspomnień" to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach. Wydarzeniach przerażających, które dają do myślenia.

Cassie jest młodą wdową. Po śmierci męża została z małą córeczką którą po dramatycznych wydarzeniach przestała mówić. Matka Cassie proponuje, żeby dziewczyna zamieszkała ze swoją babcią. Zaopiekuje się nią, a przy okazji zmieni otoczenie i może łatwiej jej będzie przeżyć żałobę. Przeprowadzka dla dziewczyny to strzał w dziesiątkę. Cassie po jakimś czasie zauważa dziwne zachowanie babci. Staruszka mówi dziwne rzeczy i ma nawyk ukrywania jedzenia w różnych miejscach w domu, a nawet zakopuje je w ogrodzie. Dziewczyna podejrzewa, że kobieta skrywa jakąś tajemnicę z przeszłości. Pewnego razu wpada w jej ręce pamiętnik staruszki, napisany po ukraińsku. Cassie niestety nie zna tego języka, więc w jego tłumaczeniu pomaga jej przystojny sąsiad, który ma ukraińskie korzenie. To czego się dowiadują jest przerażające, a jednocześnie wyjaśnia dziwne zachowania babci.


Katia w 1929 roku ma 16 lat i przyszłość widzi w pięknych barwach. Mieszka na ukraińskiej wsi z kochającą rodziną i przyjacielem, do którego zaczyna mieć głębsze uczucia. Sielankę przerywają funkcjonariusze stalinowskiej policji, którzy wkraczają do wioski i sieją strach i spustoszenie. To co ma nastąpić to najgorszy horror jaki można sobie wyobrazić. Właśnie rozpoczyna się jeden z najtragiczniejszych okresów ludzkości - Wielki Głód.

Dwie historie - współczesność i teraźniejszość. Czy historia staruszki zdoła pomóc młodej wdowie na ułożenie sobie życia od nowa? 


Książka jest poruszającą powieścią, miejscami straszną. To co kiedyś się działo na ziemiach ukraińskich nie mieści się w głowie. Tak samo, jak to, co dzieje się dzisiaj. Wielki Głód został wywołany specjalnie przez samego wielkiego wodza, Stalina, który twierdził, że : "Głodowa śmierć jednego człowieka to tragedia. Śmierć milionów to statystyka". I właśnie w tamtym strasznym okresie śmierć z głodu poniosło miliony ludzi. Poznajemy młodą dziewczynę Katię, która za wszelką cenę będzie chciała utrzymać przy życiu siebie i swoich bliskich. Nie zawsze jej się to udaje. I gdzie w takich okrutnych czasach jest miejsce na miłość? A jednak miłość byłą siłą napędową i dawała nadzieję. 

Piękna i straszna opowieść o wielkiej tragedii narodu ukraińskiego. Szkoda, że ludzie nie wyciągają wniosków z przeszłości, a historia niestety lubi się powtarzać. 

Książkę bardzo polecam. A Wydawnictwu Muza dziękuję za możliwość jej przeczytania.

Pozdrawiam


współpraca z Wydawnictwem Muza

Prezenty świąteczne - przyjemność czy obowiązek?

 Jak byłam dzieckiem nie wyobrażałam sobie świąt bez prezentów. To było dla mnie najważniejsze. Zresztą w tamtych czasach, kiedy dzieci nie miały tylu zabawek, inaczej patrzyło się na prezenty, a święta wydawały się takie magiczne. Zawsze wyglądałam z siostrami pierwszej gwiazdki, a rodzice wtedy podrzucali prezenty pod choinkę. Pewnego razu tej gwiazdki nie zobaczyłam i się załamałam, że prezentów też nie będzie. Były, nawet bez tej gwiazdki:)

Tradycja dawania sobie prezentów jest bardzo miła, ale też i kłopotliwa. Bo co kupić jakiemuś dalekiemu kuzynowi, którego się za dobrze nie zna? Albo dziecku, które ma wszystko? Jeśli chodzi o dziecko to najlepiej wypytać rodziców co lubi i czego może jeszcze nie ma. Dla miłośnika klocków Lego można oczywiście kupić zestaw klocków np: lego Star Wars. Jeśli oczywiście nie ma takich klocków w swojej kolekcji. Całe szczęście, że zestawów tychże klocków jest duży wybór i dla każdego miłośnika gwiezdnych wojen na pewno coś się znajdzie. Na pewno taki zestaw zadowoli każdego fana i kolekcjonera kloców lego oraz sympatyka Star Wars. Oprócz pasji takie klocki rozwijają zdolności manualne i logiczne myślenie. A nie tylko dzieci mogą mieć radochę z takiego zestawu, bo również są zestawy dla troszkę starszych, którzy pasjonują się taką tematyką. 


Prezenty świąteczne to przyjemność czy obowiązek? Co najchętniej widzielibyście u siebie pod choinką? Bo ja oprócz stosu książek to nie pogardzę bonem na zakupy w jakiejś księgarni internetowej. A od siebie na prezent polecam oczywiście książki mojego autorstwa:) 

 
Pozdrawiam



wpis sponsorowany


SEJF

:)