Lubicie literaturę science fiction? Przyznaję, że nie często sięgam po tego typu książki. Po fantastykę również nie. Tym razem zrobiłam wyjątek. Czasami dobrze jest odejść od schematów i wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu. Książki zaciekawiły mnie opisem i miałam nadzieję na ciekawe historie. Czy spędzony czas przy tych lekturach nie był stracony?
"Kukułcze jaja z Midwich"
Opis Wydawcy:
LEGENDARNA I WCIĄŻ NIEPOKOJĄCA KLASYCZNA POWIEŚĆ SCIENCE FICTION
Pewnego dnia wszyscy mieszkańcy Midwich w Anglii w niewyjaśnionych okolicznościach zapadają równocześnie w sen, a cała wioska zostaje na krótki czas całkowicie odcięta od świata. Kilka tygodni później okazuje się, że w Midwich ponad 60 kobiet jest w ciąży. Dzieci, które się rodzą, są bardzo do siebie podobne, obdarzone jasnozłocistymi, niemal fluorescencyjnymi oczyma. W miarę upływu kolejnych lat ujawniają się niezwykłe zdolności Dzieci i łącząca je telepatyczna więź. Zaczynają też coraz bardziej zdecydowanie narzucać swoją wolę mieszkańcom Midwich…
To klasyczna opowieść o obcych wśród nas, o tym, jak zareagujemy w obliczu konfrontacji z istotami przewyższającymi nas pod każdym względem.
Opis książki jak widać jest intrygujący. Zaciekawia i sprawia, że chce się sięgnąć po tę pozycję. Klimat w książce jest tajemniczy. Coś dziwnego się wydarzyło i mieszkańcy małego miasteczka będą musieli sobie z tym poradzić i żyć dalej. Niestety wielu z nich życie zostanie zmienione. A obcy zamieszkają wśród małej społeczności. Kim są tajemnicze dzieci i jaką rolę odegrają w mieście? Czy są przyjazne czy wręcz odwrotnie? Wiele tajemnic, wiele zagadek i ten mroczny klimat.
Dobrze czytało mi się tę książkę, ale nie tak dobrze jak "Powtórkę"! :)
"Powtórka"
Opis Wydawcy:
Czy chciałbyś przeżyć swoje życie jeszcze raz? I jeszcze raz? I jeszcze raz….?
43-letni Jeff Winston, śmiertelnie znużony pracą bez perspektyw i beznadziejnym małżeństwem, umiera na zawał serca w 1988 roku. Budzi się w swoim dawnym pokoju w akademiku – jest 1963 rok, a on jest osiemnastolatkiem, ale pamiętającym, co się wydarzyło przez kolejne 25 lat. Może być przebogaty, może mieć władzę, może odzyskać straconą miłość. Szansa na realizację szalonych pomysłów lub odkupienie dawnych win okazuje się jednak ulotna, a jej koniec jest kolejnym początkiem. I znów, i ponownie, i jeszcze raz…
POWTÓRKA, której echa zabrzmiały kilka lat później w doskonałym Dniu świstaka, jest ponadczasową opowieścią o naturze przeznaczenia, życiu, miłości i drugich szansach, które wymagają podjęcia niezwykłego ryzyka.
Czy zastanawialiście się kiedyś, czy chcielibyście coś zmienić w swoim życiu? Czy raczej jesteście zadowoleni z tego co macie, co już zdołaliście osiągnąć?
Jeff nigdy o tym nie myślał, a dostał szansę zmiany i to nie jedną. Ciągle przeżywa swoje życie na nowo, a wiedza, którą posiada pozwala mu osiągnąć fortunę. Czy nie jest idealnie?
Można pomyśleć, że tak, ale ileż można ciągle wracać do swojego młodzieńczego życia, powtarzać tę samą szkołę w nieskończoność? Ciągle umierać w tym samym wieku wiedząc, że nie przeżyje się już nic nowego. Główny bohater ciągle się zastanawia, dlaczego tak się dzieje w jego życiu. Do chwili kiedy w którejś ze swoich powtórek spotyka kobietę borykającą się z takim samym problemem. Czy tym dwoje uda się rozwiązać zagadkę Powtórek? Jaki to będzie miało sens dla ich życia?
Książka jest genialna. Wciąga od pierwszych stron i nic nie da się przewidzieć. Nie można się domyślić, w którą stronę autor poprowadzi czytelnika. Oprócz ciekawej fabuły i nietuzinkowych bohaterów, mimo wszystko podczas czytania nasuwają się pytania odnośnie swojego życia. Czy bym coś zmieniła mając drugą szansę i ileś tam jeszcze żyć przed sobą?
Z zaciekawieniem śledziłam losy Jeffa i jego kolejne powtórki. Książka o drugich szansach, przemijaniu, miłości. Bardzo polecam:)
Jak widać, czasem warto sięgnąć po coś innego i poznać inne, niezwykłe historie. Dwie książki ciekawe i zasługujące na uwagę. Dla mnie lepsza była "Powtórka". A
Wydawnictwu Rebis dziękuję za możliwość ich przeczytania.
Pozdrawiam