Młoda matka na zakupach
Młoda matka nie ma lekko. Przewijanie, karmienie, usypianie, kolki, nieprzespane noce... I tak na okrągło. Każdy dzień jest do siebie podobny, dni zlewają się ze sobą, a czas pędzi tak jak jeszcze nigdy nie pędził. Czasami wyjście z domu jest rzeczą niemożliwą, a co dopiero wyjście na babskie zakupy. Ale garderobę odświeżyć trzeba, to już nie zachcianka, a potrzeba pilna. Po ciąży okazuje się, że młoda matka nie ma co na siebie włożyć. Ubrania ciążowe za duże, te sprzed ciąży za małe. Ile można chodzić w dresach i porozciąganych swetrach???
W końcu nadchodzi wielki dzień. Wszystko zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, dziecko pod dobrą opieką tatusia. Zakupowe szaleństwo czas zacząć.
Czas ograniczony, ale młoda matka jest przyzwyczajona do życia w biegu. Jeden sklep, drugi, trzeci, nerwowe spoglądanie na zegarek, Ta bluzka za mała, sweterek za bardzo upięty, jak ukryć wystający brzuszek? W końcu udało się dopasować coś do, niestety, nie idealnej figury i czas wracać do domu.
Po powrocie okazało się, że dziecko nakarmione, przewinięte, tatuś doskonale sobie poradził, a młoda matka niepotrzebnie się martwiła. Kiedy następne zakupy? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Pozdrawiam wszystkie młode mamusie:)
W końcu nadchodzi wielki dzień. Wszystko zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, dziecko pod dobrą opieką tatusia. Zakupowe szaleństwo czas zacząć.
Czas ograniczony, ale młoda matka jest przyzwyczajona do życia w biegu. Jeden sklep, drugi, trzeci, nerwowe spoglądanie na zegarek, Ta bluzka za mała, sweterek za bardzo upięty, jak ukryć wystający brzuszek? W końcu udało się dopasować coś do, niestety, nie idealnej figury i czas wracać do domu.
Po powrocie okazało się, że dziecko nakarmione, przewinięte, tatuś doskonale sobie poradził, a młoda matka niepotrzebnie się martwiła. Kiedy następne zakupy? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Pozdrawiam wszystkie młode mamusie:)
:)
OdpowiedzUsuńznam dokładnie ten "pośpiech" i zupełnie niepotrzebne martwienie się na zapas...
tatusiowe świetnie sobie radzą w roli opiekunów :)
pozdrawiam!
Świetnie sobie poradziłaś w tym szaleństwie zakupowym :) ja wyczekuję tego momentu, choć i tak ostatnio dało się odpocząć gdy byliśmy w Polsce na urlopie. Naprawdę świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńo widzisz :) fajnie mieć takiego faceta, co pomoże, przewinie i potrafi się zająć :) Wspaniale wyglądasz i wcale nie masz odstającego brzuszka, wyglądasz przepięknie i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńszkoda Małgoś że tylko pozdrowienia ślesz dla młodych mam - ech życie - powiem tak dzieci małe mały kłopot - dzieci duże - duży kłopot - wszystko przed tobą kochana - moj małżonek mi pomagał i pomaga aż do dnia dzisiejszego - buziaki ślę Marii - a ty trzymaj tak jak trzymasz kochana z całego serca ci tego życzę
OdpowiedzUsuńFajny wypad! Tatusie też sobie radzą, mój wychował nas dwoje, bo mama dużo pracowała, a potem wychowywał moich synów i był świetny!!!!!
OdpowiedzUsuńOdrobinę przyjemności jak najbardziej Ci się należy - fajnie wyglądasz w tym szarym , to jak zakupy udane co nabyłaś wszystko :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie pamiętam te dni, kiedy zwykły spacer był luksusem... Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból. Człowiek wpada do sklepu i łapie cokolwiek, byle by w dobrym rozmiarze :-). Nie ma czasu na marudzenie :-).
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, moja Hania właśnie skończyła 3 miesiące- wiem o czym piszesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na andrzejkowe candy :)
http://dobrywiatr.blogspot.com/2014/11/andrzejkowe-candy-dobry-wiatr.html
Ja takie chwile mam jeszcze przed sobą :D
OdpowiedzUsuńChoć teraz już nie lubię zbyt długich zakupów.
również Cię pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńtaka chwila wytchnienia każdemu jest potrzebna ;)
Mam nadzieję, że zakupki się udały :)
OdpowiedzUsuń