Wyjazd, kwarantanna, komary i upały - migawki lipca
Lipiec był od zawsze moim miesiącem. Początek lata, początek wakacji i moje urodziny. Dlatego z okazji urodzin chciałam po prostu wyjechać. Chodź na chwilkę, na trochę. Ten wyjazd był mi bardzo potrzebny dlatego to najlepszy prezent jaki mogła sobie zrobić. Pojechaliśmy, niedaleko nas. Na krótko, bo mogliśmy pozwolić sobie tylko na trzy dni resetu, ale było warto. Nie zawsze gdzieś tam daleko jest najfajniej. Czasami świetne miejsca są pod samym nosem, tylko często tego nie dostrzegamy:) Wpis z wyjazdu ze zdjęciami tutaj
W lipcu zdałam sobie sprawę, że życie może zmienić się z minuty na minutę. Jakaś wiadomość może je wywrócić do góry nogami. Żyjemy w czasach dziwnych, wkoło obostrzenia, zakazy i nakazy. I maseczki, o których jeszcze nie tak dawno całkowicie zapominałam. Zawsze pod sklepem orientowałam się, że znowu maseczki zapomniałam i nie pamiętam ile razy musiałam się po nią wracać. A wracając do tematu. Tak mieliśmy kwarantanne, czy potrzebnie? To wydarzenie natchnęło mnie do napisania takiego wpisu:
Książka lipca "Ćma"
Ta książka ma ponad 700 stron. Nie jest jakimś wybitnym dziełem, można ją zaliczyć do Tureckiej telenoweli. Ale dobrze mi się ją czytało i potrafiła zaciekawić dlatego została wybrana książką lipca.
Kosmetyku lipca brak:(
W lipcu dodałam 16 wpisów,a z tym wpisem to będzie 17. To chyba mój rekord.
Komary to zmora tego miesiąca i tego lata. No cóż, nie zawsze może być idealnie.
Ulubione miejsce - balkon. Tego lata to moje najlepsze miejsce w całym domu. I fotele, chociaż nie są najpiękniejsze to są super wygodne. Miejscówka na czytanie najlepsza:)
Sposób na upały: mrożona kawa i basen. Co prawda niewielki, przy domu, ale zawsze można się schłodzić.
Za szybko zleciał ten lipiec, a jaki będzie sierpień? Nie mam planów czas pokaże:) Pięknego sierpnia dla WAS:)
Pozdrawiam
Czego nauczyła mnie kwarantanna i czego uczy nadal
A całe wydarzenie związane z kwarantanną opisałam we wpisie
JEDEN BŁĄD...
Jaki jeszcze był mój lipiec? Spokojny. Tradycyjnie dużo czytałam, dużo pisałam i dużo kawy wypiłam. A i piekłam dużo szarlotek:)Książka lipca "Ćma"
Ta książka ma ponad 700 stron. Nie jest jakimś wybitnym dziełem, można ją zaliczyć do Tureckiej telenoweli. Ale dobrze mi się ją czytało i potrafiła zaciekawić dlatego została wybrana książką lipca.
Kosmetyku lipca brak:(
W lipcu dodałam 16 wpisów,a z tym wpisem to będzie 17. To chyba mój rekord.
Komary to zmora tego miesiąca i tego lata. No cóż, nie zawsze może być idealnie.
Ulubione miejsce - balkon. Tego lata to moje najlepsze miejsce w całym domu. I fotele, chociaż nie są najpiękniejsze to są super wygodne. Miejscówka na czytanie najlepsza:)
Sposób na upały: mrożona kawa i basen. Co prawda niewielki, przy domu, ale zawsze można się schłodzić.
Za szybko zleciał ten lipiec, a jaki będzie sierpień? Nie mam planów czas pokaże:) Pięknego sierpnia dla WAS:)
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz