6 powodów, dla których można nie lubić świąt
Jak byłam dzieckiem dla mnie świąteczny czas był wspaniały, idealny, magiczny. Cały rok czekałam na choinkę, prezenty, spotkania rodzinne i świąteczne filmy w TV. Myślałam, że wszyscy kochają święta,
no bo jak to można ich nie kochać.
Można? Pomimo, że nadal lubię ten świąteczny czas, nie jest dla mnie tak idealnie jak kiedyś. I wiem, że jednak są ludzie, którzy nie lubią świąt. Za co można nie lubić świąt???
1. Korki na drogach - nie znam nikogo, komu korki w tym przedświątecznym czasie by nie przeszkadzały.
2. Prezenty - chociaż większości z nas kojarzą się z czymś miłym, to nie wszyscy je lubią. Nie mają pomysłów na prezent, męczą się z ich kupowaniem, bo co będzie jak się nie spodoba? Są też i tacy, którzy nie lubią otrzymywać prezentów. Jeśli prezent nie będzie trafiony to trzeba udawać radość, podziękować itp. A potem nie wiadomo co z takim prezentem robić. Niestety prezenty potrafią być
kłopotliwe.
3. Tłumy i kolejki w sklepach - w przedświątecznej gorączce sklepy przeżywają oblężenie. Ciężko spokojnie zrobić zakupy, trzeba się przeciskać do półek, można też być nie raz potrąconym przez szalonych klientów. A potem te kolejki przy kasach, nie jednemu puszczają nerwy.
4. Świąteczne porządki - na co dzień to różnie bywa z tym sprzątaniem, ale przed świętami dom musi być wysprzątany na błysk. Obowiązkowo mycie okien i pranie firanek, dywanów i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Bo przecież musi być idealnie.
5. Spotkania przy stole z wujkami, ciotkami, teściami - święta trzeba spędzić z rodziną, tak być powinno. Nie ważne, że z tymi osobami widzimy się tylko raz w roku, musimy być uśmiechnięci, mili, prowadzi rozmowę i musimy być najszczęśliwsi pod słońcem, przecież to takie rodzinne święta.
6. Nachalne reklamy - nie tylko w telewizji, ale też pozapychane skrzynki pocztowe, natrętne telefony z przeróżnymi promocjami, bo przecież na święta musisz to mieć. No jak tak bez nowego telefonu, musisz, kup, promocja!!!
W rossmanowskim Skarbie przeczytała, że 30% Polaków zaczyna denerwować się z początkiem grudnia, 10,8% stresuje konieczność udawania radości z Gwiazdki, a stres dla 10,5 % to obowiązek spędzania czasu z teściami.
W tym całym zamieszaniu zapominamy o prawdziwym znaczeniu tych świąt, jesteśmy zaganiani, przemęczeni i zdenerwowani. A przecież nie wszystko musi być idealne:)
I na koniec - ja na prawdę lubię święta. I ten przedświąteczny czas też, chociaż nie zawsze jest tak jak bym chciała. Nie dajmy się zwariować, tego Wam i sobie życzę:))
no bo jak to można ich nie kochać.
Można? Pomimo, że nadal lubię ten świąteczny czas, nie jest dla mnie tak idealnie jak kiedyś. I wiem, że jednak są ludzie, którzy nie lubią świąt. Za co można nie lubić świąt???
1. Korki na drogach - nie znam nikogo, komu korki w tym przedświątecznym czasie by nie przeszkadzały.
2. Prezenty - chociaż większości z nas kojarzą się z czymś miłym, to nie wszyscy je lubią. Nie mają pomysłów na prezent, męczą się z ich kupowaniem, bo co będzie jak się nie spodoba? Są też i tacy, którzy nie lubią otrzymywać prezentów. Jeśli prezent nie będzie trafiony to trzeba udawać radość, podziękować itp. A potem nie wiadomo co z takim prezentem robić. Niestety prezenty potrafią być
kłopotliwe.
3. Tłumy i kolejki w sklepach - w przedświątecznej gorączce sklepy przeżywają oblężenie. Ciężko spokojnie zrobić zakupy, trzeba się przeciskać do półek, można też być nie raz potrąconym przez szalonych klientów. A potem te kolejki przy kasach, nie jednemu puszczają nerwy.
4. Świąteczne porządki - na co dzień to różnie bywa z tym sprzątaniem, ale przed świętami dom musi być wysprzątany na błysk. Obowiązkowo mycie okien i pranie firanek, dywanów i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Bo przecież musi być idealnie.
5. Spotkania przy stole z wujkami, ciotkami, teściami - święta trzeba spędzić z rodziną, tak być powinno. Nie ważne, że z tymi osobami widzimy się tylko raz w roku, musimy być uśmiechnięci, mili, prowadzi rozmowę i musimy być najszczęśliwsi pod słońcem, przecież to takie rodzinne święta.
6. Nachalne reklamy - nie tylko w telewizji, ale też pozapychane skrzynki pocztowe, natrętne telefony z przeróżnymi promocjami, bo przecież na święta musisz to mieć. No jak tak bez nowego telefonu, musisz, kup, promocja!!!
W rossmanowskim Skarbie przeczytała, że 30% Polaków zaczyna denerwować się z początkiem grudnia, 10,8% stresuje konieczność udawania radości z Gwiazdki, a stres dla 10,5 % to obowiązek spędzania czasu z teściami.
W tym całym zamieszaniu zapominamy o prawdziwym znaczeniu tych świąt, jesteśmy zaganiani, przemęczeni i zdenerwowani. A przecież nie wszystko musi być idealne:)
I na koniec - ja na prawdę lubię święta. I ten przedświąteczny czas też, chociaż nie zawsze jest tak jak bym chciała. Nie dajmy się zwariować, tego Wam i sobie życzę:))
Z tymi prezentami to tak nie do końca moim zdaniem, liczy się gest i chęć, a nie co to :), można też obchodzić święta bez nich, prezenty są głównie dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie święta są okazją spotkania z najbliższymi, wspólnym spędzaniem czasu, rozmowami itp. Prezenty nie są najważniejsze, a że okno brudne? - co z tego! Ale wiem, że są ludzie którzy nie lubią świąt, szczególnie ci samotni...
OdpowiedzUsuńAle te kolejki w sklepach są dobijające ...
OdpowiedzUsuńja uwielbiam święta.. to taki spokojny, miły, rodzinny czas :)
OdpowiedzUsuńobserwuję! :*
Ja też lubię święta i wolę się skupić na tych pozytywnych aspektach :D
OdpowiedzUsuńKiedyś prezenty miały dla mnie duże znaczenie im droższy tym lepszy, z wiekiem patrzę na serce, pomysł i zadany trud i najważniejsze bycie we wspólnym gronie :)
OdpowiedzUsuńwiesz Małgoś ja nie wiem co napisać bo są różne sytuacje ale świeta właśnie te bez względu na humory czy mycia okien czy generalnego sprzątania a czy właśnie ale przemierzania kilku tysięcy kilometrów są zawsze dla mnie czymś magicznym - mogą być bez prezentów bo największym prezentem jest nasza własna rodzina i to najbardziej szanuję pędząc do niej - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńJa baaaaardzo lubie swieta i myśle ze zwyczajnie niektórzy powinni sobie dać na wstrzymanie ...
OdpowiedzUsuńMasz racje teraz większości święta kojarzą sie z porządkami,prezentami i zeby jakos wyglądać przed rodzinka...niestety zapominają o prawdziwym znaczeniu tego magicznego okresu!
OdpowiedzUsuńMyślę, że te osoby, które nie lubią Świąt, nie potrafią po prostu dobrze ich zorganizować. Jeżeli nie mamy ochoty siedzieć przy stole z ludźmi, których widujemy raz do roku, to tego nie róbmy. Zróbmy Wigilię we własnym gronie, nie trzeba nigdzie jechać ani spraszać gości :) Jeżeli chodzi o porządki to warto wcześniej się za to zabrać i już od września/października sprzątać coś po trochu.
OdpowiedzUsuńJa też lubię Święta, i nawet lubię reklamy związane ze Świętami :) Jedyne co mi przeszkadza to właśnie te masakryczne kolejki w sklepach...
w każdym dniu, w każdym czasie, we wszystkim zawsze znajdzie się coś, za co można tego nie lubić. ale o ileż lepiej kupić się na pozytywach. z niektórymi punktami w dość prosty sposób można sobie poradzić. np. w mojej rodzinie w pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że z kupowania sobie prezentów więcej jest szkody i nerwów niż pożytku i radości i po prostu zrezygnowaliśmy z tego zwyczaju. i odpadł jeden obowiązek i powód do stresu przed świętami. to czy robimy porządki stulecia czy po prostu ogarniemy dom jak co tydzień, żeby nie straszyło to też tylko i wyłącznie nasza decyzja. czasami lepiej sobie odpuścić.
OdpowiedzUsuńjasne, że nie na wszystko mamy wpływ, chociaż oby uniknąć kolejek i korków można zakupy zrobić wcześniej albo przez internet. wizytę u rodziny też można spróbować tak zaplanować, żeby te korki jakoś ominąć.
Dla mnie święta już jakiś czas temu straciły swój urok. To pewnie przez to, że dorosłam?
OdpowiedzUsuńAle staram się, żeby dla mojego syna były one magiczne tak jak kiedyś dla mnie :)
Pozdrawiam
Staram się rozumieć, że ktoś nie lubi świat, mam nawet bliską osobę która ich nie znosi. Uważam jednak, że każdy jest panem swojego życia i może sprawić żeby ten czas był wyjątkowy. Nie trzeba kupować prezentów ani oglądać TV wystarczy spędzić je po swojemu w gronie najbliższych.
OdpowiedzUsuń